Niemieckie działo kolejowe "Dora"
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Niemieckie działo kolejowe "Dora"
80 cm Eisenbahn Kanone 5 „Schwerer Gustav” (nazwa „Dora” została nadana przez żołnierzy)
Największy i najcięższy system artyleryjski użyty na polu bitwy. Eksperymentalne działo kolejowe, miało kaliber 800 mm. Powstało pod koniec 1941 r. Pierwotnym jego przeznaczeniem było niszczenie umocnień Linii Maginote'a. Prace nad nim rozpoczęto w 1935, zaś budowę w 1937 r. Początkowo rząd niemiecki zamówił 3 sztuki, skończyło się na jednej.
Działo używało pocisków o różnej długości i wadze, w szczególności przeciwpancerne (waga 7100 kg, prędkość wylotowa 710 m/s), rozpryskowe (waga 4800 kg, prędkość wylotowa 820 m/s). Dalekonośność wynosiła odpowiednio 38 i 48 km. Szybkostrzelność była rekordowo niska - 1 strzał na 20 minut.
Laweta „Dory” mieściła się na specjalnej platformie, zajmującej dwie równoległe linie torów kolejowych. Masa bojowa konstrukcji wynosiła 1350 ton. Pociski mogły być kierowane wyłącznie równolegle do torów kolejowych. Najmniejsze odchylenie od powodowało zagrożenie wywrócenia się całej machiny na skutek siły odrzutu. Nie było mechanizmu celowania poziomego; jedynym sposobem celowania w płaszczyźnie poziomej było wygięcie pod odpowiednim kątem torów kolejowych, na których stała laweta, ewentualnie ich przebudowa.
Pociski i ładunki prochowe przenoszono za pomocą specjalnych transporterów i dwóch dźwigów. W skład zespołu „Dory” poza działem wchodził pociąg z agregatem prądotwórczym, pociąg obsługi technicznej, pociąg z amunicją, 2-3 ruchome baterie p-lot., kilka grup specjalnych, razem do 60 lokomotyw i wagonów, przewożących kilkusetosobową załogę. Całość tworzyła odrębną jednostkę - 672 dywizjon artylerii kolejowej.
„Dory” użyto po raz pierwszy i ostatni pod Sewastopolem w 1942 r. Można wspomnieć, że sama instalacja działa na stanowisku zajęła obsłudze 4 tygodnie. W 1943 r. powstało drugie takie działo. Do końca wojny nie zostały one już jednak użyte bojowo. Przed kapitulacją zostały przez Niemców zniszczone.
Największy i najcięższy system artyleryjski użyty na polu bitwy. Eksperymentalne działo kolejowe, miało kaliber 800 mm. Powstało pod koniec 1941 r. Pierwotnym jego przeznaczeniem było niszczenie umocnień Linii Maginote'a. Prace nad nim rozpoczęto w 1935, zaś budowę w 1937 r. Początkowo rząd niemiecki zamówił 3 sztuki, skończyło się na jednej.
Działo używało pocisków o różnej długości i wadze, w szczególności przeciwpancerne (waga 7100 kg, prędkość wylotowa 710 m/s), rozpryskowe (waga 4800 kg, prędkość wylotowa 820 m/s). Dalekonośność wynosiła odpowiednio 38 i 48 km. Szybkostrzelność była rekordowo niska - 1 strzał na 20 minut.
Laweta „Dory” mieściła się na specjalnej platformie, zajmującej dwie równoległe linie torów kolejowych. Masa bojowa konstrukcji wynosiła 1350 ton. Pociski mogły być kierowane wyłącznie równolegle do torów kolejowych. Najmniejsze odchylenie od powodowało zagrożenie wywrócenia się całej machiny na skutek siły odrzutu. Nie było mechanizmu celowania poziomego; jedynym sposobem celowania w płaszczyźnie poziomej było wygięcie pod odpowiednim kątem torów kolejowych, na których stała laweta, ewentualnie ich przebudowa.
Pociski i ładunki prochowe przenoszono za pomocą specjalnych transporterów i dwóch dźwigów. W skład zespołu „Dory” poza działem wchodził pociąg z agregatem prądotwórczym, pociąg obsługi technicznej, pociąg z amunicją, 2-3 ruchome baterie p-lot., kilka grup specjalnych, razem do 60 lokomotyw i wagonów, przewożących kilkusetosobową załogę. Całość tworzyła odrębną jednostkę - 672 dywizjon artylerii kolejowej.
„Dory” użyto po raz pierwszy i ostatni pod Sewastopolem w 1942 r. Można wspomnieć, że sama instalacja działa na stanowisku zajęła obsłudze 4 tygodnie. W 1943 r. powstało drugie takie działo. Do końca wojny nie zostały one już jednak użyte bojowo. Przed kapitulacją zostały przez Niemców zniszczone.
Ostatnio zmieniony piątek, 9 lipca 2010, 08:46 przez Raleen, łącznie zmieniany 3 razy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Różnie piszą w sprawie tych dwóch egzemplarzy. Są informacje, że było tylko jedno działo, wg. innych Gustav i Dora to dwa działa. To drugie jakoby miało być użyte przeciw Stalingradowi, ale musiało wiać w związku z sowiecką kontrofensywą. W każdym razie rok 1943 jako data skonstruowania ewentualnego drugiego działa jest stanowczo zbyt późny. Już wcześniej chyba zdano sobie sprawę, że efektywniejszy od tej bzdury jest dywizjon stukasów.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Andy, łącznie zmieniany 1 raz.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Tak, pod Sewastopolem także zupełnie się nie sprawdziło, m.in. z powodu niecelności. Za to Niemcom udało się osiągnąć dobre efekty z moździerzem 400 mm "Karl". A "Dora" była zaplanowana przeciwko Linii Maginote'a i tam może by się jakoś sprawdziła przy długich walkach pozycyjnych w stylu I wojny światowej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Dziwne... Teoretycznie Dora powinna być celniejsza od wielkokalibrowych moździerzy.Raleen pisze:zupełnie się nie sprawdziło, m.in. z powodu niecelności
Z tym że pewnie waliła na dalszy dystans (50km) więc może dlatego...
Co do różnic między Linią Maginota a umocnieniami Sewastopola to obawiam się ze łatwiej było trafić w te drugie.
Dora zwraca uwagę nie tylko kalibrem i donośnością.
Liczba obsługi wręcz przeraża (za wikipedią):
"Montaż wymagał zaangażowania około 1400 osób ..."
"Obsługa (wraz z ochroną policyjną i obroną przeciwlotniczą): ok. 5000 osób (w tym 500 artylerzystów)"
Po tych danych można by sądzić że G.Krupp dał Adolfowi tak kosztowny w eksploatacji prezent że wręcz można by go posądzić o sabotaż. :>
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Gustavus, łącznie zmieniany 1 raz.
Zeppelin, flieg,
Hilf uns im krieg,
Flieg nach England,
England wird abgebrannt,
Zeppelin, flieg.
Hilf uns im krieg,
Flieg nach England,
England wird abgebrannt,
Zeppelin, flieg.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Tak, to prawda, walili na prawie maksymalnym, ale chyba koło 40 km.Gustavus pisze:Z tym że pewnie waliła na dalszy dystans (50km) więc może dlatego...
Co do gigantomanii, do tej obsługi trzeba jeszcze dodać lotnictwo osłaniające całą konstrukcję. I całość była znakomitym celem dla lotnictwa przeciwnika.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 lipca 2010, 09:33 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- DT
- Divisní generál
- Posty: 3698
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
- Lokalizacja: Kowary
- Been thanked: 18 times
Moim zdaniem przerost formy nad trescią :ban:Gustavus pisze: Dora zwraca uwagę nie tylko kalibrem i donośnością.
Liczba obsługi wręcz przeraża ( za wikipedią ):
"Montaż wymagał zaangażowania około 1400 osób ..."
"Obsługa (wraz z ochroną policyjną i obroną przeciwlotniczą): ok. 5000 osób (w tym 500 artylerzystów)"
Czesi również bronili Polski w 1939 roku
-
- Sergent
- Posty: 111
- Rejestracja: sobota, 10 października 2009, 15:23
- Lokalizacja: jestem ?
- Been thanked: 1 time
Przyznaję że nie rozumiem Pańskiego stanowiska. Chyba powinniśmy się cieszyć z tego że Niemcy byli tacy głupi i zamiast czołgów albo samolotów produkowali takie bezużyteczne "wynalazki"?DT pisze:Moim zdaniem przerost formy nad trescią :ban:Gustavus pisze: Dora zwraca uwagę nie tylko kalibrem i donośnością.
Liczba obsługi wręcz przeraża ( za wikipedią ):
"Montaż wymagał zaangażowania około 1400 osób ..."
"Obsługa (wraz z ochroną policyjną i obroną przeciwlotniczą): ok. 5000 osób (w tym 500 artylerzystów)"
Ja się cieszę!
Na tym filmie od 1:20 sporo ujęć Dory w akcji: http://www.youtube.com/watch?v=fyFKbLGG ... re=related
Na tym filmie od 1:20 sporo ujęć Dory w akcji: http://www.youtube.com/watch?v=fyFKbLGG ... re=related
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- DT
- Divisní generál
- Posty: 3698
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
- Lokalizacja: Kowary
- Been thanked: 18 times
BARTOSZ_B pisze:Przyznaję że nie rozumiem Pańskiego stanowiska. Chyba powinniśmy się cieszyć z tego że Niemcy byli tacy głupi i zamiast czołgów albo samolotów produkowali takie bezużyteczne "wynalazki"?DT pisze:Moim zdaniem przerost formy nad trescią :ban:Gustavus pisze: Dora zwraca uwagę nie tylko kalibrem i donośnością.
Liczba obsługi wręcz przeraża ( za wikipedią ):
"Montaż wymagał zaangażowania około 1400 osób ..."
"Obsługa (wraz z ochroną policyjną i obroną przeciwlotniczą): ok. 5000 osób (w tym 500 artylerzystów)"
Moje stanowisko odnosi się do samej konstrukcji, a nie do tego czy Niemcy byli głupi czy tez mądrzy.... Chyba mamy tu przypadek nadinterpretacji w Pańskim wykonaniu :>
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez DT, łącznie zmieniany 1 raz.
Czesi również bronili Polski w 1939 roku
"Dora" była działem propagandowym. Celnie strzelać nie musiała :>
Co do opłacalności to można ją bardziej potraktować jako strategiczną rezerwę wyskokogatunkowych stopów żelaza oraz ośrodek szkolenia kadr dla artylerii kolejowej.
Adnośnie drugiego egzemplaża to wątpię aby powstał.
Prędzej chodziło o wyprodukowanie nowej lufy do już istniejącego. Podobnież strasznie szybko sie niszczyła.
Zresztą jako że był to prezent dla "Wodza" to pewnie koszty odpisał sobie od podatku :>
Co do opłacalności to można ją bardziej potraktować jako strategiczną rezerwę wyskokogatunkowych stopów żelaza oraz ośrodek szkolenia kadr dla artylerii kolejowej.
Adnośnie drugiego egzemplaża to wątpię aby powstał.
Prędzej chodziło o wyprodukowanie nowej lufy do już istniejącego. Podobnież strasznie szybko sie niszczyła.
Ba! Ale Krupp nie produkował Stukasów tylko armaty...Andy pisze:efektywniejszy od tej bzdury jest dywizjon stukasów
Zresztą jako że był to prezent dla "Wodza" to pewnie koszty odpisał sobie od podatku :>
Zeppelin, flieg,
Hilf uns im krieg,
Flieg nach England,
England wird abgebrannt,
Zeppelin, flieg.
Hilf uns im krieg,
Flieg nach England,
England wird abgebrannt,
Zeppelin, flieg.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Trochę informacji odnośnie aktywności „Dory” pod Sewastopolem i jej skuteczności.
Ostrzał rozpoczęła 5 czerwca o godz. 5.35 – 1 pocisk wystrzelono w stronę Sewastopola, 8 pocisków w stronę 30 baterii artylerii nadbrzeżnej (z tych żaden nie trafił), następnie 7 pocisków wystrzelono w stronę „Fortu Stalin” – jeden trafił.
6 czerwca oddano 7 strzałów w stronę „Fortu Mołotow”. Z tego jeden trafił w magazyn amunicji mieszczący się w sztolni o głębokości 27 m.
W sumie w ciągu pierwszych trzech dni „Dora” zużyła 38 pocisków, pozostało zaledwie 10.
11 czerwca 5 z tych pocisków wystrzelono w stronę „Fortu Sybir”, z czego 3 trafiły. Pozostałe 5 zużyto 17 czerwca.
25 czerwca dostarczono nowy zapas – 5 pocisków rozpryskowych, z czego 4 zużyto do strzelań próbnych, a jeden wystrzelono w stronę miasta.
Na tym zakończyła się aktywność „Dory” podczas oblężenia twierdzy w Sewastopolu.
Ogólnie pociski do „Dory” nie były łatwe w produkcji i dostarczaniu – sama waga wynosiła 7 ton.
Na koniec, co do drugiej „Dory”, podobno pojawiła się druga tego typu armata w początkach 1943, jednak nigdy nie wykorzystano jej bojowo.
Ostrzał rozpoczęła 5 czerwca o godz. 5.35 – 1 pocisk wystrzelono w stronę Sewastopola, 8 pocisków w stronę 30 baterii artylerii nadbrzeżnej (z tych żaden nie trafił), następnie 7 pocisków wystrzelono w stronę „Fortu Stalin” – jeden trafił.
6 czerwca oddano 7 strzałów w stronę „Fortu Mołotow”. Z tego jeden trafił w magazyn amunicji mieszczący się w sztolni o głębokości 27 m.
W sumie w ciągu pierwszych trzech dni „Dora” zużyła 38 pocisków, pozostało zaledwie 10.
11 czerwca 5 z tych pocisków wystrzelono w stronę „Fortu Sybir”, z czego 3 trafiły. Pozostałe 5 zużyto 17 czerwca.
25 czerwca dostarczono nowy zapas – 5 pocisków rozpryskowych, z czego 4 zużyto do strzelań próbnych, a jeden wystrzelono w stronę miasta.
Na tym zakończyła się aktywność „Dory” podczas oblężenia twierdzy w Sewastopolu.
Ogólnie pociski do „Dory” nie były łatwe w produkcji i dostarczaniu – sama waga wynosiła 7 ton.
Na koniec, co do drugiej „Dory”, podobno pojawiła się druga tego typu armata w początkach 1943, jednak nigdy nie wykorzystano jej bojowo.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Hej
Ze statystyki, którą przytoczył Raleen, wynika, że ta celność nie była w sumie taka zła. Raczej typowa dla ciężkich dział dalekonośnych.
A wada to niestety ogólny ogrom i rozmiary, że się tak wyrażę, nie tylko samej armaty ale i niezbędnej infrastruktury. Nie widać tego dobrze na zalinkowanym filmiku, ale stanowisko bojowe Dory było dosyć imponujące, z mnóstwem torów o różnych stopniach krzywizny i nasypów kilkunastometrowej wysokości. Jego wykonanie wymagało pracy 2500 robotników przez 4-6 tygodni. Sama Dora w stanie zdemontowanym (dzielona była też lufa - zapewne stąd jej krótka żywotność) przewożona była 7 pociągami; na jej złożenie do kupy 250-osobowa ekipa potrzebowała 54 godzin.
- przeciwpancerny o masie 7,1 t (w tym 250 kg m.wyb.) i prędkości początkowej (na ładunku max.) 720 m/s. Donośność tym pociskiem wynosiła 38 km. Przebijał on pancerz stalowy grubości 1 m lub płytę żelbetową grubości 8 m, bądź warstwę gruntu o przeciętnych właściwościach grubości 32 m.
- odłamkowo-burzacy o masie 4,8 t (700 kg m.wyb.) i prędkości początkowej (na ładunku max.) 820 m/s. Donośność tym pociskiem wynosiła 47 km. Przy wybuchu wg Wikipedii tworzył się krater o średnicy 10 m i głębokości również 10 m - ale to chyba w miękkiej skale czy czymś takim, bo w normalnym gruncie tak stromy krater chyba by nie dał rady się zrobić.
Ze statystyki, którą przytoczył Raleen, wynika, że ta celność nie była w sumie taka zła. Raczej typowa dla ciężkich dział dalekonośnych.
No właśnie - to kolejna zaleta, w realiach II wojny dobrać się do czegoś takiego byłoby straszliwie trudno.Z tego jeden trafił w magazyn amunicji mieszczący się w sztolni o głębokości 27 m.
A wada to niestety ogólny ogrom i rozmiary, że się tak wyrażę, nie tylko samej armaty ale i niezbędnej infrastruktury. Nie widać tego dobrze na zalinkowanym filmiku, ale stanowisko bojowe Dory było dosyć imponujące, z mnóstwem torów o różnych stopniach krzywizny i nasypów kilkunastometrowej wysokości. Jego wykonanie wymagało pracy 2500 robotników przez 4-6 tygodni. Sama Dora w stanie zdemontowanym (dzielona była też lufa - zapewne stąd jej krótka żywotność) przewożona była 7 pociągami; na jej złożenie do kupy 250-osobowa ekipa potrzebowała 54 godzin.
Ogólnie pociski do tego potwora były dwa:Ogólnie pociski do „Dory” nie były łatwe w produkcji i dostarczaniu – sama waga wynosiła 7 ton.
- przeciwpancerny o masie 7,1 t (w tym 250 kg m.wyb.) i prędkości początkowej (na ładunku max.) 720 m/s. Donośność tym pociskiem wynosiła 38 km. Przebijał on pancerz stalowy grubości 1 m lub płytę żelbetową grubości 8 m, bądź warstwę gruntu o przeciętnych właściwościach grubości 32 m.
- odłamkowo-burzacy o masie 4,8 t (700 kg m.wyb.) i prędkości początkowej (na ładunku max.) 820 m/s. Donośność tym pociskiem wynosiła 47 km. Przy wybuchu wg Wikipedii tworzył się krater o średnicy 10 m i głębokości również 10 m - ale to chyba w miękkiej skale czy czymś takim, bo w normalnym gruncie tak stromy krater chyba by nie dał rady się zrobić.
Pozdr.
Speedy
Speedy
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: Niemieckie działo kolejowe "Dora"
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)