Rosyjska narracja historyczna

Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

swampgoblin pisze: środa, 31 marca 2021, 11:08
I mają w tym względzie absolutną rację. Obraca się nami, jak się tylko chce. Tylko, że nie z kierunku wschodniego. Grunt jest podatny, bo sprzedawczyków nie brakuje.
A my mamy rację bojąc sie Rosji. Azjatycki, mało obliczalny kraj.
Jak wyżej, nie okupuje nas wschód.
Nie kojarze, by nas ktokolwiek okupował.
"Agresja" na Ukrainę

Zbrojne zajęcie Krymu i użycie zielonych ludzików w Donbasoie to nie jest agresja? I to w wykonaniu państwa, które w memorandum budapeszteńskim gwarantowało nienaruszalność granic Ukrainy. Jeszcze raz. Nieobliczalna Azja. Nie nasza cywilizacja, o czym nasi przodkowie wiedzieli dobre 400-500 lat temu.
to jasny sygnał, żeby zachód się za blisko ze swoimi koloniami nie wchrzaniał.
Czyli agresja celem zablokowania obcych wpływów. Syndrom oblężonej twierdzy.
Cywilizacja może i nie ta, ale mentalność nie aż tak daleka. To też Słowianie.
Słowiańszczyzna nie ma nic do rzeczy. Nawet przy nieco podobnej mentalności (przypominam, że 45 lat żyliśmy w cieniu ich systemu politycznego). Do rzeczy ma właśnie cywilizacja. Można lubić Rosjan, ale państwo rosyjskie nie daje się w niczym do naszego przyłożyć.
Ogólnie pewnie lepiej, ale jest to bardzo powierzchowne wrażenie. Zwłaszcza patrząc na fundamenty tego lepszego poziomu życia.
Powierzchowne, bo oni mają gorzej, a my lepiej, bo jesteśmy montownią i składem handlowym? A na czym zarabiała i zarabia Holandia? Na przemyśle zbrojeniowym?
Pewnie, że są wyjątki. Ale to jest ułamek potencjału, który drzemie w naszym kraju. A nie jest on wyzwolony, ze względu na okupacyjną politykę kolejnych ekip i sprzedanie kraju obcym wpływom.
Gdyby Polacy ne byli tacy jacy dsą, nie odbudowaliby kraju po kolejnej grabiezy. Tymczasem to ludzie ze wschodu jada do nas do pracy. Nie odwrotnie.
Prędzej Polska zgnije, niż Rosja. I to szybciej, niż się wielu wydaje.

Jak na razie to ciągle jest odwrotnie. Gnijemy, gnijemy i zgnić nie możemy. Tymczasem Rosja od 100 lat niszczy sama siebie
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: Leliwa »

Co do "Słowiańskości" Rosji na przestrzeni dziejów to są poważne zastrzeżenia. Zarówno na północy jak i na wschodzie carowie moskiewscy podbili terytoria zamieszkałe przez inne ludy, np. ugrofińskie czy tatarskie. Przecież np. Kazań jest dziś stolicą Tatarstanu, a więc jednej z republik federacyjnych o tradycji również tatarskiej. cóż dopiero mówić o terenach za Uralem. Podobnie można powiedzieć o niesłowiańskich ludach Północnego Kaukazu. do tego dochodzi imigracja z Azji Środkowej i Chin, podobnie jak w Zachodniej Europie, o wiele bardziej niż Słowianie dynamiczna demograficznie.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: Leliwa »

Społeczności gniją jeśli zabierze im się poczucie życia dla czegoś więcej niż tylko zwykła egzystencja, (wypić, wychędożyć i zakąsić). czyli zabierze im się poczucie istnienia świata nadprzyrodzonego, czyli religię. Rosja jest ciągle po okresie sowieckim bardziej pozbawiona religii niż Polska, aczkolwiek i u nas dzieje się coraz gorzej. Oficjalnie prawosławie jest tą religią, ale jego działalność misjonarska jest dość słaba i nie obejmuje dużej ilości społeczeństwa (może dlatego że kierownictwa Cerkwii ma swoje korzenie z KGB), z kolei blokuje się i szkodzi działalności misjonarskiej Kościoła Katolickiego, który tez mógłby zaradzić tej pustyni ateizmu
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Słowiańskość to mit. Jak powiązać Polaka z Bułgarem albo Serba Łużyckiego z Serbem nad Dunajem? Mentalność wynika z cywilizacji, a ta u nas ma m.in. korzenie religijne.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: Leliwa »

Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 31 marca 2021, 12:44 Słowiańskość to mit. Jak powiązać Polaka z Bułgarem albo Serba Łużyckiego z Serbem nad Dunajem? Mentalność wynika z cywilizacji, a ta u nas ma m.in. korzenie religijne.
To prawda. choć pewne wspólnota kulturowo-językowa jeszcze tu jest. Ponadto u Słowian południowych Bułgarów, Serbów, Chorwatów od XVII wieku nadzieje na zwalczenie Turków był związane z Rzecząpospolitą, najpierw z Władysławem VI (poemat Gundulicia z Dubrownika "Osman") a potem również nieco z Janem Sobieskim. Poczucie wspólnoty odżyło tez w XIX wiekem, gdy żywa była na Bałkanach agitacja Hotelu Lambert.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: swampgoblin »

Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 31 marca 2021, 12:08 A my mamy rację bojąc sie Rosji. Azjatycki, mało obliczalny kraj.
Wręcz przeciwnie. Rosja jest bardzo racjonalna i logiczna w swych działaniach. O obliczalności w porównaniu do USA nie wspominając.
Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 31 marca 2021, 12:08 Nie kojarze, by nas ktokolwiek okupował.
A mi się coś kojarzy. Eurokołchoz, obce grupy kapitałowe. Co najmniej.
Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 31 marca 2021, 12:08 Zbrojne zajęcie Krymu i użycie zielonych ludzików w Donbasoie to nie jest agresja? I to w wykonaniu państwa, które w memorandum budapeszteńskim gwarantowało nienaruszalność granic Ukrainy. Jeszcze raz. Nieobliczalna Azja. Nie nasza cywilizacja, o czym nasi przodkowie wiedzieli dobre 400-500 lat temu.
Znikąd się te działania nie wzięły. Memoranda wszelkiego rodzaju są warte mniej, niż papier na którym je spisano. Człowiek stanowi prawo arbitralnie i takoż je stosuje. Im ktoś silniejszy i bardziej wpływowy, tym mniej go prawo stanowione obowiązuje.
Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 31 marca 2021, 12:08 Czyli agresja celem zablokowania obcych wpływów. Syndrom oblężonej twierdzy.
Raczej wynik racjonalnego oglądu sytuacji. Rosjanie nie są idiotami, a na pewno nie warstwa rządząca.
Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 31 marca 2021, 12:08 Słowiańszczyzna nie ma nic do rzeczy. Nawet przy nieco podobnej mentalności (przypominam, że 45 lat żyliśmy w cieniu ich systemu politycznego). Do rzeczy ma właśnie cywilizacja. Można lubić Rosjan, ale państwo rosyjskie nie daje się w niczym do naszego przyłożyć.
Komunistycznymi prorokami byli Niemcy. Apostołowie byli narodowości wszelakich, tak jak wśród tych biblijnych, sporo było Żydów. To a propos "ich" systemu. Choć oczywiście zamordyzm jest w rosyjskim duchu. Tyle, że u nas też panuje zamordyzm obecnie. Porównanie państwa polskiego i rosyjskiego jest rzeczywiście bezcelowe. Nasze jest z przemokniętego kartonu, a ich jest mocarstwem jądrowym.
Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 31 marca 2021, 12:08 Powierzchowne, bo oni mają gorzej, a my lepiej, bo jesteśmy montownią i składem handlowym? A na czym zarabiała i zarabia Holandia? Na przemyśle zbrojeniowym?
Należałoby zrobić wszystko, byśmy montownią i składem nie byli. Na czym zarabia Holandia niespecjalnie mnie interesuje. Interesuje mnie, że Polska jest w ciemnej... dolinie.
Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 31 marca 2021, 12:08 Gdyby Polacy ne byli tacy jacy dsą, nie odbudowaliby kraju po kolejnej grabiezy. Tymczasem to ludzie ze wschodu jada do nas do pracy. Nie odwrotnie.
Marnie ta odbudowa wygląda, choć to w głównej mierze wina rządzących. Poza tym, były dwie grabieże - komunistyczna i ta w latach tzw. transformacji. Zresztą komuna i tak dużo po sobie zostawiła. Jadą do nas, bo Ukraina jest rozkradziona jeszcze bardziej. Poza tym, u nas brakuje rąk do pracy, bo kolejne rządy swoją debilną (choć mam wrażenie, że celową) polityką, wypchnęły ludzi na emigrację zarobkową. A teraz w ich miejsce pięknie i powabnie przyjeżdżają Ukraińcy. W razie czego jest baza do tworzenia kolejnych podziałów.
Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 31 marca 2021, 12:08 Jak na razie to ciągle jest odwrotnie. Gnijemy, gnijemy i zgnić nie możemy. Tymczasem Rosja od 100 lat niszczy sama siebie
Już zgniliśmy w dużej mierze. Teraz widać to bardziej, niż kiedykolwiek. Polska zaczęła niszczyć samą siebie minimum w XVII w.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: swampgoblin »

leliwa pisze: środa, 31 marca 2021, 12:30 Społeczności gniją jeśli zabierze im się poczucie życia dla czegoś więcej niż tylko zwykła egzystencja, (wypić, wychędożyć i zakąsić). czyli zabierze im się poczucie istnienia świata nadprzyrodzonego, czyli religię. Rosja jest ciągle po okresie sowieckim bardziej pozbawiona religii niż Polska, aczkolwiek i u nas dzieje się coraz gorzej. Oficjalnie prawosławie jest tą religią, ale jego działalność misjonarska jest dość słaba i nie obejmuje dużej ilości społeczeństwa (może dlatego że kierownictwa Cerkwii ma swoje korzenie z KGB), z kolei blokuje się i szkodzi działalności misjonarskiej Kościoła Katolickiego, który tez mógłby zaradzić tej pustyni ateizmu
Religia nie jest tożsama ze światem nadprzyrodzonym. Religia jest jego zubożonym i często wypaczonym ujęciem, włożonym w ramy doktryny, która jest narzędziem manipulacji. Dotyczy to zwłaszcza religii abrahamowych. Jest to po prostu struktura hierarchiczna, a wyznawcy hierarchii, są chorzy jeśli nie mogą kimś rządzić. Przyjemności, które ująłeś w nawias, były elementami dawnych praktyk religijnych, póki nie zaczęły być zwalczane przez agresywny kult cierpienia, śmierci i strachu.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Religia nie jest tożsama ze światem nadprzyrodzonym.
Ja pisałem o religijnych podstawach cywilizacji łacińskiej.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: swampgoblin »

Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 31 marca 2021, 15:35
Religia nie jest tożsama ze światem nadprzyrodzonym.
Ja pisałem o religijnych podstawach cywilizacji łacińskiej.
Wiem, ale ja odnosiłem się tutaj do wypowiedzi leliwy ;) Z tymi religijnymi podstawami też można by dyskutować, bo raz że chrześcijaństwo nie jest religią europejską, dwa że Cesarstwo Rzymskie dość długo zwalczało nową wiarę, a trzy że Kościół przejmował po drodze tradycje pogańskie, mocno w Europie zakorzenione.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Cztery, ze bez chrześcijaństwa Europa była tylko pojęciem geograficznym.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: swampgoblin »

Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 31 marca 2021, 15:52 Cztery, ze bez chrześcijaństwa Europa była tylko pojęciem geograficznym.
Jeśli w ogóle można mówić o operowaniu takimi pojęciami geograficznymi w tamtych czasach. Nie było przecież nawet jeszcze narodów i państw, które długo potem rozumiano pod terminem Europa. Chrześcijaństwo miało podwójne szczęście, bo zostało wybrane na religię panującą chylącego się ku upadkowi Cesarstwa Rzymskiego, a do tego, po rozpadzie jego zachodniej części, gminy chrześcijańskie przejęły funkcję administracyjne i społeczne, pełnione wcześniej przez państwo. Albo jest to przypadek i ogromny fart, albo ktoś zwęszył doskonałą okazję.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: Leliwa »

swampgoblin pisze: środa, 31 marca 2021, 16:12
Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 31 marca 2021, 15:52 Cztery, ze bez chrześcijaństwa Europa była tylko pojęciem geograficznym.
Jeśli w ogóle można mówić o operowaniu takimi pojęciami geograficznymi w tamtych czasach. Nie było przecież nawet jeszcze narodów i państw, które długo potem rozumiano pod terminem Europa. Chrześcijaństwo miało podwójne szczęście, bo zostało wybrane na religię panującą chylącego się ku upadkowi Cesarstwa Rzymskiego, a do tego, po rozpadzie jego zachodniej części, gminy chrześcijańskie przejęły funkcję administracyjne i społeczne, pełnione wcześniej przez państwo. Albo jest to przypadek i ogromny fart, albo ktoś zwęszył doskonałą okazję.
Było dziedzictwo kulturowe Cesarstwa Rzymskiego z grubsza wokół Morza Śródziemnego. Żaden przypadek albo fart, tylko siła duchowa i dobra organizacja. Po prostu działalności misjonarska sprawiła, że chrześcijaństwo stało się największą siłą duchową w Cesarstwie. Nie zostało wybrane, tylko po prostu samo duchowo opanowało tereny imperium.
Co do świata nadprzyrodzonego i religii. Religia jest jak mówi jej źródłosłów więzią między światem nadprzyrodzonym a wspólnotą ludzką. Chrześcijaństwo bazuje na Objawieniu, którego treść została zapisana od czasów apostolskich, w tym również w Piśmie Świętym. Ponadto uznawane są przez Kościół za ważne pewne objawienia prywatne czy publiczne, jak to w Fatimie. Oczywiście jeśli patrzy się z pozycji Stwórcy, jest to rzecz niedoskonała, tak jak niedoskonały jest obraz Boga w umyśle ludzkim. Ale my nie mamy takiego wglądu. Więc musimy się zadowolić taką religią jaka jest, bo jesteśmy tylko ludźmi. Chyba że przeżyjemy cos takiego jak Święty Tomasz z Akwinu tuż przed śmiercią. Ponoć przeżył wizję tego właśnie świata nadprzyrodzonego i miał stwierdzić, że wszystko co sam napisał, ma wartość słomy w porównaniu z tym, co widział. Zresztą w Kościele są nie tylko hierarchowie i proboszczowie na parafiach. Ludzie Kościoła stworzyli bogatą literaturę zarówno teologiczną bazującą na wykształceniu filozoficznym. Podobnie bogata jest literatura mistyczne, jeśli tylko się nią zna lub ma się chociaż świadomość jej istnienia. W Kościele powstały tez liczne zgromadzenia czy stowarzyszenia mające na celu zarówno doskonalenie wewnętrzne, jak i pielęgnowanie cnót chrześcijańskich, a równocześnie działające na rzecz dobra materialnego i duchowego innych. Mówienie lekceważące o religii takie jak twoje samo jest niezwykle płytkie i trochę ignoranckie. Na koniec dodam że tylko w kulturach o wysokim duchu religijnym tak naprawdę rozkwitły sztuki piękne. Mam choćby na myśli dawną starożytną Grecję, która była krajem przepojonym religią, mimo że nie była ona tak zinstytucjalizowana. Bez Kościoła nie byłoby tak naprawdę polskiej kultury takiej jaka się tu wytworzyła.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: Leliwa »

swampgoblin pisze: środa, 31 marca 2021, 15:14
leliwa pisze: środa, 31 marca 2021, 12:30 Społeczności gniją jeśli zabierze im się poczucie życia dla czegoś więcej niż tylko zwykła egzystencja, (wypić, wychędożyć i zakąsić). czyli zabierze im się poczucie istnienia świata nadprzyrodzonego, czyli religię. Rosja jest ciągle po okresie sowieckim bardziej pozbawiona religii niż Polska, aczkolwiek i u nas dzieje się coraz gorzej. Oficjalnie prawosławie jest tą religią, ale jego działalność misjonarska jest dość słaba i nie obejmuje dużej ilości społeczeństwa (może dlatego że kierownictwa Cerkwii ma swoje korzenie z KGB), z kolei blokuje się i szkodzi działalności misjonarskiej Kościoła Katolickiego, który tez mógłby zaradzić tej pustyni ateizmu
Religia nie jest tożsama ze światem nadprzyrodzonym. Religia jest jego zubożonym i często wypaczonym ujęciem, włożonym w ramy doktryny, która jest narzędziem manipulacji. Dotyczy to zwłaszcza religii abrahamowych. Jest to po prostu struktura hierarchiczna, a wyznawcy hierarchii, są chorzy jeśli nie mogą kimś rządzić. Przyjemności, które ująłeś w nawias, były elementami dawnych praktyk religijnych, póki nie zaczęły być zwalczane przez agresywny kult cierpienia, śmierci i strachu.
Ależ nie. W tradycji chrześcijańskiej jest zarówno post (czyli wyrzeczenie się czegoś dla większego dobra) jak i karnawał (korzystanie z dóbr). Gdzie tu jest religia "cierpienia, śmierci i strachu"? Jakieś strasznie skrzywione widzenie. Zupełnie abstrahujące od prawdy. Ja bym to określił jako "miłość, poświęcenie i życie". Również rozum, Chrześcijaństwo to religia rozumna. Bóg jest i Prawdą, i Miłością, i Dobrem. Ja tylko pisałem, że w życiu ważne jest nie tylko to co napisałem w nawiasie (czyli spółkowanie i spożywanie), a raczej że wszystko łącznie z tym ma służyć czymś więcej niż tylko zaspokojenie głodu i pragnienia pod różnymi postaciami.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: swampgoblin »

No było dziedzictwo kulturowe Cesarstwa Rzymskiego, tyle że chrześcijaństwo nie ma za wiele do tego, przynajmniej jeśli chodzi o zachodnią część. We wschodniej, jak wiemy, rozwinęła się z czasem obłąkana teokracja. Cesarstwo rozwijało się na długo przed przyjęciem nowej religii i nie najgorzej sobie radziło. Zresztą, na początku patrzono na chrześcijan jak na dziwaków, byli przecież kolejną żydowską sektą. A zatwierdzono chrześcijaństwo, bo dostrzeżono, że może być czynnikiem spajającym upadające imperium. Przeceniasz znacząco siłę duchową (oraz moralność) chrześcijan, tak dawnych, jak i obecnych. Gdyby było tak, jak mówisz, to świat wyglądałby inaczej.
Co do źródłosłowu - jest parę wersji, jedna z nich znaczy "wiązać ponownie", i zaiste wiąże szczelnie ludzkie umysły łańcuchami narzuconej doktryny i dogmatów. I jeszcze raz powtarzam - religia nie jest tożsama ze światem nadprzyrodzonym, ona operuje w jego ramach. Twierdzenie, że jest inaczej jest dowodem wielkiej pychy i niewiedzy. Oczywiście, Kościół zawsze interpretuje wszystko na korzyść własnej mitologii. Fatima to jeden z najlepszych przykładów. Tam do czegoś doszło, natomiast pierwotne relacje na temat wyglądu manifestującej się postaci, są zupełnie inne, niż te powszechnie znane. Ponieważ nie dało się tego zamieść pod dywan, to przekuto to na własną korzyść i włączono w ramy kultu. Tajemnice fatimskie to kolejny przykład manipulacji i dostosowywania się do okoliczności. Działania Kościoła zresztą cechuje wielka elastyczność, wizjonerów z Heroldsbach obłożono dla odmiany ekskomuniką.
Przeżycia mistyczne są bardzo trudne do weryfikacji, ponieważ są osobiste i bardzo dużą rolę odgrywają w nich emocje. Tak naprawdę nie wiadomo, co widzą mistycy, co jest źródłem ich widzeń i jak oni sami je interpretują. Oczywiste jest, że najczęściej podciągną je pod własny system wierzeń.
Jeśli chodzi o stowarzyszenia świeckie działające w ramach Kościoła, to jeśli masz na myśli np. Odnowę w Duchu Św. i tym podobne patologie, to nawet nie będę tego komentował.
Literatura teologiczna jest bogata, tylko co z tego, skoro jest oparta o pewne założenie z góry, do tego z bardzo dużym prawdopodobieństwem mylne. Tak naprawdę chrześcijaństwo, gdyby je rozłożyć na części pierwsze, jest po prostu kolejnym kultem solarnym, zaprojektowanym na nowe podówczas czasy. Wyraża się to nawet w jego symbolu, krzyżu. Przy czym ciekawe, że wpierw używano symbolu ryby, dopiero później przerzucono się na symbol słoneczny. Dzień święty to niedziela, czyli Sunday i tak dalej.
Duch religijny obecny był zawsze i wszędzie, bo świat nadprzyrodzony oddziaływał na ludzi od zarania. Starano się to ująć w pewne ramy i zrozumieć. I do pewnego momentu nie było z tym wielkiego problemu. Problem pojawił się, kiedy na arenę dziejów wkroczył Jahwe, który powinien być głównym oskarżonym o obecny stan świata. Dziwaczny, mściwy i okrutny bóg, który nie chce nawet wyjawić swojej tożsamości. To jahwizm doprowadził do powstania chrześcijaństwa i islamu, oraz do brutalizacji życia religijnego. Nie muszę pisać chyba, do jakiej patologii umysłowej i jakich tragedii i rzezi doprowadziły te trzy religie monoteistyczne. Wcześniej podobne zapędy miał w Egipcie Echnaton, który po spotkaniu ze słonecznym dyskiem i "objawieniu", narzucił nowy kult Atona. Współcześni mu, ocenili go jednoznacznie, próbując wymazać wszelką pamięć po nim.
Oczywistym jest, że nie byłoby polskiej kultury, w postaci jaką ją znamy, bez Kościoła. Podobnie jak wielu innych. I to jest właśnie problem. Rozmaite ludy i cywilizacje dobrze sobie radziły bez ingerencji religii abrahamowych. Nie mamy porównania, ponieważ chrześcijaństwo, jak i islam ogniem i mieczem nawracały "niewiernych" i niszczyły wszystko na swojej drodze. Judaizm zaś, niszczy w sposób subtelniejszy. Jest to naturalne, ponieważ są to po prostu kolejne instytucje opresji, reglamentujące wiedzę i trzymające swych wiernych w ciemnocie i posłuszeństwie. Wszystko jak zwykle w myśl zasady dziel i rządź.
Chrześcijaństwo epatuje śmiercią i cierpieniem. Droga krzyżowa i ukrzyżowanie, są tego najlepszym przykładem. Jest to wałkowane na każdy możliwy sposób. Podkreśla się ascezę, wyrzeczenie i przyjmowanie cierpienia z pokorą, bo "Bóg tak chciał". Nie ma to nic wspólnego z afirmacją życia i piękna. Do tego oczywiście straszy się pokutą i karą, każdego, kto nie padnie plackiem i nie przybije czołem o posadzkę przed obliczem Boga i papieskiego uzurpatora.
Nie wydaje mi się, abym wielce lekceważąco wypowiadał się o religii. Trzy monoteistyczne religie abrahamowe, zasługują na dużo gorsze obchodzenie się z nimi. Płytkim jest patrzenie na rzeczywistość jedynie przez pryzmat którejkolwiek z nich. I nie ja jestem tym, który tkwi w ignorancji.
I jeszcze jedno. Religia i jej przeżywanie, nie daje prawa do indoktrynowania i nawracania innych. Nie jest również szczytem duchowości. Jest zaledwie jej przedsionkiem. A większość i tak stoi przed drzwiami.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Rosyjska narracja historyczna

Post autor: Telamon »

swampgoblin pisze: czwartek, 1 kwietnia 2021, 22:50 A zatwierdzono chrześcijaństwo, bo dostrzeżono, że może być czynnikiem spajającym upadające imperium.
Raczej z powodu rozrastającej się grupy wiernych pośród warstw niższych, która mogła poprzeć kolejnych cesarzy. Jak chociażby Konstantyna Wielkiego bądź Teodozjusza I.
Chrześcijaństwo zdecydowanie nic nie "spajało", a raczej jeszcze dołożyło się do upadku zachodniej części cesarstwa. Przed III n.e. na terenie Imperium panował raczej spokój w kwestiach religijnych. Mało jaka religia była intensywnie prześladowana przez władzę o ile nie właśnie nie zagrażała cesarstwu, a wyznawcy zazwyczaj nie dążyli do brutalnej ekspansji kosztem innych kultów.

Natomiast gdy chrześcijanie dorwali się do władzy to nie tylko poczęli wyrywać "grunt" rozmaitym kultom pogańskim... ale też aktywnie walczyli między sobą w ramach tarć pomiędzy rozmaitymi odłamami swej religii (np. donatyści w Afryce i arianie). Spełnili rolę garnca oliwy wylanego na płomienie trawiące Cesarstwo Zachodniorzymskie. Jeszcze tylko mu wojen religijnych brakowało...
Stąd chociażby działalność Juliana Apostaty, który próbował wziąć w karby chrześcijaństwo poprzez wprowadzenie jakiegoś balansu pomiędzy starymi religiami, a nową.


Ps. Judaizm nie ograniczał się jedynie do "subtelnego niszczenia". Żydzi, gdy tylko urastali w siłę w swym regionie, przeprowadzali "intensywne nawracanie" podczas powiększania terytorium swego państwa. Dobrze pokazują to dzieje Królestwa Judei rządzonej przez Hasmoneuszy. Zresztą samo królestwo także powstało w ogniu walk religijnych pomiędzy "bogatymi reformatorami otwartymi na nowe", a "chłopskimi konserwatystami byle-było-tak-jak-było".

Ps. II. Nie zapominajmy o Zaratusztrianiźmie. :P
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”