Niestety to neoendecy ciągle jątrzą. Po 100 latach nic się nie zmienia. Jak opozycja. Nie chodzi o Polskę, tylko o to, by przypierniczyć.swampgoblin pisze: ↑wtorek, 12 października 2021, 11:30A my nadal zmagamy się z konsekwencjami rządów piłsudczyków. To jest dopiero syf.Karel W.F.M. Doorman pisze: ↑wtorek, 12 października 2021, 07:54 PS: 100 lat minęło, a Endecy dalej robią syf.
Kiedy Polska odzyskała niepodległość i na nowo stała się państwem?
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10591
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2106 times
- Been thanked: 2832 times
Re: Kiedy Polska odzyskała niepodległość i na nowo stała się państwem?
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- swampgoblin
- Sous-lieutenant
- Posty: 377
- Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 86 times
Re: Kiedy Polska odzyskała niepodległość i na nowo stała się państwem?
A w czym tak jątrzą? Bo jeśli endecja była/jest be, to jak nazwać piłsudczyków? Co się dało zepsuć, to zepsuli. Opozycja obecna to jest śmiech na sali, są po jednych pieniądzach z rządzącymi. A pewnych sprawach, nawet gorsi. O Polskę nie chodzi nikomu z tego rynsztokowego towarzystwa. które widzimy w tym śmiesznym pseudo-parlamencie. To jedynie zarządcy, zmieniający się przy korycie. Choć "koryto" może być obraźliwe dla świnek, bo to inteligentne istoty.Karel W.F.M. Doorman pisze: ↑wtorek, 12 października 2021, 13:41 Niestety to neoendecy ciągle jątrzą. Po 100 latach nic się nie zmienia. Jak opozycja. Nie chodzi o Polskę, tylko o to, by przypierniczyć.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10591
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2106 times
- Been thanked: 2832 times
Re: Kiedy Polska odzyskała niepodległość i na nowo stała się państwem?
swampgoblin pisze: ↑wtorek, 12 października 2021, 14:04A w czym tak jątrzą? {/quote]Karel W.F.M. Doorman pisze: ↑wtorek, 12 października 2021, 13:41 Niestety to neoendecy ciągle jątrzą. Po 100 latach nic się nie zmienia. Jak opozycja. Nie chodzi o Polskę, tylko o to, by przypierniczyć.
W ciągłych atakach na Piłsudskiego i nazywaniu go na różne sposoby. Np. socjalista eks terrorysta. Szkoda, ze Powstańców 1863/4 nie nazywają komunistami. A zapomniałem, Wiktor wtedy jeszcze nie istniał.
A co zepsuli?Bo jeśli endecja była/jest be, to jak nazwać piłsudczyków? Co się dało zepsuć, to zepsuli.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- swampgoblin
- Sous-lieutenant
- Posty: 377
- Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 86 times
Re: Kiedy Polska odzyskała niepodległość i na nowo stała się państwem?
A nie mają prawa? Piłsudski to święta krowa? Problemem Polski jest to, że zawsze ustanowi się jakiegoś złotego cielca, przed którym Polacy mają padać plackiem. Raz jest to Komendant Komediant, innym razem elektryk, potem znowu amator kremówek, ewentualnie jakiś koszerny, co to niby ostro w "opozycji antykomunistycznej" działał. Teraz chyba zresztą modne są też ataki na Dmowskiego.Karel W.F.M. Doorman pisze: ↑wtorek, 12 października 2021, 14:13 W ciągłych atakach na Piłsudskiego i nazywaniu go na różne sposoby. Np. socjalista eks terrorysta. Szkoda, ze Powstańców 1863/4 nie nazywają komunistami. A zapomniałem, Wiktor wtedy jeszcze nie istniał.
Policzmy pobieżnie. Zamach stanu (niegłupi pomysł, gdyby coś faktycznie naprawił), zwijanie zamiast rozwijania gospodarki, brak pomyślunku przy modernizacji armii, rozboje polityczne i zwykła bandyterka, przekonanie o własnej wyższości, socjalizm i etatyzacja państwa ponad wszelką miarę. Na koniec, zupełny brak wyobraźni w polityce zagranicznej, co doprowadziło do znalezienia się w przyzwoitym towarzystwie, w czasie gdy nieprzyzwoite nas najechało i rychło rozpoczęło eksterminację biologiczną. I doprowadziło to do sowieckiego jarzma, które ostatecznie złamało kręgosłup tego narodu.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10591
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2106 times
- Been thanked: 2832 times
Re: Kiedy Polska odzyskała niepodległość i na nowo stała się państwem?
Ależ oczywiście, że mają prawo. tak jak ja mam prawo nazywać ich zachowanie małostkowym świństwem ludzi z bólem czterech liter. tych poniżej pleców.swampgoblin pisze: ↑wtorek, 12 października 2021, 15:59
A nie mają prawa? Piłsudski to święta krowa? Problemem Polski jest to, że zawsze ustanowi się jakiegoś złotego cielca, przed którym Polacy mają padać plackiem. Raz jest to Komendant Komediant, innym razem elektryk, potem znowu amator kremówek, ewentualnie jakiś koszerny, co to niby ostro w "opozycji antykomunistycznej" działał. Teraz chyba zresztą modne są też ataki na Dmowskiego.
Naprawił. Władza demokratyczna zachowywała się tak, jakby miała problemy z głową niszcząc państwo pod wewnątrz. Te ciągłe zmiany gabinetów, ach co za wspaniałe wydarzenia.Policzmy pobieżnie. Zamach stanu (niegłupi pomysł, gdyby coś faktycznie naprawił),
Faktycznie COP to zwijanie gospodarki.zwijanie zamiast rozwijania gospodarki,
Nie no. Wdrażanie nowoczesnego uzbrojenia ppanc i plot nie wynikało z przemyśleń. Ot tak wpadli na pomysł jak kura dziobem w ziarno. Przy okazji Afera Francopolu... Ten złyyy piłsudczyk Sikorski...brak pomyślunku przy modernizacji armii,
Arttykuły Jędrzeja Korbala pozwalają na odmienny wniosek. Wiele rzeczy, które robiono, czyniono po głębokich studiach i przemyśleniach. tyle, ze za dużo na raz dla biednego państwa, które nie żyło z wewnętrznej grabieży, jak Rzesza i Sowiety albo z kolonii jak Holandia, Belgia, Wielka Brytania czy Francja.
Rozkaz strzelania do buntowników i bombardowanaia Warszawy w maju 1926 to nie była bandyterka?rozboje polityczne i zwykła bandyterka,
to najbardziej boli. Bo Dmowski nie był przekonany o własnej wielkości... Wystarczy na fotografie popatrzeć. Zubożały szlachciura spod Warszawy robiący za guru. Niestety naród został zgnębiony i obecnie woli szorować cudze salony jak czuć się pewnie.przekonanie o własnej wyższości,
Etatyzm tak. Ale socjalizm??? W czasach zagrożenia bytu państwowego etatyzm przemysłu zbrojeniowego i powiązanych gałęzi nie musi być zły.socjalizm i etatyzacja państwa ponad wszelką miarę.
Przypominam, że to nie piłsudczycy podpisywali Traktat w Rydze i nie oni oddali kawałka ziemi wydartej bolszewikom. Razem z Polakami. Pisanie, że była w 1938 czy 1939 jakaś opcja jest żartem na miarę pisarstwa Zychowicza.Na koniec, zupełny brak wyobraźni w polityce zagranicznej, co doprowadziło do znalezienia się w przyzwoitym towarzystwie,
Nie bardzo rozumiem. Co to znaczy przyzwoite i nieprzyzwoite towarzystwo.w czasie gdy nieprzyzwoite nas najechało i rychło rozpoczęło eksterminację biologiczną.
A Dmowski z Wojkowem w ambasadzie gadali o dziewczynkach, wódce i kabanosach. Przypominam, że do 1938 roku Wojsko Polskie nie miało planu wojny z Sowietami. Do opracowania przystąpiono za GISZ-a Śmigłego. O tym, jak wyglądało lotnictwo za władzy demokratycznej można przeczytać w historii lotnictwa polskiego Huberta Mordawskiego. Autor jest antypiłsudczykiem. Tak gwoli ścisłości.I doprowadziło to do sowieckiego jarzma, które ostatecznie złamało kręgosłup tego narodu.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- swampgoblin
- Sous-lieutenant
- Posty: 377
- Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 86 times
Re: Kiedy Polska odzyskała niepodległość i na nowo stała się państwem?
No i w porządku. Grunt to porozumienie Myślę, że to jednak wynik obserwacji faktów, a nie małostkowego bólu czterech liter.Karel W.F.M. Doorman pisze: ↑wtorek, 12 października 2021, 17:38
Ależ oczywiście, że mają prawo. tak jak ja mam prawo nazywać ich zachowanie małostkowym świństwem ludzi z bólem czterech liter. tych poniżej pleców.
Jasne, że przed był bajzel. Ale po lepiej nie było, bo bajzel to stan endemiczny polskiego państwa. Choć komuś może się wydawać, że ma receptę na uzdrowienie. I pod but. Jeśli naprawił, to tylko względem ustatkowania ciągłych roszad rządowych. No i państwo zostało zniszczone z zewnątrz.Naprawił. Władza demokratyczna zachowywała się tak, jakby miała problemy z głową niszcząc państwo pod wewnątrz. Te ciągłe zmiany gabinetów, ach co za wspaniałe wydarzenia.
To już prędzej Gdynię bym wymienił. COP zmienił coś super diametralnie? Na który rok planowano rozkręcenie mocy produkcyjnych? I jeszcze potem chwila byłaby potrzebna na wyekwipowanie armii. Tyle, że wtedy, to już tam stali wartownicy w mundurach feldgrau. Z gospodarką bardziej o co innego mi chodziło, będzie przy okazji naszego ulubionego ostatnio słowa.Faktycznie COP to zwijanie gospodarki.
Ileż tego uzbrojenia wdrożono? Choćby super-tajnych Ur-ów? Boforsów, armat p-panc? O czołgach nie wspomnę, bo TKS to riksza, a dobrych 7TP znów mało. Powstał też polski pistolet maszynowy i karabin samopowtarzalny, tylko nie miało to wielkiego wpływu. Afery to i inne były, nawet przy głupich maskach p-gaz. Studia były owszem głębokie i długotrwałe. Tak jak przy oporządzeniu skórzanym kontra parcianym, czy wagą i rodzajem ekwipunku piechura. W te i we te, a czas leciał. Do grabieży wewnętrznej jeszcze nawiążę.Nie no. Wdrażanie nowoczesnego uzbrojenia ppanc i plot nie wynikało z przemyśleń. Ot tak wpadli na pomysł jak kura dziobem w ziarno. Przy okazji Afera Francopolu... Ten złyyy piłsudczyk Sikorski...
Arttykuły Jędrzeja Korbala pozwalają na odmienny wniosek. Wiele rzeczy, które robiono, czyniono po głębokich studiach i przemyśleniach. tyle, ze za dużo na raz dla biednego państwa, które nie żyło z wewnętrznej grabieży, jak Rzesza i Sowiety albo z kolonii jak Holandia, Belgia, Wielka Brytania czy Francja.
Była. Cały maj to było bandyctwo z obu stron. Tak jak i bajzel, w którym kraj się taplał. A akcje edukacyjne wobec niepokornych to czym były? Dobroczynnością?Rozkaz strzelania do buntowników i bombardowanaia Warszawy w maju 1926 to nie była bandyterka?
Jak dla mnie, to i chłopem mógłby być, mam gdzieś tytuły szlacheckie i status materialny, niczym socjalista Przynajmniej był w stanie zdiagnozować jeden z ważniejszych problemów polskiej państwowości. Jeśli nie najważniejszy. Poza tym, jeśli ekipa sanacyjna była odpowiedzialna przed Bogiem i historią... to jest to przypadek kliniczny. Został naród zgnębiony i jest nadal. Przez takich samych socjalistów jak koledzy sanacyjni.to najbardziej boli. Bo Dmowski nie był przekonany o własnej wielkości... Wystarczy na fotografie popatrzeć. Zubożały szlachciura spod Warszawy robiący za guru. Niestety naród został zgnębiony i obecnie woli szorować cudze salony jak czuć się pewnie.
Etatyzm prowadzi do korupcji na szeroką skalę, marnotrawienia środków, oraz stagnacji, przez brak konkurencji. Sowiety dobrym przykładem na dłuższą skalę. Ulubione akcje sanacji - monopole państwowe, podatki, akcyza, przejmowanie prywatnych biznesów (patrz bank BGK), wysokie taryfy celne, uznanie aut za dobro luksusowe i dowalenie odpowiedniego podatku, ograniczenie wolności gospodarowania. To jest właśnie socjalizm. I grabież wewnętrzna. Tak jak teraz. Porządny socjalizm ma też jakiś obóz "odosobnienia". I był takowy. Przypominam, że Piłsudski zaczynał (i też kończył po prawdzie) jako socjalista.Etatyzm tak. Ale socjalizm??? W czasach zagrożenia bytu państwowego etatyzm przemysłu zbrojeniowego i powiązanych gałęzi nie musi być zły.
Z Traktatem prawda. Kolejny i nie ostatni raz zabrakło pomyślunku, z tragicznym dla pozostawionych skutkiem. Tylko czy piłsudczycy myśleli w kategoriach humanitarnych, czy tylko politycznych, wedle swej koncepcji? U nas głupota przelewa się po każdej stronie.Przypominam, że to nie piłsudczycy podpisywali Traktat w Rydze i nie oni oddali kawałka ziemi wydartej bolszewikom. Razem z Polakami. Pisanie, że była w 1938 czy 1939 jakaś opcja jest żartem na miarę pisarstwa Zychowicza.
Myślę, że była. Kto, do powiedzmy 1938 był najbliższym sojusznikiem RP? Mongolia? Gdzie propaganda miała zakazane szkalowanie Polski? Widziałeś kiedyś inne zdjęcie Adolfa w kościele, niż w czasie mszy odprawianej za Józefa? To nie jest żart, i nie chodzi nawet o Zychowicza, który przynajmniej miał jaja, żeby napisać, to co napisał. A że wielu profesorkom i "autorytetom" nie mieści się to w głowie, to świadczy to tylko o ich wąskich horyzontach. Widać zbyt przyzwyczajeni do uprawy wąskich grządek, z których nic nie wynika. Zagrożenia były dwa - Niemcy i Sowiety. Z Rzeszą można było rozmawiać, sama zresztą chciała, z Sowietami wtedy to trochę nie bardzo. Poza tym, stwierdzenie, że nie było żadnej opcji, to rozgrzeszenie całkowite sanacji. Po nas choćby potop, co byśmy nie zrobili, to i tak kicha. Skoro już się rządzi, to trzeba myśleć stosownie do okoliczności. Władza, skoro już istnieje, to nie przywilej, a odpowiedzialność za naród. I przed nim. A nie pitu pitu, dawajcie kasę i poświęcajcie się a my, nawet jak zawalimy, to nie nasza wina.
Przyzwoite to Żabojady i Herbaciarze. Nieprzyzwoite to Germańcy i Sowiety. Patrz wyżej.Nie bardzo rozumiem. Co to znaczy przyzwoite i nieprzyzwoite towarzystwo.
Może nie o, a przy. Tak, wygląda to wielce dramatycznie. Realpolitik? Piłsudski nie chwytał się często, czego popadnie? Brak takiego planu, za dobrze o WP nie świadczy. Zresztą ówczesne plany WP, a potem ich wykonanie, to inna bajka. A za sanacji, to jak lotnictwo wyglądało? Znów zabrakło czasu? Łosie były dobre. I mało przydatne w wojnie obronnej, tak to jest z bombowcami.A Dmowski z Wojkowem w ambasadzie gadali o dziewczynkach, wódce i kabanosach. Przypominam, że do 1938 roku Wojsko Polskie nie miało planu wojny z Sowietami. Do opracowania przystąpiono za GISZ-a Śmigłego. O tym, jak wyglądało lotnictwo za władzy demokratycznej można przeczytać w historii lotnictwa polskiego Huberta Mordawskiego. Autor jest antypiłsudczykiem. Tak gwoli ścisłości.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2426
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 55 times
Re: Kiedy Polska odzyskała niepodległość i na nowo stała się państwem?
Jeżeli ktoś uważa, że historia była już napisana z góry 1938-1939 i nie było innej opcji, to polecam najlepszy tytuł, jaki został wydany w tym temacie - Grzegorz Górski, Wrzesień 1939. Nowe spojrzenie. Jest legalnie dostępna online.
Legiony i ja mamy się dobrze.
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Kiedy Polska odzyskała niepodległość i na nowo stała się państwem?
Znam
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Kiedy Polska odzyskała niepodległość i na nowo stała się państwem?
Piłsudski prowokował wiele kryzysów parlamentarnych przez swych zwolenników z partii radykalnych (PSL-Wyzwolenie i PPS) niby usuwając się na ubocze do Sulejówka, a tak naprawdę przygotowując swój powrót, co w istocie się stało w 1926 roku. Pisze o tym choćby profesor Konopczyński, należący do endecji, ale historyk o niekwestionowanym autorytecie zawodowym. Najpoważniejsze były zakłamane, jak wiele innych wydarzeń w pamięci potocznej, wydarzenia grudniowe związane z wyborem Narutowicza i jego śmiercią. Do tego stopnia, że czyni się z Niewiadomskiego człowieka endecji, którym już od dawna nie był, a bardziej był związany personalnie z Kazimierzem Sosnkowskim a wiec człowiekiem Piłsudskiego, a generała Hallera, który starał się w krytycznych dniach uspokoić sytuację i ochraniać Narutowicza nazywa się "moralnym sprawcą". Inna sprawa, że wielu ludzi o endeckich sympatiach przyznaje się bezrefleksyjnie do Niewiadomskiego. Generalnie wielu z nich weszło w rolę, którą nagonka ze strony prasy "postępowej" ich ustawiła. Przeczytajcie wydany przez adwokata Niewiadomskiego zapis jego procesu... Niedawno wznowiony przez pana Maciejewskiego.
Co do pretensji do strony rządowej, że nie przestraszyła się początkowo groźby zamachu stanu przy użyciu wojska związanego z Piłsudskim oraz bojówek socjalistycznych z Warszawy. Dziwne, że zdecydowana reakcja ze strony legalnego rządu wobec zbrojnego buntu spotyka się z potępieniem... Zresztą rząd słabszy militarnie w Warszawie mógł kontynuować walkę w oparciu o naciągające posiłki z Wielkopolski, jednak prezydent Wojciechowski w poczuciu odpowiedzialności za los obywateli i państwa nie zdecydował się kontynuować walk, czując, że przerodzić by się mogły w krwawą wojnę domową.
Co do korupcji w wojsku. Którą z tych spraw naprawdę wyjaśniono? Ponoć generał Zagórski był w to zamieszany? Gdyby chciano cała sprawę wyświetlić, to z pewnością by nie zaginął w drodze z więzienia. Zresztą w sprawie Francopolu oprócz podgrzewania propagandowego nie postawiono mu konkretnych zarzutów. A tak wygląda jakby Zagórski coś wiedział, tylko inni chcieliby go uciszyć, żeby się nie wydało i dlatego zniknął.
Dmowski nie był przekonany o swojej wyższości i potrafił krytycznie patrzeć na siebie. Jego przyzwyczajenie do rzetelnej pracy umysłowej wypracowało w nim tą cechę charakteru. Widać to z jego pism zdecydowanie lepiej niż z "emocjonalnych" i nieprecyzyjnych analiz fizjonomii zdjęciowej. Dlaczegóż to nazywa się go "zubożałym szlachciurą z Mazowsza"? To jest oczywiście pogardliwe i kłamliwe określenie. To tak jakby określać "zubożałym szlachciurą z Lubelskiego" Sienkiewicza. Dmowski miał oczywiście korzenie szlacheckie, a nawet drobnoszlacheckie, ale był synem właściciela dobrze prosperującego zakładu kamieniarskiego z Pragi i nigdy się tego nie wstydził, podobnie jak swego rodzeństwa, które nie zrobiło takiej kariery jak on, wiedząc że zawdzięcza temu znaczną część możliwości kształcenia. Raz ponoć nawet w czasie spotkania dyplomatycznego na wysokim szczeblu na Zamku Królewskim w Warszawie miał komuś powiedzieć, że jego ojciec układał bruk na tym dziedzińcu. Relacjonuje to Wacław Zbyszewski.
Co do rozmów z Wojkowem. Dmowski rozmawiał jako dyplomata w czasie swego życia z różnymi ludźmi a Wojkow - carobójca był przedstawicielem państwa, z którym utrzymywano stosunki dyplomatyczne. Jeśli z tego robimy zarzut, to co powiemy o konferowaniu przedstawicieli Lenina i Piłsudskiego, a więc polityków reprezentujących państwa prowadzące de facto wojnę, bez porozumienia z innymi organami państwa w Mikaszewiczach jesienią 1919 roku? Zresztą co to jest w porównaniu z dogłębną infiltracją polskiej dyplomacji okresu sanacji przez sowiecki wywiad...
Co do stanu lotnictwa to jak widać po 1926 roku rządy sanacji też były dość "przeciwlotnicze"...
Co do pretensji do strony rządowej, że nie przestraszyła się początkowo groźby zamachu stanu przy użyciu wojska związanego z Piłsudskim oraz bojówek socjalistycznych z Warszawy. Dziwne, że zdecydowana reakcja ze strony legalnego rządu wobec zbrojnego buntu spotyka się z potępieniem... Zresztą rząd słabszy militarnie w Warszawie mógł kontynuować walkę w oparciu o naciągające posiłki z Wielkopolski, jednak prezydent Wojciechowski w poczuciu odpowiedzialności za los obywateli i państwa nie zdecydował się kontynuować walk, czując, że przerodzić by się mogły w krwawą wojnę domową.
Co do korupcji w wojsku. Którą z tych spraw naprawdę wyjaśniono? Ponoć generał Zagórski był w to zamieszany? Gdyby chciano cała sprawę wyświetlić, to z pewnością by nie zaginął w drodze z więzienia. Zresztą w sprawie Francopolu oprócz podgrzewania propagandowego nie postawiono mu konkretnych zarzutów. A tak wygląda jakby Zagórski coś wiedział, tylko inni chcieliby go uciszyć, żeby się nie wydało i dlatego zniknął.
Dmowski nie był przekonany o swojej wyższości i potrafił krytycznie patrzeć na siebie. Jego przyzwyczajenie do rzetelnej pracy umysłowej wypracowało w nim tą cechę charakteru. Widać to z jego pism zdecydowanie lepiej niż z "emocjonalnych" i nieprecyzyjnych analiz fizjonomii zdjęciowej. Dlaczegóż to nazywa się go "zubożałym szlachciurą z Mazowsza"? To jest oczywiście pogardliwe i kłamliwe określenie. To tak jakby określać "zubożałym szlachciurą z Lubelskiego" Sienkiewicza. Dmowski miał oczywiście korzenie szlacheckie, a nawet drobnoszlacheckie, ale był synem właściciela dobrze prosperującego zakładu kamieniarskiego z Pragi i nigdy się tego nie wstydził, podobnie jak swego rodzeństwa, które nie zrobiło takiej kariery jak on, wiedząc że zawdzięcza temu znaczną część możliwości kształcenia. Raz ponoć nawet w czasie spotkania dyplomatycznego na wysokim szczeblu na Zamku Królewskim w Warszawie miał komuś powiedzieć, że jego ojciec układał bruk na tym dziedzińcu. Relacjonuje to Wacław Zbyszewski.
Co do rozmów z Wojkowem. Dmowski rozmawiał jako dyplomata w czasie swego życia z różnymi ludźmi a Wojkow - carobójca był przedstawicielem państwa, z którym utrzymywano stosunki dyplomatyczne. Jeśli z tego robimy zarzut, to co powiemy o konferowaniu przedstawicieli Lenina i Piłsudskiego, a więc polityków reprezentujących państwa prowadzące de facto wojnę, bez porozumienia z innymi organami państwa w Mikaszewiczach jesienią 1919 roku? Zresztą co to jest w porównaniu z dogłębną infiltracją polskiej dyplomacji okresu sanacji przez sowiecki wywiad...
Co do stanu lotnictwa to jak widać po 1926 roku rządy sanacji też były dość "przeciwlotnicze"...
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10591
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2106 times
- Been thanked: 2832 times
Re: Kiedy Polska odzyskała niepodległość i na nowo stała się państwem?
Kryzysy parlamentarne były permanentna cechą polskiego, francuskiego i np. czechosłowackiego parlamentaryzmu międzywojnia. Pisanie, że Piłsudski prowokował to zwalanie winy z parlamentarzystów. Dmowski w 1926 nie był żadnym dyplomatą. Był prywatna osobą. Nie mówimy o rozmowach Naczelnika Państwa z de facto z samodzierżca państwa rosyjskiego? Gdyby Dmowski był dyplomata, to co innego. Wojkow był przedstawicielem państwa wrogiego Polsce. Więc pytanie o czym obaj gadali? O pupie Maryni primo voto Piłsudskiej, od której Roman dostał kosza? Co do przeciwlotniczości Sanacji to proponuję książkę Huberta Mordawskiego. Porównywanie rozwoju lotnictwa za Zagórskiego i za Piłsudskiego po 1926 r. to żart.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.