Flying Colors (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Raleen »

Oczywiście, że nauczymy, trzeba się będzie kiedyś umówić w klubie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Silver »

Trzeba się spotkać nawet na krótko. W razie czego ze swej strony mogę też podesłać swe skompresowane materiały o grze w tym systemie. Mam też sprytny przyrządzik który pomaga zaplanować ruchy żaglowców w zależności od kierunku wiatru (trochę manualnych zdolności i możesz go też wykonać - albo ja zrobię drugi taki).
Rozgrywkę można podzielić nawet na 2 spotkania w razie czego. Jeśli interesują cię gry o tematyce marynistycznej to też bardzo chętny jestem na rozgrywkę w trybie kampanii Iron&Oak.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Raleen »

Co do przebiegu bitwy i porównania z realiami historycznymi, powiem, że było to dla mnie bardzo zastanawiające, ale nie wdawałem się w komentarze w relacji, bo nie znam tej bitwy (i tamtego konfliktu) zbytnio, a wiem jak czasami można zejść na manowce przy takich dywagacjach.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
spitamenes
Appointé
Posty: 31
Rejestracja: poniedziałek, 31 sierpnia 2015, 10:43

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: spitamenes »

Witam mam pytanie? Co sądzicie o FC blue cross w skali 1-10, czy warto kupić (bo jest jeszcze w ofercie) i czy są jakieś tłumaczenia na polski nawet "domowe", oraz jaki jest poziom komplikacji tej gry (porównując do War Galley). Z góry dzięki za odpowiedź.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Raleen »

Poziom komplikacji podobny do War Galley, właściwie taki sam. Moim zdaniem warto. Co do zasad to jest to kolejna część Flying Colors, więc zasady systemowe są te same co we Flying Colors.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Ulysses
Sous-lieutenant
Posty: 385
Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2017, 20:39
Has thanked: 38 times
Been thanked: 154 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Ulysses »

Też mnie ta gra pociąga. Niestety główny problem z mojej perspektywy to scenariusze - zdaje się, że tylko dwa są na jednej mapie. Pozostałe 10 wymagają dwóch lub trzech map, a co za tym idzie dużo miejsca.
Ostatnio zmieniony piątek, 25 maja 2018, 16:51 przez Ulysses, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Raleen »

To morskie batalie, więc potrzeba trochę przestrzeni do manewru, ale chyba nie jest tak źle z miejscem, a mapy nie są aż takie duże.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Ulysses
Sous-lieutenant
Posty: 385
Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2017, 20:39
Has thanked: 38 times
Been thanked: 154 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Ulysses »

Raleen pisze:To morskie batalie, więc potrzeba trochę przestrzeni do manewru, ale chyba nie jest tak źle z miejscem, a mapy nie są aż takie duże.
Wszystko zależy jaki stół masz w domu i czy go z kimś dzielisz ;)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Silver »

Okręty szczególnie gdy płyną w tym samym kierunku można w pewnym momencie przesunąć wszystkie daleko w tył na tej samej mapie i grać dalej.
Dodatkowo ja wykorzystuje 2 kawały sklejki odpowiedniej wielkości które kładę na stół by go "poszerzyć".

Zamierzam bić się dalej.
Może jakieś propozycje którą z większych bitew teraz rozegrać i opisać?
Czy są w sieci lub do kupienia w jakimś magazynie inne bitwy do tego systemu co by sporządzić żetony i pohulać na morzu?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Raleen »

Tak jak Silver pisał, gdyby ktoś był zainteresowany jakąś konkretną bitwą, ostatnio znów wracamy na morza, więc będzie okazja rozegrać to i owo.

Plansza, nawet po złożeniu z dwóch kawałków, nie odbiega chyba zanadto od tego co często można spotkać w innych grach. Dopiero przy trzech złożonych planszach trzeba trochę więcej miejsca niż zazwyczaj.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Raleen »

Bitwa u brzegów Minorki (1756) - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Silver »

W ostatniej bitwie zauważyłem na jej początku, że Francuzi, zgodnie z zasadami taktyki, ścieśniają szyk by uzyskać przewagę liczebną ostrzeliwujących się wzajemnie okrętów.
Ja też niezależnie zacząłem tak konsolidować okręty lecz za długi byłby to proces.
Wykorzystując wiatr zamierzałem ostrzeliwać tylko środkowe okręty (nie oddając w ogóle salw do straży przedniej) a potem przeciąć szyk wrogich okrętów koncentrując się wszelkimi dostępnymi okrętami na tych wcześniej osłabionych okrętach wroga.
Niestety w grze nie da się tego tak gracko jak w rzeczywistości przeprowadzić by skręcać okręt za okrętem. Skręciłem równolegle wieloma okrętami.
Z powodu spodziewanej dużej skuteczności ostrzału żagli moich okrętów i ich spowolnieniu spróbowałem poświęcić przedni okręt by on stał się celem a jednocześnie zasłoną przed pociskami dla części mych sił a potem na pełnej prędkości zbliżać się ku francuskiemu szykowi.
Na samym początku wydałem rozkaz by strzelać tylko w kadłuby nieprzyjaciela ale nie jest to dobrym pomysłem bo trzeba też niektóre okręty spowolnić strzelając w żagle co będzie cenne gdy w bitewnym zgiełku i w ciasnocie będą takie okręty przeszkadzać pozostałym.
Strzelając w żagle dodatkowo jest o wiele większa szansa na podpalenie okrętu rozżarzonymi do białości kulami i tak stało się z angielskimi okrętami w tej grze.
Niestety w przełomowym momencie utrata wiceadmirała wytraciła me okręty z ataku i nie udało się dogonić przeciwnika i przeorać ich pokłady kolejnymi salwami niszczącymi strukturę ich okrętów.
Od momentu straty dowódcy okręty francuskie utraciły możliwość ofensywnych działań i po ostatecznej utracie możliwości ruchu wiele z nich tylko odstrzeliwało się do manewrujących okrętów wroga.
Główny admirał za późno przybył w centralny rejon bitwy by cokolwiek zmienić a i tak w ostatnim etapie stał się ofiara celnej kuli.

Tak nawiasem to nie bardzo mi odpowiada by strzelając do żagli tak szybko wg tabeli można było uzyskać efekt kompletnego zniszczenia ożaglowania. Może nie powinien on być liniowy. Trochę odstaje to od rzeczywistości

Znalazłem materiały o Flying Color dzięki którym można byłoby rozegrać bitwy ułożone w coś rodzaju minikampanii.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Raleen »

Też mi się to strzelanie do żagli trochę nie podoba w takim wydaniu, chociaż w tym przypadku (jak to u Francuzów) było jednym z kluczy do sukcesu.

Myślę, że jednym z głównych motywów tego scenariusza jest to, że tylna część floty angielskiej była opóźniona i zanim reszt weszła do walki dobrze było trochę poczekać i pozwolić tamtym dociągnąć. Nie wiem co bym zrobił, gdyby Anglicy zaczęli się na początku oddalać... Inny motyw, może mniej istotny, jest taki, że angielskie okręty w tym scenariuszu są dość słabe (dużo okrętów 4 klasy, mało 3, które są najwyższą klasą jednostek). Przez to nie do końca da się działać w stylu Trafalgaru.

Na kolejne rozgrywki zawsze chętny.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Silver »

Może by zrezygnować z tych bonusów narodowych dla Anglików +1 do strzelania w kadłuby i +1 do strzelania w żagle dla Francuzów.
Te bonusy plus +1 do żagli lub kadłuba w zależności od kierunku wiatru zbyt silnie wpływa na rozgrywkę.
I jeszcze dodatkowo patrząc na tabele trafień gdzie strzelanie w żagle, zamiast w kadłub, z dalszej odległości premiowane jest zwiększeniem prawdopodobieństwa na zapalenie okrętu.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Raleen »

Bitwa u przylądków Wirginii (1781) - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”