[Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Frank Drebin
Caporal-Fourrier
Posty: 88
Rejestracja: sobota, 2 lutego 2019, 22:13
Has thanked: 3 times
Been thanked: 15 times

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: Frank Drebin »

Mapa wysłana. Proszę dać znać czy wszystko w porządku.
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: FrankGiovanni »

Dziękuję bardzo :) Musiałem konwertować ten pdf na jpg bo TTS ten pdf w małej rozdzielczości przeniósł.
Trochę gimnastyki i jest lux mapa :)
Zabieram się dalej za opracowania graficzne żetonów a potem przenoszenie do TTSa.
Dysponujesz TTSem? Wersja wstępna zrobiona do przetestowania. Obrazek
Ostatnio zmieniony piątek, 11 czerwca 2021, 17:22 przez FrankGiovanni, łącznie zmieniany 2 razy.
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
Frank Drebin
Caporal-Fourrier
Posty: 88
Rejestracja: sobota, 2 lutego 2019, 22:13
Has thanked: 3 times
Been thanked: 15 times

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: Frank Drebin »

Fajnie, ze skan się przydał. Zrobiłem go parę lat temu jak uczyłem się obsługi plotera. Jak potrzeba to żetony też mogę podesłać. TTS - jak można trochę szczegółów cóż to jest, bo nie jestem w temacie.
Awatar użytkownika
El Caudillo
Wachmistrz
Posty: 201
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 04:31
Has thanked: 25 times
Been thanked: 26 times

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: El Caudillo »

Bardzo fajna relacja, grafiki czytelne i eleganckie.
No i zmusiliście mnie do wędrówki na strych, ale udało się chyba nawet ocalić całość. Tylko karton na rewersach pożółkły. W końcu to już 30 lat minęło.
A Waterloo jest dostępne przez TTS? Bo ceny na giełdzie papierowej wersji zaporowe…
Przy okazji test guzika dodaj obrazek.


Obrazek
Ostatnio zmieniony sobota, 12 czerwca 2021, 07:50 przez El Caudillo, łącznie zmieniany 3 razy.
To był mój błąd. Rosja straciła co najmniej 150 000 zabitych. Dla każdego innego kraju takie ofiary oznaczałyby koniec wojny (..)

Gen. Walerij Załużny o przyczynach niepowodzeń letniej ofensywy armii ukraińskiej.
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: FrankGiovanni »

Zrobiłem moduł pod Powrót Grouchy'ego do testowania.
To zdecydowanie mniejsze starcie niż całe Waterloo 1815.
Niewycięte to prawie profanacja tak trzymać bez zagrania :)
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
Awatar użytkownika
El Caudillo
Wachmistrz
Posty: 201
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 04:31
Has thanked: 25 times
Been thanked: 26 times

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: El Caudillo »

Tak, przyznaję się do profanacji, mea culpa, ale tylko dzięki niej mam dziś komplet. Wiele innych, starannie wyciętych żetonologii przepadła w ogniu przeprowadzek i dziś mam zestaw kompletnych instrukcji i pięknych map... na których nie mam czego rozłożyć :/
Dziękuję za pracę i udostępnienie modułu, muszę się zagłębić w temat TTS. Czy taki moduł, wykonany przez Ciebie jest dodatkowo płatny?
To był mój błąd. Rosja straciła co najmniej 150 000 zabitych. Dla każdego innego kraju takie ofiary oznaczałyby koniec wojny (..)

Gen. Walerij Załużny o przyczynach niepowodzeń letniej ofensywy armii ukraińskiej.
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: FrankGiovanni »

Wszystkie moduły w warsztacie są za darmo to prace hobbystyczne.
Prężnie rozwija się ilość modułów i coraz to nowe prace są zamieszczane.
Szczerze polecam tą aplikację jaką jest TTS.

Braknie mi jeszcze do pełnego szczęścia instrukcji do Waterloo 1815, człowiek grał z 15 lat temu i szczegóły uciekły;]
Ma ktoś pdf czy w innej elektronicznej formie? :?:
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: Raleen »

Relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121

Rozgrywka sprzed paru miesięcy, długo czekała na zrelacjonowanie. Kristo zamierzał zrobić swoją relację tyle, że obejmującą jedynie wybrane fragmenty. Mam nadzieję, że jeszcze ją zrobi przedstawiając swoje przemyślenia. Z kolei mnie szkoda było by część zdjęć nie została wykorzystana, a więc de facto zmarnowała się. Jedna z lepszych i ciekawszych rozgrywek w jakich miałem okazję uczestniczyć. Niezależnie od relacji mam również szereg bardziej szczegółowych przemyśleń.

Podziękowania dla Silvera i Niedziaka za pomoc w obróbce zdjęć. W tym przypadku była ona szczególnie cenna.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: Kristo.kk »

Dodam, dodam. Tylko będzie bardziej o scenariuszu.
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: Kristo.kk »

Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... /PG-1a.jpg

Tak wygląda porównanie obu scenariuszy.

Z lewej duży atak pruski. Z prawej duży atak francuski.

Jesteśmy w tym samym etapie. Czarne koła pokazują zdobycze terenowe strony atakującej. Czerwone koła, co jeszcze trzeba zdobyć by wygrać.

Kłopot w tym, że taki przebieg możliwy jest tylko za zgodą przeciwnika. Tak mocne zepchnięcie do obrony sprawia, że gracze zaczynają wprowadzać swoje wojska jak najszybciej by do takiej sytuacji nie dopuścić.

Co będzie musiał zrobić atakujący po dopuszczeniu do takiego stanu?
Będzie musiał zdobyć cele terenowe.

Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... /PG-2a.jpg

Trudność polega na tym, że niektóre cele znajdują się blisko połowy planszy. Pozostały czas to 6 etapów a siły, które mają tego dokonać, właśnie zaczynają wchodzić. Niestety w obu partiach graliśmy za krótko by sprawdzić drugą część starcia. Mam wrażenie, że takie warianty z późnym wprowadzaniem posiłków lub bez wprowadzania dodatkowych sił są całkowicie nieopłacalne, a klęska jest tylko kwestią czasu. Prowadzi to nieuchronnie do wariantu środkowego, w którym obaj gracze, chcąc zapewnić sobie maksymalnie dużo czasu, wprowadzają siły prawie jednocześnie.
Tego wariantu jeszcze nie rozgrywaliśmy. Mam nadzieję zagramy go do ostatniego etapu.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: Raleen »

Zgadzam się z Tobą, że skrajne warianty są nieopłacalne i nie warto w nie wchodzić. Taka jest mechanika tej gry, że przy dużej przewadze słabszemu jest trudno wytrzymać. Generalnie z grubsza odpowiada to historii (chociaż tutaj można dyskutować). Nie warto też wprowadzać uzupełnień z opóźnieniem, tzn. jeśli ktoś i tak zamierza je wprowadzić, lepiej zrobić to od razu. Dotyczy to zwłaszcza dodatkowej dywizji po stronie Francuzów. Myślę, że bez wprowadzenia przez nich chociaż jednej dywizji, ciężko grać, chyba że Prusak wybierze wariant powolnego (znaczy się uporządkowanego) marszu. Wtedy można się bawić, zwłaszcza jeśli grupa Grouchy'ego wyjdzie szybko.

Co do oceny kto co może zdobyć, bierz pod uwagę, że pewne cele ustanawia się niekoniecznie po to, by zostały zdobyte, tzn. autor może z góry zakładać, że szanse na ich zdobycie są nikłe. Natomiast one wyznaczają obszar planszy, który jest kluczowy dla danej strony i który musi ona zabezpieczyć. W przeciwnym razie, gdyby pewne rejony planszy nie zawierały takich celów terenowych zawierających punkty zwycięstwa, Francuzi mogliby w ogóle ich nie bronić i np. całość sił rzucić do ataku prawym skrzydłem. W tej sytuacji, jaka zaistniała w naszej ostatniej rozgrywce, nawet jak by dywizja Durutte weszła, wcale nie jest przesądzone, że to pole na północy przy drodze zostałoby utrzymane.

Co do tego porównania sytuacji w obu naszych rozgrywkach, nie do końca zgadzam się z tym, że sytuacja Prusaków była taka sama jak Francuzów. Jak spojrzysz na lewe skrzydło francuskie to widać jak wątłymi siłami dysponuje. Zwłaszcza na skraju lewej flanki. Tymczasem Prusacy wojska mieli dużo tylko, że zostało pobite na południu, co wcale nie musiało się tak skończyć. W pierwszej rozgrywce w centrum ani na lewym skrzydle Francuzi wcale nie mieli przewagi. Co najwyżej na prawym skrzydle, tam gdzie wychodzi grupa Grouchy'ego. Natomiast w drugiej grze na lewym skrzydle francuskim, tam gdzie naciera I Korpus przewaga Prusaków jest duża. Wystarczy policzyć ile która strona ma tam batalionów piechoty, pułków kawalerii i baterii artylerii.

Musimy zagrać przeciwnymi stronami. Moim zdaniem Prusacy mają większy potencjał niż wynika z tych rozgrywek.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: Kristo.kk »

Porównanie miało na celu ogólne przedstawienie sytuacji. Bez dokładnego liczenia punktów. Wystarczy wyeliminować dowódcę i jeden cel terenowy przestaje mieć znaczenie.
Chciałem zaprezentować problem, z jakim gracze będą musieli się zmierzyć, jeśli wybiorą wariant bez uzupełnień lub z ich późnym wprowadzeniem. Proste przedstawienie, co ich czeka.

Mam jeszcze wątpliwość, co do francuskich uzupełnień.
Czy Francuzi mogą wprowadzić dwie dywizje, czyli dywizję gwardii i dywizję Durutte. Czy tylko jedną z nich?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: Raleen »

Kristo.kk pisze: środa, 22 września 2021, 13:10 Mam jeszcze wątpliwość, co do francuskich uzupełnień.
Czy Francuzi mogą wprowadzić dwie dywizje, czyli dywizję gwardii i dywizję Durutte. Czy tylko jedną z nich?
Według instrukcji mogą obie. W każdym razie nie ma żadnych przeciwwskazań. Oczywiście kosztuje to dodatkowe punkty zwycięstwa.
Moim zdaniem, w przypadku wprowadzenia przez Prusaków I Korpusu jest to dość historyczne.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: Raleen »

Kristo naszła ostatnio ochota na analizy i rysowanie, to i ja sobie porysuję. Piękna sytuacja z końca naszej rozgrywki, idealny materiał do analizy. Miałem się nią zająć już jakiś czas temu, ale co chwilę coś mnie odciągało... Dodaję jako załącznik do postu, wiem, że niektórzy tak wolą. Dla odmiany zastosujemy tym razem tą metodę dodawania zdjęć. Tak, że klikajcie, obrazek można powiększać.

Obrazek

Sytuacja na początku etapu. Mamy ruch Francuzów. Zobaczmy jakie są możliwości, zwłaszcza francuskiej kawalerii lekkiej.

Jednostka po lewej stoi na 2 pola przed pruską kawalerią. Oznacza to, że ta kawaleria nie będzie mogła wykonać kontrszarży, bo jest za blisko. Cały ratunek Prusaków w baterii artylerii konnej. Będzie strzelać na najbliższy dystans, więc jest duża szansa, że trafi i zada straty. Cały sęk w tym jak kawaleria francuska zniesie ten ostrzał. Rezultaty 1-2 to D, czyli tylko test na dezorganizację. Francuzi są bezpieczni i mogą szarżować dalej. Rezultaty 3-6 to 1U, czyli strata 1 punktu siły i test na ucieczkę. Wtedy na pewno będzie co najmniej dezorganizacja, a szanse na ucieczkę wynoszą 50%, bo morale Francuzów to 4, ale po stracie 1 punktu siły będzie wynosić 3, czyli test morale uda się w połowie przypadków. Zatem prawdopodobieństwo zatrzymania kawalerii ogniem to 2/3 x 1/2 czyli 1/3. Jeśli komuś się wydawało, że jest większe, to wyprowadzam z błędu. W "Waterloo 1815" łatwo można się samemu oszukać patrząc na tabelę ostrzału artylerii. Jest ryzyko, jest zabawa jak mawiają. W tym przypadku potencjalne korzyści przeważają nad ryzykiem.

Co by było dalej? Zwinięcie artylerzystów, możliwy atak na zdezorganizowanych huzarów, złapanych bez kontrszarży, ewentualnie także ułanów. Dużo zależy jak by się pruska kawaleria obracała w reakcji po wyjściu na jej bok. Jeśli któraś nie zdołałaby się obrócić, to przesądza sprawę. Pytanie kluczowe co to za jednostka stoi z tyłu pod znakiem zapytania. Jeśli kawaleria ustawiona w linii do kontrszarży, ogranicza to dalsze możliwości działania. Jednak gdyby to nie była kawaleria mogąca wykonać kontrszarżę, przed Francuzami rysują się znakomite możliwości rozwinięcia szarży. Można się pokusić nawet na obejście i atak na baterię konną stojącą z tyłu (drugiej zaatakować się już nie da, bo stoi za jeziorem, zabraknie już punktów ruchu, żeby ją dopaść). Można też próbować w lewo spróbować poobracać pruskich ułanów i pojechać dalej, tak żeby dopaść tą jednostkę za nimi, albo ich samych jak się za którymś razem nie obrócą.

Druga jednostka francuskiej kawalerii w centrum. Tutaj pewną przeszkodą jest zdezorganizowana piechota, która może utworzyć czworobok, bo zdaje się, że żetony dział francuskich są opuszczone (jeśli działa po lewej byłyby obsadzone, Prusacy nie mogliby sformować czworoboku i ich sytuacja jest wtedy rozpaczliwa). Szanse sformowania czworoboku wynoszą 1/2 (rezultaty 1-2). Nawet gdyby to się udało, jako że piechota pruska to Landwehra o morale 3, obniżonym przez dezorganizację do 2, Francuzi mają szansę na sukces wynoszącą 50% (przy stosunku 1:1,5 w tabeli walki kawalerii przeciw piechocie połowa rezultatów to duże zwycięstwo atakującego). Podobnie jak w pierwszym przypadku, mogłaby tu trochę namieszać jedna z baterii artylerii konnej, o ile zdecydowałaby się wykonać ostrzał na 4 pola. Wtedy są niewielkie szanse zatrzymania szarży (przy rezultacie 5 jest U, przy rezultacie 6 jest 1U). Kawaleria francuska musiałaby nie przejść testu morale na co szanse w pierwszym przypadku wynoszą 33%, a w drugim 50%. Zatem szanse zatrzymania szarży nie są zbyt duże, ale są całkiem spore szanse, że kawaleria zostanie zdezorganizowana, co osłabi ją w walce. Z drugiej strony, wykonanie ostrzału w tym momencie to ryzyko. Prusacy mogą chcieć poczekać i strzelać później na 2 pola, gdzie mają znacznie większe szanse rozbicia francuskiej kawalerii i zadania jej strat. Przeciwnik miałby tutaj poważny dylemat.

Zakładając, że udałoby się rozbić batalion Landwehry, przed francuskimi lansjerami rysują się ciekawe możliwości. Stojący za Landwehrą pruscy huzarzy są za blisko, więc nie mogą kontrszarżować i w ataku bezpośrednim, nawet gdyby lansjerzy ponieśli straty, prawie na pewno zostaną rozbici. Dalej francuska kawaleria musiałaby przetrwać ostrzał na 2 pola baterii konnej (o ile ta nie strzeliłaby wcześniej). Szanse wytrzymania ostrzału i jego możliwe efekty takie jak w przypadku pierwszej szarżującej jednostki kawalerii, czyli 1/3. Idąc dalej, można zrolować od boku baterię konną i dojść aż do pruskich ułanów, którzy też nie byliby w łatwej sytuacji, nawet gdyby się obrócili. Alternatywne możliwości to atak na artylerię albo atak od boku na piechotę związaną w strefach kontroli francuskich tyralier i niemogącą przez to uformować czworoboku. To ostatnie raczej tylko wtedy gdyby pruska artyleria wcześniej się wystrzelała, bo ogień dwóch baterii w jednej fazie to jednak trochę za dużo jak na jedną jednostkę kawalerii.

Sądzę, że drugą szarżę, o ile dopisałoby trochę szczęścia, lepiej byłoby przeprowadzić przed pierwszą, bo pozwoliłaby zdjąć ogień baterii konnej stojącej o 2 pola przez francuskimi strzelcami konnymi i ci ostatni mogliby już wtedy szarżować bez ryzyka.

Nie będę omawiał całości działań piechoty, ale tylko możliwości, jakie widzę na prawym skrzydle, bo tu wygląda to bardzo ciekawie. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że stojący ba prawo od obrony zabudowań na wzgórzu batalion woltyżerów gwardii jest jednostką piechoty lekkiej. Oznacza to, że w całości może podzielić się na tyraliery i w tym szyku manewrować. Przejście w tyraliery nie kosztuje punktów ruchu. Z kolei tyraliery mogą w tej grze skutecznie atakować kawalerię. Muszą tylko podejść do niej tak, żeby nie mogła wykonać kontrszarży. Tyraliery walczą słabo, ale jeśli zbierze się dwie jednostki o sile 2, to walcząc z pojedynczą kawalerią mamy stosunek 2:1. Do tego, jeśli zaatakujemy wrogą linię kawalerii od boku albo od tyłu, zyskujemy kolejny modyfikator +2, czyli jesteśmy już w ostatniej kolumnie tabeli. Kawaleria dostanie modyfikator na swoją korzyść za to, że walczy z tyralierami (mają oni w ataku ujemny modyfikator -1), ale że są to tyralierzy gwardii o morale 5, dostaniemy za to modyfikator +1, bo pruska kawaleria ma morale 4. Zatem możemy z łatwością zaatakować stojący na skraju skrzydła Prusaków pułk huzarów przy maksymalnym stosunku sił. Co więcej, jak dobrze pójdzie (dużo zależy od tego jak ten pułk będzie wykonywał w ramach reakcji zwroty w stosunku do podchodzących tyralier), możliwe jest otoczenie tego pułku i wtedy wybicie go w całości.

Źle stoją także dwie kolejne jednostki kawalerii pruskiej znajdujące się naprzeciwko francuskiej obrony zabudowań na wzgórzu. Nie mają one możliwości kontrszarżowania ani na pole z obroną zabudowań ani na sad, bo ten teren jest niedostępny dla kawalerii w szyku liniowym. Zatem, jeśli piechota stojąca w obronie zabudowań przeformuje się w kolumnę i podejdzie do kawalerii, ta nie będzie mogła wykonać kontrszarży. Możliwe jest także przejście tyralierami gwardii przez zabudowania farmy i podejście bezpośrednio do kawalerii. W tej sytuacji także nie miałaby ona jak zareagować. Atak tyralierów może być połączony z atakiem kolumn. Warto też dodać, że tyralierzy strzelają i przy pewnej dozie szczęścia może to przynieść decydujące efekty, choć nie należy na to zbytnio liczyć, bo prawdopodobieństwo, że uzyska się coś więcej niż D jest nikłe.

Za powyższymi działaniami musiałby oczywiście pójść atak piechoty na całym odcinku, tam gdzie to tylko możliwe. Przełamanie Prusaków byłoby zupełnie realne, mimo posiadanej przez nich przewagi. Gdyby jeszcze Francuzi mieli jedną jednostkę kawalerii więcej (choćby ten pułk, który im etap wcześniej uciekł) dawałoby to większą dozę pewności i zmniejszało ryzyko, a tak jak to w "Waterloo 1815" czasem trzeba trochę zaryzykować i mimo dobrego planowania coś może zawieść, więc emocje są zawsze do końca.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Re: [Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)

Post autor: FrankGiovanni »

Kristo.kk pisze: środa, 22 września 2021, 13:10 Mam jeszcze wątpliwość, co do francuskich uzupełnień.
Czy Francuzi mogą wprowadzić dwie dywizje, czyli dywizję gwardii i dywizję Durutte. Czy tylko jedną z nich?
Według intencji autora można wprowadzić dywizje Durutte albo gwardie.
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”