"Moda" na Powstanie Warszawskie

Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

"Moda" na Powstanie Warszawskie

Post autor: Andreas von Breslau »

"Moda" na Powstanie Warszawskie
Agnieszka Niesłuchowska

Co łączy Powstanie Warszawskie z komiksami, paintballem, kibicami Legii i zespołem rockowym? Okazuje się, że bardzo wiele. Młodzi ludzi wciąż chcą pamiętać o wydarzeniach z roku 1944, II wojnie światowej i dramatycznej walce warszawiaków z Niemcami o polską stolicę.

Wydawać by się mogło, że przypominamy sobie o Powstaniu Warszawskim tylko pierwszego sierpnia o godz. 17, kiedy syreny oznajmiają kolejną rocznicę wybuchu powstania. To nie do końca prawda. Istnieją grupy ludzi, którzy celebrują w nietypowy sposób rocznice powstania, lub pasjonują się muzyką opartą na wojennej poezji.

Lekcja historii czy profanacja?

Od kilku lat w Polsce coraz bardziej popularny jest paintball – gra zespołowa polegająca na strzelaniu do siebie kulkami z farbą. Gracze dzielą się na drużyny i mają najczęściej na celu zdobycie bazy przeciwnika. Co roku odbywa się kilkanaście turniejów i zawodów. Bardzo popularne są inscenizacje historycznych bitew i walk. Jedna z drużyn paintballowych – Fragless Team zaplanowała w tym roku, na dwa dni przed rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego, rekonstrukcję wydarzeń z 1944 roku. Impreza odbędzie się w starej parowozowni na warszawskiej Pradze. To stałe miejsce naszych spotkań, ale chcemy pokazać też wyjątkowość tej dzielnicy - mówi Dawid Bramowicz z drużyny paintballowej Fragless Team. Warto podkreślić, że chcemy celebrować nasze walki i święta, bo do tej pory przeważnie odbywały się walki paintballowe oparte na scenariuszach obcej historii - ocenia Dawid Bramowicz.

Przeciwnicy tego rodzaju rozrywki zarzucają organizatorom profanację. Na forach internetowych szeroko komentowana jest ta sprawa. Jestem szczerze oburzona! To z całą pewnością nie jest sposób na uczczenie czegokolwiek, a na pewno nie tragicznych chwil Powstania Warszawskiego. Swoją drogą, paintballowcy powinni się w ogóle dystansować od analogii do strzelanin wojennych. W przeciwnym razie trudno, aby ten sport zyskał życzliwość kogokolwiek – pisze internautka Euna. Podobnego zdania są niektórzy uczestnicy powstania. Nie podoba mi się taka forma zabawy. Nie lubię nawet jak chłopcy strzelają do siebie z kapiszonów. Został mi ten odruch z czasów wojny - mówi „Hanka”, sanitariuszka powstaniowa.

Nie brakuje jednak entuzjastów gier scenariuszowych. Odtwarzanie pewnych faktów historycznych jest bardzo dobrą rzeczą, bo młodzież to chwyta. W pewnym wieku młodzi ludzie są tacy sami. Jak ja byłem młody też biegałem z kawałkiem kija podczas bitew organizowanych na podwórku - przypomina sobie Jerzy Wilgat – prezes warszawskiego okręgu Światowego Związku Armii Krajowej. Wykorzystanie faktów historycznych w scenariuszach na podstawie których garstka zapaleńców stara się oprzeć swoje reguły gry uważam za niegroźne - przytakuje internauta Mieszko - Wydaje mi się także, że są one nawet zdrowe, ponieważ do każdego takiego scenariusza jest odpowiedni rys historyczny. Wielu młodych zniechęconych nauką ludzi łyka odrobinę tego, czego nie zdąży łyknąć w szkole. Pamięć to historia, historia to patriotyzm... - ocenia.

W podobnym tonie wypowiada się organizator imprezy Marcin Pawłowicz. Temat powstania jest dla niektórych delikatny i drażliwy, ale ja tak nie uważam. Ci, którzy się bulwersują, albo nic o nas nie wiedzą, albo odbierają to w niewłaściwy sposób. To, że profanujemy historię jest argumentem wyssanym z palca, niejednokrotnie nas obrażającym. Nie obawiamy się żadnej krytyki, bo nic złego nie robimy. Cała impreza, którą organizujemy na pewno nie jest bardziej kontrowersyjna od koncertu hip-hopowego, który ma się odbyć w muzeum Powstania Warszawskiego, dzień po naszej imprezie. My zaplanowaliśmy gry scenariuszowe mające odzwierciedlenie historyczne – gracze dostaną mapy ulic, budynków, które brały udział w powstaniu. Będą różnego rodzaju akcje bojowe. Zależy nam na uwypukleniu edukacyjnej strony tej imprezy - zapewnia Pawłowicz.

Jan Ołdakowski, dyrektor muzeum Powstania Warszawskiego nie jest zwolennikiem inscenizacji w takiej formie, ale nie wyklucza też współpracy w przedsięwzięciu. To jest impreza komercyjna i tak powinna być traktowana. My nie organizujemy takich imprez, jak gry painballowe, bo uważamy, że jest w nich za mało misji. Zabawa w Powstanie Warszawskie to coś na granicy urażenia pamięci powstańców. Staramy się jednak popierać takie przedsięwzięcia np. w formie dostarczania informacji historycznych - twierdzi. Moi przodkowie też brali udział w powstaniu, więc ostatnią rzeczą o której bym myślał to profanowanie ich pamięci i przelanej krwi, wręcz przeciwnie. Uważam, że to nowy sposób spojrzenia na historię, a może jesteśmy świadkami narodzin corocznej tradycji? – zastanawia się Marcin Pawłowicz.

Komiks o Powstaniu Warszawskim

Mimo, że Ołdakowski nie popiera pomysłu grupy Fragless Team, nie odcina się od nowoczesnych sposobów kultywowania pamięci o powstaniu. Od dwóch lat organizuje konkurs na komiks o Powstaniu Warszawskim. W tym roku wygrała praca Tomasz Bereźnickiego przedstawiające widok na ruiny i okno, w którym widać powstańca - Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Obraz przedstawiony jest z punktu widzenia niemieckiego snajpera, który celuje w Baczyńskiego. Na ostatnim obrazie powstaniec leży zabity. Zdecydowałem się na udział w konkursie, bo pomyślałem, że to będzie realizacja i moich zainteresowań historycznych i rysunkowych. Wymyśliłem komiks o Baczyńskim, bo uważam że jest to postać wyjątkowa – był przedstawicielem młodego pokolenia i twórców, człowiekiem o wyjątkowej wrażliwości. Jego postać jest niby znana, jego wiersze są omawiane w szkołach, ale mało wiemy o tym w jaki sposób zmarł. Tworząc swoją pracę myślałem o tym, że tragizm śmierci Baczyńskiego jest rodzajem soczewki całego powstania i pokazuje nieśmiertelność jego poezji - mówi Tomasz Bereźnicki. Jak podkreśla, bardzo dobrym pomysłem są tego rodzaje inicjatywy, bo są żywe i autentyczne, nawet jeśli szokują.

Poezja Baczyńskiego na rockowo

Echa poezji Baczyńskiego widać też w piosenkach rockowego zespołu Lao Che. W ubiegłym roku zespół wydał płytę pt. „Powstanie Warszawskie”, na której znalazło się dziesięć utworów opowiadających o najważniejszych momentach powstania. Teksty zawierają fragmenty poezji wojennej, a także oryginalne wypowiedzi uczestników powstania (np. zawołania dowódców do żołnierzy). Sympatycy płyty mówią, że jest integralną całością, której słucha od początku do końca i trudno przestać. Co to za muzyka? Jak można przeczytać na stronie internetowej zespołu - jest to zbitka wielu naleciałości stylistycznych, począwszy od muzyki spokojnego ambientu, a skończywszy na ciężkim, mrocznym i posępnym rocku.

Płyta jest oryginalna z dwóch powodów – po pierwsze po raz pierwszy na rynku fonograficznym pojawiło się tak nowoczesne zestawienie utworów o tematyce powstańczej, po drugie udało trafić się zespołowi w niszę muzyczną i zafascynować sobą tak wielu ludzi. Wielokrotnie spotkałam się z opiniami starszych ludzi o muzyce z płyty „Powstanie Warszawskie”. Dla większości z nich to za ciężka muzyka, ale zdarzały się opinie, że „chłopcy mogliby jeszcze ostrzej zagrać” - mówi Magda Juzwuk, menadżer zespołu Lao Che. W ubiegłym roku, z okazji 61. rocznicy Powstania, zespół zagrał koncert w Muzeum PW". Tym razem, na pierwszego sierpnia zaplanowano wydanie krążka DVD, na którym znajdzie się m.in. zapis ubiegłorocznego koncertu, a także film o Muzeum PW.

Samo muzeum zaplanowało też koncert dla młodzieży pt. „Pamiętamy ‘44”. Podczas imprezy, która odbędzie się 29 lipca o godz. 19 w Parku Wolności w Muzeum PW, wystąpią m.in. zespoły hip-hopowe. Będą również elementy jazzu, clubbingu. Swój repertuar zaprezentują m.in.: Bauagan Mistrzów, O.S.T.R., Tworzywo Sztuczne (Fisz i Emade), Grzech Piotrowski Kwartet, Marysia Sadowska, DJ Krime, DJ MK Fever. Niektóre zespoły przygotowały specjalne piosenki związane z tematyką powstania, ale to niespodzianka - zapowiedział Ołdakowski. To bardzo dobry pomysł. Nowe teksty, nowe spojrzenie na historię to rzecz ogromnie interesująca, która pokazuje, że młode pokolenie widzi powstanie inaczej - mówi Edmund Baranowski, żołnierz zgrupowania „Radosław”.

Do tej pory z jednej strony nie było takiej muzyki, a z drugiej strony ta tematyka była mniej przystępna - ocenia Magda Juzwuk. Podobnie uważa Konrad Maj, psycholog społeczny. Powstanie Warszawskie było do tej pory traktowane jako coś, o czym lepiej nie mówić, nie roztrząsać. W PRL-u był to temat niezręczny, dlatego dziś nie jest do końca poznany i wzbudza ciekawość młodzieży. Ważne jest, że młodzi ludzie bez emocji i z dystansem wracają do wydarzeń z najnowszej historii Polski - twierdzi Maj.

Do tematyki Powstania Warszawskiego odnieśli się nawet kibice Legii – na jednym z meczów stołecznego klubu piłkarskiego wywiesili na trybunach transparent: "Norman Davies - dziękujemy za prawdę o Powstaniu Warszawskim' 44". Dlaczego temat powstania jest dla kibiców Legii tak istotny? To warszawski klub, a jej kibice w większości są warszawiakami. Nic dziwnego więc w tym, że interesuje nas mocno historia naszego miasta, także dlatego, że przez lata prawda o powstaniu była fałszowana, a uczestnicy walk o wolność represjonowani przez ówczesny system. Bardzo zależy nam na edukacji najmłodszych, bo każde dziecko wie kiedy są walentynki, ale nie każdy rozumie dlaczego pierwszego sierpnia o 17. wyją syreny. Oprócz składania wieńców w rocznice wybuchu powstania, staramy się też działać przez cały rok. Spotykamy się z uczestnikami walk o wolność Warszawy, dbamy o mogiły powstańców - mówi jeden ze stołecznych kibiców.
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Psycho_l
Adjudant-Major
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:08
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Psycho_l »

Pomysł z inscenizacją walk paintballowych z Powstania Warszawskiego uważam za dość kontrowersyjny, a dowiedziałem się o nim ponieważ ostatnio mocno zainteresowałem się tą formą zabawy.

Grałem już w jednym scenariuszu, co prawda zupełnie fikcyjnym, ale prawie 90 chlopa było (kilka kobitek też). Graliśmy w jakiejś częściowo zburzonej fabryce, klimat jak z filmu "Wróg u bram", czułem się jak w Stalingradzie. Jednak metoda jak w filmach wojennych, czyli "ławą ich" nie działa, sprawdziłem na własnej skórze. Udało mi się raz poderwać kolegów do takiego szturmu..... mimo przewagi liczebnej przebiegłem ok 15 metrów.......

Zabawa super, polecam wszystkim. Ja się zaraziłem i montuje własny oddział komandosów :D Już na początku września będziemy gotowi do akcji, a potem już... Iwo Jima, Bastogne, Okinawa... i ja w roli dowódcy drużyny :D
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Mam identyczne wrażenia z paintballa, i to zarówno z walk w fabryce, jak i na otwartej przestrzeni. Atak ławą nie jest dobrym pomysłem, choć doceniam wytrwałość i posłuch u tego, który takie coś zarządził.

Graliście aż w 90-ciu? To ogromna ekipa, jak udało się taką zebrać?

P.S. Też uważam paintballa o Powstaniu za pomysł cokolwiek niesmaczny, to już jednak wg mnie lekkie przegięcie.
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

Ja tez lubie sie pobawic w paitballa. Kilka razy udalo nam sie zagrac w 30-40 osób. Bylo naprawde niezle.

Ale nie uwazam, by temat PW byl niewlasciwy. Przeciez Powstanie oferuje chetnym wiele historycznych scenariuszy nie gorszych niz Bastogne czy Okinawa. Chocby szturm PASTy. Jesli ktos chce traktowac ten sport w kategoriach militarnych (a kto nie chce?) to dlaczego rozgrywanie scenariusza opartego o walke obcych nam nacji jest lepsze niz w oparciu o doswiadcznia wlasne? W koncu moze dzieki temu ktos zechce sie dowiedziec jak bylo naprawde? Czy nie chcielibyscie wziac udzial w takim scenariuszu, stworzynym przez fachowca, ktory tak by go zarysowal by pokazac problemy z jakimi musialy sie rzeczywiscie borykac obie strony?
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”