Operacja Downfall

Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10376
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Operacja Downfall

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Moment desantu. Po pierwsze nie widać ani jednego amerykańskiego myśliwca. Po drugie desant wspiera tylko jeden (nieistniejący) pancernik. Ani jednego amerykańskiego niszczyciela.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Mirek1939
Adjudant-Major
Posty: 287
Rejestracja: środa, 9 lipca 2014, 23:18
Has thanked: 95 times
Been thanked: 54 times

Re: Operacja Downfall

Post autor: Mirek1939 »

1:47. Kto zgadnie co jest nie tak w tym momencie filmu?
2:32 - kolejna ciekawostka z czapy wzięta.
Napisałem ''całkiem''.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10376
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Operacja Downfall

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Nie chodzi o urodę tylko o szczegóły. Rozumiem wsadzić nieistniejący pancernik t. Montana. Ale żeby dziadka Enterprise'a wstawić w lustrzanym odbiciu i to jeszcze z Mustangami na pokładzie startowym? ;-)
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Mirek1939
Adjudant-Major
Posty: 287
Rejestracja: środa, 9 lipca 2014, 23:18
Has thanked: 95 times
Been thanked: 54 times

Re: Operacja Downfall

Post autor: Mirek1939 »

A Oliver Hazard Perry w ''Perl'' pamiętasz? Tam to dopiero pojechali :lol:
Co do P-51 tu mogłyby starować z lotniskowca. Tak samo jak Spity u Brytyjczyków. No ale Amerykanie musieli zaszpanować i stworzyć odrębny myśliwiec pokładowy (a nawet kilka) bo sprzęt wojsk lądowych jest bee i passé. Chodzi mi o filmy - dość dobrze pokazują jakby to wyglądało. Jak masz inne uwagi to jestem otwarty. Tylko nie w stylu że Tygrys jest niepodobny do Chi-Ri.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10376
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Operacja Downfall

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Mirek1939 pisze: środa, 10 sierpnia 2022, 16:09 A Oliver Hazard Perry w ''Perl'' pamiętasz? Tam to dopiero pojechali :lol:
Niestety nie mieli już na stanie USS "Ward" (DD-139).
Co do P-51 tu mogłyby starować z lotniskowca.
Sek w tym, że samolot bazowy nie zawsze może być dobrym samolotem pokładowym. A oprócz startu trzeba też zaliczyć udane lądowanie. To, ze Hurricane'y i Spitfire'y startowały na Morzu Śródziemnym z lotniskowców, a nawet B-25 tez wystartowały, nic nie wynika. Seafire nie był specjalnie udanym samolotem pokładowym. Sea Hurricane też był prędzej ersacem jak prawdziwym myśliwcem pokładowym. Pierwszym nowoczesnym był w Royal Navy dopiero... Martlet, czyli poczciwy amerykański Żbik. Co ciekawe to Brytyjczycy pierwszy zaczęli szeroko stosować jako myśliwce pokładowe F-4U.
No ale Amerykanie musieli zaszpanować i stworzyć odrębny myśliwiec pokładowy (a nawet kilka) bo sprzęt wojsk lądowych jest bee i passé.
Obydwa królestwa miały swoje zwierzątka. Zresztą porównując Corsaira z Mustangiem to raczej wygrywa myśliwiec US Navy. Wyjąwszy zasięg.
Chodzi mi o filmy - dość dobrze pokazują jakby to wyglądało. Jak masz inne uwagi to jestem otwarty. Tylko nie w stylu że Tygrys jest niepodobny do Chi-Ri.
Ale ja przecież napisałem, czego brakuje.

Po pierwsze jedynym okrętem wsparcia jest nieistniejący mastodont typu Montana. Gdzie Panie flotylla krążowników różnego autoramentu i długotrwałe bombardowanie? Po drugie na odwróconym Enterprise są tylko myśliwce. A gdzie bombowce?

Po drugie brakuje jakiegokolwiek niszczyciela, a to one brały na siebie ciężar nie bombardowania przed desantem, ale wsparci ana każde żądanie tych, co wylądowali. Biorąc pod uwagę jakość ich artylerii to było arcy cenne wsparcie - poza rzeczy jasna wydłubywaniem Japończyków z umocnień typu stałego i różnego rodzaju jaskiń.

Po trzecie brakuje flotylli LCI(R) miotających całe serie rakiet na japońskie pozycje. Z tych chłopaków w okopach nad brzegiem powinny pozostać przepraszam zwłoki.

Tak więc niestety pierwszy film zawiera braki.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: Operacja Downfall

Post autor: Darth Stalin »

Poza tym wsparcie lądujących wojsk powinny zapewniać przede wszystkim Korsarze zrzucające pojemniki z napalmem - masowo stosowane od Marianów. No i brakowało mi plecakowych miotaczy ognia, aczkolwiek te Shermany podpalające japońskie umocnienia to miły akcent.
Tyle, że to jest filmik nagrany z gierki mocno taktycznej, w której te wszystkie morskie cudeńka to jeno dodatek. No i wrzuceniem tam tej całej armady nie dość, że wymagałoby wielokrotnie większej mapy, to jeszcze potężnie obciążyłoby silnik gry.
Oczywiście, byłoby to super-widowiskowe, ale... raczej nie do udźwignięcia przez to narzędzie.

Nb. w prawdziwym "Downfall" tudzież "Coronet" to Japończycy raczej nie siedzieliby na brzegu tylko wzorem Iwo-Jimy i Okinawy - w głębi, w miarę możności schowani przed ogniem ciężkich dział.
Awatar użytkownika
Mirek1939
Adjudant-Major
Posty: 287
Rejestracja: środa, 9 lipca 2014, 23:18
Has thanked: 95 times
Been thanked: 54 times

Re: Operacja Downfall

Post autor: Mirek1939 »

Admirałowi Doormanowi i Lordowi Stalinowi dziękuję bardzo za cenne uwagi merytoryczne. Robi się ponownie ciekawa dyskusja :D .
Tyle, że to jest filmik nagrany z gierki mocno taktycznej, w której te wszystkie morskie cudeńka to jeno dodatek. No i wrzuceniem tam tej całej armady nie dość, że wymagałoby wielokrotnie większej mapy, to jeszcze potężnie obciążyłoby silnik gry.
Bo i te filmiki są rozpatyrwane pod scenriusze wargamingowe a nie planszówki. Dokładnie to pod bitwy w tym systemie:
viewtopic.php?f=236&t=19271
Zatem jednostki morskie i tak będą off-table no może poza drobnicą.
w prawdziwym "Downfall" tudzież "Coronet" to Japończycy raczej nie siedzieliby na brzegu tylko wzorem Iwo-Jimy i Okinawy - w głębi, w miarę możności schowani przed ogniem ciężkich dział.
Zgoda ale drugi scenariusz to już jak najbardziej ok.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10376
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Operacja Downfall

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Cała przyjemność po mojej stronie. Dowiedziałem się na potrzeby dyskusji kiedy Amerykanie z powrotem zaczęli wsadzać F-4U na lotniskowce. I akurat do tego scenariusza by się elegancko nadały.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Mirek1939
Adjudant-Major
Posty: 287
Rejestracja: środa, 9 lipca 2014, 23:18
Has thanked: 95 times
Been thanked: 54 times

Re: Operacja Downfall

Post autor: Mirek1939 »

Kolejna rocznica i kolejny materiał.
Tym razem od pacyny:
https://www.youtube.com/watch?v=8CFPaSH84ZU&t=14s
Ciekawie i przystępnie pokazane. Wraca pytanie czy Amerykanie mogli akceptować starty na poziomie frontu wschodniego.
W ramach gratisu - próbuje odpowiedzeeć na pytanie które męczyło nas od 41 lat:
https://www.youtube.com/watch?v=474RR1ETgyk
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10376
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Operacja Downfall

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

W trakcie operacji Forager jedna z trzech grup lotniskowców eskortowych służyła wyłącznie jako transportowce: po pierwsze transportowała zapasowe samoloty pokładowe, po drugie Mustangi jednej z grup mysliwskich, kóre po zajęciu lotniska Aslito miały zostać przebazowane na nie.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”