The Napoleonic Wars (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Namek
Adjudant-Major
Posty: 308
Rejestracja: środa, 22 września 2010, 19:31
Lokalizacja: Pszczyna
Has thanked: 1 time
Been thanked: 14 times

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: Namek »

Największym ciosem dla Francji w trzeciej turze była minimalna ręka, ale siłowo i punktowo stała całkiem dobrze.
Dodatkową korzyścią dla Francji było to że do tej pory idealnie ze sobą współpracujący sojusz austro-rosyjski pod koniec drugiej tury wyraźnie się ochłodził. Mając na widoku szansę na zwycięstwo Austriacy zaczęli grać już wyłącznie pod siebie, zgrupowania mieszanych armii prysły, a Rosjanie pozostawieni sami przy najmocniejszych siłach Francuskich wycofali swoje wojska z zachodu. Gdyby rozgrywka nie zakończyła się w pół tury to też szykowało się coś na kształt wyścigu w zajmowanie pruskich kluczy między Rosją a Austrią.
Awatar użytkownika
gocho
Adjudant-Major
Posty: 339
Rejestracja: środa, 26 maja 2010, 11:44
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 40 times
Been thanked: 25 times
Kontakt:

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: gocho »

Ostatnio rozegrałem partię i naszło mnie na wprowadzanie nieco historycznych zmian do gry (dedykowane dla gier 2-3 osobowych), gdyż w takiej liczbie zbieram się przy tej planszy. W drugiej rozgrywce przetestowałem nowy "Traktat w Tylży" i działa dobrze.

To co najbardziej chciałem zmienić, to:
- większa szansa na przejście Hiszpanii do obozu koalicji i automatyczne wejście jej do wojny z Francją (bez wycofywania wojsk z półwyspu),
- większa szansa na utworzenie Księstwa Warszawskiego i dodatkowe uzupełnienia dla Francji (Księstwo posiada własną kartę minor nation),
- Traktat w Tylży - powinien być przede wszystkim korzystny dla Francji a nie dla Rosji jak w standardowej grze,
- drobne zmiany co do blokady i systemu kontynentalnego,
- zmniejszenie szansy na szybki pokój (w pierwszych turach gry).

Dodałem nieco przepisów i kart by zmienić nieco rozgrywkę. Stworzyłem też scenariusz 1806 i poprawiłem wiszący w sieci scenariusz 1809 roku.
Załączniki

[Rozszerzenie doc zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

[Rozszerzenie doc zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

"Znalazłem armię Waszej Wysokości podzieloną trojako. Część naziemna składa się z rabusiów i maruderów; druga znajduje się pod ziemią, a trzecia w szpitalach. Czy powinienem wycofać się z pierwszą, czy czekać, aż dołączę do którejś z pozostałych" Clermont w liście do Ludwika XV
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: Raleen »

Załączam wariant "Księstwo Warszawskie i Hiszpania" opracowany przez gocho. Do ściągnięcia tutaj:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: Neoberger »

Wczoraj w Agresorze rozgrywka w 4 osoby.
Nie wiem czy to wina pogody, ale gra w ogóle nie szła.
Silver jako Francja miał niebywałe szczęście. W bitwach rzucał 6, na atrycje w ogóle.
Rajd jego floty niezłapanej praktycznie przez Anglików przejdzie do legendy.
Austria pobita. Rosja pobita. Prusy po stronie Francji.
Po drugim etapie był koniec. Silver rzucił 5 i coś tam dodawał. Wygrana Francji.

Porównując do innych gier tego typu nuda straszna.
Na nieszczęście dla gry wyszedł Napoleon against Europe i NW wypada żenująco.
Nie ratuje też tryb kilkuosobowy, bo jak Francji idzie to można dużo sobie pogadać, albo pooglądać Politechnikę.
Zdaniem moim i Raja gra tak się zestarzała, że chyba nie żyje.
Berger
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: Raleen »

Może i się zestarzała, a może po prostu... słabo graliście :)
A Silver jest bardzo doświadczonym graczem w tę grę.

Zupełnie jak koledzy w Virgin Queen w Muszynie.

Nie mam porównania do Napoleon against Europe, więc trudno mi od tej strony ocenić.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: RAJ »

Raleen pisze:Może i się zestarzała, a może po prostu... słabo graliście :)
Rozgryzłeś nas bez pudła, po prostu jesteśmy beznadziejnymi graczami.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: Neoberger »

profes - Silver nie narzekał. Nie było karty Kopernik, a poza tym szło mu jak z nut.
Zresztą nas wykiwał, bo powiedział, że grał dawno i nie pamięta już za dobrze gry. :D
Narzekał za to Raj. A, że upał. A, że gra słaba. A, że po co ją w ogóle przyniosłem. A, że... :lol:

Raj - Raleen ma zawsze rację. :ugeek:
Berger
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: Raleen »

RAJ pisze:
Raleen pisze:Może i się zestarzała, a może po prostu... słabo graliście :)
Rozgryzłeś nas bez pudła, po prostu jesteśmy beznadziejnymi graczami.
Zakładając, że tradycyjnie miałeś pecha, co potwierdza swoim postem Berger, w połączeniu z doświadczeniem Silvera i czasem jego fuksem (on lubi takie ryzykanckie zagrywki czasami), a także w połączeniu z tym, że graliście wariant na czterech, który jest najtrudniejszy dla koalicji, to wiele tłumaczy. A dlaczego wariant ten jest najtrudniejszy? Bo koalicja jest podzielona aż między 3 graczy, ale Prusy nie są obsadzone i Francja może je przeciągnąć do swojego obozu, co Silver (znając go) uwielbia i pewnie to standardowo robił. Trzech graczy musi w miarę zgodnie i umiejętnie współpracować i powinni się dobrze orientować w rozwoju sytuacji. Przy 5 graczach, gdy Prusy są obsadzone, Francja ma trudniej - bo Prusy są obsadzone. Przy 3 graczach też, bo jak jeden gracz kontroluje Austrię i Rosję to zwykle podejmuje z punktu widzenia całości koalicji bardziej optymalne decyzje.

W HISie i VQ jak np. Turek nie atakuje w ogóle Habsburgów/Hiszpanii to też jest słabo, a tu takich zależności jest więcej. Ktoś szybko zdobywa przewagę i dla części graczy robi się nudno. Ktoś mi kiedyś powiedział, że gra w szachy jest pasjonująca, dopóki ktoś nie zdobędzie przewagi.

Takie jest moje zdanie i nawet niespecjalnie liczę, że się zgodzicie, ale może mnie zaskoczycie ;).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: RAJ »

Krótko podsumowując:
trzy kolejne przechwycenia floty hiszpańskiej a później hiszpańsko-francuskiej na 7+, 6+ i 6+ nieudane.
Dostałem dwie wojny zagraniczne 'zagrane' przez państwa neutralne.
Skutecznie blokowałem przejecie Prus dopóki Rosjanin nie postanowił że on wyda na to punkty (zamiast na dobicie francuskiego zgrupowania które składało się z dwóch wodzów...), po tym Prusy były już skazane na bycie francuskimi.
Z innych ciekawostek:
bitwa rosyjsko-francuska, 16 kostek vs 6. Rosjanin miał jedną 6, zero 5, a Francuz dwie 6.

Tak czy siak, downtime był powalający, a trzeba przyznać Silverowi, że bardzo szybko i sprawnie sobie radził.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: Silver »

To Berger zaskoczył nas proponując tą grę.
Zwijałem się jak w ukropie więc nie ma co narzekać na czekanie na swój ruch bo to nie 2 osobówka.
A proponowałem by nie stosować przepisu pozwalającego kilka razy w rundzie robienia posunięcia przez kraj posiadający najwięcej kart (w tym wypadku Francję) i sugerowałem by można było to tylko raz zrobić.
Szkoda, że tylko 2 tury. Ale rozegrane błyskawicznie bo chyba w około 2 godziny.
Choć grałem kilkadziesiąt razy to nie pamiętam kiedy ostatnim razem udało się wedrzeć głęboko i ukorzyć Rosję.
Cóż i dużo szczęścia przy kostkach ale to było rzadko spotykane ekstremum.
Berger - jeśli przyniosłeś grę by ostatecznie stracić złudzenia co do dalszego jej użytkowania to może kupiłby ją mój kolega któremu brakuje jej do kolekcji.
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: Neoberger »

Silver - no Raleen mówi, że to świetna gra to jak ją sprzedać? :)
Przyniosłem grę bo wiedziałem, że ją znasz i nie będzie problemu z tłumaczeniem Erykowi bo znał Assyrian Wars. Raj zna każdą grę więc NW było wyborem optymalnym.
Mieliśmy grać w 5 osób, bo jeszcze siedział jakiś brodacz, ale zdecydował się na jakieś badziewne euro. :lol:

Gra dla mnie jest nudna bo odcięcie od zaplecza chwilowo nie działa. Silver więc grał bez subtelności idąc jednym stosem z Napoleonem i nie myśląc o tyłach.
Opcja z Prusami to słabość tej gry. Owszem Francja miała jakieś szanse, ale jednak mniejsze niż Koalicja. Mowa o realu, a nie amerykańskiej wizji historii Europy (balans ponad wszystko).

Nie wiem dlaczego, ale HIS czy FtP są genialne w porównaniu z NW. Naprawdę czułem, że ta gra to jakiś kloc stutonowy. Żadnej subtelności jak w tamtych grach.
Poza tym tamte gry coś próbowały jeszcze oddawać z realiów, a tu jest militarnie kicz i żenua. :shock:

Reasumując nie sprzedam. Bo jakoś po Joannie mam absmak. I pusto na półce.
Berger
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: Raleen »

RAJ, czyli dał ciała Rosjanin, który odpuścił walkę dyplomatyczną o Prusy. Pechowe rzuty na przechwyt, ale sam w sobie nie musi to być problem, pytanie gdzie dalej Silver tą flotą popłynął i co nią robił. Jeśli przeciwnik się skoncentruję flotą, to czasem, w początkowej fazie opłaca się grać Brytyjczykami defensywnie na morzu, byle zablokować możliwość desantu na Wyspy.

Co do klocy stutonowych - skoncentrowaliście na początku pod Wiedniem armię rosyjską i austriacką. Jak się je razem połączy to zwykle ma się więcej niż Napoleon.

Co do przejścia Prus do obozu francuskiego - poczytajcie sobie Eduarda von Hoepfnera "Wojna lat 1806-1807". Kiedyś też wydawało mi się to zupełnie nierealne, ale wcale tak nie było. Podobnie jak absurdalne czasem desanty Szwedów w Holandii czy Rosjan na południu. A gdzie historycznie zawędrowała hiszpańska dywizja de Romany... i jak potem wracała do kraju.

Nie twierdzę, że gra jest doskonała, bo nie jest. To co najfajniej oddaje to wewnętrzne spory i dysonanse w łonie Koalicji, które pojawiają się i narastają wraz z sukcesami, bo każdy gra na własny rachunek. Tyle, że u Was, na samym początku, gdy Napoleon jest najsilniejszy i zagrożenie największe, powinna być jak najdalej idąca współpraca.

Militarnie HIS, VQ i wiele gier card driven się od NW niewiele różni. Też się rzuca wieloma kostkami i trafienia są na 5, 6, do tego są modyfikacje. Tylko w szczegółach są różnice.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: Neoberger »

Raleen - baju, baju.
Koalicja współpracowała.
Po pierwsze nie było co połączyć z Rosjanami bo Napek wymiótł co większe kawałki austriackie z planszy od razu.
Po drugie Austria kartą mobilizacji podrzuciła Rosjanom 6 PS.
Po trzecie Anglia kartą atrycji starała się wymrozić Francuzów w Rosji.
Więc współpraca była.
Jednak Francja tak szalała, tyle miała kart, że pewnie źle graliśmy, ale jedyny, który znał na blachę przepisy to był Francuz. :D
Preemptiony leciały co chwila i jak kogoś Francja ugryzła to umierał.

Wszystko zależy od gracza anglijskiego, Rosjanie zawsze dostają w d... (przynajmniej na 3 gry które rozegrałem).
A tu Anglik został zmuszony do defensywy. Najpierw musiał prawie wszystkim zablokować skoncentrowanego na maksa Francuza (tym się ten rajd skończył). Dostał dwie wojny zagraniczne i jeszcze mu Francuz kartę z ręki wyciągnął.

Ta gra jest niestabilna i tym się różni od HIS czy FtP, gdzie to co się dzieje jest w dużej mierze zasługą planowania gracza.

NW w sferze militarnej, przy pełnej abstrakcyjności tego typu gier, nie sili się na to co jest w HIS (najemnicy, wojska narodowe, karty oddające epokę), w FtP (świetny system oddający strukturę wojska, genialne tabele pokazujące jak się starcia kończyły). W NW nie ma nawet śladu chęci oddania tej genialnej epoki. Nie ma nic o zaopatrzeniu, strukturze wojsk, różnicach w dowodzeniu i taktyce, które z czasem się zmieniały. Prymitywna do bólu. Może problem jest w tym, że pod względem militarnym epoka Napoleona to wspaniały i bogaty czas, a w grze nie ma nic, nawet cokolwiek by pokazać kawałeczek bogactwa.
Berger
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: Silver »

Lepiej walki wypadają w grach z tej samej serii jak Kutuzov i Wellington i tam każdego stać by rozstrzygać starcia zagrywając całe wachlarze kart i jest ciekawiej pod tym względem.
Po rozgrywce porównałeś NW do Napoleon against Europe i powiedziałeś, że to przewspaniała gra. Popatrzyłem na ta 2 osobówkę i czy nie jest tam tak, że za każdym razem każda ze stron zagrywając karty wywoła w końcu większość wydarzeń znanych z historii i czy przez to warstwa niebatalistyczna będzie odtwarzaniem historii. NW jest bardziej niestabilny ale bardziej otwarty i soczysty według mnie.
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: The Napoleonic Wars (GMT)

Post autor: Neoberger »

Silver - właśnie odkryłeś różnicę między grą a grą historyczno-wojenną. Ta druga stwarza ramy, w których możesz się poruszać i daje możliwość spotkania się z ograniczeniami z jakimi miał do czynienia ówczesny władca. Ta pierwsza to bajeczka o stateczkach i żołnierzykach gdzie możesz robić co ci się podoba.
Właśnie obserwuję, że wszystkie gry powoli idą w stronę pięknej szaty graficznej, niezłego interfejsu i idealnego balansu by każdy miał szansę mimo różnorodności. Ale... jeżeli już miałbym wybierać to zamiast nudnego NW wolę Runewars. :ugeek:
Berger
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”