Mi raz kot mojej mamy zrobił piękny, śmierdzący kopczyk na środku planszy do Tannenbergu. A dobrze mi szło...Jasz pisze:Hehe znam ten ból koty najwiekszymi wrogami gier planszowych zaraz za niewyrozumiałymi niewiastami.
Nazwy prowincji, problemy z akcesoriami
- Hudson
- Sous-lieutenant
- Posty: 497
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:49
- Lokalizacja: Warszawa
Pierwsza gra w Aleksandra zakonczona! Zwyciezyl gracz, ktory po raz pierwszy mial do czynienia z planszowkami wogole (nie wspominajac o grach bitewnych) i zaden kotek nie byl w stanie mu przeszkodzic. Zdecydowal uklad wylosowanych prowincji (MAcedonia + Tracja ). Najwazniejsze jest to, ze "swiezemu" graczowi zabawa strasznie sie spodobala, juz zaczal wypytywac "co to sa te sciezki chwaly". Polecam wiec poczatkujacym.
Co do samej gry....na poczatku bylo strasznie wesolo, nastroje sie popsuly, jak granice zaczely niebezpiecznie sie zblizac do siebie. Kazdy nerwowo przeliczal sily swoich armii, staral sie jakies lewe sojusze zawierac. Jeszcze raz polecam, zabawa przednia.
To jak jest w koncu z tym zetonem Kleopatry? Nie ma, czy zgubilem? Pomoze mi ktos?
Co do samej gry....na poczatku bylo strasznie wesolo, nastroje sie popsuly, jak granice zaczely niebezpiecznie sie zblizac do siebie. Kazdy nerwowo przeliczal sily swoich armii, staral sie jakies lewe sojusze zawierac. Jeszcze raz polecam, zabawa przednia.
To jak jest w koncu z tym zetonem Kleopatry? Nie ma, czy zgubilem? Pomoze mi ktos?
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
Wczoraj graliśmy. Wylosowałem Medię i Trację, w promocji Lizymach natrafił w trakcie słusznej pomsty na graczu, który mnie wcześniej zaatakował na tę kartę, przy której na 5 i 6 ginie - i zginął. Peiton próbował przebić się do Tracji, wijąc gniazdko w Kapadocji i Armenii - dostał rozruchy w Tracji, potem kartę Armenia i jeszcze zaatakował go jeden z przciwników. Lekko nie było A Kleopatry w pudełku nie znalazłem.
Pozdrowienia
JednoSłowo
Pozdrowienia
JednoSłowo
El comandante wiecej szczegolow jesli mozna bo u mnie to wyglada w ten sposob ze przy probie rozchylania (ba, nawet w momencie kiedy mocniej "atakuje" zetonem jedna ze scianek podstawki probujac zmusic ja do odchylenia w pozadanym kierunku) te podstawki zwyczajnie pekaja. Ten plastki jest twardy i zupelnie nie elastyczny, jesli wiec ktos ma patent na bezbolesne wkladanie dowodcow w podstawki slusznym byloby go podac.comandante pisze:jesli podstawki sa takie same jak w grze GMT to wystarczy lekko je rozchylic, sprytnie wsunac zeton wodza i podstawka sama sie zamknie, mocno trzymajac zeton (nie wszyscy mieli do czynienia z takim technicznym patentem, wiec pisze)
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
-
- Caporal-Fourrier
- Posty: 80
- Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 22:29
Informuję, że producent wybrał takie rozwiązanie, gdyż są to jedyne dostępne w Polsce takie podstawki. Był pomysł sprowadzania ich zza oceanu, ale wtedy cena gry musiałaby w znacznej mierze się zmienić. Przeważyła chęć przedstawienia wersji polskiej polskim graczom w przystępnej cenie.Leo pisze:Chciałem napisać jeszcze bardziej dosadnie.
To i tak złagodzona wersja...
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
Brak jednej Kleopatry przeżyłem - to i tak nie ta słynna ("Ach, ten nos!"). Natomiast kiedy w końcu jedna podstawka na wodza mi się połamała a niektóre kartoniki wodzów zaczęły się niszczyć (to wskutek ożywionej gry, gdy byłeś w Krakowie, Raleen) - zrobiłem swoje własne kartoniki.
I co? Świetnie pasują do podstawek zapewnionych przez producenta. Świetnie, teraz tylko znaleźć graczy...
I co? Świetnie pasują do podstawek zapewnionych przez producenta. Świetnie, teraz tylko znaleźć graczy...
a jednak się kręci... greckie nazewnictwo to mój wkład, widzę, że jakoś tam się sprawdza.
Cóż, że podstawki stawiają opór, a kartoniki się "męczą" i kolory nie te?
Azali przeszkoda to wielka i nieprzeparta?
Niech się kręci!
Wszystkich miłośników Sukcesorów serdecznie pozdrawiam - może już nawet świątecznie, bo nie wiem, co Tyche przyniesie.
Cóż, że podstawki stawiają opór, a kartoniki się "męczą" i kolory nie te?
Azali przeszkoda to wielka i nieprzeparta?
Niech się kręci!
Wszystkich miłośników Sukcesorów serdecznie pozdrawiam - może już nawet świątecznie, bo nie wiem, co Tyche przyniesie.