[Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
[Waterloo 1815] Powrót Grouchy'ego (Dragon Hobby)
Rozszerzenie "Waterloo" z "Dragona Hobby" nr 5.
Wykorzystuje jednostki z Waterloo, ale ponadto jest wiele dodatkowych jednostek - praktycznie cała grupa marszałka Grouchy, która po bitwie pod Ligny ścigała rozbitą armię pruską. Jest też oczywiście nowa, ciekawa plansza, choć graficznie wzorowana na starym Waterloo.
Ciekawy jest przede wszystkim sposób wprowadzenia wojsk na planszę - wszystko wchodzi kolejno zza planszy, na początku gry na planszy nie ma żadnych jednostek, nie ma więc w ogóle rozstawienia początkowego.
Gra bardzo dynamiczna, może się różnie potoczyć. Duże znaczenie ma umiejętność wykorzystania ruchu strategicznego. Różny może być też układ sił, bo obie strony mają do opcjonalnego wprowadzenia posiłki, za które dostają punkty ujemne.
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Wykaz żetonów gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=223
Wykorzystuje jednostki z Waterloo, ale ponadto jest wiele dodatkowych jednostek - praktycznie cała grupa marszałka Grouchy, która po bitwie pod Ligny ścigała rozbitą armię pruską. Jest też oczywiście nowa, ciekawa plansza, choć graficznie wzorowana na starym Waterloo.
Ciekawy jest przede wszystkim sposób wprowadzenia wojsk na planszę - wszystko wchodzi kolejno zza planszy, na początku gry na planszy nie ma żadnych jednostek, nie ma więc w ogóle rozstawienia początkowego.
Gra bardzo dynamiczna, może się różnie potoczyć. Duże znaczenie ma umiejętność wykorzystania ruchu strategicznego. Różny może być też układ sił, bo obie strony mają do opcjonalnego wprowadzenia posiłki, za które dostają punkty ujemne.
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Wykaz żetonów gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=223
Ostatnio zmieniony wtorek, 15 marca 2011, 19:26 przez Raleen, łącznie zmieniany 5 razy.
- motyl
- Chorąży
- Posty: 266
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
- Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL
Na I Galicyjskich Manewrach grałem z Marcinem Baranowskim na DBJa i Daniela Nowickiego w Waterloo z tym, że dodaliśmy planszę z Powrotu Grouchego ale Grouchy nie wchodził. To jest duże ułatwienie dla Francuzów, bo wysłaliśmy jedną dywizję gwardii i korpus kawalerii i odpowiednio dobrze przygotowaliśmy się na Prusaków. Szybciej można obejść z flanki lewe skrzydło Anglików używając ruchu strategicznego. Dokładnie nie pamiętam ale chyba w 6 etapie już było po zawodach. Anglicy mieli jedno wielkie "U".
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
My tak chyba też gralismy kiedyś na Armagedonie tzn. z Powrotem Grouchy'ego, ale strasznie układ sił przechylał się wtedy na stronę francuską. U Was chyba też tak było motylu, prawda? Stąd ja nie łączę teraz i gram według wersji klasycznej, albo Powrót Grouchy'ego sam. Ogólnie warunki zwycięstwa w Waterloo są jednak dopasowane do tamtego układu sił.
I jeszcze jedna różnica - ja nie miałem kłopotu bo jak gram Anglikami to na lewej flance nie staram się Pictonem tak przyssac do krawędzi.
I jeszcze jedna różnica - ja nie miałem kłopotu bo jak gram Anglikami to na lewej flance nie staram się Pictonem tak przyssac do krawędzi.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Tzn. graliście tak, że Prusacy wychodzili na skraju starej mapy, chyba nie
Motylu, tam jeszcze jeden problem jest - w Powrocie Grouchyego etap to 30 minut, a w Waterloo etap to 20 minut, więc nie ma synchronizacji czasowej etapów i wychodzenia posiłków.
Co do obchodzenia Anglików to dla gracza angielskiego problem polega na tym, że jak się ustawisz przy krawędzi, to obrona się bardzo rozciąga i Francuzi mają łatwiej wykonac uderzenie w jednym wybranym punkcie, gdzie brak Ci wojsk.
Motylu, tam jeszcze jeden problem jest - w Powrocie Grouchyego etap to 30 minut, a w Waterloo etap to 20 minut, więc nie ma synchronizacji czasowej etapów i wychodzenia posiłków.
Co do obchodzenia Anglików to dla gracza angielskiego problem polega na tym, że jak się ustawisz przy krawędzi, to obrona się bardzo rozciąga i Francuzi mają łatwiej wykonac uderzenie w jednym wybranym punkcie, gdzie brak Ci wojsk.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- motyl
- Chorąży
- Posty: 266
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
- Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL
Graliśmy w Waterloo z planszą do Grouchego, a Prusacy wchodzili z krawędzi mapy z powrotu Grouchego, tyle, że nieco wcześniej. I Marcin powstrzymywał Prusaków na tejże doklejonej mapie.
DBJ cały czas się cofał Pictonem, a Nowicki Niderlandczyków trzymał na swoim prawym skrzydle aż do końca mapy. Rozciągneliśmy się wszyscy, ale jak doszła mi dywizja Frianta, to przebiłem się bez problemu. Zaskakujące, ze Holendrzy nieźle walczyli, aż byłem zdziwiony, odpierali każdy atak... ale do czasu
DBJ cały czas się cofał Pictonem, a Nowicki Niderlandczyków trzymał na swoim prawym skrzydle aż do końca mapy. Rozciągneliśmy się wszyscy, ale jak doszła mi dywizja Frianta, to przebiłem się bez problemu. Zaskakujące, ze Holendrzy nieźle walczyli, aż byłem zdziwiony, odpierali każdy atak... ale do czasu
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
A w którym miejscu się przebiłeś
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Coś jak na mnie
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
A jak się bronili Poza tym, że mieli rozciągnięte linie, bo to już pisałeś.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- motyl
- Chorąży
- Posty: 266
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
- Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL
Już nie pamiętam. Są jakieś zdjęcia z I Galicyjskich Manewrów ale nie za dużo. Z tego co pamiętam, to Daniel Holendrów nie łączył z Gwardią, tylko stali oddzielnie. Na pewno łączył riflesów z piechotą, ale chyba w kolumny, a tak raczej nie wolno. I artyleria była raczej z przodu, niż za oddziałami, ale głowy nie dam. DBJ cały czas się cofał i nie nękał Marcina. Przy wejściu Prusaków DBJ źle ustawił kawalerię i Pajol rozbił nadchodzące posiłki. Po tym, widząc, że pomocy znikąd nie będzie, a szyki są przełamane i wojsko wieje sprzymierzeni skapitulowali.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Hmm, ciekawe z tymi riflesami, bo jak grałem dawno temu z kolegą Nowickiego, Charydczakiem to mi ostro tego zabraniał, ale jak widac punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- motyl
- Chorąży
- Posty: 266
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
- Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL
Pamiętam, jak na I Manewrach w Lublinie dołączyłem się do Zulusa i Raleena, którzy zaczynali Grouchego. Wtedy pierwszy raz grałem przeciwko Rysiowi i w ogóle w tą grę. A wiedziałem, że to będzie twardy orzech do zgryzienia. Szkoda, że nie udało się nam dograć do końca, choć Zulusowi troszkę nie poszło, pamiętam, że wkurzał się na przepisy.
Ale to dawne czasy, choć wcześniej byłem uprzedzony do tej gry, a teraz mam ochotę rozegrać w nią partyjkę.
Ale to dawne czasy, choć wcześniej byłem uprzedzony do tej gry, a teraz mam ochotę rozegrać w nią partyjkę.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Tam gdzie grałeś miałeś przygniatającą przewagę, choć trochę Cię zniechęciłem i chyba z jakąś bojaźnią potem grałeś , tak trochę, bo byś mnie u góry rozniósł bez problemu.
U Zulusa było tak, że nie miał tak wielu sił, bo sporo dał Tobie z tego co pamiętam. Na początku stracił trochę kawalerii przy krawędzi - nie jego wina, bo każdy może nie zauważyć, a grał pierwszy raz. No a potem szturmował silne baterie francuskie frontalnie kolumnami, bez tyralier, co z reguły niezbyt dobrze się kończy, a do tego ja jeśli już mam farta to w rzucaniu 6 raczej niż 1 przy walce.
U Zulusa było tak, że nie miał tak wielu sił, bo sporo dał Tobie z tego co pamiętam. Na początku stracił trochę kawalerii przy krawędzi - nie jego wina, bo każdy może nie zauważyć, a grał pierwszy raz. No a potem szturmował silne baterie francuskie frontalnie kolumnami, bez tyralier, co z reguły niezbyt dobrze się kończy, a do tego ja jeśli już mam farta to w rzucaniu 6 raczej niż 1 przy walce.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)