Będę o 10:00 i jeśli będzie można zagrać w Ostrołękę, to z chęcią poznam zasady i jedną partię rozegramRaleen pisze:W sobotę szykuje się większe szkolenie w "Ostrołękę 26 maja 1831". Gdyby ktoś był chętny - zapraszam. Także w sobotę wieczorem będę wolny, to mogę poopowiadać, popokazywać itp.
IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Dobrze, to jakieś zbiorowe tłumaczenie zrobimy i spróbujecie Panowie zagrać pod moim okiem.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Pierwszy dzień za nami. Silver i ekipa "Britanni" wojują do 23.00. Zostali z nimi także niektórzy najbardziej zdeterminowani gracze.
Już dziś było całkiem ludnie, a co to będzie jutro...
Już dziś było całkiem ludnie, a co to będzie jutro...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
IV Strategos dobiegł końca. Dziękuję wszystkim, którzy pojawili się na imprezie. Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście.
Sam sobie zbyt wiele w tym roku nie pograłem. Za to ile się naopowiadałem o swojej "Ostrołęce" to tylko ja wiem.
Szczególnie chciałbym podziękować Kristo i Silverowi za wsparcie organizacyjne, oraz Maciuni, dzięki któremu zagrałem sobie w ciągu ostatnich dwóch godzin konwentu w "Semper Fidelis".
Pytano mnie już podczas imprezy ile było osób w tym roku. Przyznam, że nigdy tego nie liczyłem dokładnie na konwentach, które robiłem, ale w tym roku policzyłem i wyszło mi, że ponad 50 uczestników. Tylko na pierwszym Strategosie było wyraźnie więcej ludzi, na ile jestem w stanie orientacyjnie ocenić. Dużo dobrych rzeczy zdarzyło się w tym roku, ale o tym w relacji z imprezy, która powinna się pojawić w ciągu najbliższych dni.
Dzięki jeszcze raz za spotkanie i wspólne granie. Do zobaczenia na kolejnym Strategosie i innych imprezach poświęconych planszówkom wojennym.
Sam sobie zbyt wiele w tym roku nie pograłem. Za to ile się naopowiadałem o swojej "Ostrołęce" to tylko ja wiem.
Szczególnie chciałbym podziękować Kristo i Silverowi za wsparcie organizacyjne, oraz Maciuni, dzięki któremu zagrałem sobie w ciągu ostatnich dwóch godzin konwentu w "Semper Fidelis".
Pytano mnie już podczas imprezy ile było osób w tym roku. Przyznam, że nigdy tego nie liczyłem dokładnie na konwentach, które robiłem, ale w tym roku policzyłem i wyszło mi, że ponad 50 uczestników. Tylko na pierwszym Strategosie było wyraźnie więcej ludzi, na ile jestem w stanie orientacyjnie ocenić. Dużo dobrych rzeczy zdarzyło się w tym roku, ale o tym w relacji z imprezy, która powinna się pojawić w ciągu najbliższych dni.
Dzięki jeszcze raz za spotkanie i wspólne granie. Do zobaczenia na kolejnym Strategosie i innych imprezach poświęconych planszówkom wojennym.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Bawiłem się bardzo fajnie, potwierdzam. Byłem, a w zasadzie byliśmy we trzech jako reprezentanci północnego Mazowsza, Litwy i Ziem Ruskich Podziękowania dla Raleena za organizację, uwijał się jak w ukropie, żeby każdy w coś tam zagrał. W ogóle chyba dobrze wypadł pomysł z rozpiską wieloosobówek. Strategos to dla mnie zawsze świetna okazja do pogrania w gronie starych kumpli, ale w tym roku udało mi się też poznać nowych graczy i jeden ciekawy tytuł.
Zaczęliśmy w sobotę rano z Dimą od Semper Fidelis, scen. Odsiecz. Dwa etapy tylko, moi Polacy dzięki udanej zasadzce i interwencji pociągu pancernego wywalczyli sobie bardzo szeroki korytarz i lackie posiłki zalały miasto. Dima kombinował, szukał dziury, ale na osiem czerwonych kostek już nie było rady. Dodatkowo, jak twierdzi Michel Sorbet, gra cierpi trochę na 'syndrom końca świata' i chyba przydałby się tu jakiś mechanizm zmiennej inicjatywy. Po za tym jest niewątpliwie bardzo dobra!
Potem w gronie Zbychu i Wojtek (Edek Leszczyk) zagraliśmy w Triumph i Tragedy. Wylosowałem Oś. Dla mnie i Zbycha nowość totalna, wielkie podziękowania dla Wojtka za sprawne wprowadzenie i arcyciekawą rozgrywkę w scen. 1936, zabawa trwała aż do południa w niedzielę. Idąc za radą starego wyjadacza Hermana (Maciunia, tu trzeba nakurwiać!) zakończyłem grę jakoś na początku lat '40 wjeżdżając Włochami do Delhi
Z miejsca rozegraliśmy kolejną partię w scen. 1939r. Krystek - sowieci, Zbychu - Oś, ja - zgniła demokracja, tym razem nie było już tak efektownie. Niemcy coś tam się porozpychali, Francję nawet podbili ale jak sowieci wjechali do Polski to Wąsik powiedział, że on już dłużej nie gra i kapituliren... Rozgrywka bez pierwszej nagrody, za to z ostatnią dla uciekiniera TnT to pozycja, której powinien spróbować każdy obracający się w temacie IIWŚ wargamer, chętnie jeszcze kiedyś w to zagram.
W niedzielę popołudniu zagrałem z Krystkiem w nieśmiertelny Storm Over Normandy. Byłem mocno zaskoczony jak początkujący aliant może prać starego wygę, szkopa w tą grę , w czwartej turze straciłem Caen, Brytole wyszli za kanał (po wcześniejszym rozjechaniu 6DPD przez Niemców), do tego Amerykanie nigdzie nie zalegali. Zrobiło się gorąco... jednak otrzeźwienie przyszło koło tury 7, że może nie wszystko stracone i Fuhrer nas nie zostawi. Faktycznie, Alianci zdjęli nogę z gazu bo i paliwa im brakło - finalnie tylko 8VP. Świetna rozgrywka, wielkie podziękowania dla Krystka za podniesienie mi adrenaliny tym ciężkim bojem.
Na zakończenie, w niedzielę po 19.00, wprowadziłem Ryśka w Semper Fidelis na podstawie scen. Zamach. Poszło nam ekspresowo, bo czasu już niewiele mieliśmy i każdemu ze zmęczenia zapalała się czerwona lampka. Dla mnie każda rozgrywka w tą grę jest wielką przygodą. Podejrzewam że Rysiek coś tam na pewno o swoich wrażeniach z debiutu w SF skrobnie Dziękuję wszystkim współgraczom za bardzo dobrze spędzony weekend! Do zobaczenia na kolejnych konwentach.
Zaczęliśmy w sobotę rano z Dimą od Semper Fidelis, scen. Odsiecz. Dwa etapy tylko, moi Polacy dzięki udanej zasadzce i interwencji pociągu pancernego wywalczyli sobie bardzo szeroki korytarz i lackie posiłki zalały miasto. Dima kombinował, szukał dziury, ale na osiem czerwonych kostek już nie było rady. Dodatkowo, jak twierdzi Michel Sorbet, gra cierpi trochę na 'syndrom końca świata' i chyba przydałby się tu jakiś mechanizm zmiennej inicjatywy. Po za tym jest niewątpliwie bardzo dobra!
Potem w gronie Zbychu i Wojtek (Edek Leszczyk) zagraliśmy w Triumph i Tragedy. Wylosowałem Oś. Dla mnie i Zbycha nowość totalna, wielkie podziękowania dla Wojtka za sprawne wprowadzenie i arcyciekawą rozgrywkę w scen. 1936, zabawa trwała aż do południa w niedzielę. Idąc za radą starego wyjadacza Hermana (Maciunia, tu trzeba nakurwiać!) zakończyłem grę jakoś na początku lat '40 wjeżdżając Włochami do Delhi
Z miejsca rozegraliśmy kolejną partię w scen. 1939r. Krystek - sowieci, Zbychu - Oś, ja - zgniła demokracja, tym razem nie było już tak efektownie. Niemcy coś tam się porozpychali, Francję nawet podbili ale jak sowieci wjechali do Polski to Wąsik powiedział, że on już dłużej nie gra i kapituliren... Rozgrywka bez pierwszej nagrody, za to z ostatnią dla uciekiniera TnT to pozycja, której powinien spróbować każdy obracający się w temacie IIWŚ wargamer, chętnie jeszcze kiedyś w to zagram.
W niedzielę popołudniu zagrałem z Krystkiem w nieśmiertelny Storm Over Normandy. Byłem mocno zaskoczony jak początkujący aliant może prać starego wygę, szkopa w tą grę , w czwartej turze straciłem Caen, Brytole wyszli za kanał (po wcześniejszym rozjechaniu 6DPD przez Niemców), do tego Amerykanie nigdzie nie zalegali. Zrobiło się gorąco... jednak otrzeźwienie przyszło koło tury 7, że może nie wszystko stracone i Fuhrer nas nie zostawi. Faktycznie, Alianci zdjęli nogę z gazu bo i paliwa im brakło - finalnie tylko 8VP. Świetna rozgrywka, wielkie podziękowania dla Krystka za podniesienie mi adrenaliny tym ciężkim bojem.
Na zakończenie, w niedzielę po 19.00, wprowadziłem Ryśka w Semper Fidelis na podstawie scen. Zamach. Poszło nam ekspresowo, bo czasu już niewiele mieliśmy i każdemu ze zmęczenia zapalała się czerwona lampka. Dla mnie każda rozgrywka w tą grę jest wielką przygodą. Podejrzewam że Rysiek coś tam na pewno o swoich wrażeniach z debiutu w SF skrobnie Dziękuję wszystkim współgraczom za bardzo dobrze spędzony weekend! Do zobaczenia na kolejnych konwentach.
Mówimy gierka, myślimy zjarka.
Youtube nie jest od tego, żeby ludzie go oglądali, tylko od tego, żeby dawali suby - WojennikTV
Youtube nie jest od tego, żeby ludzie go oglądali, tylko od tego, żeby dawali suby - WojennikTV
-
- Carabinier
- Posty: 25
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2017, 09:14
- Lokalizacja: Gniezno
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Również świetnie się bawiełem. Dzięki dla ogranizatorów i współgraczy. Do T&T jeszcze wrócimy
- Trampon
- Adjudant-Major
- Posty: 293
- Rejestracja: poniedziałek, 3 listopada 2014, 18:05
- Lokalizacja: blisko fabryki traktorów
- Been thanked: 1 time
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Dla mnie IV Strategos był przede wszystkim szansą na debiut w wielosobówkach.
Najpierw Britannia - sympatyczna gra z tabunem przewalających się po mapie plemion z których prawie każde ma swoje umowne pięć minut aby skopać tyłki bliższym i dalszym sąsiadom, po czym usunąć się w mrok legend i mitów. Mam wrażenie że gra mogła być inspiracją dla eurasowego Smallworld.
Zdaję sobie sprawę że grając po raz pierwszy mogłem trochę zamulać w sobotnim VQ, myślę jednak że widok wraków topionych na potęgę co rundę hiszpańskich galeas wynagrodził te niedogodności. Na pewno na grze odcisnęła się dezercja 2 kolejnych sułtanów Imperium Ottomańskiego, co zmniejszyło presję na śródziemnomorskie posiadłości Hiszpanów (oraz wydłużyło samą rozgrywkę bo trzeba było znaleźć przymusowych ochotników jako zastępców). Wenecja i Neapol obroniły się zaś głównie dzięki buntom oblegających je wrażych wojsk. Słowa uznania dla Ernesta za przygotowanie i przeprowadzenie rozgrywki, gra jest zacna i liczę na to że będzie jeszcze okazja aby rozwinąć żagle tudzież zdusić herezję.
Dziękuję za organizację kolejnego Strategosa, bezprzykładne poświęcenie Raleena cytat: "(...) sam sobie zbyt wiele w tym roku nie pograłem" nie idzie na marne biorąc pod uwagę rosnącą frekwencję imprezy.
Najpierw Britannia - sympatyczna gra z tabunem przewalających się po mapie plemion z których prawie każde ma swoje umowne pięć minut aby skopać tyłki bliższym i dalszym sąsiadom, po czym usunąć się w mrok legend i mitów. Mam wrażenie że gra mogła być inspiracją dla eurasowego Smallworld.
Zdaję sobie sprawę że grając po raz pierwszy mogłem trochę zamulać w sobotnim VQ, myślę jednak że widok wraków topionych na potęgę co rundę hiszpańskich galeas wynagrodził te niedogodności. Na pewno na grze odcisnęła się dezercja 2 kolejnych sułtanów Imperium Ottomańskiego, co zmniejszyło presję na śródziemnomorskie posiadłości Hiszpanów (oraz wydłużyło samą rozgrywkę bo trzeba było znaleźć przymusowych ochotników jako zastępców). Wenecja i Neapol obroniły się zaś głównie dzięki buntom oblegających je wrażych wojsk. Słowa uznania dla Ernesta za przygotowanie i przeprowadzenie rozgrywki, gra jest zacna i liczę na to że będzie jeszcze okazja aby rozwinąć żagle tudzież zdusić herezję.
Dziękuję za organizację kolejnego Strategosa, bezprzykładne poświęcenie Raleena cytat: "(...) sam sobie zbyt wiele w tym roku nie pograłem" nie idzie na marne biorąc pod uwagę rosnącą frekwencję imprezy.
"W świecie kolekcjonerów nader często dochodzi do zbrodni. Kolekcjonerzy to szaleńcy albo fanatycy na granicy szaleństwa, zaślepieni żądzą posiadania zdolni są do najgorszych przestępstw".
E. Niziurski, Nowe Przygody Marka Piegusa.
E. Niziurski, Nowe Przygody Marka Piegusa.
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Gratuluję Organizatorowi, Uczestnikom zazdroszczę, żałuję, że w tym roku nie udało mi sie przyjechać i na pewno dołożę starań, by w kolejnych to się zmieniło.
- Kristo.kk
- Adjoint
- Posty: 705
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 84 times
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Raleen również chcę podziękować za organizację konwentu. Szczególnie, że udało mi się spotkać nowego gracza, z którym zagrałem w „Tannenberg 1914” Dragona. Dzięki Maciejz94. Radość moja jest tym większa, że od bardzo dawna chciałem w to zagrać.
Jak dla mnie Strategos ponownie okazał się owocny. Raleen oby więcej takich nawiązanych znajomości na Twojej imprezie.
Jak dla mnie Strategos ponownie okazał się owocny. Raleen oby więcej takich nawiązanych znajomości na Twojej imprezie.
- Herman
- Lieutenant
- Posty: 593
- Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2011, 17:05
- Lokalizacja: ukochana Warszawa
- Been thanked: 3 times
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Dzięki za organizację. Zagraliśmy z Gollumem w A Few Acres of Snow i tym samym przypomnieliśmy sobie jaka to jest genialna gra. Później dołączyli do nas Ryba i Pędrak i pocisnęliśmy w Time of Crisis. Po końcowym gwizdku konwentowym przenieśliśmy się jeszcze do Szwejka, gdzie w akompaniamencie tłustych dań i litrowych kufli piwa zagraliśmy w Samuraja
- Leyas
- Kasztelan
- Posty: 826
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 13 times
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Również chciałem podziękować wszystkim za mile spędzony konwentowy czas. Szczególne podziękowania dla Ryśka za organizację i Petru za gościnę. Pierwszy raz też się zdarzyło, że od grania nie miałem ani jednej przerwy. I tak piątek upłynął pod znakiem podboju Britanni, co zostało zakończone jeszcze na samym początku soboty tuż przed wielogodzinnym HIS'em. Dziękuję współgraczom za wspaniałą i arcyciekawą rozgrywkę - drugi raz z rzędu w mojej grze wygrał Papież... Przez całą grę znajdowałem się przy końcu stawki, ale ostatecznie gorszy okazał się Protestant. Trzeba wspomnieć, że w końcówce sporo namieszałem Anglikami - szczególnie Turkowi, który przez to spadł na ostatni stopień podium. Na sam koniec soboty Leszek (Leo) wprowadził mnie w interesujący świat Semper Fidelis. W niedzielę przed wyjazdem udało się rozegrać wstępną część wojny w Thirty Years War. Na pewno trzeba będzie do tego tytułu powrócić. Dzięki Petru za rozgrywkę, bo od dawna chciałem poznać tę grę.
Ave Caesar... Fame & Glory
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Trochę zdjęć.
http://www.gamesfanatic.pl/2018/03/06/c ... kali-kali/
http://www.gamesfanatic.pl/2018/03/06/c ... kali-kali/
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Dziękuję za nocleg na nieodległym Ursusie Tramponowi. Dziękuję, że tak długo graliście ze mną w Sukcesorów, za kolejne spotkanie z Hannibalem i za gadanie przy Roku 1863. No i za kawę, którą ktoś mi zostawił w piątkowy wieczór.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Ja byłem tylko w sobotę, ale warto było. Przede wszystkim miałem okazję uczestniczyć w jednej z najbardziej ekscytujących w moim życiu rozgrywek w HIS. Działy się niesamowite rzeczy, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, a najbardziej niezwykłe było to, że Mikołaj jako Papież spalił w debatach pięciu (!) protestanckich teologów. Ugrał na tym 7 VP i ostatecznie wygrał. To było niesamowite.
Dziękuję moim współgraczom - Darkowi, Andrzejowi, Ryśkowi, Mikołajowi i Sylwkowi.
Dziękuję Ryszardowi "Raleenowi" za organizację i gratuluję tak udanej imprezy.
Do zobaczenia
Dziękuję moim współgraczom - Darkowi, Andrzejowi, Ryśkowi, Mikołajowi i Sylwkowi.
Dziękuję Ryszardowi "Raleenowi" za organizację i gratuluję tak udanej imprezy.
Do zobaczenia
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
Re: IV Strategos (2-4 marzec 2018)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)