Sukcesorzy Aleksandra Wielkiego - ogólna dyskusja

[Raleen]

Raczej szukaj egzemplarza z drugiej ręki. Co do wznowień, nawet dobre gry nie są wznawiane zbyt często. Raczej trzeba kupować jak gra jest wydawana i w okresie po jej wydaniu.

[Dajmiech]

Dzięki za odpowiedź, w takim razie pozostaje szukać...

[Indar]

Ostatnio widziałem Sukcesorów na Allegro.

[Dajmiech]

Dzięki Indar - zalicytowałem i jestem już szczęśliwym posiadaczem. Niestety wersja polska, którą nabyłem, graficznie wyraźnie odstaje od angielskiej, ale za cenę poniżej 50 zł. (za nieużywaną, łącznie z kosztami przesyłki!) naprawdę nie mam co wybrzydzać

Dodane:

Pierwsze wrażenia z gry dobre, wrażenie robi rozmach i ilość strategicznych możliwości w grze na 3-4 graczy. Nieszczególnie podobał mi się tylko jeden, za to dość kluczowy aspekt - bitwy. Jeśli w bitwie nie biorą udziału słonie, wydaje się, że często o zwycięstwie decyduje po prostu liczebność sił i jakość dowódców - niewiele tu miejsca na emocjonujące zwroty akcji. Jeśli porównam to z "Hannibalem", tj. rzutami na trafienie kolejnych jednostek, wieloma rozmaitymi typami kart bitewnych, dowódcami o zróżnicowanych umiejętnościach itp., "Sukcesorzy" wypadają niestety pod tym względem bardzo blado.

A może wiadomo komuś o jakimś alternatywnym sposobie rozgrywania bitew? Mogło by to bardzo zmienić grę na plus.

[Janio]

Na Grenadierze zauważyłem że grano w Sukcesorów wraz z dodatkiem z C3i zawierającym opcjonalne zdolności dowódców. Czy gdzieś w sieci są one do ściągnięcia? A może ktoś posiadający właściwy numer podzieliłby się skanem. Chętnie bym przetestował ten wariant bo to moja ulubiona wieloosobówka.

[Neoberger]

A gdzie wy wszyscy byliście na Grenadierze? Bo bylem i gier opisywanych jako rozgrywane nie widziałem!
Widziałem puste ławki VETO, jakieś głupoty pod tytułem OiM, śmieszne DBA, ale poważnych planszówek nie widziałem! ;-(((

[Raleen]

Odpisałem Ci w wątku imprezy, nie wiem tylko po co powielasz te same posty w kilku miejscach.

[Dajmiech]

Grałem drugi raz i muszę przyznać, że jak już trochę zna się mechanikę gra bardzo zyskuje. Nawet bitwy nie wypadają tak źle jak mi się początkowo wypadało. Bardzo udany tytuł - myślę, że na dłużej zagości na miejscu mojej ulubionej wieloosobówki

Drobne pytanie - na żetonie ciała Aleksandra widnieją 4ppt. Jak rozumiem posiada je ten kto kontroluje ciało. Oznaczałoby to trochę paradoksalną sytuację, że w ogóle nie opłaca się go chować poza Pellą (bo to daje 2ppt, które też można stracić - jeśli pochówek w Pelli jest nieosiągalny, należy trzymać ciało w bezpiecznym miejscu, do momentu aż gra nie wymusi pochówku (bodajże z końcem 3. tury). Czy dobrze to interpretuję.

[RyTo]

Mogę się mylić, ale posiadanie ciała Aleksandra nie daje żadnych Punktów Praw do Tronu, daje natomiast punkty prestiżu - mała może różnica, ale istotna jeśli dojdzie do bitwy, gdzie po którejś ze stron będą uczestniczyć "królewscy" (z paskiem) Macedończycy. Dopiero pochowanie w dużym mieście daje Punkty (2 za dowolne duże, 10 za Pellę) Praw do Tronu.

Co jest napisane na żetonie - nie wiem, nie patrzę w przypadku polskiej edycji - przecież nawet nie widzę portretu Kleopatry w swojej grze

[Leliwa]

Wóz z ciałem Aleksandra daje 4 punkty prestiżu, ale tylko dla armii, która się broni. Nie można atakować armii z jednostkami królewskimi z wozem pogrzebowym na czele własnych wojsk, licząc na to że królewscy z przeciwnej armii złożą broń. To na weteranów z Macedonii nie działa.

[Dajmiech]

Dzięki za wyjaśnienie. Nie wiem czy to przeoczenie to wina moja czy instrukcji - w wolnej chwili sprawdzę. 4 pdt a 4 punkty prestiżu to spora różnica, chociażby dlatego, że to drugie nie może przyczynić się do automatycznego zwycięstwa

[Dajmiech]

Kolejne pytanie: co się dzieje gdy armia niosąca ciało Aleksandra zostanie pokonana przez armię niezależną? Sytuacja z mojej ostatniej rozgrywki. Jako że nie znalazłem informacji na ten temat w instrukcji, postanowiliśmy, że ciało po prostu zostaje na polu, gdzie odbyła się bitwa. Ale z drugiej strony, może realistyczniejsze byłoby w takiej sytuacji zdjęcie ciała z planszy (wpadło w ręce "barbarzyńców" i uległo zniszczeniu/zaginęło)?

[Dajmiech]

Nie wiem, czy brak odpowiedzi oznacza, że nikt ze znawców gry nie wie jak należałoby rozwiązać ten problem, czy po prostu mój post umknął niezauważony...

[Raubritter]

Wydaje mi się, że zrobiliście słusznie. Nie przypominam sobie niczego na ten temat w przepisach, ale pozostawienie ciała na polu wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem. Zniknięcie tych parówek, wróć - tego ciała, mniej do mnie przemawia.

[Marcon]

Hmmm... a może wersja ze niezależna armia przejmuje ciało? I by trzeba było je odbić z rąk barbarzyńców, fajny smaczek by był Tylko w sumie na cholerę sami zainteresowani by je mieli taszczyć...