I Strategos (19-21 lutego 2016)
- Raubritter
- Padpałkownik
- Posty: 1467
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
- Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Na wstępie serdecznie gratulacje i podziękowania dla organizatorów. Wyszło nieźle i warto uczynić ze Strategosa stały punkt konwentowego rozkładu jazdy. Dziękuję również współgraczom i współbiesiadnikom
Udało mi się dwa razy zagrać w Sukcesorów (ta gra mi się chyba nigdy nie znudzi), raz w A Distant Plain (i mam wrażenie, że muszę odpocząć od COIN-ów) oraz w Zimną Wojnę. Cichutko dodam, że z gier niewojennych były także bijatyka z Czerwonym Smokiem, Baobabem i innymi stworami (tytułu nie pamiętam, ale bardzo fajna) i nieźle pomyślana gra w skojarzenia. W sumie faktycznie mniej (co nie znaczy, że gorzej) niż na niektórych innych konwentach, ale - z drugiej strony - nadrobiliśmy to bogatą i rozbudowaną częścią towarzyską z zyskującym na znaczeniu pierwiastkiem wokalnym. W każdym razie, było fajnie i tyle Teraz krótka chwila odpoczynku i Kraków
Udało mi się dwa razy zagrać w Sukcesorów (ta gra mi się chyba nigdy nie znudzi), raz w A Distant Plain (i mam wrażenie, że muszę odpocząć od COIN-ów) oraz w Zimną Wojnę. Cichutko dodam, że z gier niewojennych były także bijatyka z Czerwonym Smokiem, Baobabem i innymi stworami (tytułu nie pamiętam, ale bardzo fajna) i nieźle pomyślana gra w skojarzenia. W sumie faktycznie mniej (co nie znaczy, że gorzej) niż na niektórych innych konwentach, ale - z drugiej strony - nadrobiliśmy to bogatą i rozbudowaną częścią towarzyską z zyskującym na znaczeniu pierwiastkiem wokalnym. W każdym razie, było fajnie i tyle Teraz krótka chwila odpoczynku i Kraków
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Konwent wyszedł bardzo fajny. Mnóstwo ludzi, których znam tylko z forum można było poznać osobiście.
Na następny raz musimy się zrzucić na identyfikatory. Będzie prościej i lepiej się rozpoznawać.
Dzięki Assyrian Wars mogłem równocześnie pograć w W1815, a także pogadać z kolegami.
AW jest fajną grą, ale udaje się w nią grać tylko u Sylwka, będąc pod czujnym wzrokiem jego papug, bo bywają w niej stałe momenty gry i niektórzy się nudzą.
Tym niemniej współgracze byli klasą samą w sobie i gra z nimi była czystą przyjemnością (jak również wyprawa do Egiptu). Przy czym wrażenie robił leliwa, który grając w AW zagrał równolegle w trzy inne gry.
Zawiodłem profes'a, z którym miałem w niedzielę zagrać, ale mnie przeziębienie wbiło w łóżko i na pewno mu to wynagrodzę.
Miałem też zagrać w Pax Pamir i tego żałuję bardzo, bo zebrać 5 osób można tylko na Konwencie.
Strategos powinien stać się stałym elementem krajobrazu kulturalnej Warszawy.
Na następny raz musimy się zrzucić na identyfikatory. Będzie prościej i lepiej się rozpoznawać.
Dzięki Assyrian Wars mogłem równocześnie pograć w W1815, a także pogadać z kolegami.
AW jest fajną grą, ale udaje się w nią grać tylko u Sylwka, będąc pod czujnym wzrokiem jego papug, bo bywają w niej stałe momenty gry i niektórzy się nudzą.
Tym niemniej współgracze byli klasą samą w sobie i gra z nimi była czystą przyjemnością (jak również wyprawa do Egiptu). Przy czym wrażenie robił leliwa, który grając w AW zagrał równolegle w trzy inne gry.
Zawiodłem profes'a, z którym miałem w niedzielę zagrać, ale mnie przeziębienie wbiło w łóżko i na pewno mu to wynagrodzę.
Miałem też zagrać w Pax Pamir i tego żałuję bardzo, bo zebrać 5 osób można tylko na Konwencie.
Strategos powinien stać się stałym elementem krajobrazu kulturalnej Warszawy.
Berger
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Dzięki za organizację, miło było zobaczyć tyle żetonów w jednym miejscu.
I powtórzę że jestem za organizowaniem raz w miesiącu jednego "wojennego" dnia w weekend w Agresorze, jak było widać w Warszawie znajdzie się wystarczająco dużo chętnych by wypełnić salę raz na miesiąc, a aktualnie nie mamy żadnego takiego regularnego eventu.
I powtórzę że jestem za organizowaniem raz w miesiącu jednego "wojennego" dnia w weekend w Agresorze, jak było widać w Warszawie znajdzie się wystarczająco dużo chętnych by wypełnić salę raz na miesiąc, a aktualnie nie mamy żadnego takiego regularnego eventu.
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Melduję się po powrocie do Krakowa i od razu z podziękowaniami. Dla Organizatorów, Raleena i Trutu, za wspaniały pomysł. Myślę, że nic nie ujmując innym konwentom, w tym nawet "Polom Chwały", ten jednak siłą rzeczy stanie się centralnym zlotem środowiska. O ile będzie kontynuowany - a mam nadzieję, że będzie.
Dziękuję też gorąco współgraczom. Rozegrałem cztery partie. Pierwszą był UKC z Bambroughem w piątek - przegrałem fatalnie i poddałem grę przed końcem, jednak nie zmniejsza to mojego mniemania o grze (trochę natomiast zmniejsza moje mniemanie o sobie samym ). W sobotę najpierw krótka partia "1863" z Neobergerem, Maciunią i Bambroughem, wygrałem, ale głównie dzięki Trauguttowi, który co i rusz wracał mi na rękę. Następnie ADP z Maciunią, Bambroughem i Clownem. Był to mój debiut w COIN, grałem talibami i o włos tylko przegrałem z koalicją (Bambrough). Więc z tej strony jest satysfakcja. Na pewno chętnie bym jeszcze zagrał w ten tytuł, czy jednak stanę się jego fanem? - nie wiem. Odniosłem wrażenie pewnej monotonii (jako talib całą grę właściwie tylko się rozmnażałem i maszerowałem, dwa razy bodaj wykorzystałem atak i ani razu terroru; działałem właściwie stale na tych samych polach etc.). W sumie trochę za mało funu jak na czas trwania gry. Ale, jak mówiłem, spróbuję jeszcze na pewno. Czy zakupie, to inna sprawa, w Krakowie trudno zgromadzić czterech graczy, a rywalami są jeszcze dwie gry COINowe o wcześniejszych epokach.
W niedzielę z Raleenem, Wolfem i jego synem miałem okazję po raz pierwszy przetestować "Krecie Wojny" na czterech i jestem zadowolony z wyników - wersja czteroosobowa wymaga tylko minimalnego uzupełnienia w przepisach. Oczywiście, wyzwaniem największym będzie wersja trzyosobowa. Może jeszcze przed Manewrami Krakowskimi uda się wykonać kolejne testy.
Dziękuję też gorąco współgraczom. Rozegrałem cztery partie. Pierwszą był UKC z Bambroughem w piątek - przegrałem fatalnie i poddałem grę przed końcem, jednak nie zmniejsza to mojego mniemania o grze (trochę natomiast zmniejsza moje mniemanie o sobie samym ). W sobotę najpierw krótka partia "1863" z Neobergerem, Maciunią i Bambroughem, wygrałem, ale głównie dzięki Trauguttowi, który co i rusz wracał mi na rękę. Następnie ADP z Maciunią, Bambroughem i Clownem. Był to mój debiut w COIN, grałem talibami i o włos tylko przegrałem z koalicją (Bambrough). Więc z tej strony jest satysfakcja. Na pewno chętnie bym jeszcze zagrał w ten tytuł, czy jednak stanę się jego fanem? - nie wiem. Odniosłem wrażenie pewnej monotonii (jako talib całą grę właściwie tylko się rozmnażałem i maszerowałem, dwa razy bodaj wykorzystałem atak i ani razu terroru; działałem właściwie stale na tych samych polach etc.). W sumie trochę za mało funu jak na czas trwania gry. Ale, jak mówiłem, spróbuję jeszcze na pewno. Czy zakupie, to inna sprawa, w Krakowie trudno zgromadzić czterech graczy, a rywalami są jeszcze dwie gry COINowe o wcześniejszych epokach.
W niedzielę z Raleenem, Wolfem i jego synem miałem okazję po raz pierwszy przetestować "Krecie Wojny" na czterech i jestem zadowolony z wyników - wersja czteroosobowa wymaga tylko minimalnego uzupełnienia w przepisach. Oczywiście, wyzwaniem największym będzie wersja trzyosobowa. Może jeszcze przed Manewrami Krakowskimi uda się wykonać kolejne testy.
-
- Chui
- Posty: 747
- Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 214 times
- Been thanked: 22 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Plakietki dobry pomysł
Kiedy druga edycja?
Kiedy druga edycja?
Jak my tu przetrwaliśmy?
- robert-wg
- Lieutenant
- Posty: 381
- Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 11:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Żałuję, że znalazłem czas tylko na piątkowy wieczór. Czas w Sukcesorach zleciał nie wiadomo kiedy, choć moja słoniowa armia została zmasakrowana przez inną słoniową armię leliwy, zaraz na początku gry
Jestem zdecydowanie za.Vandal pisze:I powtórzę że jestem za organizowaniem raz w miesiącu jednego "wojennego" dnia w weekend w Agresorze, jak było widać w Warszawie znajdzie się wystarczająco dużo chętnych by wypełnić salę raz na miesiąc, a aktualnie nie mamy żadnego takiego regularnego eventu.
- Bambrough
- Adjoint
- Posty: 738
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
- Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 26 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Również chciałbym bardzo podziękować organizatorom spotkania, wszystkim współgraczom i towarzyszom licznych pogawędek. Na Strategosie miałem okazję zasiąść do rozgrywek z niemal samymi nestorami gier wojennych rodzimego podwórka.
W piątkowy wieczór uganiałem się za głową Karola Stuarta i rojalistami dowodzonymi przez Samuela. W sobotę na rozgrzewkę zagraliśmy w Rok 1863. Po tej partii stwierdzam, że gdyby nie daj Boże w Polsce miało wybuchnąć jeszcze jakieś powstanie i mieliby w nim wziąć udział moi szanowni współgracze: Maciunia, Berger i Samuel, to na pewno trzymałbym się od niego z daleka. Maciunia był hamulcem powstania, Berger podkładał wszystkim świnię, a Samuel zakochany w legendzie i chwale swoich wodzów kilka razy zniweczył mój trud tj. militarny wysiłek prostego powstańca. Później krótka przerwa na herbatkę ”Akbar” i z Maciunią, Clownem oraz Samuelem rozpracowaliśmy główny scenariusz w ADP. Jest to zdecydowanie przykład jak powinna wyglądać bardzo dobra gra: instrukcja na 10 stronach, czytelna karta pomocy dla każdego z graczy i mnóstwo decyzji do podjęcia. Następnie z leliwą przywróciliśmy Nixonowi dobre imię w 1960 Making of the President. Lider Republikanów tym razem sprostał debacie i głownie dzięki niej Kennedy mógł tylko pomarzyć o Białym Domu. Zaraz potem rozstawiliśmy z leliwą Dien Bien Phu: The Final Gamble. Dla Michała była to pierwsza rozgrywka w tą grę, ale skutecznie odpierając szturmy Viet Minhu i odbijając umocnienia Eliane pokazał co to znaczy duch prawdziwego legionisty. Moim zdaniem jest to bardzo niedoceniana gra, chociaż pewnie przemawia we mnie sentymentalny głos. W niedzielne przedpołudnie kontynuowaliśmy walki w Dolinie DBP, a następnie razem z leliwą, Leyasem i pewnym Piotrkiem spoza forum podszkoliliśmy się w Pax Pamir. Co prawda mocno liczyliśmy na doświadczenie i przewodnictwo Bergera, ale ten z wiadomych względów się nie zjawił. Gra po wstępnym błądzeniu okazała się dosyć przyjaznym tytułem choć wymaga wprawy i bywa naprawdę wredna. Trzeba zwracać uwagę na wiele aspektów i cały czas uważać na nieprzewidywane zwroty akcji. Tematyka i klimat to zdecydowane plusy tej gry!
Gdybym został zmuszony pomarudzić to pewnie powiedziałbym, że do pełni konwentowego szczęścia zabrakło mi może rozgrywki w For the People lub The U. S. Civil War lub PoG, w tym jakiejś „rzezi wojowników” z Petru Raresem.
Jeszcze raz bardzo dziękuję moim szanownym adwersarzom, granie z wami to była wielka przyjemność!
W piątkowy wieczór uganiałem się za głową Karola Stuarta i rojalistami dowodzonymi przez Samuela. W sobotę na rozgrzewkę zagraliśmy w Rok 1863. Po tej partii stwierdzam, że gdyby nie daj Boże w Polsce miało wybuchnąć jeszcze jakieś powstanie i mieliby w nim wziąć udział moi szanowni współgracze: Maciunia, Berger i Samuel, to na pewno trzymałbym się od niego z daleka. Maciunia był hamulcem powstania, Berger podkładał wszystkim świnię, a Samuel zakochany w legendzie i chwale swoich wodzów kilka razy zniweczył mój trud tj. militarny wysiłek prostego powstańca. Później krótka przerwa na herbatkę ”Akbar” i z Maciunią, Clownem oraz Samuelem rozpracowaliśmy główny scenariusz w ADP. Jest to zdecydowanie przykład jak powinna wyglądać bardzo dobra gra: instrukcja na 10 stronach, czytelna karta pomocy dla każdego z graczy i mnóstwo decyzji do podjęcia. Następnie z leliwą przywróciliśmy Nixonowi dobre imię w 1960 Making of the President. Lider Republikanów tym razem sprostał debacie i głownie dzięki niej Kennedy mógł tylko pomarzyć o Białym Domu. Zaraz potem rozstawiliśmy z leliwą Dien Bien Phu: The Final Gamble. Dla Michała była to pierwsza rozgrywka w tą grę, ale skutecznie odpierając szturmy Viet Minhu i odbijając umocnienia Eliane pokazał co to znaczy duch prawdziwego legionisty. Moim zdaniem jest to bardzo niedoceniana gra, chociaż pewnie przemawia we mnie sentymentalny głos. W niedzielne przedpołudnie kontynuowaliśmy walki w Dolinie DBP, a następnie razem z leliwą, Leyasem i pewnym Piotrkiem spoza forum podszkoliliśmy się w Pax Pamir. Co prawda mocno liczyliśmy na doświadczenie i przewodnictwo Bergera, ale ten z wiadomych względów się nie zjawił. Gra po wstępnym błądzeniu okazała się dosyć przyjaznym tytułem choć wymaga wprawy i bywa naprawdę wredna. Trzeba zwracać uwagę na wiele aspektów i cały czas uważać na nieprzewidywane zwroty akcji. Tematyka i klimat to zdecydowane plusy tej gry!
Gdybym został zmuszony pomarudzić to pewnie powiedziałbym, że do pełni konwentowego szczęścia zabrakło mi może rozgrywki w For the People lub The U. S. Civil War lub PoG, w tym jakiejś „rzezi wojowników” z Petru Raresem.
Jeszcze raz bardzo dziękuję moim szanownym adwersarzom, granie z wami to była wielka przyjemność!
-
- Sergent-Major
- Posty: 169
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 10 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Podziękowanie towarzystwu za wspólnie spędzony czas, szczególnie Sylwkowi, Bergerowi, leliwie i Jackowi za to, że wreszcie miałem komplet do Assyrian Wars Stopowanie asyryjskiego walca - ekscytujące przeżycie. Kolejna edycja imprezy wielce pożądana. Przy okazji: zadano mi dziś pytanie o średnią wieku konwentowiczów. Hm, ktoś podejmie się uśredniania?
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Pierwszego dnia mało brakowało i udałoby się nam skończyć wymagającą czasowo ale w miarę prostymi przepisami Brytanię - skończyliśmy rozgrywkę na początku drugiego dnia.
Miło było mi przypomnieć tą grę po latach.
W sobotę Assyrian wars - szkoda, że nie przygotowałem się solidniej do tej gry bo rozgrywka trwałaby krócej.
W niedzielę miałem smaka na Conflict of heroes i udało mi się zarazić parę osób tym tytułem. Tym razem Sowieci zdecydowanie wygrali atakując na początku wojny na przerażonych wyjątkowo miażdżącym i celnym ostrzałem artyleryjskim.
Wspaniale, że także w niedzielę można było grać do bardzo późnych godzin wieczornych co jest nietypowe bo przeważnie ewakuacja następuje około 16:00.
Miło było mi przypomnieć tą grę po latach.
W sobotę Assyrian wars - szkoda, że nie przygotowałem się solidniej do tej gry bo rozgrywka trwałaby krócej.
W niedzielę miałem smaka na Conflict of heroes i udało mi się zarazić parę osób tym tytułem. Tym razem Sowieci zdecydowanie wygrali atakując na początku wojny na przerażonych wyjątkowo miażdżącym i celnym ostrzałem artyleryjskim.
Wspaniale, że także w niedzielę można było grać do bardzo późnych godzin wieczornych co jest nietypowe bo przeważnie ewakuacja następuje około 16:00.
- Leyas
- Kasztelan
- Posty: 826
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 13 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Również dziękuję wszystkim kolegom znad planszy oraz tym z którymi miałem okazję tylko porozmawiać. Oprócz znanych mi twarzy poznałem także liczne grono dla mnie nowych osób. Dziękuję Leliwie i reszcie współgraczy za moją pierwszą partię w Sukcesorów. Nie udało się jej dokończyć. A koniec 4 etapu wygrywałem, lecz jakbyśmy grali dalej na pewno nie byłoby tak kolorowo. Sobotę rozpocząłem od Stawki i wielki dzięki moim przeciwnikom, szczególnie Gosi - grało się przyjemnie i oboje się czegoś nowego nauczyliśmy. Profesowi, Trutu, Marcinowi i Tomkowi dzięki za obrady ONZ. Potem miałem okazję rozegrać kilka partii w Race to Berlin. Od Marka i Pędraka dostałem w zasadzie baty, ale przynajmniej nauczyli mnie grać w tę pozycję i w starciu z Indarem było już nieźle. Jeszcze w niedzielę była kolejna partia z Czmielonem, a potem mogłem koledze Jackowi i Zbyszkowi wytłumaczyć zasady i doglądać ich poczynania. Bambroughowi i Leliwie oraz koledze Piotrkowi dziękuję za partię w Pax Pamir. Ciekawa, wredna gra.
Na koniec wielkie podziękowania dla Roberta za gościnę, turniej Stawki i gin przy Ojcu Mateuszu . Bergerowi dziękuję za intrygujące opowieści o Pędzących Żółwiach, szkoda że w nic nie zagraliśmy bo my brodaci winniśmy się trzymać razem. Dzięki też dla Tomasza, który nie zostawił mnie na pastwę warszawskich tramwajów w sobotę.
Na koniec wielkie podziękowania dla Roberta za gościnę, turniej Stawki i gin przy Ojcu Mateuszu . Bergerowi dziękuję za intrygujące opowieści o Pędzących Żółwiach, szkoda że w nic nie zagraliśmy bo my brodaci winniśmy się trzymać razem. Dzięki też dla Tomasza, który nie zostawił mnie na pastwę warszawskich tramwajów w sobotę.
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 lutego 2016, 18:53 przez Leyas, łącznie zmieniany 1 raz.
Ave Caesar... Fame & Glory
- Palladinus
- Adjudant-Major
- Posty: 281
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 23:06
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Przyznam się, że to był mój pierwszy konwent gier wojennych i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Co do frekwencji, to wierzę Wam na słowo, ale jestem przyzwyczajony do imprez typu Pyrkon czy Essen. Widać było, że to spotkanie starych wyjadaczy, choć zdaje się, że w niedziele pojawili się cywile.
Rzeczywiście na jakiejś auli byłoby bardziej okazale, ale przynajmniej jest co planować na przyszłość. Super, że pojawiły się wydawnictwa ze swoimi grami - Inter-gra i FGH, bo przypadkowi zwiedzający mogą się zorientować jak wygląda dzisiejszy rynek. Liczę, że na przyszłych edycjach też uda się ich zaprosić jeszcze więcej.
Świetna atmosfera, z każdym można było pogadać o grach i nie tylko. Stanowczo przydałyby się identyfikatory, bo zazwyczaj wiedziałem, kiedy rozmawiałem z kimś z forum, ale ciężko przypiąć twarz do nicka.
Pograłem raczej casualowo, ale z każdej gry jestem bardzo zadowolony. "Stawka..." - bardzo fajny system fabularny, widać spory potencjał; "W1815" - 15-minutowa turlanka, w której czuć klimat napoleoński i emocje są na najwyższym poziomie; "Orzeł i Gwiazda" - jak zwykle świetna rozgrywka, po prostu genialna gra; "Race to Berlin" - więcej móżdżenia i gry wojennej niż się spodziewałem, wykonanie pierwsza klasa. Bez pomocy Andrzeja byśmy nie dali rady jednak, więc wielkie dzięki!
No i oczywiście gratulacje dla organizatorów. Oby za rok było więcej ludzi, zarówno ze środowiska jak i spoza, bo od tego zależy przyszłość naszego hobby.
Udało się naładować akumulatory i z tego się najbardziej cieszę.
Do zobaczenia przy następnych okazjach.
Rzeczywiście na jakiejś auli byłoby bardziej okazale, ale przynajmniej jest co planować na przyszłość. Super, że pojawiły się wydawnictwa ze swoimi grami - Inter-gra i FGH, bo przypadkowi zwiedzający mogą się zorientować jak wygląda dzisiejszy rynek. Liczę, że na przyszłych edycjach też uda się ich zaprosić jeszcze więcej.
Świetna atmosfera, z każdym można było pogadać o grach i nie tylko. Stanowczo przydałyby się identyfikatory, bo zazwyczaj wiedziałem, kiedy rozmawiałem z kimś z forum, ale ciężko przypiąć twarz do nicka.
Pograłem raczej casualowo, ale z każdej gry jestem bardzo zadowolony. "Stawka..." - bardzo fajny system fabularny, widać spory potencjał; "W1815" - 15-minutowa turlanka, w której czuć klimat napoleoński i emocje są na najwyższym poziomie; "Orzeł i Gwiazda" - jak zwykle świetna rozgrywka, po prostu genialna gra; "Race to Berlin" - więcej móżdżenia i gry wojennej niż się spodziewałem, wykonanie pierwsza klasa. Bez pomocy Andrzeja byśmy nie dali rady jednak, więc wielkie dzięki!
No i oczywiście gratulacje dla organizatorów. Oby za rok było więcej ludzi, zarówno ze środowiska jak i spoza, bo od tego zależy przyszłość naszego hobby.
Udało się naładować akumulatory i z tego się najbardziej cieszę.
Do zobaczenia przy następnych okazjach.
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
No ciekawa gra, ale ja zaniedbałem zdobywanie poparcia wśród plemion. Gdybym nie sknerzył szmalu, miałbym jakieś szanse, ale grę wywiadów sromotnie przegrałem. Mogłem tylko uczynić zwycięzcą silniejszego zwolennika królowej Wiktorii.Leyas pisze:Również dziękuję wszystkim kolegom znad planszy oraz tym z którymi miałem okazję tylko porozmawiać. Oprócz znanych mi twarzy poznałem także liczne grono dla mnie nowych osób. Dziękuję Leliwie i reszcie współgraczy za moją pierwszą partię w Sukcesorów. Nie udało się jej dokończyć. A koniec 4 etapu wygrywałem, lecz jakbyśmy grali dalej na pewno nie byłoby tak kolorowo. Sobotę rozpocząłem od Stawki i wielki dzięki moim przeciwnikom, szczególnie Gosi - grało się przyjemnie i oboje się czegoś nowego nauczyliśmy. Profesowi, Trutu, Marcinowi i Tomkowi dzięki za obrady ONZ. Potem miałem okazję rozegrać kilka partii w Race to Berlin. Od Marka i Pędraka dostałem w zasadzie baty, ale przynajmniej nauczyli mnie grać w tę pozycję i w starciu z Indarem było już nieźle. Jeszcze w niedzielę była kolejna a potem mogłem koledze Jackowi i Zbyszkowi wytłumaczyć zasady i doglądać ich poczynania. Bambroughowi i Leliwie oraz koledze Piotrkowi dziękuję za partię w Pax Pamir. Ciekawa, wredna gra.
Na koniec wielkie podziękowania dla Roberta za gościnę, turniej Stawki i gin przy Ojcu Mateuszu . Bergerowi dziękuję za intrygujące opowieści o Pędzących Żółwiach, szkoda że w nic nie zagraliśmy bo my brodaci winniśmy się trzymać razem. Dzięki też dla Tomasza, który nie zostawił mnie na pastwę warszawskich tramwajów w sobotę.
Je suis un Legionnaire!Bambrough pisze:Również chciałbym bardzo podziękować organizatorom spotkania, wszystkim współgraczom i towarzyszom licznych pogawędek. Na Strategosie miałem okazję zasiąść do rozgrywek z niemal samymi nestorami gier wojennych rodzimego podwórka.
W piątkowy wieczór uganiałem się za głową Karola Stuarta i rojalistami dowodzonymi przez Samuela. W sobotę na rozgrzewkę zagraliśmy w Rok 1863. Po tej partii stwierdzam, że gdyby nie daj Boże w Polsce miało wybuchnąć jeszcze jakieś powstanie i mieliby w nim wziąć udział moi szanowni współgracze: Maciunia, Berger i Samuel, to na pewno trzymałbym się od niego z daleka. Maciunia był hamulcem powstania, Berger podkładał wszystkim świnię, a Samuel zakochany w legendzie i chwale swoich wodzów kilka razy zniweczył mój trud tj. militarny wysiłek prostego powstańca. Później krótka przerwa na herbatkę ”Akbar” i z Maciunią, Clownem oraz Samuelem rozpracowaliśmy główny scenariusz w ADP. Jest to zdecydowanie przykład jak powinna wyglądać bardzo dobra gra: instrukcja na 10 stronach, czytelna karta pomocy dla każdego z graczy i mnóstwo decyzji do podjęcia. Następnie z leliwą przywróciliśmy Nixonowi dobre imię w 1960 Making of the President. Lider Republikanów tym razem sprostał debacie i głownie dzięki niej Kennedy mógł tylko pomarzyć o Białym Domu. Zaraz potem rozstawiliśmy z leliwą Dien Bien Phu: The Final Gamble. Dla Michała była to pierwsza rozgrywka w tą grę, ale skutecznie odpierając szturmy Viet Minhu i odbijając umocnienia Eliane pokazał co to znaczy duch prawdziwego legionisty. Moim zdaniem jest to bardzo niedoceniana gra, chociaż pewnie przemawia we mnie sentymentalny głos. W niedzielne przedpołudnie kontynuowaliśmy walki w Dolinie DBP, a następnie razem z leliwą, Leyasem i pewnym Piotrkiem spoza forum podszkoliliśmy się w Pax Pamir. Co prawda mocno liczyliśmy na doświadczenie i przewodnictwo Bergera, ale ten z wiadomych względów się nie zjawił. Gra po wstępnym błądzeniu okazała się dosyć przyjaznym tytułem choć wymaga wprawy i bywa naprawdę wredna. Trzeba zwracać uwagę na wiele aspektów i cały czas uważać na nieprzewidywane zwroty akcji. Tematyka i klimat to zdecydowane plusy tej gry!
Gdybym został zmuszony pomarudzić to pewnie powiedziałbym, że do pełni konwentowego szczęścia zabrakło mi może rozgrywki w For the People lub The U. S. Civil War lub PoG, w tym jakiejś „rzezi wojowników” z Petru Raresem.
Jeszcze raz bardzo dziękuję moim szanownym adwersarzom, granie z wami to była wielka przyjemność!
Gdyby nie błędna decyzja później Antygon też by dostał za swoje.robert-wg pisze:Żałuję, że znalazłem czas tylko na piątkowy wieczór. Czas w Sukcesorach zleciał nie wiadomo kiedy, choć moja słoniowa armia została zmasakrowana przez inną słoniową armię leliwy, zaraz na początku gry
Jestem zdecydowanie za.Vandal pisze:I powtórzę że jestem za organizowaniem raz w miesiącu jednego "wojennego" dnia w weekend w Agresorze, jak było widać w Warszawie znajdzie się wystarczająco dużo chętnych by wypełnić salę raz na miesiąc, a aktualnie nie mamy żadnego takiego regularnego eventu.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Aldarus
- Chef de bataillon
- Posty: 1021
- Rejestracja: wtorek, 12 września 2006, 08:56
- Lokalizacja: Warszawa - Bielany
- Been thanked: 12 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Podziękowania dla organizatorów i wszystkich z którymi miałem okazję zagrać/pogadać w czasie konwentu. Do następnego razu
Nie dyskutuj z idiotą.
Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, potem pokona doświadczeniem.
Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, potem pokona doświadczeniem.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Odnośnie podjętego przez Raleena wątku rozplanowania konwentów odbyliśmy krótką rozmowę w sympatycznej pobliskiej herbaciarni. Mam pewne wnioski, ale sądzę, że sprecyzowaniu ulegną one dopiero po konwencie krakowskim - myślę też, że warto by założyć osobny wątek dla takiej dyskusji.