The U.S. Civil War (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: Bambrough »

Odświeżyłem sobie ponownie rulsy do FtP. Zapomniałem jak wiele podobieństw w zasadach łączy te gry. W rozgrywce jednak są to zupełnie rożne gry. Ciekawe jakby wypadła hybryda Ftp i The U.S. Civil War, gdyby dołożyć Strategic Will i karty wydarzeń politycznych? Tylko czy teoretycznie lepsze nie okazałoby się wrogiem dobrego?
Awatar użytkownika
maciunia
Porucznik
Posty: 715
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2008, 16:00
Lokalizacja: WWY
Kontakt:

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: maciunia »

Po kolejnej odsłonie naszej rozgrywki dostrzegam jak bardzo geografia determinuje grę w TUSCW. Tzn. nie znając historii wojny secesyjnej pewne rozwiązania wydają się mi najlepszym wyborem i przekładam je na swoje ruchu, np. dalekie desanty u brzegu Tennesee River, potem czytam sobie coś o historii konfliktu i okazuje się, że w rzeczywistości ktoś myślał tak samo :P Wczoraj rozegraliśmy wiosnę i wczesne lato 1862 podczas której doszło do bardzo ciekawej batali o Nowy Orlean. Zaczęło się od tego, że po rajdzie Pope'a i zburzeniu Memphis Grant popłynął z 15 tys. żołnierzyków w dół rzeki i wylądował w tym największym mieście Południa. Słaby garnizon, dobry dowódca i było pozamiatane. W rękach Rebelii pozostał jednak Fr. Jackson z małym garnizonem w samym ujściu Missisipi, blokując bezpośredni ruch floty oceanicznej do miasta i zaopatrzenie z Zatoki - liczyłem na szybkie poddanie się jego załogi. Pewny siebie i podbudowany sukcesem wysłałem Granta to zdobywanie Nashville w jego miejsce przysyłając gorszego Rosencranca. W międzyczasie Igor pchnął z północy pod NO Kirbiego-Sulejmana i wmaszerował A.Johnstonem do nieobsadzonego Memphis, zbudował tam fort, tym samym odcinając mi zaopatrzenie płynące w dół rzeki. Dalej nie decydując się na frontalny atak Rosencrancem na Fr. Jackson - siły były wyrównane, kartę taktyczną wolałem spożytkować na budowę fortu w NO po odzyskaniu tam zaopatrzenia - wmaszerowałem do małego Proctorville, przywróciło mi zaopatrzenie jednak miałem ograniczone możliwości dosyłania posiłków z tej strony, bo podobno wody są tam płytkie. Kirby-Sulejman jednak napierał z północy i musiałem skupić wszystkie siły do obrony NO. Igor w tym czasie wysłał garnizon z Fr. Jackson na małą wycieczkę i zajął Proctorville - znalazłem się wtedy w potrzasku bez zaopatrzenia. Następne aktywacje jednak ułożyły się w ten sposób, że za drugą próbą szturmu odbiłem Proctorville, dzięki płynącemu stamtąd zaopatrzeniu wybudowałem fort w NO i odciąłem na dobre niedoszłych bohaterów z Fr. Jackson w ujściu rzeki. Zanim osiecz z północy zdążyła odbić NO ci goście skapitulowali...
https://drive.google.com/file/d/0B2k6Fz ... sp=sharing
Mówimy gierka, myślimy zjarka.
Youtube nie jest od tego, żeby ludzie go oglądali, tylko od tego, żeby dawali suby - WojennikTV
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: Neoberger »

Berger
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: Samuel »

Pytanie nieobeznanego z grą laika, na etapie wahań "kupić - nie kupić":
pierwszy rzut oka na mapę budzi we mnie podejrzenia, że jest to gra o kampanii wzdłuż Missisipi i na trzeciorzędnych teatrach, z Virginią zredukowaną do roli czysto symbolicznej - po prostu nie ma tu miejsca na żadne manewry, armie mogą tylko stać naprzeciw siebie i się straszyć. Tak było w znacznym stopniu już w FtP, choć pewne dość abstrakcyjnie oddane działania możliwie były także na Wschodzie. Tutaj, przy zastąpieniu point-to-point heksami, możliwości manewru wydają się jeszcze bardziej zawężone. Czy rozgrywający mogą mnie wyprowadzić z błędu / utwierdzić w podejrzeniach? ;)
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: Bambrough »

Nie znam Twoich preferencji zbyt dobrze Samuelu, ale ja bym powiedział, że zdecydowanie kupić. Gra jest trudna do porównania z FtP i tak naprawdę jakość/atrakcyjność rozgrywki zależy od wyobraźni graczy. Można trzymać się pewnych schematów i dążyć do zbudowania gigantycznych jak na warunki gry armii i przy okazji zrezygnować z mnóstwa opcji, które przemijają gdzieś obok. Zachód i Traans-Mississippi są teoretycznie ciekawszymi i ważniejszymi teatrami dla losów rozgrywki/wojny (historycznie zresztą też tak było), ale wschód to również wdzięczne pole do popisu, zwłaszcza dla subtelnych i podstępnych graczy którzy mogą uczynić go sercem całej wojny. Heksy pozwalają na większą manewrowość i nawet jak dwie armie się szachują przy Potomacu to zawsze pozostaje opcja obejścia wroga mniejszymi siłami przez Dolinę Shenandoah, korzystanie z rajdów kawalerii i w przypadku Unii desantowanie wojsk na tyłach nieprzyjaciela. Nie ma mocnych aby przeciwnik pozostał bierny na takie niespodzianki. W większości przypadków możliwości rozegrania swojej fazy aktywacji jest więcej niż punktów akcji do wydania. Głowa potrafi rozboleć od tego. Największy minus gry to czas rozgrywki pełnej kampanii, jednak roczne scenariusze są w sam raz i dają sporo uciechy.
Awatar użytkownika
maciunia
Porucznik
Posty: 715
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2008, 16:00
Lokalizacja: WWY
Kontakt:

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: maciunia »

Samuel pisze: Tutaj, przy zastąpieniu point-to-point heksami, możliwości manewru wydają się jeszcze bardziej zawężone. Czy rozgrywający mogą mnie wyprowadzić z błędu / utwierdzić w podejrzeniach? ;)
Właśnie heksy sprawiają, że ta gra jest arcymanewrowa - gra w skali strategicznej, która posiada całą gamę możliwości operacyjnych. Przeciwnika dzięki heksom zawsze można obejść, a przy szczęściu/nieszczęściu w aktywacjach zrealizujemy najtrudniejsze manewry. Napiszę więcej, w tej grze doskonale widać wyższość heksu nad ptp i obszarami :)
Mówimy gierka, myślimy zjarka.
Youtube nie jest od tego, żeby ludzie go oglądali, tylko od tego, żeby dawali suby - WojennikTV
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: Neoberger »

Właśnie heksy sprawiają, że ta gra jest tak nieprawdziwa.
Wszystkie manewry toczyły się wzdłuż dróg, a nie na siagę przez kraj. ;)
Heksy dają sztuczne możliwości. A i tak system zaopatrzenia ścieśnia realne działania do kilku punktów.
Wyższość heksu może się co najwyżej odnosić do gier od II wojny, no może od I światowej.
Wcześniej nie schodzono z dróg i tyle. I heksy bałamucą strasznie.
To typowy syndrom graczy, którzy żądają od gry zupełnej swobody i możliwości dłubania tam, gdzie historycznie nie było dziurki od nosa. :D
Berger
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: Samuel »

Dziękuję bardzo za podpowiedzi. Myślę, że mam teraz co przemyśliwać - zacznę zaś od przeczytania w wolnej chwili instrukcji. Nie ukrywam, że moje wątpliwości biorą się z pewnego rozczarowania grą "For the People", do której "The U.S. Civil War" bywa przyrównywana. To znaczy owszem, nie uważałem tamtej gry za słabą, ale jednak ceniłem ją znacząco niżej niż np. "Ścieżki Chwały". Jedną z przyczyn była właśnie drugorzędność działań w Virginii (choć trochę to przypominało właśnie Front Zachodni w "Ścieżkach" ;) ), drugą zjawisko załamywania się "frontu" na Zachodzie i wyścigu Unii bardziej z czasem niż z Konfederatami o zajęcie stanów na południu. Warto było zagrać te parę razy ale nie sądzę, bym chętnie wrócił do tamtego tytułu. Oczywiście, poza takimi dylematami pojawia się kolejny, wynikający z czasu trwania gry i znikomości krakowskiego środowiska - trochę szkoda mi pieniędzy na kolejnego "półkownika", w który okazję do zagrania będę miał raz na trzy lata. :evil: Ale to zupełnie inna historia, której szczęśliwi Koledzy z Warszawy mogą do końca nie rozumieć... :(
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: clown »

Właśnie heksy sprawiają, że ta gra jest tak nieprawdziwa.
Wszystkie manewry toczyły się wzdłuż dróg, a nie na siagę przez kraj. ;)
Heksy dają sztuczne możliwości. A i tak system zaopatrzenia ścieśnia realne działania do kilku punktów.
Wyższość heksu może się co najwyżej odnosić do gier od II wojny, no może od I światowej.
Wcześniej nie schodzono z dróg i tyle. I heksy bałamucą strasznie.
To typowy syndrom graczy, którzy żądają od gry zupełnej swobody i możliwości dłubania tam, gdzie historycznie nie było dziurki od nosa.
Mogę się jedynie podpisać wszystkimi kończynami pod tym. 3/4 mapy nie będzie używane właśnie ze względu na ograniczenia wynikające z zaopatrzenia. Co z tego, że masz heksiki poza drogą, jak i tak nie opłaca się z niej schodzić? To nie czasy wojen nowożytnych.
Co do FtP i frontów - wszystko zależy od graczy. Wirginia nie jest mniej manewrowa z uwagi na sieć drogową, ale na bliskość obu stolic - Richmond i Waszyngtonu - jedna porażka i droga do stolicy (i koszmarne straty w Political Will) otwarta. Stąd gracze raczej się będą szachować, ale widziałem już takie gry, gdzie prowadzono działania wysoce manewrowe, właśnie po to, by podważyć takie pozycje.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Magnum-KR
Adjudant
Posty: 255
Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 2 times
Kontakt:

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: Magnum-KR »

Samuel pisze:Oczywiście, poza takimi dylematami pojawia się kolejny, wynikający z czasu trwania gry i znikomości krakowskiego środowiska - trochę szkoda mi pieniędzy na kolejnego "półkownika", w który okazję do zagrania będę miał raz na trzy lata. :evil: Ale to zupełnie inna historia, której szczęśliwi Koledzy z Warszawy mogą do końca nie rozumieć... :(
Samuelu, ja kupiłem i czekam na dostawę. Więc jeślibyś chciał zagrać w Krakowie to będzie taka możliwość nawet jeśli Ty nie kupisz ;-).
Awatar użytkownika
maciunia
Porucznik
Posty: 715
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2008, 16:00
Lokalizacja: WWY
Kontakt:

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: maciunia »

Neoberger pisze:Właśnie heksy sprawiają, że ta gra jest tak nieprawdziwa.
Wszystkie manewry toczyły się wzdłuż dróg, a nie na siagę przez kraj. ;)
Heksy dają sztuczne możliwości. A i tak system zaopatrzenia ścieśnia realne działania do kilku punktów.
Darek, ale właśnie jak świetnie zauważyłeś w TUSKu nie posyła się armii 'na siagę przez kraj', bo żeby w pełni wykorzystać jej możliwości trzeba jej zapewnić full supply trzymając blisko linii kolejowych lub szlaków wodnych. 'Na siagę' puszcza się co najwyżej kawalerię i takich tam zagończyków. Heksy dają w pełni realne możliwości manewrowe, chociażby jak to opisałem w naszej bitwie o NO z Igorem - bardzo dobrze odwzorowują wszystkie zawiłości linii brzegowej i kwestie logistyczne. Inaczej stoją sobie dwie armie w dwóch kółkach połączonych kreską i odbijają się od siebie - jakoś nie mogę uwieżyć w to, że ta wojna była tak mało manewrowa. Oczywiście, wszystko to pewna sztuczna konwencja i abstrakcja.
Mówimy gierka, myślimy zjarka.
Youtube nie jest od tego, żeby ludzie go oglądali, tylko od tego, żeby dawali suby - WojennikTV
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: Bambrough »

Neoberger pisze:Właśnie heksy sprawiają, że ta gra jest tak nieprawdziwa.
Wszystkie manewry toczyły się wzdłuż dróg, a nie na siagę przez kraj. ;)
Heksy dają sztuczne możliwości. A i tak system zaopatrzenia ścieśnia realne działania do kilku punktów.
Wyższość heksu może się co najwyżej odnosić do gier od II wojny, no może od I światowej.
Wcześniej nie schodzono z dróg i tyle. I heksy bałamucą strasznie.
To typowy syndrom graczy, którzy żądają od gry zupełnej swobody i możliwości dłubania tam, gdzie historycznie nie było dziurki od nosa. :D
Ale to jest oddane w tej grze. Najefektywniej jest prowadzić działania wzdłuż linii kolejowych i rzek zdatnych do nawigacji. Oddalając się od nich z automatu wpada się limited supply, a stąd spore niedogodności w prowadzeniu działań wojennych, chyba że ktoś ma niesamowite szczęście i kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Poza tym system drogowy oddany jest w postaci miasteczek. Przemierzając tereny pozbawione linii kolejowych trzeba maszerować od miasteczka do miasteczka aby utrzymać zaopatrzenie. Największa zabawa to Trans-Mississippi, tam faktycznie czasem wygląda to jak walka dzikich band.
clown pisze:Mogę się jedynie podpisać wszystkimi kończynami pod tym. 3/4 mapy nie będzie używane właśnie ze względu na ograniczenia wynikające z zaopatrzenia. Co z tego, że masz heksiki poza drogą, jak i tak nie opłaca się z niej schodzić? To nie czasy wojen nowożytnych.
Co do FtP i frontów - wszystko zależy od graczy. Wirginia nie jest mniej manewrowa z uwagi na sieć drogową, ale na bliskość obu stolic - Richmond i Waszyngtonu - jedna porażka i droga do stolicy (i koszmarne straty w Political Will) otwarta. Stąd gracze raczej się będą szachować, ale widziałem już takie gry, gdzie prowadzono działania wysoce manewrowe, właśnie po to, by podważyć takie pozycje.
Mi się wydaje, że 3/4 mapy to lekka przesada, dzieje się naprawdę sporo, ale podobnie jak w FtP to w dużej mierze również kwestia tego jak się gra.

FtP i The U.S. Civil War jak już wspominałem nie da się tak łatwo porównać, są to rożne gry choć bazują na bardzo podobnych zasadach. For the People w moim przypadku zrobiła kapitalne wrażenie i z Petru Raresem nie raz zarywaliśmy noc aby w nią zagrać. Po takich doświadczeniach trudno było o podobny efekt w przypadku The U.S. Civil War, chociaż jest to również bardzo dobra gra. Efekt FtP jest taki, że później ma się zawsze jakieś oczekiwania względem innych gier traktujących o Wojnie Secesyjnej.
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: clown »

Bambrough - pewnie masz rację. Mnie TUSCW nie przekonuje. Zostaję przy FtP.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: Bambrough »

clown pisze:Bambrough - pewnie masz rację. Mnie TUSCW nie przekonuje. Zostaję przy FtP.
FtP to bez dwóch zdań klasyka, gra poza konkurencją jeszcze pewnie na długi czas wśród tytułów o WS. Jednakże gdybyś się Clownie kiedyś przemógł to myślę, że rozegranie w celach poznawczych jakiegoś rocznego scenariusza, np. 1862 r., mogłoby okazać się ciekawym doświadczeniem. ;)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: The U.S. Civil War (GMT)

Post autor: clown »

Melduję uprzejmie, że udało mi się rozegrać parę impulsów i wrażenia się potwierdziły, tak więc z przykrością odmówię partii w TUSCW - zaproszenia do innych gier pozostają aktualne :)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”