Odnośnie zdjęcia Twojej kolekcji, zabrakło mi jednej gry, o której dużo się wypowiadałeś wcześniej i którą porównywałeś z moją - Waterloo 1815 wyd. Dragon. Jak to się stało, że o tej grze zapomniałeś? Czyżbyś jej nie miał i w nią nie grał?
Co do zdjęcia samej kolekcji, ostatnio dużo jest ogłoszeń sprzedaży gier, w których sprzedający piszą, że w ogóle w nie nie grali. Analogiczna sytuacja jest w przypadku książek. Mnóstwo ludzi kupuje, żeby mieć na półce i w ogóle do nich nie zagląda. Tak, że wybacz, ale z tych względów, zdjęcia kolekcji nie robią na mnie wrażenia, bo niczego nie dowodzą, poza tym, że masz te gry. Określanie tego przez Ciebie jako "twarde dowody" może budzić jedynie wesołość . Dobrze zresztą, że sam to zauważasz w dalszej części swojego postu. Nie zamierzam jednak snuć rozważań ile rzeczywiście grałeś w te gry.
Kolega Jacek zadał pytanie NIE TOBIE OSOBIŚCIE tylko WSZYSTKIM, i każdy ma prawo się wypowiedzieć i mu odpowiedzieć. Na tym polega dyskusja na forum. W związku z tym nie wiem o jakim "wpierdzielaniu się" piszesz. Czyżbyś uważał, że ten wątek jest tylko dla Ciebie?Sigi pisze:Kolega pytał zdaje się, czy La bataille jest podobny do Ostrołęki i dostał na to pytanie moją odpowiedź (z podkreśleniem, że to moje subiektywne zdanie).
Wpierdzieliłeś się, za przeproszeniem, między wódkę a zakąskę, zarzucając mi nierzetelność, a systemowi, o którym nie masz zielonego pojęcia niehistoryczność jedynie na podstawie moich słów, które sobie nadinterpretowałeś (czy tam wyciągnąłeś logiczne wnioski, zwał jak zwał). Zaatakowałeś mnie bezpodstawnie, a później się dziwisz, że odpowiadam Ci tak, a nie inaczej. Odpowiedziałem wydaje mi się adekwatnie.
Po drugie, wątek nie jest tylko o systemie La Bataille, ale Jacek prosił o porównanie tego systemu do gry Ostrołęka 26 maja 1831. Czyli jest także o grze Ostrołęka 26 maja 1831. Chcesz mi jako autorowi tej ostatniej gry odmawiać prawa do wypowiadania się w temacie, gdzie się o niej dyskutuje? Zwłaszcza w sytuacji, gdy stawiasz tej grze, a więc mi pośrednio, dość poważny zarzut?
Po trzecie, nierzetelność zarzucałem Ci przede wszystkim co do Twojej wypowiedzi o Ostrołęce.
Po czwarte, żeby ocenić to czy w zasadach systemu LaBataille prawidłowo oddano z punktu widzenia historycznego tworzenie szyku tyralierskiego, nie trzeba grać w ten system. Wystarczy przeanalizować przepisy. Mimo to jeszcze raz podkreślę, że grałem w ten system, wbrew Twoim twierdzeniom i wycieczkom, choć na pewno nie tyle co Ty. Nie trzeba też w ogóle grać ani w Ostrołękę ani w LaBataille, ani nawet nie trzeba znać ich zasad, żeby ocenić czy to jak są umieszczone żetony na heksie jest czytelne. Wystarczy popatrzeć na zdjęcia. Natomiast jak się chce oceniać czy zasady danej gry są napisane tak, że stanowią "unikanie plagiatu" w stosunku do innej gry, to trzeba znać bardzo dobrze obie te gry, i trzeba w nie zagrać więcej niż raz czy dwa razy, a poza tym trzeba mieć pewną orientację w prawie autorskim (a przynajmniej orientacja taka pomaga). Innymi słowy, ja wypowiedziałem się co do pojedynczych kwestii, które można oceniać nawet bez grania, a Ty w odpowiedzi, niejako "w odwecie" za krytyczny komentarz o swoim ulubionym systemie, postanowiłeś dokonać całościowej oceny porównawczej Ostrołęki i Waterloo, do której trzeba posiadać naprawdę dużą wiedzę co do obu tych gier . Mam nadzieję, że teraz dostrzeżesz różnicę.
W kwestii piechoty i oddania szyku tyralierskiego w systemie La Bataille wypowiedziałem się już parę postów wcześniej, m.in.:
Szkoda, że zamiast wycieczek i przekomarzań na poziomie przedszkola nie potrafisz się do tego odnieść. Ja zamieściłem wcześniej obszerny komentarz dotyczący tego jak wygląda porównanie zasad Waterloo i Ostrołęki, co jak sądzę wyjaśniło tamtą sprawę. Gdybyś od początku zrobił to samo w kwestii oddania szyku tyralierskiego w systemie La Bataille, dyskusja byłaby bardziej merytoryczna.Raleen pisze:A odnosząc się merytorycznie do tego co teraz napisałeś, tzn. od strony historycznej to w armii francuskiej piechota liniowa w praktyce w takim samym stopniu formowała szyk tyralierski co lekka i niczym się tu od niej nie różniła. Jak była taka potrzeba to cały batalion francuskiej piechoty liniowej mógł przejść w tyralierę.
Praktyka, o której piszesz, jest rzeczywiście dobrym zwyczajem, świadczy o uczciwym podejściu i w przypadku formalnych recenzji (zwłaszcza naukowych) jest prawdopodobnie wymagana (piszę "prawdopodobnie", bo nie orientuję się). W przypadku gier, na ile się orientuję, najczęściej nie jest, niestety, stosowana. Z różnych powodów. Czasami jej nieznajomości wśród recenzentów, czasami fizycznie nie ma takiej możliwości. Jeśli taka recenzja się pojawi czy miałaby się pojawić, na pewno jestem w stanie się odnieść do uwag krytycznych.Sigi pisze:Nie napisałem tu również formalnej recenzji Twojej gry, bo musiałbym Cię o tym zawiadomić i samemu zaproponować Ci ustosunkowanie się do moich uwag krytycznych. Tego wymaga recenzencka uczciwość jak sądzę. Poza tym wierz mi, że doskonale wiem co to plagiat i jak się przed oskarżeniami o niego bronić. Napiszę jeszcze raz, bo może nie dotarło... odpowiedziałem na zadane tutaj pytanie pytanie (a stałem się obiektem ataku i oskarżeń... na co zareagowałem).
Nie było na początku żadnego konfliktu i sam fakt, że ludzie się o coś spierają czy polemizują, nie oznacza konfliktu, o ile dyskutuje się rzetelnie i używa rzetelnych argumentów. Pomijam już wycieczki pod adresem drugiej strony. Problem zaczął się od tego, że zamiast odnieść się do dwóch drobnych uwag krytycznych, które zresztą już dawno temu pojawiły się na łamach tego forum i nie są niczym nadzwyczajnym jak się dyskutuje o grach, zareagowałeś emocjonalnie (prawdopodobnie z racji tego, że jesteś "fanatykiem" systemu, jak sam się określiłeś) i "w odwecie", działając trochę na oślep, postanowiłeś zdeprecjonować Ostrołękę zarzutami o tym, że jej zasady zostały celowo skomplikowane tak "by uniknąć plagiatu". Skoro mienisz się ekspertem od systemu La Bataille, nie powinieneś mieć problemu z wyczerpującą odpowiedzią merytorycznie na prostą wątpliwość czy zarzut dotyczący tworzenia szyku tyralierskiego (zarówno sposobu, jak i tego jakie oddziały mogą go tworzyć). Nikt Ci nie przeszkadzał. Mogłeś to zrobić co najmniej kilka razy, zresztą nawet i teraz.Sigi pisze: A tak kończąc już. Jaki jest sens pisania tutaj czegokolwiek skoro zaraz zaczyna się konflikt?
Zdaje się, że trzeba będzie poszukać swojego miejsca gdzie indziej, bo tu szkoda czasu i nerwów na udowadnianie, że nie jest się wielbłądem czy innym kmiotem siłą oderwanym od warcabów.
Jeśli wolisz dyskutować w gronie miłośników swojego ulubionego systemu mających takie same poglądy na ten temat i oczekujesz dyskusji, w której wszyscy będą sobie potakiwać, to faktycznie musisz ją prowadzić w innym, z góry wyselekcjonowanym gronie. Zajrzyj do tych linków z dyskusji o Ostrołęce, które zamieściłem wcześniej i odpowiedz sobie na pytanie dlaczego tamci ludzie, mimo różnych krytycznych uwag potrafili dyskutować ze mną normalnie dyskutować i na koniec nikt nie miał do nikogo żalów ani pretensji, mimo że różnice zdań pozostały. Nie byli to ludzie, którzy są moimi znajomymi.
Dziękuję jeszcze raz za zaproszenie. Na dziś dzień mam z kim grać, a nie mam zbytnio czasu na jeżdżenie specjalnie po kraju. Wyjątkiem są konwenty, ale tam jest możliwość spotkania się z większą liczbą graczy. Często jestem też organizatorem tych imprez, więc siłą rzeczy muszę być.Sigi pisze:Aaaa... jeszcze nasz pojedynek
Niestety w mojej opinii nie da się sensownie pograć w La Batailla na konwencie. Zapraszam Cię zatem do mnie do domu. Podpytaj chłopaków z Katowic, którzy ze mną grają, że nie gryzę, psem nie szczuję i nawet zdarza mi się gadać z sensem (chociaż to nie jest regułą )
Możesz wybrać dowolną grę z prezentowanych na fotce. Przygotuję stół i rozstawię wszystko żebyśmy mogli się skupić na grze i rzetelnych porównaniach oczywiście
Inna sprawa, że mimo dużej liczby wesołych emotek w cytowanym wyżej fragmencie, atmosfera całej dyskusji nie nastraja do wspólnego grania.
Ciesz się, że nie wydałeś żadnej gry, bo już byś dostał od kolegi rykoszetem za krytykowanie jego ulubionego systemurenald pisze:P.S. Co mi się zawsze nie podobało w tym systemie, to czarno-białe rewersy żetonów, dawniej jeszcze ręcznie rysowane. Bleee
Co do systemu La Bataille, napiszę jeszcze raz to co już po części wcześniej napisałem. Od dawien dawna są na tym forum dyskusje na temat systemu La Bataille. Nikt, w tym ja, nie deprecjonował na tym forum tego systemu jako takiego. Pojawiały się drobne uwagi krytyczne, jakie pojawiają się przy niemal każdej grze. Jeśli ktoś nie potrafi o takich sprawach normalnie dyskutować, to jest to jego problem, a nie tych, którzy tego typu wątki podejmują. Niezależnie od wszystkiego, jeśli ktoś jest zainteresowany tym systemem, polecam spróbować. Na pewno warto poszerzać swoje doświadczenia i poznawać nowe systemy.