Będę szczery: nie zrozumiałem powyższej wypowiedzi....comandante pisze: juz tutaj namawialem graczy, zeby traktowali jako WYNIK walki nie tylko efekt 'strzelaniny' ale rowniez pozostale 'efekty uboczne'. System jest taki przyjemny w grze dlatego wlasnie, ze generuje nieprzewidywalne rezultaty. Co mianowicie ze zwycieskiego starcia, skoro nie mozna wejsc w poscig?
Rozwiazanie w PoG jest owszem, eleganckie, ale dziwne a nawet lekko trącące nonsensem. Natomiast przepis ktory zaproponowalem powyzej jest IMVHO nie dość że elegancki to jeszcze sensowny i racjonalnie wyjaśniony No i nie wymaga przecież zadnych dodatkowych zetonów - po prostu: zeton, ktory obrocisz na drugą stronę jako wynik walki - nie moze scigać, korpusy powstałe ze zredukowanej armii traktuje sie jako zredukowana armie ktora zostala odwrócona, wiec tez nie mogą scigac. Scigac moze to, co nie zostało odwrócone podczas walki, niezaleznie czy jest korpusem czy armia i czy pelne czy w sile zredukowanej. Prostszej i sensowniejszej zasady byc chyba nie moze. Tymczasem w PoG jak atakuje powiedzmy 5-oma zredukowanymi armiami i rozniose wroga na strzepy bez strat wlasnych, to nie moge nawet wejsc na pole, tylko dlatego ze armie są zredukowane.Moznaby oczywiscie wprowadzic dodatkowe znaczniki zetonow, mowiace, ze armia jest wyczerpana lub nie zdolna do poscigu z innych powodow - i wtedy nie byloby tylu rozmow. Ja bym raczej sie zachwycal tym eleganckim (choc czasami trudnym do jednoznacznego wyjasnienia wprost) rozwiazaniem jakie funkcjonuje w PoG.