Wizyta(cja) w Szczecinie
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Wizyta(cja) w Szczecinie
Imć Clownie i Wy, Zacni Szczecinianie,
rzeczywiście, konszachtuję już z Gochem, mam nadzieję, że tak czy inaczej się umówimy. Do dyspozycji są 3 popołudnia (poniedziałek-środa) chyba, że ktoś miałby czas też wtorek lub środę przed południem. Na pewno zagrałbym z Gochem w jego "Rekonkwistę", bo po prostu jestem ciekaw gier o średniowieczu, poza tym byłbym do dyspozycji (o ile będę w odpowiedniej dyspozycji). Widzę, że raczej nastrój zmierza w stronę wieloosobówek, ale błagam, wszystko, tylko nie 5 partii QG 1914 pod rząd! ToC też nie jest szczytem moich marzeń, ale w Szczecinie macie to chyba tak rozpracowane, że przynajmniej czegoś bym się przy okazji nauczył. SoR mam dość na świeżo i dość lubię, ale obawiam się, że jedno popołudnie to mało czasu. Na pewno pacyfistycznie preferuję PAXy, zwłaszcza renesansowy (uważam, że gra by się w Polsce świetnie przyjęła, gdyby tylko manipulującymi królestwami i religiami bankierom z okładki dorysować odpowiednio semickie nosy), nie wzgardziłbym też jakimś COINem, skoro już trochę poćwiczyłem sobie na "Falling Sky"-u. Obie abstrakcje Marka Hermana też mnie kuszą, ale nie wiem, czy macie i grywacie. Wreszcie, Gocho wspomniał o jakimś horrorze, słyszałem pozytywy, więc to też dość OK, w ogóle, jak to krakowski konserwatysta, jestem otwarty na nowości nie mniej niż mój centusiowski portfel na niespodziewane wydatki. Z dwuosobówek, oczywiście, NPwS, podobno w Szczecinie gracze są tak tolerancyjni, że wspomnienie tego tytułu nie owocuje towarzyskim ostracyzmem. Ja na pewno mogę mieć do pokazania "Krecie Wojny", postaram się też "Purpurowy Całun", ale oczywiście nie ma co tachać makulatury po przekątnej naszego pięknego Kraju, jeśli miałoby to być tylko "pokazanie".
Aha - no i gdybyś Clownie miał wolną dobę, to w grę zawsze wchodzi rewanż w NaE. Dzięki szkole Wally'ego jestem już graczem doświadczonym zarówno w przegrywaniu Napkiem, jak i Aliantami.
rzeczywiście, konszachtuję już z Gochem, mam nadzieję, że tak czy inaczej się umówimy. Do dyspozycji są 3 popołudnia (poniedziałek-środa) chyba, że ktoś miałby czas też wtorek lub środę przed południem. Na pewno zagrałbym z Gochem w jego "Rekonkwistę", bo po prostu jestem ciekaw gier o średniowieczu, poza tym byłbym do dyspozycji (o ile będę w odpowiedniej dyspozycji). Widzę, że raczej nastrój zmierza w stronę wieloosobówek, ale błagam, wszystko, tylko nie 5 partii QG 1914 pod rząd! ToC też nie jest szczytem moich marzeń, ale w Szczecinie macie to chyba tak rozpracowane, że przynajmniej czegoś bym się przy okazji nauczył. SoR mam dość na świeżo i dość lubię, ale obawiam się, że jedno popołudnie to mało czasu. Na pewno pacyfistycznie preferuję PAXy, zwłaszcza renesansowy (uważam, że gra by się w Polsce świetnie przyjęła, gdyby tylko manipulującymi królestwami i religiami bankierom z okładki dorysować odpowiednio semickie nosy), nie wzgardziłbym też jakimś COINem, skoro już trochę poćwiczyłem sobie na "Falling Sky"-u. Obie abstrakcje Marka Hermana też mnie kuszą, ale nie wiem, czy macie i grywacie. Wreszcie, Gocho wspomniał o jakimś horrorze, słyszałem pozytywy, więc to też dość OK, w ogóle, jak to krakowski konserwatysta, jestem otwarty na nowości nie mniej niż mój centusiowski portfel na niespodziewane wydatki. Z dwuosobówek, oczywiście, NPwS, podobno w Szczecinie gracze są tak tolerancyjni, że wspomnienie tego tytułu nie owocuje towarzyskim ostracyzmem. Ja na pewno mogę mieć do pokazania "Krecie Wojny", postaram się też "Purpurowy Całun", ale oczywiście nie ma co tachać makulatury po przekątnej naszego pięknego Kraju, jeśli miałoby to być tylko "pokazanie".
Aha - no i gdybyś Clownie miał wolną dobę, to w grę zawsze wchodzi rewanż w NaE. Dzięki szkole Wally'ego jestem już graczem doświadczonym zarówno w przegrywaniu Napkiem, jak i Aliantami.
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: Wizyta(cja) w Szczecinie
Lejesz miodek na moje serce Samuelu Napoleon Against Europe zawsze i wszędzie, o każdej porze i każdej szerokości geograficznej Periclesa Hermanowego chętnie bym sobie przypomniał, ale chyba tylko ja jestem na bieżąco. Z COINów A Distant Plain, ewentualnie jeśli dwie osoby, z chęcią zmiażdżę Cię w Colonial Twilight
Aha, Gocho wspominał Clash of Monarchs, którą można rozegrać w trzy osoby i każdy będzie miał coś do roboty, aczkolwiek żmudność gry może stanowić problem.
Aha, Gocho wspominał Clash of Monarchs, którą można rozegrać w trzy osoby i każdy będzie miał coś do roboty, aczkolwiek żmudność gry może stanowić problem.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Wizyta(cja) w Szczecinie
Cieszę się, że w moim wieku mogę wzbudzić w kimś jeszcze takie uczuciaclown pisze:Lejesz miodek na moje serce Samuelu Napoleon Against Europe zawsze i wszędzie, o każdej porze i każdej szerokości geograficznej Periclesa Hermanowego chętnie bym sobie przypomniał, ale chyba tylko ja jestem na bieżąco. Z COINów A Distant Plain, ewentualnie jeśli dwie osoby, z chęcią zmiażdżę Cię w Colonial Twilight
Aha, Gocho wspominał Clash of Monarchs, którą można rozegrać w trzy osoby i każdy będzie miał coś do roboty, aczkolwiek żmudność gry może stanowić problem.
NaE to jednak raczej propozycja na ewentualność, że będziesz miał urlop, nawet nasza rozgrywka w Krakowie trwała łącznie około 8-9 godzin, choć oczywiście doceniam, że nie było tu owej charakterystycznej dla tytułu kompulsywnej konieczności sprawdzania, czy gramy zgodnie z przepisami i od kiedy nie.
"Pericles" to moje ciche marzenie. Co nie znaczy, że gry nie uważam za wadliwą, głównie ze względu na to, że pomyślana była jako gra wygrywana indywidualnie, a traktowana jest jako wygrywana zespołowo (mniej więcej jak w dowcipie, w którym kobieta poznawszy najpierw kochankę mężowego kolegi, następnie zaś osobistą męża oświadcza z satysfakcją "Nasza ładniejsza"). Ale główkowanie przy rozkładaniu chitów wynagradza wszystko...
W COINy chętnie, jak deklarowałem, choć oczywiście muszę się przygotować, "Distant Plain" grałem raz (z Tobą zresztą), "Colonial Twilight" ani razu, obawiam się więc, że jeśli łatwe tryumfy nie przynoszą Ci satysfakcji, nie będziesz miał z tego tyle radości co z rozgrywki z doświadczonym graczem.
"Clash of Monarchs" musiałbym zobaczyć, bo w tym momencie wiele mi tytuł nie mówi (poza tym, że clashują się jacyś monarchowie, rzecz jasna)
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: Wizyta(cja) w Szczecinie
Zawsze oprócz Periclesa można mieć w odwodzie Churchilla na tego ostatniego chętni się znajdą.
Generalnie będę celował w wolne w ciągu tych trzech dni, więc elastycznie się dopasuję.
Generalnie będę celował w wolne w ciągu tych trzech dni, więc elastycznie się dopasuję.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Wizyta(cja) w Szczecinie
Clownie,
jeśli weźmiesz urlop na któryś z tych dni, to NaE jest opcją fantastyczną! Co do "Periclesa" to jednak najbardziej fascynuje mnie w tej grze system rozkładania chitów, zaczynam nawet umawiać się ze studentami na "Zakazane Gwiazdy", żeby zobaczyć, jak działa w bardziej kosmicznych realiach, jeśli będę w przyszłości zabierał się do jakiegoś kolejnego pomysłu, to chyba ze względu na możliwość zastosowania tej mechaniki. Drugą grą fascynującą mnie "mechanicznie" jest "Pax Renaissance", ale chyba błędnie identyfikowałem tą grę ze Szczecinem - wybacz, z krakowskiej perspektywy wszystko co jest na północ zaczyna trochę się mieszać. "Churchill", COINy, ToC itd. to opcje bardzo fajne, ale jednak "Pericles" i "Pax Renaissance" są na miejscu pierwszym, jeśli chodzi o gry zespołowe.
Przyjeżdżam najpewniej rano w poniedziałek, ale rozpoznam jeszcze opcje alternatywne, z przystankiem w Poznaniu lub Wrocławiu, które oznaczałyby przyjazd raczej wczesnopopołudniowy.
jeśli weźmiesz urlop na któryś z tych dni, to NaE jest opcją fantastyczną! Co do "Periclesa" to jednak najbardziej fascynuje mnie w tej grze system rozkładania chitów, zaczynam nawet umawiać się ze studentami na "Zakazane Gwiazdy", żeby zobaczyć, jak działa w bardziej kosmicznych realiach, jeśli będę w przyszłości zabierał się do jakiegoś kolejnego pomysłu, to chyba ze względu na możliwość zastosowania tej mechaniki. Drugą grą fascynującą mnie "mechanicznie" jest "Pax Renaissance", ale chyba błędnie identyfikowałem tą grę ze Szczecinem - wybacz, z krakowskiej perspektywy wszystko co jest na północ zaczyna trochę się mieszać. "Churchill", COINy, ToC itd. to opcje bardzo fajne, ale jednak "Pericles" i "Pax Renaissance" są na miejscu pierwszym, jeśli chodzi o gry zespołowe.
Przyjeżdżam najpewniej rano w poniedziałek, ale rozpoznam jeszcze opcje alternatywne, z przystankiem w Poznaniu lub Wrocławiu, które oznaczałyby przyjazd raczej wczesnopopołudniowy.
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Wizyta(cja) w Szczecinie
W zasadzie jestem umówiony: wtorek całodzienne granie z Clownem w NaE, jedno popołudnie (raczej poniedziałek) na poznanie "Rekonkwisty", zostaje jedno popołudnie na granie zbiorowe (zapewne środa, choć oczywiście jak Wam wygodniej), myślę, że możemy umówić szczegóły na miejscu (zwłaszcza, jeśli to będzie środa).
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: Wizyta(cja) w Szczecinie
Dzielne napoleońskie wiarusy czekająwtorek całodzienne granie z Clownem w NaE
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Wally
- Sergent-Major
- Posty: 180
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2015, 13:26
- Lokalizacja: Kraków/Szczucin
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 13 times
Re: Wizyta(cja) w Szczecinie
Będzie jakaś transmisja w sieci?clown pisze:Dzielne napoleońskie wiarusy czekająwtorek całodzienne granie z Clownem w NaE
buty pełne piasku
na zmęczonych nogach
w oczach noc bez brzasku
w ustach smak pieroga
na zmęczonych nogach
w oczach noc bez brzasku
w ustach smak pieroga
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Wizyta(cja) w Szczecinie
W pauzie między jedną a drugą podróżą... Bardzo dziękuję za niezwykle miłe przyjęcie w Szczecinie. To był prawdziwy mały konwent. Poznałem grę Gocha "Rekonkwista", świetny prototyp, choć jeszcze wymaga dopracowania. Bardzo przemyślana, oryginalna koncepcja CDG, przypominająca nieco "Zdobywców Italii" Raubrittera. Życzę powodzenia!
We wtorek rozgrywka NaE z Clownem (4 etapy, po których Alianci poddali partię), potem "Sekigahara" - to był zaszczyt dla mnie, a jeśli nawet odniosłem sukces, to jest on w istocie sukcesem mego Przeciwnika, który sam wtajemniczył mnie kiedyś w arkana "Napoleona".
Wreszcie 4-osobowa partia "Krecich Wojen", chyba dobrze oceniona, ogromnie dziękuję za uwagi - kolejnych spodziewam się w Muszynie.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie był to ostatni taki konwent w Szczecinie... Na razie zaś zapraszam do Niepołomic i Krakowa jesienią.
We wtorek rozgrywka NaE z Clownem (4 etapy, po których Alianci poddali partię), potem "Sekigahara" - to był zaszczyt dla mnie, a jeśli nawet odniosłem sukces, to jest on w istocie sukcesem mego Przeciwnika, który sam wtajemniczył mnie kiedyś w arkana "Napoleona".
Wreszcie 4-osobowa partia "Krecich Wojen", chyba dobrze oceniona, ogromnie dziękuję za uwagi - kolejnych spodziewam się w Muszynie.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie był to ostatni taki konwent w Szczecinie... Na razie zaś zapraszam do Niepołomic i Krakowa jesienią.
- gocho
- Adjudant-Major
- Posty: 343
- Rejestracja: środa, 26 maja 2010, 11:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 28 times
- Kontakt:
Re: Wizyta(cja) w Szczecinie
"Krecie wojny" - świetna gra. Prosta, nie za długa, ale ruchy wymagają zastanowienia. Dyplomacja bardzo ciekawa, nie zero-jedynkowa.
Po zastanowieniu się, jak miałoby wyglądać te większe zróżnicowanie 4 stron konfliktu: może zamiast chitów, dodałbym tylko np. 3 losowe żetony specjalnego rozkazu dla każdego państwa. Powiedzmy, że z 3 losowych specjalnych rozkazów, losowało by się jeden do ew. użycia w danym roku.
np. RON rozkaz o sile 2 z wojną szarpaną (jazda atakuje samotną jednostkę wroga bez możliwości jej wycofania do twierdzy),
Szwedzi rozkaz o sile 0 z darmową budową okopów,
Rosja rozkaz o sile 3, w którym budujesz 3 jednostki o sile 1 w ramach jednej akcji rekrutacji
itd itp.
Zastanawiam się czy wojny nie byłyby bardziej krecie, gdyby każdy gracz, przed wykonaniem rozkazów o sile 5, nie miał prawa wykonać po jednym rozkazie o sile 1, którym mogli by budować okopy lub rozkaz o sile 2 którym by wzmacniali twierdze. Przynajmniej w naszej rozgrywce tak wyszło, że tych krecich wojen było nie wiele. Jak ktoś użyje 5 by się dobudować i zaatakować, to żadne okopy w zasadzie go nie powstrzymają. A po własnym ataku nie ma już za bardzo punktów by je tworzyć.
Dzięki serdeczne za wizytę
Po zastanowieniu się, jak miałoby wyglądać te większe zróżnicowanie 4 stron konfliktu: może zamiast chitów, dodałbym tylko np. 3 losowe żetony specjalnego rozkazu dla każdego państwa. Powiedzmy, że z 3 losowych specjalnych rozkazów, losowało by się jeden do ew. użycia w danym roku.
np. RON rozkaz o sile 2 z wojną szarpaną (jazda atakuje samotną jednostkę wroga bez możliwości jej wycofania do twierdzy),
Szwedzi rozkaz o sile 0 z darmową budową okopów,
Rosja rozkaz o sile 3, w którym budujesz 3 jednostki o sile 1 w ramach jednej akcji rekrutacji
itd itp.
Zastanawiam się czy wojny nie byłyby bardziej krecie, gdyby każdy gracz, przed wykonaniem rozkazów o sile 5, nie miał prawa wykonać po jednym rozkazie o sile 1, którym mogli by budować okopy lub rozkaz o sile 2 którym by wzmacniali twierdze. Przynajmniej w naszej rozgrywce tak wyszło, że tych krecich wojen było nie wiele. Jak ktoś użyje 5 by się dobudować i zaatakować, to żadne okopy w zasadzie go nie powstrzymają. A po własnym ataku nie ma już za bardzo punktów by je tworzyć.
Dzięki serdeczne za wizytę
"Znalazłem armię Waszej Wysokości podzieloną trojako. Część naziemna składa się z rabusiów i maruderów; druga znajduje się pod ziemią, a trzecia w szpitalach. Czy powinienem wycofać się z pierwszą, czy czekać, aż dołączę do którejś z pozostałych" Clermont w liście do Ludwika XV
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Wizyta(cja) w Szczecinie
Dzięki serdeczne za gościnę
Przedyskutuję jutro pomysły z Wydawcą, ogólnie, podoba mi się koncepcja rozkazów specjalnych, ale raczej jako reguł (np. Szwecja za 2 PA może...) nie dodatkowych chitów.
Przedyskutuję jutro pomysły z Wydawcą, ogólnie, podoba mi się koncepcja rozkazów specjalnych, ale raczej jako reguł (np. Szwecja za 2 PA może...) nie dodatkowych chitów.