Zacznijmy od pierwszego przekłamania
No nie leje się, powiedziałbym nawet, że jak na film Smarzowskiego jest tam go szczególnie mało. Pite jest na początku, kiedy reżyser pokazuje spotkanie trzech głównych bohaterów. Pije Więckiewicz, który jest alkoholikiem (jak przypuszczam, chcieli w ten sposób przedstawić, że ma z tym problem). Są dwie, czy trzy sceny, jak pije Mordowicz, przy czym nie chleje, ale pije do towarzystwa. Jest jedna scena, jak wszyscy księża z otoczenia biskupa wznoszą toast, bo coś się udało. Koniec scen z piciem w wykonaniu kleru. Lisowski nie pije ani razu poza pierwszą imprezą. Kukuła zdaje się również (jedzie nawalony do chorej kobiety, bo sytuacja dzieje się po początkowej imprezie i również dlatego śpi potem w konfesjonale). Oczywiście, można na podstawie tego, że ksiądz raz się nawalił i z tego powodu zawalił dwie sprawy wyciągać ogólne wnioski. Przez pozostałą część filmu nie pije, chociaż znalazłoby się kilka powodów, kiedy mógłby się napić, gdyby chciał topić smutki w butelce. Tak się jednak nie dzieje.- alkohol, który leje się strumieniami - generalnie prawie wszyscy piją i przy każdej okazji
Owszem, piją jeszcze inni bohaterowie, ale raczej osoby z rodzin patologicznych, plus jacyś pojedynczy biznesmeni, z którymi toczą się rozmowy (bodaj dwa przypadki).
Kod: Zaznacz cały
pieniądze w sposób bezwzględny wyciągane od wiernych za różne posługi i "walające się" co chwilę tu i tam pliki banknotów przenoszone w foliowych workach jak u cinkciarzy w latach 90-tych (czasami jak pieniądze przynosi arcybiskup to zapakowane w worku z symbolami Watykanu), kuria przedstawiona została jako swego rodzaju mafijny bank o niemal nieograniczonych możliwościach finansowych
Kod: Zaznacz cały
Otóż spośród czterech głównych bohaterów dwóch jest postaciami całkowicie negatywnymi - to ksiądz Lisowski, pracujący w kurii i arcybiskup.
Dalsza część Twojej wypowiedzi Raleen to też co najmniej dziwna niekonsekwencja. To co ma zrobić ksiądz, który żyje z gosposią i na początku kazał jej usunąć ciążę? Czy na tym polega problem, że nie jest do końca dobry, bo łamie celibat? Miałby być dalej księdzem, a dziecko wychowywać na boku? Wyjaśnij mi proszę, jaka opcja sprawiłaby, że mógłbyś to jakoś strawić?
Z tego co pamiętam, w przypadku ks. Kukuły, próbował on innych rozwiązań, ale doświadczył tyle zła (owszem, również ze strony Kościoła, ale nie tylko), że w końcu decyduje się na desperacki krok. Niemniej wcześniej pomaga skrzywdzonym rodzinom, bierze udział w pogrzebie mimo ryzyka, opiekuję się chłopcami w szkole (i to nie w sposób "opiekuje się, hie, hie, wiadomo jak"). Przez zdecydowaną większość filmu jest bohaterem pozytywnym, cierpiącym przez zachowania wiernych i kleru.
Trudno mi się również zgodzić z oceną postaci drugoplanowych (może poza siostrami zakonnymi, gdzie faktycznie wypada to dość jednostronnie). Zadziwia mnie też skomplikowana matematyka, którą zastosowałeś wyliczając, że "właściwie połowa" to pedofile. Jest jeden ksiądz, uprawiający ten proceder (z bohaterów drugoplanowych) i kryjące siostry.
Kod: Zaznacz cały
Film sugeruje, że w Kościele to jest pewna prawidłowość, że ci wykorzystywani przez księży zostają potem księżmi i w ten sposób odbywa się takie swego rodzaju dziedziczenie pedofilii.
Kod: Zaznacz cały
Jeśli coś jest szczególnie skandaliczne to scena z księdzem stylizowanym na bł. ks. Jerzego Popiełuszkę wygłaszającego kazanie dla Solidarności. Mam niedaleko do kościoła Św. Stanisława Kostki, gdzie pracował ks. Popiełuszko, bywałem tam wiele razy, widziałem zdjęcia z czasów jego działalności. W filmie ten ksiądz przedstawiony zostaje jako pedofil.
Moje przypuszczenie jest takie, że reżyser chciał pokazać, iż sympatyczny ksiądz, który dba o dzieci i jednocześnie walczy z systemem, ma swoją mroczna stronę. Łączenie go z Popiełuszką jest grubą nadinterpretacją.
Kod: Zaznacz cały
To pokazuje, że reżyser nie ma żadnych zahamowań. Zapewne najwięcej ten epizod podnieca ludzi wywodzących się z tych samych środowisk postpezetpeerowskich, z których wywodzili się mordercy księdza.
Kod: Zaznacz cały
Przy spowiedzi właściwie jedyny temat to wątki seksualne...
Kod: Zaznacz cały
Obaj księża spowiednicy co chwilę piją.
Kod: Zaznacz cały
Takie są realia. Ale, ktoś kto nigdy nie korzystał z sakramentu spowiedzi o takich rzeczach nie będzie wiedział.
Dla mnie jest to dzieło o ludziach tworzących kler i określenie "nic co ludzkie nie jest im obce" idealnie oddaje to, co dzieje się na ekranie. Rozumiem jeszcze ludzi takich jak Nahar, który po prostu nie lubi twórczości Smarzowskiego, ale doszukiwanie się niektórych prawd w tym filmie, jest nadużyciem.
Koledze Cdc9 nie chce mi się nawet odpisywać, bo polemizuje on z tak zadziwiającymi skojarzeniami (mistrzostwo świata z tym Pałacem Rad), że chyba podobnie jak Ziemkiewiczowi wszystko kojarzy się z jedną osobą, tak i u niego można zaobserwować podobny proces.