[GBAR] Saratoga (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XVI, XVII i XVIII wieku.
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

[GBAR] Saratoga (GMT)

Post autor: Arteusz »

Pierwsza część z serii bitew rewolucji amerykańskiej.
Bardzo fajny system (co prawda I go, you go) ale zmodyfikowany o kilka fajnych patentów. Np. zmienny gracz rozpoczynający w każdej turze, żetony rozmachu lub zagrywanie kart taktycznych w każdym starciu w zwarciu.
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/3413
http://www.gmtgames.com/p-14-saratoga-2006-edition.aspx

Gra zawiera scenariusz historyczny 19 września 1777 i scenariusz hipotetyczny, kiedy to Anglicy jednak zaatakowali również dzień później.
Czas rozgrywki około 2-3 godzin, z bardzo szybkim setupem. Bardzo ładne grafiki na żetonach (każdy odział jest oryginalny, a i plansza niczego sobie - ma wszystko co potrzebne, choć część tabel i statystyk znajduje się na dodatkowej karcie pomocy.
Rozgrywka emocjonująca i bardzo zbalansowana, pozwalająca na różnorodność zagrań.
Oprócz zasad wspólnych dla każdej gry, oddzielne części posiadają swoje własne zasady szczegółowe. I tak np. W Saratodze można przećwiczyć warianty z przewagą Gatesa lub Arnolda, pobawić się trochę pogodą itp.
Jeżeli mogę to polecam, bo gra jest szybka, grywalna i ładnie wydana.

Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119

Tłumaczenie zasad systemu do ściągnięcia na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 lutego 2011, 17:12 przez Arteusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43385
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3946 times
Been thanked: 2512 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Brzmi ciekawie. Zobaczcie jak rozwiązano maskowanie żetonów - chodzi mi zwłaszcza o to połączenie żetonów i drewnianych klocków:

http://www.boardgamegeek.com/image/23712

Arteuszu, nabyłeś może tą grę?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

Ja też podłącze się do polecanek :) cały system zresztą jest bardzo przejrzysty, solidny, a rozgrywki klimatyczne. Saratoga idealna dla rozpoczęcia przygody z serią - tak jak Arteusz wspominał - szybki setup i szybka rozgrywka.
Dla mnie najciekawsze w systemie są karty (czity) taktyki - zagrywane przed walką modyfikują rzut kością w zależności od tego, jaką taktykę wybrały obie strony. Przypomina to nieco zagrywanie kart z Tannenbergu, ale tutaj jest to bardziej rozbudowany (choc przejrzysty) system i moim zdaniem dużo lepszy.
Oprócz tego polecę jeszcze Savannah z tej serii, ze względu na karty zdarzeń i ciekawe ujęcie kwestii oblężenia miast.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43385
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3946 times
Been thanked: 2512 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

clown pisze:Oprócz tego polecę jeszcze Savannah z tej serii, ze względu na karty zdarzeń i ciekawe ujęcie kwestii oblężenia miast.
Właśnie się zastanawiałem czy temat nie został zdublowany, bo mi się ta Savannah kojarzyła, z tymi oblężeniami - to było trochę niestandardowe, a pamiętałem, że kiedyś o niej dyskutowaliśmy. Z drugiej strony Arteusz pilnuje porządku i w tych sprawach raczej się nie myli.

O Savannah wątek jest tutaj:
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=6020
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Saratoga w sumie nie tak daleko od Savannah... ;D
To inne bitwy, na tę samą literę i z tej samej serii., zapewniam. ;)

Co do taktyk w starciu.
Standardowo w grach z serii są żetony z taktykami, które wybiera się potajemnie dla każdego starcia. Jest 8 taktyk, ale tylko cztery są zawsze dostępne, dwie następne tylko jak jest dowódca na polu, a ostatnie dwie tylko jak mamy odsłoniętą flankę i dowódcę. Ich korelacje dają modyfikatory do rzutu kostką, choć wydaje mi się że większą korzyścią są modyfikatory od wysokiego morale i umiejętności dowódcy, mniejsze od terenu. Napisałem że standardowo są żetony z taktykami, bo w nr 18 CSi dodano karty z taktykami - działają tak samo. Podobno owe karty mają być już standardowo w następnej grze z serii czyli Pensacoli.
Całej mechaniki można nauczyć się po pierwszej rozgrywce, a później zaglądając już tylko do tabelek.
Kart z wydarzeniami w Saratodze nie ma. Zastosowano je w Savannah ale tylko dla etapów strategicznych, choć można je także zagrywać w etapach taktycznych.
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 lutego 2011, 17:12 przez Arteusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

W niedzielę, po kilku partiach w scenariusz historyczny, zagraliśmy w scenariusz "Next Day". Czasowo jest on dłuższy od historycznego o około 1 godz., co daje około 3-4 godzin na cały. A to z tego względu, że rozstawienie wojsk brytyjskich jest dość blisko pozycji amerykańskich i szybko dochodzi do starć już w 2 etapie ( w scenariuszu hist. pierwsze 3-4 tury to okres spokoju i marszów i przygotowywania pozycji do ataku). Amerykanie w "Next day" maja trudniej, bo dochodzą przepisy o wyczerpaniu amunicji co powoduje, że całe prawe skrzydło (wyczerpane walkami pierwszego dnia) ma tylko dwie szanse na walkę w pełnej sile, a później już otrzymuje ujemne modyfikatory do walki. Faktycznie powoduje to ich wielką słabość, tak że trzeba ściągać posiłki z lewego skrzydła i liczyć że Brytyjczykom pójdzie tam słabiej. Żeby nie było za łatwą wyspiarzom to zmieniają się warunki zwycięstwa. Nie liczą się już straty i przeliczenia na punkty zwycięstwa (straty morale stąd wynikłe ciągle mają zastosowanie), a muszą oni zdobyć i utrzymać do końca danego etapu jeden z dwóch punktów kluczowych na fortyfikacjach Amerykanów.
Scenariusz jest intensywniejszy, dłuższy czasowo i bardziej krwawy od scenariusza historycznego.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Jakby ktoś chciał poczuć klimat tamtych zmagań to do obejrzenia jest serial "John Adams" http://www.youtube.com/watch?v=J6DPeCXV5bI
http://www.youtube.com/watch?v=9CNbQOrxQ-g
Bitew w nim nie uświadczysz, ale klimat okresu jak najbardziej.
No i oczywiście film "Patriot", ale z zastrzeżeniem pominięcia wątku Mela Gibsona a skupieniu się na bitwach, bo te wyszły całkiem dobrze. http://www.youtube.com/watch?v=BZBtVBh9Ok0
To tak z tych łatwiej dostępnych

A tu fajna prezentacja pola bitwy: http://www.youtube.com/watch?v=16ITGBOeh1o
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

Jeszcze był jakiś serial biograficzny o Waszyngtonie i kiedyś go w polskiej telewizji oglądałem. Chyba serial :) jak znajdę to podam tytuł.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Recenzja gry na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119

Autorem recenzji jest Tomasz „Arteusz” Samek.
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 lutego 2011, 17:14 przez Arteusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

Bardzo fajna recenzja i w pełni się z nią zgadzam. Oczywiście nazwa całej serii tych jest bardzo optymistyczna, ale czegóż wymagać od Amerykanów - u nich wszystko musi być "największe" :) Podobnie jak Arteusz polecam nie tylko Saratogę, ale i całą serię.
I jeszcze odnośnie planszy do Saratogi - zgadzam się z Arteuszem, że to ogromna szkoda, że nie wydano jej na tym samym kartonie co Savannah :(
W sumie byłoby dobrze, gdyby kolejne gry wydawano z kartonowymi planszami, ale raczej się na to nie zanosi.
I szykuj się Arteuszu na jakiś konwent i wspólną rozgrywkę :)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43385
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3946 times
Been thanked: 2512 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Świetna recenzja. Mnie zaciekawiły zwłaszcza modyfikacje usprawniające system "I go, you go" i czyniące go grywalnym i wielce interesującym, jako że też dużo w tym kierunku kombinowałem, jeśli chodzi o swoje projekty. Wysoka ocena gry ze strony Arteusza tym bardziej zachęca do jej poznania, tym bardziej, że nieczęsto zdarza mu się dawać grom tak wysokie oceny. Do tego temat wydaje się dziewiczy, zwłaszcza u nas. Kiedyś nawet ktoś mnie pytał, jaką grę mogę mu polecić dla tego okresu (tzn. wojny u niepodległość USA) i nie bardzo mogłem cokolwiek znaleźć (a wojna secesyjna akurat kolegi nie interesowała).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

clown pisze: I szykuj się Arteuszu na jakiś konwent i wspólną rozgrywkę :)
Jak najbardziej. Najpewniej w styczniu lub później w Łodzi albo w Warszawie.

Trochę gier o rewolucji amerykańskiej powstało, ale problem z nimi jest taki że albo są już niedostępne albo ze "starej szkoły" projektowania gier. Z tych nowszych możliwych do kupienia bez problemu to chyba tylko ta seria. Smakowicie zapowiada się nowa gra Marka Hermana "Washington's War" http://www.boardgamegeek.com/boardgame/38996 Jednakże jest jeszcze w produkcji, choć zapowiada się co najmniej dobrze. Piękne ilustracje na kartach.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Wrócę na moment do recenzji.
Bibliografia wykorzystana przy jej pisaniu:
Rusinowa Izabela, Saratoga-Yorktown 1777-1781, Warszawa 1984.
Taż, Geneza Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej : unia lat 1774-1783, Warszawa 1974.
Grzeloński Bogdan, Rusinowa Izabella, Polacy w wojnach amerykańskich 1775-1783 1861-1865, Warszawa 1973.
Middlekauff Robert, Rewolucja amerykańska, [W] Histroia Stanów Zjednoczonych Ameryki, pod. red. Andrzej Bartnicki, Donald Critchlow, Tom 2, Warszawa 1995, s. 5-30.

Pierwsza pozycja jest chyba jedyną w języku polskim, która traktuje stricte o działaniach wojennych.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Recenzja gry pojawiła się już na Portalu Strategie (link dodany wyżej).
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 lutego 2011, 17:15 przez Arteusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Janio
Caporal-Fourrier
Posty: 76
Rejestracja: czwartek, 21 grudnia 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: Saratoga (GMT)

Post autor: Janio »

Przygotowuje się do rozgrywki i mam jedną wątpliwość. Jak dokładnie działa dywersja (12.14)? Pytam bo interpretuje ten przepis w ten sposób że jednego pola nie muszę atakować, a za to przyległe do niego moje jednostki mają ujemny modyfikator w swoich atakach (na inne pola), natomiast w recenzji na PS Arteusz, który jest forumowym specjalistą od tego systemu wskazał, iż mozemy wybrać tylko jedno pole do ataku. Jak jest prawidłowo?
ODPOWIEDZ

Wróć do „XVI-XVIII wiek”