Kampania 1812
Kampania 1812
Początek końca, najwspanialsza armia w dziejach świata rozpłynęła się w bezkresie Wschodu. Czy jednak Napoleon był z góry skazany na porażkę, czy mógł wygrać? A właściwie to jak do tego doszło, że przegrał - najwspanialszy wódz z najwspanialszą armią, mający przeciwko sobie mniej liczną i gorzej wyszkoloną armię, dowodzoną przez ludzi, którzy nie umieli się dogadać i nie za bardzo umieli dowodzić. Jak mogło dojść do takiego paradoksu
Zapraszam do dyskusji
Zapraszam do dyskusji
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez adam1234, łącznie zmieniany 1 raz.
"Człowiek obdarowany został mową tylko po to, by ukrywać swoje myśli." Talleyrand
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Wątek w zasadzie został poruszony w dyskusji o Twoim artykule. Wspomniałem tam o złamaniu przez Napoleona zasad, które m.in. szeroko opisywałeś. Co o tym sądzisz Adamie.. Złamał Napoleon swoje zasady?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Złamał czy nie złamał, najważniejsze, że miał poparcie Belgów, którzy wiwatowali na jego cześć aż do 1815 roku :lol2:
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Dochodzimy do pewnego paradoksu (kolejnego) - Napoleon przegrał, bo zastosował swoje zasady, a dokładnie chodzi mi o ekonomię sił - maksimum sił na glównym kierunku działania.Złamał Napoleon swoje zasady?
Napoleon skoncentrował do kampani na Litwie wszystkie swoje siły na Wołyniu zostawiająć li tylko korpus austriacki, który miał go bronić. Niczym nie chronił się przed armią mołdawską ( w końcu wojna z Turcją). No i na razie wszystko jest OK. Szybka kampania, Litwa jest w stanie wyżywić pół miliona ludzi, ale sęk w tym, że Rosjanie uciekli. Cała WA wkracza teraz na tereny rosyjskiej praktycznie kilkoma równoległymi drogami, od Smoleńska żywności i paszy zaczyna brakować. Napoleon skoncentrował zbyt wielkie siły na teatrze działań, który nie mógł ich wyżywić, tym bardziej, że Rosjanie palili i zabierali wszystko. Kolejny problem te półmiliona ludzi nie może się sprawnie poruszać, więc ciężko jest dopaść wroga. IMHO najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji (po bitwie smoleńskiej) było zerwanie z ekonomią sił i jednością działania i wybranie 3 kierunków uderzenia - głównego na Moskwę, pobocznego ważniejszego na Petersbirg, pobocznego mniej ważnego na Kijów. I na każdej osi uderzenia Francuzi mieliby przewagę liczebną i jakościową.
Czyli pierwsza zasada już jest zachowana. Jeśli chodzi o przewagę kierunku to każda operacja napoleońska miała na celu zepchnięcie przeciwika na północ, z jego linii odwrotowych, na mniej urodzajne tereny i w dalszym rozrachunku przyparcie go do morza (przynajmniej w początkowej części kampanii)
Swoboda działania, mając tak ogromną przewagę musi zostać zachowana.
No i wreszcie głód bitwy - zasada również zachowana, Napoleon wręcz marzył o walnej bitwie, im szybciej tym lepiej. No i to "szybciej" było kolejnym problem, Napoleon cały czas ścigał wroga, a najdalej po Smoleńsku powinien się zatrzymać ic zekać do 1813 (zresztą miał takie plany), więc paradokslanie już dwie jego zasady przyczyniły się do klęski, ale Rosja to specyficzny kraj...
EEE tam, po prostu świat się do tego źle zabierał - Rosję trzeba zdobywać stopniowo, a nie połykać w całości ;DNapoleon przegrał, bo nie czytał, co oczywiście zrozumiałe (nie te lata), Clausewitza, który napisał, całkiem słusznie, że Rosji nie można pokonać o ile nie działają w tym celu sami Rosjanie.
Belgofobia?Złamał czy nie złamał, najważniejsze, że miał poparcie Belgów, którzy wiwatowali na jego cześć aż do 1815 roku
"Człowiek obdarowany został mową tylko po to, by ukrywać swoje myśli." Talleyrand
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
adam1234 pisze:Dochodzimy do pewnego paradoksu (kolejnego) - Napoleon przegrał, bo zastosował swoje zasady, a dokładnie chodzi mi o ekonomię sił - maksimum sił na glównym kierunku działania.
No tak, ale po jednej z zasad to stosowali różni wodzowie
Piszesz dalej o zepchnięciu przeciwnika w kierunku morza, ale w kierunku jakiego morza można zepchnąć Rosjan.
To może pójdźmy póki co dalej i przeanalizuj stosowanie zasad przez przeciwnika Napoleona w tej kampanii czyli Rosjan .
W pełni się zgadzam. Rosję pokonać można tylko od wewnątrz, jak Niemcy w I wojnie św.cdc9 pisze:Napoleon przegrał, bo nie czytał, co oczywiście zrozumiałe (nie te lata), Clausewitza, który napisał, całkiem słusznie, że Rosji nie można pokonać o ile nie działają w tym celu sami Rosjanie.
Bez złośliwości.clown pisze:Złamał czy nie złamał, najważniejsze, że miał poparcie Belgów, którzy wiwatowali na jego cześć aż do 1815 roku :lol2:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Taka teza długofalowa, chodzi o Bałtyk i dzisiejsze kraje nadbałtyckie.Piszesz dalej o zepchnięciu przeciwnika w kierunku morza, ale w kierunku jakiego morza można zepchnąć Rosjan.
Ekonomia sił - kampania na Litwie, podział sił na dwie autonomiczne armie bez naczelnego wodza (Napoleon: "Wolę jednego przeciętnego dowódce niż dwóch dobrych"), potem gdy armie się połączyły, zasada zostaje zachowana. Ale problemy z dowództwem zostają.To może pójdźmy póki co dalej i przeanalizuj stosowanie zasad przez przeciwnika Napoleona w tej kampanii czyli Rosjan
Swoboda działania - Rosjanie ją posiadali, zapewniało im ją brak dróg i brak pożywienia, jednak posiadali ją tylko, gdy prowadzili działania odwrotowe, gdyby przeszli do działań zaczepnych to mieliby problem.
Przewaga kierunku - nie występuje, ponieważ Rosjanie cały czas się wycofywali. Natomiast gdy Napoleon rozpoczął odwrót zbytnio mu nie przeszkdzali...
Głód bitwy - na początku nie mógł wystepować, w czasie odwrotu Napoleona również, chociaż to przeczy logice.
Nie, Rosjan nie wolno połykać, trzeba ich zdobywać stopniowoW pełni się zgadzam. Rosję pokonać można tylko od wewnątrz
"Człowiek obdarowany został mową tylko po to, by ukrywać swoje myśli." Talleyrand
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
A skąd ta idea Adasiu, czy raczej od kogo?adam1234 pisze:Nie, Rosjan nie wolno połykać, trzeba ich zdobywać stopniowo
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Myślę, że wyraźnie nie doceniasz ludu rosyjskiego .adam1234 pisze:i gdyby się do tego zastosował to by Rosji nie było
No i tak znów zeszło i niepoodpisywałem na wszystko, ale jutro I hope so..
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Ale pewnie było to też wynikiem tego, że Napoleon nic z tą świadomością nie próbował robić.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Powiem jak to wyglądało w czasie rozgrywki w jakże zacną grę firmy OSG - "Highway to Kremlin". Moim zdaniem sama jej mechanika znakomicie odwzorowuje skalę operacyjną tejże kampanii. Uprzedzając fakty powiem, że to Rosjanie zwyciężyli, a kluczem okazała się taktyka uporczywego wycofywania się i unikania walki. Od strony francuskiej cały wic polegał na tym, by złapać słabszą armię rosyjską i wydać jej walną bitwę. Ale ilukroć Francuzi próbowali maszerować szybciej, tym większe straty marszowe ponosili. Te właśnie straty marszowe Francuzów były tak duże, że gdy doszło do pierwszej poważnej bitwy w okolicach Smoleńska siły obydwu armii były mniej więcej wyrównane. Do czego zmierzam Nie sądzę, by można byłoby pokonać Rosję w czasie jednej kampanii, nie sądzę także, że można byłoby to zrobić w czasie dwóch kolejnych kampanii roku 1813 i 1814. W najlepszym razie skończyłoby się to kolejną Hiszpanią.
Jakiekolwiek rozwiązanie militarne nie wchodziłoby moim zdaniem w grę. Jedynie jakieś rozwiązania polityczne (stronnictwa profrancuskie w Rosji) mogłyby dać rezultaty w postaci wyłączenia Rosji z rozgrywek w Europie. Piszę "wyłączenia", bo o jakimkolwiek zaborze nie ma absolutnie mowy.
Jakiekolwiek rozwiązanie militarne nie wchodziłoby moim zdaniem w grę. Jedynie jakieś rozwiązania polityczne (stronnictwa profrancuskie w Rosji) mogłyby dać rezultaty w postaci wyłączenia Rosji z rozgrywek w Europie. Piszę "wyłączenia", bo o jakimkolwiek zaborze nie ma absolutnie mowy.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
A dlaczegoNie sądzę, by można byłoby pokonać Rosję w czasie jednej kampanii, nie sądzę także, że można byłoby to zrobić w czasie dwóch kolejnych kampanii roku 1813 i 1814. W najlepszym razie skończyłoby się to kolejną Hiszpanią.
"Człowiek obdarowany został mową tylko po to, by ukrywać swoje myśli." Talleyrand