[KONKURS] "Kobieca" karta do gry MAJ 1926?

Gra o zamachu majowym w 1926 r.
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

[KONKURS] "Kobieca" karta do gry MAJ 1926?

Post autor: Umpapa »

Dziś moja 6 letnia Córeczka zwróciła mi uwagę, że w całej mojej grze, na ponad 400 stworzonych kart (z których do ostatecznej wersji wejdzie niestety tylko połowa), nie ma ani jednej postaci kobiecej. :oops:

To źle, to bardzo źle. :oops:

Po pierwsze, wstyd przed córką.

Po drugie, złe publicity: antymarketing wobec kobiecych eurograczek (wargraczki w rodzaju Nazaa czy Bazylissy to nie zniechęci ;) śmiem przypuszczać, że są niestety przyzwyczajone).

Po trzecie, pomimo mojej skrajnej niechęci do współczesnego feminizmu, rzeczywiście odpowiedzialnością autorów gier wszelakich dla młodzieży jest m.in. promowanie równości płci i szacunku do kobiet.

OT
Trudno wychować Córkę, by nie była zmanierowana różowymi księżniczkami, czy lalkami Bratz. Ciekawa książka dla ojców córek:
http://www.packaginggirlhood.com/
EOT

W związku z tym moje pytanie brzmi: czy znacie jakąś postać kobiecą, którą wartoby przywołać na kartach gry MAJ 1926?

Jedyna kobieta, którą znalazłem, to Irena Pannenkowa, która pod pseudonimem wydała zjadliwą (choć w sumie prawdziwą) biografię J.Piłsudskiego.

Szefowa PCK, Helena Paderewska, na Karcie PCK zamiast zdjęcia karetki też by była niezła:
So great were Paderewska’s humanitarian efforts that Pope Benedict XV conferred upon her the golden cross – “Pro Ecclesia et Pontifice” – an honor very rarely bestowed upon women, but richly deserved by this woman of honor and dignity and also an honorary member of PWAA.
W ostateczności pasowała by też (na kartę Liberalna inteligencja) Franciszka Arnsztajnowa czy Maria Czerkawska.

Nie musi być mocno związana z okolicznościami zamachu, może być ahistoryczna, na zasadzie "what-if".

Wiecie, w grze na Żółtych Kartach będzie przywołane sporo postaci historycznych, malowniczych i zasłużonych, nawet jeśli by tylko przewinęły się w tle zamachu majowego.
Osoby takie jak np legendarny niesamowity generał Marian Zaruski, czy sławny pułkownik Lous "Papa" Faury.
Gwoli upamiętnienia bohaterów, nauki potomnym i odmalowania epoki.


Autor(ka) najlepszego pomysłu będzie opisana na karcie jako pomysłodawca(dawczyni).

P.S.: Dobrze że mój syn nie zadaje mi takich zadań domowych. :rotfl:
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Maria Curie SKłodowska :>
tez była kobieta :>


A na serio możesz zrobić jakies pielegniarki, płaczacą matke albo kolejke po chleb z kobietami ;>
Awatar użytkownika
nazaa
Tribunus Angusticlavius
Posty: 692
Rejestracja: poniedziałek, 16 marca 2009, 16:38

Post autor: nazaa »

Umpapa gratuluję Córy ;D Konkretna Dziewczyna ;)
AWu pisze:A na serio możesz zrobić jakies pielegniarki
Co Wy wszyscy macie z tymi pielęgniarkami? :rotfl: Normalnie fenomen.

AWu wszystkie Twoje propozycje są takie anonimowe... Lepsza już by była ta Paderewska.
"Każda trudność zdawała się beznadziejna i nie do pokonania, bo nie było Aleksandra by ich z niej wydobyć" (Arrian VI, 12, 2)
Awatar użytkownika
Piotro
Sergent-Major
Posty: 181
Rejestracja: wtorek, 19 maja 2009, 23:09
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa

Post autor: Piotro »

I lepiej się śpiesz, bo niewiadomo czy niedługo nie będziesz miał odgórnego nakazu poświęcić 50% kart na kobiety.

A tak na serio to może rzeczywiście, jeżeli żadna konkretna kobieta nie odegrała w tych wydarzeniach ważnej roli (w sensie takim, za jaki uważasz odpowiedni na tyle, aby umieścić daną osobę na karcie) to lepiej potraktować kobiety zbiorowo – np. pielęgniarki, wolontariuszki, może emancypantki, członkinie związków zawodowych. Czy ówczesne feministki opowiedziały się po którejś ze stron? Może jakaś znana artystka oficjalnie występowała wtedy za lub przeciw Piłsudskiemu. Może znana publicystka, dziennikarka, fotograf?
Czy kobiety miały już wtedy prawo głosu? Jeśli tak, to w która stronę przechylała się ich sympatia polityczna?
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Post autor: Umpapa »

A na serio możesz zrobić jakies pielegniarki, płaczacą matke albo kolejke po chleb z kobietami ;>
Małe nieporozumienie. Kobiety są na zdjęciach zbiorowych ilustrujących Karty, m.in. Paniki, Masakry cywilów, PCK, Manifestacji, a także takich które do gry nie wejdą jak Szabas czy Barykady.

Brakuje mi natomiast kobiety na portret. Karty opatrzonej kobiecym nazwiskiem i portretem. Optymalnie kobiety: ambitnej, dzielnej, mądrej, integralnej, z charakterem, ciętym językiem, dobrej Żony i Matki, z sukcesami. Kogoś, kto mógłby być przykładem dla mojej Córki i młodszych eurograczek. Takiej Karty, która mógłbym umieścić z kilkoma innymi "najfajniejszymi" na tylnej stronie pudełka, jako chwyt marketingowy.
wszystkie Twoje propozycje są takie anonimowe... Lepsza już by była ta Paderewska.
Właśnie! :)
Umpapa gratuluję Córy. Konkretna Dziewczyna
Dziękuje, ma to po mojej Żonie, która jest najmądrzejszą kobietą, jaką spotkałem w życiu. :cool:
Co Wy wszyscy macie z tymi pielęgniarkami? Normalnie fenomen.
Pielegniarki są bardzo OK. Zazwyczaj są mądre, pracowite i obowiązkowe. Jestem lekarzem, więc wiem. ;) Problem w tym, że większość graczek może odrzucać stereotypowe przedstawianie kobiet jako TYLKO "seksownych" pięlęgniarek. Kinder, kuche, kirchen + seks. Zawężanie kobietom ścieżek kariery do samego pielegniarstwa to błąd: po pierwsze denerwuje klientki, po drugie jest niewychowawcze.

Jestem konserwatystą, ale IMVHO partnerskie traktowanie kobiet wychodzi społeczeństwu (i naszym córkom) na dobre. Dziesięć lat temu przepracowałem kwartał w Egipcie i zacząłem doceniać sufrażyzm. Sufrażyzm jest OK, współczesny ideologiczny feminizm, moim skromniutkim zdaniem, juz niestety nie.
I lepiej się śpiesz, bo niewiadomo czy niedługo nie będziesz miał odgórnego nakazu poświęcić 50% kart na kobiety.
Coż, będziemy wtedy wydawać gry bezdebitowo, na powielaczach. :P
Czy kobiety miały już wtedy prawo głosu?
10 dni po odzyskaniu niepodległości kobiety miały takie same prawa wyborcze, jak mężczyźni. Byliśmy pierwsi w Europie (nie licząc Danii i Finlandii, ale tam nie mogły być wybierane, a u nas tak).
Dekret Naczelnika Państwa o ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego stanowił, iż "Wyborcą do Sejmu jest każdy obywatel Państwa bez różnicy płci" oraz "Wybieralni do Sejmu są wszyscy obywatele państwa posiadający czynne prawo wyborcze"; postanowienia te zostały utrzymane przez konstytucję marcową.
wiki
Dekret wydano 28.11.1918.Polskie sufrażystki rulez! :jupi:
Jeśli tak, to w która stronę przechylała się ich sympatia polityczna?
Podział szedł tak jak w całym narodzie (socjalnie, regionalnie, etnicznie i religijnie), choć przypuszczam, że trochę więcej kobiet jednak głosowało na Piłsudczyków.
A tak na serio to może rzeczywiście, jeżeli żadna konkretna kobieta nie odegrała w tych wydarzeniach ważnej roli (w sensie takim, za jaki uważasz odpowiedni na tyle, aby umieścić daną osobę na karcie) to lepiej potraktować kobiety zbiorowo – np. pielęgniarki, wolontariuszki, może emancypantki, członkinie związków zawodowych. Czy ówczesne feministki opowiedziały się po którejś ze stron? Może jakaś znana artystka oficjalnie występowała wtedy za lub przeciw Piłsudskiemu. Może znana publicystka, dziennikarka, fotograf?
Wymieniłem wszystkie te znane mi kobiety, które zaangażowane były jakoś w działania.
Każda z ww przez Ciebie typów postaci doskonale by pasowała.
Stąd konkurs.

BTW, Piotro, pomysłowy avatar. :pom:

Pozdrawiam wszystkich i czekam na nazwisko.

P.S.: W innych CDG czesto umieszcza się postaci kobiece jako ukłon w strone "kobiecego elektoratu": w Here I Stand na przykład karta żony sułtana Roxelany, królowych Marii i Elzbiety, lady Jane Grey, Mary Defies Council, Katherina Bora (6 na 110). W Twilight Struggle to The Iron Lady i Flower Power. W Hannibalu jest The beautiful Sofonisba. Powstaniu Listopadowym powinna byc Księżna Łowicka.
Ostatnio zmieniony niedziela, 22 listopada 2009, 00:31 przez Umpapa, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Kasztanka? ;)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Jeśli już trzeba ukłonów to może ukłon w stronę poprawności politycznej :
Polka ale trochę muzułmanka ,trochę Afroamerykanka o nietypowej ,co ja piszę, niebanalnej orientacji ale tej z goła niepolitycznej ... ;) :!:
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Post autor: Umpapa »

Re: Andy i Strategos
:rotfl:

No comments.

A może:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lucyna_Ćwierczakiewiczowa
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Umpapo, pomysł (w innym wątku) z wykorzystaniem Petlury, który był w Paryżu, ale przecież mógł przyjechać do Warszawy, spowodował że życzliwym okiem spojrzałem na zgłoszoną przez AWu kandydaturę Marii Skłodowskiej-Curie. Przecież to była Kobieta-Instytucja, o światowej sławie, późniejsza założycielka Instytutu Radowego w Warszawie. Wiem, że w 1926 (ale przed czy po maju?) doktorem honoris causa Politechniki Warszawskiej.

Nie mam pojęcia, czy zabrała głos w sprawie zamachu, ale przecież mogła zbrać, prawda? I jej głos z pewnością byłby słyszalny.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Post autor: Umpapa »

Andy, jesteś 3 osobą, która uważa, że Skłodowska mogłaby byc na karcie - popiera ją również gorąco moja Żona (młodzieńcza fascynacja). Jedyna podwójna noblistka etc.

Ja mam osobiście wobec takiej karty trzy zgryzy:

1. Marie Curie Skłodowska była znajomą Wojciechowskiego i Paderewskiego, ale była raczej indyferentna politycznie.

2. Czy my w dwudziestoleciu nie mieliśmy innych kobiet oprócz jednej jedynej Skłodowskiej? Do której przynają się równiez Farncuzi, dodajmy? :?

3. Jest mało prawdopodobne, by Skłodowska w 1926 przyjechała do Polski.
W 1925 roku przybyła do kraju i wzięła udział w poświęceniu kamienia węgielnego pod Instytut Radowy w Warszawie. Spotkała się wtedy z prezydentem Stanisławem Wojciechowskim oraz wieloma polskimi fizykami i chemikami. (...) Przyjechała znowu do Polski w 1932 roku na otwarcie Instytutu Radowego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.
Jedyną okolicznością, któr pasowałaby jest nadanie 21 listopada 1926 SKłodowskiej doktoratu honoris causa Politechniki Warszawskiej (uchwała senatu z 2 listopada). Po którego odebranie nie przyjechała.

Załóżmy, że doktorat nadano pół roku wcześniej, a ceremonię nadania doktoratu wyznaczono na niedzielę 15 maja. Skłodowska przyjeżdza do Warszawy, trafia w sam wir wydarzeń.
Pytanie: co dalej?
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Chyba namawiałaby Polaków do rozejmu.
"Naukowy świat patrzy z przerażeniem na bezsensowny upust krwi i tłukące się probówki " :)
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Post autor: Umpapa »

;D
Może zorganizowałaby protest kobiet przeciwko rozlewowi krwi?
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Ja nawet nie myślałem o jej przyjeździe do Warszawy. Ale gdyby np. wydała w Paryżu gniewne oświadczenie o "śmiertelnych ranach, zadawanych śnionej przez pokolenia Ojczyźnie rękami Jej synów", może determinacja Wysokich Zwalczających się Stron spadłaby nieco?

EDIT: pisałem niemal w tej samej chwili co Strategos. :)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Mamy więc nawet dwa hipotetyczne teksty "technokratyczny" i patriotyczny :) !
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Kolejny cytat z paryskiego oświadczenia MS-C:

"W zeszłym roku przybyłam do Warszawy na poświęcenie kamienia węgielnego pod Instytut Radowy. Z jakimż bólem dowiaduję się teraz, że po ulicach, przemierzanych przeze mnie tak niedawno, płynie teraz potokiem krew bratnia Polaków, którzy zwarli się w bezsensownym boju. Ja, która ratowałam życie rannych żołnierzy francuskich, organizując w czasie Wielkiej Wojny polowe stacje radiologiczne, w bezilnej męce czytam o polskich żołnierzach, umierających w pobliżu mego domu rodzinnego* wskutek ran zadanych ręką brata! Niech ustanie to szaleństwo, niech danym mi będzie oglądać mój Instytut Radowy służący Rodakom, zanim Warszawa legnie w gruzach! Rozważałam ofiarowanie Instytutowi jednego grama radu na cele badawcze i lecznicze. Czy dożyję chwili, gdy to moje marzenie ziścić będzie się mogło?"

*Ul. Freta 16, o rzut beretem od mostu Kierbedzia. Piszę te słowa w połowie drogi między tymi dwoma obiektami (tj. Nowym Miastem i obecnym Mostem Śląsko-Dąbrowskim).
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maj 1926”