[Home rules] Polonia restituta
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
Czyli zakreślilismy sobie granice fikcji- w tej sytuacji nazwa karty powinna być wzięta w cudzysłów " Polonia Restituta" " Wskrzeszenie Polski" itd bo sama nazwa jest ironią choć może nie zamierzoną...
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
Jak już się wielokrotnie zdarzało, także i w tym wypadku po żywej dyskusji dojdziemy zapewne do wniosku, że najlepiej zostawić tak jak jest. Niemniej obstaję przy swoim: Tedowi coś się chyba pochrzaniło, gdy obmyślał tę kartę, i wyszło mu wydarzenie, które historycznie nie miało miejsca.
Gdybym jednak ze względów emocjonalnych chciał zaakcentować udział Polaków w I wojnie światowej to widziałbym (w tej skali gry) dwie karty:
1. "Polonia Restituta" dla PC, ale zgodnie z propozycją Zulu dająca Austro-Węgrom i Niemcom wyłącznie dodatkowe uzupełnienia.
2. "Błękitna Armia" dla Ententy, zagrywana w totalu i dająca słabą polską armię do wykorzystania na froncie zachodnim. Mogłaby się przydać do łatania dziur we froncie po udanych niemieckich ofensywach z 1918 roku.
Ewentualnie wydarzenia czysto polityczne, dające w związku ze "sprawą polską" tylko PZ jednej lub drugiej stronie.
Wszystko ponad to byłoby albo historical fiction, albo przejawem megalomanii narodowej.
Gdybym jednak ze względów emocjonalnych chciał zaakcentować udział Polaków w I wojnie światowej to widziałbym (w tej skali gry) dwie karty:
1. "Polonia Restituta" dla PC, ale zgodnie z propozycją Zulu dająca Austro-Węgrom i Niemcom wyłącznie dodatkowe uzupełnienia.
2. "Błękitna Armia" dla Ententy, zagrywana w totalu i dająca słabą polską armię do wykorzystania na froncie zachodnim. Mogłaby się przydać do łatania dziur we froncie po udanych niemieckich ofensywach z 1918 roku.
Ewentualnie wydarzenia czysto polityczne, dające w związku ze "sprawą polską" tylko PZ jednej lub drugiej stronie.
Wszystko ponad to byłoby albo historical fiction, albo przejawem megalomanii narodowej.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Mieczysław Wrzosek (nota bene promotor mojej pracy magisterskiej) pisze w "Polskim czynie zbrojnym podczas I wojny", że w armii rosyjskiej służyło ponad 500 tys.(sic!) Polaków. Do tego dochodziło ok.100 tys. jeńców-Polaków. Tak więc potencjał mobilizacyjny był ogromny. To, dlaczego nie został wykorzystany, to do dziś jeszcze spawa niemalże nie ruszona przez historyków. Niewątpliwie duża część żołnierzy ulegała i uległa agitacji bolszewickiej (stąd m.in.duże dezercje z Dywizji Strzelców Polskich i trzech korpusów). Odsyłam zainteresowanych do w/w książki.
Myślę jednakże, że wprowadzając kartę "Dowborczycy" symulowalibyśmy nie konkretne wydarzenie historyczne, ale "political fiction" ententy będące odpowiedzią na "political fiction" PC. I w tym kontekście uważam, że ma to jednak sens. Mamy w tym wypadku "targi o sprawę polską" z aktywnym zaangażowaniem Polaków. A było to potencjalnie możliwe.
Armia Hallera miała 70 tys. żołnierzy i to był już szczytowy pułap jej możliwości mobilizacyjnych. Tak więc w grze reprezentować ją powininen raczej silny korpus niż słaba armia.
Nie ukrywam, że pomysł z ograniczeniem karty "Polonia restituta" tylko do do dodatkowej puli uzupełnień mi się nie podoba. To już byłoby przegięcie w drugą stronę - na rzecz deprecjonowania naszego wysiłku.
Myślę jednakże, że wprowadzając kartę "Dowborczycy" symulowalibyśmy nie konkretne wydarzenie historyczne, ale "political fiction" ententy będące odpowiedzią na "political fiction" PC. I w tym kontekście uważam, że ma to jednak sens. Mamy w tym wypadku "targi o sprawę polską" z aktywnym zaangażowaniem Polaków. A było to potencjalnie możliwe.
Armia Hallera miała 70 tys. żołnierzy i to był już szczytowy pułap jej możliwości mobilizacyjnych. Tak więc w grze reprezentować ją powininen raczej silny korpus niż słaba armia.
Nie ukrywam, że pomysł z ograniczeniem karty "Polonia restituta" tylko do do dodatkowej puli uzupełnień mi się nie podoba. To już byłoby przegięcie w drugą stronę - na rzecz deprecjonowania naszego wysiłku.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
I tak właśnie napisałem pierwotnie w moim poście, po czym wykasowałem i dałem "słaba armia". Patriotyzm wziął górę!Leo pisze:Armia Hallera miała 70 tys. żołnierzy i to był już szczytowy pułap jej możliwości mobilizacyjnych. Tak więc w grze reprezentować ją powininen raczej silny korpus niż słaba armia.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10588
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2104 times
- Been thanked: 2831 times
To nie jest żadne deprecjonowanie wysiłku, tylko rozsądna ocena gry.Leo pisze: Nie ukrywam, że pomysł z ograniczeniem karty "Polonia restituta" tylko do do dodatkowej puli uzupełnień mi się nie podoba. To już byłoby przegięcie w drugą stronę - na rzecz deprecjonowania naszego wysiłku.
Dla gracza Trójprzymierza dodatkowe korpusy są do niczego niemal nie potrzebne, chyba że byłoby to korpusy austro-węgierskie, te owszem.
Za to dodatkowy punkt uzupełnień jest w mojej ocenie dużo cenniejszy, aniżeli jeden czy dwa korpusy.
I dużo lepiej, wręcz fikcyjnie, oddawałby wkład społeczeństwa polskiego.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Zulu, ja bym nie zaryzykował stwierdzenia, że dodatkowe korpusy nie są niemal do niczego potrzebne. Choć nie grałem w tę grę zbyt wiele razy...
I zgodziłbym się z Psycholem. Walory estetyczno-emocjonalne zagrania polskich korpusów też nie są dla mnie bagatelne...
I zgodziłbym się z Psycholem. Walory estetyczno-emocjonalne zagrania polskich korpusów też nie są dla mnie bagatelne...
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10588
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2104 times
- Been thanked: 2831 times
I najważniejsze: HISTORIA! Nie było żadnych polskich korpusów utworzonych przez Państwa Centralne.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10588
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2104 times
- Been thanked: 2831 times
A uzupełnienia były - próbowano tylko do tego włączyć poddanych Jego Cesarskiej Mości Mikołaja II - na innych nie trzeba było liczyć - szli, bo musieli.Andy pisze:I najważniejsze: HISTORIA! Nie było żadnych polskich korpusów utworzonych przez Państwa Centralne.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Pajewski podkreśla, że wykonanie zarządzeń mobilizacyjnych żadnego z zaborców nie napotkało wśród ludności polskiej na jakiekolwiek trudności.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10588
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2104 times
- Been thanked: 2831 times
Ludność Prus była zdyscyplinowana, zaś ludność Austro-Węgier traktowała armię jak swoją - Lesio u Dąbrowskiego widział pewnie luks zdjątko - żołnierze 13 pułku Landwehry z Krakowa pokazują w sierpniu 1914 z dumą transparent z hasłem: "Na Moskala".
No a ludność zaboru rosyjskiego dobrze wiedziała, jak działa nahajka kozacka.
No a ludność zaboru rosyjskiego dobrze wiedziała, jak działa nahajka kozacka.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.