Nad Almą heks to circa 250 m. Bałakława i Inkerman po 200 metrów. Kawał ziemi. Zajmowanie heksa z piechota to bezpieczeństwo. Wtedy wróg musi atakować piechotę, a sam atak nie jest zbyt prosty.
Co więcej podejście pod taki heks (piechota/artyleria) oznacza, ze artyleria może reagować ostrzałem, a piechota albo ostrzałem (jak ma szyk strzelający) albo kontratakiem na bagnety. Nawet jak nie wyjdzie, to oddział będący celem kontrataku kończy aktywację i ruch. Nawet jeśli nie uda się go przepchnąć.
Ot teraz, czego nie wydać było po kolei, Michał zaryzykował i podszedł linią strzelców algierskich pod linie huzarów kijowskich. Trąbki zagrały, huzarzy z dobytymi szablami ruszyli na piechurów, którzy nie mogli już sformować czworoboku. Kontrszarża się udała nadspodziewanie. Algierczycy nie przeszli testu morale, a w przypadku walki piechoty z jazda piechota zawsze ulega rozbiciu i traci 3 ps. Rozbicie na heksie sąsiednim do wroga to test morale: jak przejdzie, to ucieczka o 3 heksy i strata kolejnych 3 ps. Jak nie przejdzie to cmentarz. Najwięcej ps traci się nie na walce, a na rozbitych oddziałach. Jak w realu.