Flying Colors (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Panowie namówiliście mnie. Nigdy nie próbowałem, ale chętnie jednak zagram.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: dbj »

Sławku, polecam się na żywo, a jak nie wyjdzie, to jest dobry moduł vassala.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

dbj pisze: piątek, 29 kwietnia 2022, 09:46 Sławku, polecam się na żywo, a jak nie wyjdzie, to jest dobry moduł vassala.
Jak przebrnę przez instrukcję to się zamelduję Panu Admirałowi Popradzkiej Flotylli Wojennej. Może się umówimy na żywo jeszcze przed manewrami.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: dbj »

Karel W.F.M. Doorman pisze: piątek, 29 kwietnia 2022, 11:11
dbj pisze: piątek, 29 kwietnia 2022, 09:46 Sławku, polecam się na żywo, a jak nie wyjdzie, to jest dobry moduł vassala.
Jak przebrnę przez instrukcję to się zamelduję Panu Admirałowi Popradzkiej Flotylli Wojennej. Może się umówimy na żywo jeszcze przed manewrami.
Widziałeś moje wypociny na kanale Heksmagazynek o tej grze? Jest 5 części. Podesłać pdf z zasadami z edycji deluxe?
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

dbj pisze: piątek, 29 kwietnia 2022, 14:43
Karel W.F.M. Doorman pisze: piątek, 29 kwietnia 2022, 11:11
dbj pisze: piątek, 29 kwietnia 2022, 09:46 Sławku, polecam się na żywo, a jak nie wyjdzie, to jest dobry moduł vassala.
Jak przebrnę przez instrukcję to się zamelduję Panu Admirałowi Popradzkiej Flotylli Wojennej. Może się umówimy na żywo jeszcze przed manewrami.
Widziałeś moje wypociny na kanale Heksmagazynek o tej grze? Jest 5 części. Podesłać pdf z zasadami z edycji deluxe?
Nie widziałem, ale sobie chętnie obejrzę. Będzie mi łatwiej wejść w świat fałów i karonad.

PS:
Artykuły Krzysztofa Gerlacha znam. Przynajmniej część z nich.

PS 2:
prześlij zasady, to nie będziemy się rozjeżdżać.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

"Michal Wasil
Co do terminów. Burty okreslamy jako sterburta i bakburta."

Ciekawe czy Kolega leliwa wie skąd te nazwy ;-). PS rzeki na Lubelszczyźnie nijakie.

PS: statek wojenny (słowa Admirała Główczyka)? O matko!!!
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: dbj »

Karel W.F.M. Doorman pisze: piątek, 29 kwietnia 2022, 15:11 PS: statek wojenny (słowa Admirała Główczyka)? O matko!!!
Już mi Michał suszył głowę o te statki, w dalszych częściach się pilnowałem. Chociaż w instrukcji często można spotkać określenie "vessels".

PS. Zasady posłałem e-mailem.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

A propos artykułów: polecam serdecznie pracę Piotra Olendra o przemianach w wojnie morskiej w XIX wieku. Autor zaczyna od... epoki napoleońskiej.

PS: dzięki za zasady.
Tabele jakby się dało prosić zeskanowane.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

dbj pisze: piątek, 29 kwietnia 2022, 15:59
Karel W.F.M. Doorman pisze: piątek, 29 kwietnia 2022, 15:11 PS: statek wojenny (słowa Admirała Główczyka)? O matko!!!
Już mi Michał suszył głowę o te statki, w dalszych częściach się pilnowałem. Chociaż w instrukcji często można spotkać określenie "vessels".

PS. Zasady posłałem e-mailem.
Ale w końcu zapamiętam który wiatr z której ćwiartki. Dotychczas pamiętałem tylko fordewind.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: dbj »

Karel W.F.M. Doorman pisze: piątek, 29 kwietnia 2022, 22:01
dbj pisze: piątek, 29 kwietnia 2022, 15:59
Karel W.F.M. Doorman pisze: piątek, 29 kwietnia 2022, 15:11 PS: statek wojenny (słowa Admirała Główczyka)? O matko!!!
Już mi Michał suszył głowę o te statki, w dalszych częściach się pilnowałem. Chociaż w instrukcji często można spotkać określenie "vessels".

PS. Zasady posłałem e-mailem.
Ale w końcu zapamiętam który wiatr z której ćwiartki. Dotychczas pamiętałem tylko fordewind.
Przesłuchałem te pięć odcinków o Flying Colors i podczas 110 minut nagrania wyraz "okręt" pojawia się niezliczoną ilość razy, a wyraz "statek" użyty jest tylko dwa razy, ale bez określenia "wojenny". Raz podczas omawiania markera "Aground" i drugi raz podczas wyjaśniania zasady "End Of The World". Chyba, że coś mi umknęło. Za to pojawiają się inne poważniejsze błędy językowe, które w pierwszej kolejności można byłoby wytknąć. No cóż, gratuluję zarówno Karel W.F.M. Doorman jak i Leliwie wyczulonego ucha. Mam jednak nadzieję, że materiał jest pomocny dla osób chcących poznać grę. Pamiętam jak przed laty Preclo i Leliwa wprowadzali mnie w świat Flying Colors, co mocno ułatwiło mi dobre poznanie gry.

PS. Jak tylko zeskanuję, to prześlę tabele.

PS2. Tabelki posłałem e-mailem, bo są dostępne w sieci.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: dbj »

Bardzo szybka, a zarazem ciekawa rozgrywka. Ostatni scenariusz w regularnym playbooku do FC i ostatnia gra na XVIII GMS.

Panicznie uciekająca po Trafalgarze do Aix eskadra (4 OL) pod kontradmirałem Dumanoirem została przechwycona przez zespół (4 OL) komodora Strachana. Chociaż z tym przechwyceniem nie było tak łatwo. Uszkodzony zespół francuski postanowił uciekać przed Anglikami i dopiero kiedy brytyjskie fregaty zagrodziły im drogę i odcięły najwolniejszego "Scipiona", Dumanoir zawrócił do bitwy. 4 listopada 1805 r. wszystkie francuskie liniowce po kolei poddały się tracąc w boju 750 ludzi. Akcja Strachana dopełniła trafalgarskiego pogromu. Taki mniej więcej historyczny przebieg miało to spotkanie w okolicach Finisterre.

W grze Francuzi dostają 4 OL odpowiednio 1, 3, 3 i 3 klasy, z tym, że okręt flagowy zaczyna grę z 6 uszkodzeniami kadłuba i mają 1 punkt Audacity.
Anglicy dysponują tylko trzema OL, 2, 3 i 3 klasy, ale mają aż 3 Audacity.
Oba zespoły płyną baksztagiem, kursem równoległym, na podobnej wysokości i dystansie ok 700 m od siebie, Anglicy mają Francuzów na zawietrznej, tak zaczyna się scenariusz "Cape Ortugal".

W naszej rozgrywce w pierwszych etapach inicjatywę wygrywali Francuzi, to pozwoliło im skutecznie wprowadzić w życie koncepcję ostrzeliwania żagli przeciwnika przy jednoczesnej próbie ucieczki. Anglicy postanowili bez większego ryzyka zbliżać się do przeciwnika jednocześnie ostrzeliwując okręt flagowy. Anglikom trzeszczały maszty, darły się żagle i tracili szybkość, wybuchły nawet dwa pożary, które nie bez strat udało się szybko ugasić. Po stronie francuskiej najwięcej trafień otrzymał "Formidable", na pokładzie którego ranny został Dumanoir.
W pewnym momencie po uszkodzeniu "Formidable", grający Anglikami zdał sobie sprawę, że nic więcej nie ugra, jednak do końca gry nie zostało wiele etapów, dlatego zamiast zagrać bezpieczniej, nadal prowadził wymianę ogniową z Francuzami.
Zdjęcie pokazuje sytuację po ostatnim etapie. Jak słusznie zauważyła jedna osoba komentująca to zdjęcie, że to ahistoryczny wynik i OdB też ahistoryczne.

Tak to już jest, że w grze wszystko jest możliwe, nawet wynik remisowy. Stan ducha i nastawienie francuskich marynarzy po klęsce pod Trafalgarem nie przekłada się na poczynania gracza, a niebieska kość częściej od czerwonej pokazywała wynik powyżej 5 oczek. Nad planszą siedziało dwóch doświadczonych graczy, dobrze znających ten system, dlatego wynik aż tak nie dziwi.

Na pierwszy rzut oka scenariusz wydaje się być dobry do nauki systemu nowego gracza, choćby z powodu małej ilości okrętów. Jednak duża dysproporcja w Audacity z jednej strony i przewaga okrętu z drugiej strony, każe ostrożniej spojrzeć na niego jako scenariusz szkoleniowy.

A jaką optymalną taktykę na tę bitwę mają przyjąć obie strony? Pewne swoje przemyślenia mam, ale zapraszam do dyskusji.
Obrazek
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Maciej94
Sergent
Posty: 129
Rejestracja: czwartek, 1 marca 2018, 21:54
Has thanked: 67 times
Been thanked: 67 times

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Maciej94 »

Myślę, że problem z wynikiem ahistorycznym jest taki, że zagrałem jako "Francuz" właśnie niehistorycznie ;) ; zamiast stanąć do bitwy zacząłem się "ślizgać" z wiatrem jednocześnie ostrzeliwując Anglików. Kwestia jest taka, że w rzeczywistości adm. Dumanoir stanął do walki wtedy kiedy musiał, zagrożony odcięciem. I przegrał sromotnie. Nie widać też w scenariuszu kilku fregat które towarzyszyły liniowcom, a także jednego z liniowców angielskich (to zdaje się jest sprawka balansu).
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Raleen »

Pierwsze co rzuca mi się w oczy, to dlaczego nie ma czwartego liniowca angielskiego, skoro historycznie były 4? Ponadto od strony historycznej, to co wytknął Maciej - brak zasad oddających to, że Francuzi musieli stanąć do walki.

Natomiast stricte od strony zasad, nie wiem jak gracie z bonusami narodowościowymi Francuzów (za strzelanie w żagle) i Anglików (za strzelanie w kadłub). My jak graliśmy z Silverem niekiedy je pomijaliśmy uznając, że są przegięte. Ogólnie jest taka prawidłowość, że trochę za łatwo czasami rozwala się żagle i przy porównywalnych okrętach i odpowiedniej taktyce wyższa Audacity tego nie równoważy. Tu dużo zależy oczywiście także od wielkości floty, bo im będzie większa, tym bardziej Anglicy mogą sobie pozwolić na unieruchomienie części okrętów po to by dopaść wybrane jednostki przeciwnika i złamać jego morale.

Poza tym, jak to nieraz bywa, jest kwestia aktywacji, chociaż w tej grze nie daje się ona aż tak we znaki jak to bywa w innych.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: dbj »

Graliśmy z całym dobrodziejstwem inwentarza, czyli stosowaliśmy modyfikatory za nacje... No, może nie do końca z całym dobrodziejstwem, bo Francuz zaczął strzelać bez initial broadside i odpuściliśmy ten opcjonalny modyfikator. Najpoważniejsze odstępstwo, a w zasadzie niedopatrzenie, też nie przypilnowane przez mnie, to fakt, że przez kilka początkowych etapów "Formidable" strzelał pełną siłą, a przecież zaczynał z 6 uszkodzeniami kadłuba, czyli powinien mieć Relative Rate 2 zamiast 1, ale fajnie się grało i nie chcieliśmy przerywać albo zaczynać od nowa. W końcowym rezultacie niewiele by to zmieniło, może "Caesar" miałby mniej uszkodzeń kadłuba, bo przed utratą żagli raczej by się nie uchronił, Francuzi do jego kadłuba zaczęli strzelać dopiero jak był Dismasted. Warto jeszcze wspomnieć, że stosowaliśmy zasady "Men of Iron" i tylko dlatego Strachan nie został ranny. Z drugiej strony proszę sobie wyobrazić ile trafień dostał "Formidable" skoro ranny został Dumanoir mimo stosowania tej zasady - rana francuskiego kontradmirała akurat była zgodna z historią.

Brak jednego liniowca po stronie Brytyjczyków może rzeczywiście mieć coś wspólnego z balansem, choć balans łatwiej uzyskać zmieniając Audacity, a może też autor wiedział coś więcej na temat tamtego starcia, może np. czwarty liniowiec nie brał aktywnego udziału w starciu. Natomiast brak fregat zupełnie nie dziwi, bardzo często w tych scenariuszach są pomijane. Wikipedia podaje, że czwarty liniowiec "Namur" dołączył do brytyjskiej linii w końcowej fazie starcia. Za to Francuzi ostrzeliwani byli ogniem krzyżowym przez dwie linie, jedną złożoną z liniowców, a drugą z fregat. Może wysokie Audacity ma zrekompensować brak fregat?

My zabawę mieliśmy przednią, losy zwycięstwa ważyły się do ostatnich rzutów, po prostu były emocje. Mimo, że to moja już druga partia w ten scenariusz, w której Anglicy nie zbliżają się nawet do zwycięstwa, to uważam, że i tak mają wystarczające siły żeby wygrać.

Maciej zagrał Francuzami prawie optymalnie, może nieco szybciej mógł zrobić zwrot w kierunku linii przeciwnika. Natomiast jeżeli dojdzie do walki na krótkim dystansie, a już nie daj Boże - z punktu widzenia Francuzów - w zasięgu karonad, to zwycięzca może być tylko jeden. I tu mały szkopuł, jak Brytyjczykami dopłynąć do Francuzów?
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Raleen »

Jak dopłynąć? Trzeba aktywację odpowiednio wylosować, najlepiej na samym początku ;). Potem skupić się na jednym liniowcu francuskim i starać się go najpierw spowolnić, żeby musiał zostać z tyłu, albo żeby pozostałe musiały zwolnić, by go bronić. Stąd dla Anglików paradoksalnie ciężka decyzja do podjęcia czy strzelać w kadłuby, zgodnie ze stosowaną przez nich taktyką, czy jednak nie spróbować w żagle. Francuzi w tej konkurencji mają łatwiej - wiadomo.

Co do historycznego przebiegu, jeśli to wyglądało tak jak piszesz, że z drugiej strony francuskich okrętów płynęła linia fregat, które je ostrzeliwały, to rzeczywiście scenariusz dość mocno odbiega od tego jak ta bitwa wyglądała.

Z kolei co do dowódców, widzę, że też sobie trochę modyfikujecie na własne potrzeby. Ale nie dziwię się choćby z tego względu, że tutaj śmierć jedynego admirała to koniec bitwy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”