Cóż... dość często przeglądam tego typu fora aby wiedzieć, że ten "poziom" to głównie pobożne życzenia. Widać to chociażby na historykach, w dłuższych dyskusjach - zaczyna się poważnie aby po paru stronach przejść do poziomu "matołków, trolli etc". Następnie interweniuje moderator, dyskusja wraca na stary tor... na chwilęRaleen pisze: ↑niedziela, 10 stycznia 2021, 15:08 Natomiast jeśli porównujemy jak to jest u nas i gdzie indziej, bierzcie pod uwagę, że to są linki do w miarę poważnych stron, zrzeszających ludzi interesujących się historią, przynajmniej w założeniu prezentujące jakiś poziom. Nie mówimy o komentarzach na YT, FB i popularnych portalach "dla wszystkich", gdzie zawsze jest pełno matołków, trolli i ludzi, z którymi w realu na pewno nikt z nas nie miałby ochoty spotykać się i dyskutować o czymkolwiek. Na tej zasadzie nie ma sensu branie po naszej stronie do porównań fanów Wielkiej Lechii.
To tylko i aż Internet. Nie ma barier, każdy może zajrzeć prawie wszędzie i zostawić tam swój komentarz. Taka swoboda i spora anonimowość sprawia iż z ludzi wychodzą najgorsze demony. Ja już nie mówię o tym, że wielu (nawet na poważnych forach) obiera sobie jakąś tezę i uparcie będzie starała się pisać pod nią - jak chociażby we wspomnianym tutaj przypadku Holocaustu... ale z głośniejszych spraw z ostatnich lat niech będą "żołnierze wyklęci" z Łupaszką, Ogniem i Burym. Kiedyś równie mało krytycznie podchodziliśmy do Wojny Obronnej '39 i np. relacji z sojusznikami.
Przy czym chyba każdy naród ma podobne podejście do historii (patrz np. na relacje francusko-brytyjskie... zwłaszcza Brytyjczycy i Amerykanie w sposób bardzo specyficzny, wręcz megalomański, starają się wszędzie dominować i pomijają to co niewygodne).
P.S. Temat husarii od kilku lat jest eksploatowany. Prawie spowszedniał. Mówię tutaj o międzynarodowej kulturze masowej do której świadomości husarz przebił się np. dzięki Sabatonowi. Następnie YT dalej pociągnął ten temat.
P.S. II. Skoro już o ukraińskiej narracji historycznej mowa... Warto też zwrócić uwagę na narrację czeską, słowacką (odnośnie spraw z 1938-1939) i litewską (1919, 1938-1939). Też niektórzy mogliby się zdziwić podejściem do tych spraw ale także nauczyć kilku ciekawych rzeczy.