Leo pisze: ↑niedziela, 3 marca 2024, 12:09
Grałem w Time of Wars i już ostatecznie wiem, że nie będzie to mój ulubiony tytuł. Za żmudne, można tę grę było uprościć. I zdecydowanie ładniej wydać.
Zagraliśmy 5,5 etapu i nie skończyliśmy. Grałem Rosją i szło mi bardzo dobrze - przez większość gry modernizowałem swój kraj i praktycznie nie walczyłem.
Ogólnie wszyscy po grze mieliśmy podobne odczucia - towarzysko było bardzo fajnie, ale gra jest przeciętna.
Dzięki za tę opinię. Zaciekawiła mnie, tym bardziej, że na Strategosie z tego co widziałem grali doświadczeni gracze i niektórzy zdaje się brali nawet udział kiedyś w testach tej gry.
Samuel pisze: ↑poniedziałek, 4 marca 2024, 22:34
Ja również ze swojej strony bardzo dziękuję za możliwość udziału w konwencie. Myślę, że był bardzo udany - frekwencyjnie, ale też jeśli chodzi o różnorodność oferty. Wielkie gratulacje dla Raleena za organizację!
Dla mnie sobota upłynęła pod znakiem umawianej od dawna partii "Triumph of Chaos" - z Damianem dograliśmy do końca 12 etapu, kiedy to ostateczne zwycięstwo Czerwonych (Damian) było równie oczywiste co ostateczne wyczerpanie obu graczy. Na temat rozgrywki i oceny samej gry napiszę parę słów na wątku.
W niedzielę z Raleenem zagraliśmy w "Zimną Wojnę" i "Unhappy King Charles" - gratuluję Przeciwnikowi podwójnego zwycięstwa!
Bardzo dziękuję, że do nas wpadłeś Samuelu, tym bardziej, że z Krakowa miałeś dużo dalej niż wielu innych. Nie ukrywam, że także jestem bardzo zadowolony z tego jak wypadła ta edycja imprezy.
Co do naszych rozgrywek, o ile "Zimną wojnę" mam w miarę ograną, to sukces w "Unhappy King Charles", w którego jak sam wiesz grałem po omacku (z czasem sobie przypominałem...), zupełnie mnie zaskoczył. Tym bardziej, że okazał się dość wyraźny. Grałem kiedyś w tą grę, ale było to tak dawno temu, że właściwie nic nie pamiętałem. Z tego co przyglądałem się przebiegowi rozgrywki, pod koniec miałeś jednak sporo pecha podczas rzutów przy rozgrywaniu bitew. Niezależnie od tego muszę przyznać, że Armia Nowego Wzoru w grze nie okazała się tak groźna na jaką mi wyglądała i jaka zdaje się powinna być. Przyznam, że przed rozgrywką obawiałem się tego momentu, kiedy dojdzie do tej zmiany i wydawało mi się, że dla Rojalistów będzie to już równia pochyła, a tu nic takiego nie miało miejsca. Dzięki zwłaszcza za tego "Nieszczęśliwego Króla Karola". Bardzo się cieszę, że mogłem sobie odświeżyć tą grę i chętnie jeszcze zagram przy kolejnej okazji.
Szykuję relację z konwentu, ale pojawi się prawdopodobnie już jutro, czyli w czwartek, bo jest dużo zdjęć do przejrzenia i obróbki, jest też o czym pisać.