Co mapa do Ścieżek chwały ma wspólnego z rzeczywistością?

Gra wydawnictwa GMT Games (polska edycja wyd. Gołębiewski)
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Panowie, trzymajmy się tematu.
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Zulu, masz dużo racji, a pomysły na urealnienie wojny w Alpach mi się podobają. Ted Reicer poszedł metodą buldożera - na pewno mniej finezyjnie.

Co do trudności zrobienia gry, to leży ona w trudności opracowania systemu - wiem co mówię. "Sekret tkwi w cieście", po prostu. Wierna mapa heksowa to rzemiosło wymagająca dużo pracy, ale jednak nie jest to zadanie wymagające, raczej czasochłonne. Wypada jednkaże zauważyć, że autorzy jednak sporo czasu poświęcili nad mapą - przyznają to wszyscy niemal gracze - chodzi o układ połaczeń między polami. Malkontent nazwie to naginaniem mapy to zasad, chwalący nazwie to tak dokąłdnym przetestowaniem gry, by była grywalna.
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2027 times
Been thanked: 2759 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Andreas von Breslau pisze: Co do trudności zrobienia gry, to leży ona w trudności opracowania systemu - wiem co mówię.
Tak się składa, że ja też wymyśliłem sobie system i tez wiem, co to znaczy czynić grę grywalną.

Co do mapy, to owszem, sprawa niesamowicie czasochłonna, ale nie tylko wymagająca wysiłku fizycznego - nie wszystko zawsze z mapy jasno i oczywiście wynika.
A potem i tak trzeba dogrywac pewne rzeczy, jak choćby w Galicji, gdzie z układu sił jeszcze nic dobrego nie wynikało dla gry, gdyż gracze nagle zaczęli strasznie kombinowac i musiałem ich do porządku przywoływać na różne sposoby, których rok temu w Warszawie nie było).
Okazuje się , ze zadziałało, ale ani jedna jota z mapy nie została przestawiona i nie zmieniłemżetonu.
Jak robiłem mapę, to dołożyłem jedną droge, ktora wówczas była gruntowa, a strasznie potrzebna była do zaopatrzenia, więc poniekąd zrobiłem tak, jak Ted Raicer, choć nie tak ostro i buldożerem..
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1594
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 14 times

Post autor: Leo »

Och, Zulu, Twoje dywagacje na temat frontu włoskiego to prawdziwy miód na moje serce...
Masz też ciekawe pomysły. Myślę, że przy najbliższej rozgrywce z kimś "elastycznym" zaproponuję mu Twoje sugestie odnośnie Włochów i Austriaków.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2027 times
Been thanked: 2759 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Asiago to włoski rejon umocniony, więc, jak zdaje się mówiłeś, brakuje też tam umocnień wloskich.

Kolejna sprawa:

autorzy gry zrobili fort w Basrze i od początku gry stoi tam brytyjski korpus.

Popatrzcie Panowie tutaj:

http://www.dean.usma.edu/history/web03/ ... p%2043.htm

6 grudnia pod Basrą wylądowała niepełna 6 dywizja hinduska i dopiero wtedy zaczęły się tam walki.

No i teren jakś taki bagnisty, nie "czysty", jak na mapie.
Więc dla jakichkolwiek ataków straszliwa sprawa, dla obrońców dość prosta. Aha, i ani śladu brytyjskiej twierdzy.

Zastanawiam się tylko nad Kuwejtem, ale z drugiej strony, gdyby Kuwejt był brytyjski, to desant pod Basrą byłby nonsensem, zwłaszcza że Brytyjczycy ryli się w same bagna. Ma ktoś może jakieś dane na ten temat? Może po prostu pustynia im za bardzo przeszkadzała?
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Uwagi Zulu sa trafne.

Moja propozycja rozwiazania "problemu Italii "byłaby taka geografia po Auffenbergowsku oryginalna z górami ale przed walka z Włochami rzucamy koscią ,żeby sprawdzić czy Włosi sa w stanie wykorzystać górskie pozycje do obrony jak każda inna nacja c(zy tez wykazują skłonnośc do załamywania się)Powiedzmy ,że mają tylko 33% szans na wykorzystanie gór jako modyfikatora i aplikacje strat w celu utrzymania sie.
Takie rozwiązanie ma te zalete ,ze nie tworzy sztucznej geografii na potrzeby gry a z drugiej strony nie ingerujemy za bardzo w oryginalne tabele walki.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
JednoSlowo
Capitaine
Posty: 897
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JednoSlowo »

Zaczynamy być niebezpiecznie blisko rzucania na inicjatywkę każdemu wojakowi :wink:

Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2027 times
Been thanked: 2759 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

JednoSlowo pisze:Zaczynamy być niebezpiecznie blisko rzucania na inicjatywkę każdemu wojakowi ;-)

Pozdrowienia
JednoSłowo
Coś ala współczynnik morale - tu w grze wszystko jest ujednolicone z uwagi na skalę (i to normalne), ale ne mozna popadać w przesadyzm.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

JednoSlowo pisze:Zaczynamy być niebezpiecznie blisko rzucania na inicjatywkę każdemu wojakowi ;-)

Pozdrowienia
JednoSłowo
Nic za darmo .
Albo amerykańska wersja mapy Włoch albo drobne utrudnienie na kilku heksach

Edukacje geograficzna Amerykanów postawiłbym jednak na pierwszym miejscu :wink:
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2027 times
Been thanked: 2759 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Stawiałbym na edukację naszych - niech wiedza, że walki włosko-niemiecko-austriackie toczyły się w górach, w bardzo cięzkich warunkach.
Wiedzieliście o sztolniach w lodowcu Marmolata albo o zawalaniu góry razem z Austriakami w środku?
A tak wychodzi, że zawalania nie bylo, bo nie było gór.

Dla interesowanych Kolegów widok okolic Asiago:

Obrazek

Po prostu Włochy, pięknie i górzyste.

Jak tam jest płasko, to ja jestem Pigmej, nie Zulus.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Piękny argument w dyskusji :D
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2027 times
Been thanked: 2759 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

A tu Tolmin - ta rzeczułka to Socza albo Isonzo jak kto woli - tu o ile pamiętam się nieźle lali.

Na pólnocny zachód od Tolminu, po drugiej stronie Soczy jest Montemaggiore.

http://www.hotel-krn.com/slika_tolmin03.html
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2027 times
Been thanked: 2759 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Z tyłu chyba ośnieżony Krn (nie jestem pewien, ale na to wygląda - 2245 m npm).

Villach byłoby za górami, za lasami, dosłownie.

To Mount Batognica - nie wiem, gdzie to dokładnie jest, ale okolice Krn- Gorizia, więc teren walk.

Obrazek

Resztki włoskich pozycji na szczycie


Na szczycie Krn - gdyby to był widok na pólnocny zachód, to w stronę Montemaggiore - jeśli na wschód, to pi razy drzwi w strone Villach - niestety nie piszą co widac z tyłu, a ja o tym nie mam zielonego pojęcia:

http://www.zmka.hu/kulso/mhtt/sections/ ... 308/09.JPG
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

A który to Ty?
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2027 times
Been thanked: 2759 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Żaden.
Zdjęcie ze szczytu Krn to jakaś madziarska wyprawa śladami walk.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ścieżki chwały”