Neoberger pisze:Wolność Stanu i osobista?
Niezgoda na narzucanie przemocą swojego zdania (po co Małpa mobilizowała wojsko na ludzi?)?
A po co ktoś w Sejmie krzyczał, że Polska od Bałtyku...
Przyznam, że nie za bardzo zrozumiałem intencję kolegi
Prosiłbym bardziej łopatologicznie. Jam prosty człek
Zdecydowałem się napisać coś w rodzaju podsumowania, licząc na komentarze, zarówno te które zgadzają się z tym co napisałem, jak i tymi które waszym zdaniem są odmienne. Liczę na dyskusję w formie podsumowania naszych opinii.
Podsumowanie napisałem kierując się wypowiedzią pewnej osoby z innego forum dotyczącego tematyki Ultimate.G CV:
Sam jestem grą bardzo zainteresowany i na pewno ją kupię kiedy tylko nieco stanieje. Choć twórcy mają baaaardzo dużo do poprawienia,widziałem dwa gameplaye na kanale Pixelated Apollo i AI jest przerażająco głupie,nie wiem czy nie gorsze od TW - szarżuje na bagnety kiedy wróg ma więcej ludzi,zbija swoje armie w wielką bezkształtną masę którą łatwo da się wymanewrować i zmasakrować,nie wykorzystuje przewagi liczebnej i dogodnych pozycji oraz wykonuje serię innych bezmyślnych ruchów o których teraz nie będę się rozpisywał. Ów jutuber grał na poziomie normalnym,może na wyższym AI jest nieco mniej durne ale wątpię by poza zwiększaniem sił wroga zachodziły jakieś różnice.
Powiem ci, że mnie się też tak wydawało z niedopracowaniem AI, ale gdy przeanalizowałem parę i przypomniała mi się stara dobra gra (Sida Meyera - Gettysburg) i jej zasady, gdzie morale jednostek i ich stan psychiczny mialy kluczowe znaczenie. Wtedy zauważyłem, że to wcale nie są niedopracowania AI (zapewne nie wszystkie bo na pewno są jeszcze błędy), ale dużo zachowań Ai jest jak najbardziej uzasadnione i historyczne. Jesteśmy przyzwyczajeni do strategii, gdzie morale ma dość marginalne znaczenie, natomiast tutaj, np jest to kluczową sprawa i jednostka która np widzi, że nie ma wsparcia z flanki, lub dostaje ostrzał nie widząc wroga, lub nagły ostrzał z flanki dział, to powoduje u niej drastyczny spadek morale.
Co się tyczy samobójczych szarż wroga, to też ma to uzasadnienie.
Gdy oddział szarżuje na bagnety z flanki, lub gdy ma wsparcie innego oddziału, lub wcześniej osłabił oddział artylerią. Jednostki Unii jest łatwiej złamać mimo jej przewagi liczebnej, ponieważ dowódcy konfederatów są z reguły bardziej doświadczeni.
Zauważyłem też, że wróg potrafi szarżować na bagnety z desperacji lub braku alternatywy, kiedy, nie ma innego wyjścia, bo pozostając w miejscu, po prostu zostanie wybity będąc bez osłony, do tego np jest ostatnią linią obrony strategicznego punku, natomiast próba wycofania często kończy się złamaniem oddziału i utraty nad nim kontroli, wtedy dowódcy AI potrafią decydować się na szarżę licząc np na większe doświadczenie swoich ludzi i lub gdy znajduje się na wyższej pozycji, dogodnej do skutecznej szarży, wykorzystując moment gdy wróg przeładowuje broń, wtedy szarża ma większy impet i jest możliwość złamania oddziału, do tego mogą posiadać znacznie skuteczniejszą broń do walki wręcz. Wtedy taki oddział ma większą szanse na przetrwanie niż pozostać i dać się wystrzelać.
Odporność morale w tej grze ma kluczowe znaczenie, w odwrotności do np Total War gdzie wyżynają się prawie , że do ostatniego.
W Ultimate G., można złamać, albo nawet wyeliminować z walki duży oddział gdy odpowiednio ustawimy baterie dział z flanki, albo dobrze zaplanujemy zasadzkę, wtedy nawet 1500 ludzi potrafi momentalnie wpaść w panikę przeciwko 100 wyszkolonych snajperów.
Kluczem do zwycięstwa są flanki. Odsłonięta flanka to już wyrok śmierci dla wroga (chociaż doskonałym sposobem jest symulowanie, że flanka jest odkryta i łapiemy wroga w zasadzkę) , podobnie jak ogień dział z flanki (szczególnie haubic 12 lub 24 funtowych), wtedy odziały tracą morale w zastraszającym tempie.
Trzeba także bardzo uważać jakie jednostki dajemy na pierwszą linie, bo kiedy damy rekrutów to potrafią oni spanikować już po kilku celnych salwach bardziej doświadczonych jednostek wroga, a AI potrafi bardzo skrupulatnie dobierać cele, waląc z armat w potencjalnie słaba miejsca. Dlatego ja staram się tworzyć jednostki elitarne, które są na wagę złota i cholernie drogie ale trzymanie ich w odwodzie i przerzucanie w newralgiczne punkty obrony niejednokrotnie ratują sytuację. Natomiast odziały niedoświadczonych rekrutów, najlepiej wykorzystywać jako wsparcie ognia flankowego, aby zdobywali doświadczenie.
Ostatnio tworzę niewielkie oddziały snajperów, do 100 ludzi z z drogą bronią o zasięgu do 500m, jeśli są doświadczeni, maja porządnego dowódcę i jeszcze dodatkowe umiejetności, to potrafią czynić cuda. Oddział wroga który nie wie skąd dostaje ostrzał i ponosi straty bardzo szybko traci morale, nie wspomnę o zasadzce kiedy to jedna salwa ukrytych w lesie snajperów, potrafi zmusić do ucieczki ponad 1000 chłopa, którzy kompletnie nie będą wiedzieli co się dzieje.
Dlatego piękne jest w tej grze to, że powinniśmy bardzo starannie dobierać teren, przewidując ruchy wojsk, odpowiednio dobierać jednostki do ich zastosowania, oraz ustawiać baterie dział tak aby wróg najlepiej dostał się w ogień z flanki.
Ostatnia sprawa to kawaleria. Co do jednostek zwiadu wyposażonych zwykle w krótkie karabinki to maja one może niewielką wartość bojowa poza szybkością i umiejętnością zostawiania koni, ale nie nadają się do walki wręcz, ewentualnie można nimi wykańczać uciekające jednostki.
Jednak dragoni wyposażeni w szable i porządną broń szybkostrzelną to już zupełnie inna liga i odpowiednio użyte w krytycznych momentach potrafią narobić wielkiego zamieszania i tutaj już nie chodzi o np likwidacje baterii wroga, bo zauważyłem, że wróg już na sam widok szarży szybko traci pasek morale i zdarza się, że uciekają zanim dragoni ich dopadną.
Oczywiście to wszystko trzeba używać z bardzo dużą ostrożnością bo strata 200 doświadczonych dragonów, czy elitarnej grupy snajperów jest niepowetowana.
Dlatego uważam,że Ultimate G.jest grą wyjątkową, która nawet nie ma produkcji z którą można by ją porównać.
Chętnie podyskutuję na temat waszych spostrzeżeń na temat tej ciekawej gry. Co tym myslicie i jakie są wasze uwagi?
POZDRAWIAM