VIII Grenadier (2013)
- Herman
- Lieutenant
- Posty: 593
- Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2011, 17:05
- Lokalizacja: ukochana Warszawa
- Been thanked: 3 times
Re: VIII Grenadier (2013)
Tak jak obiecałem kilka słów o Żoliborzu i okolicy gdzie będzie się odbywać Grenadier. Nie będę tu wielkich opisów historycznych wrzucał - jeśli ktoś będzie zainteresowany to w necie znajdzie wiele informacji o Żoli.
Żoliborz to najmniejsza dzielnica Warszawy. Swoją nazwę zawdzięcza francuskiemu określeniu Jolie Bord czyli po prostu Piękny Brzeg. Chodzi dokładnie o brzeg, na którym obecnie znajduje się Cytadela a wcześniej mieścił się ogród pijarów.
Tradycyjnie Żoliborz dzieli się na rejony : Stary Żoliborz ( Żoliborz Oficerski, Żoliborz Dziennikarski, Żoliborz Urzędniczy, Żoliborz Spółdzielczy), Sady Żoliborskie i Marymont - Potok.
Jest jedną z niewielu dzielnic, które uniknęły totalnej zagłady podczas Powstania Warszawskiego. To właśnie tu 1 Sierpnia 1944 padły pierwsze strzały tego zrywu (ok godziny 13 w rejonie kotłowni na ul. Suzina). Do dziś pozostało tu wiele ciekawych akcentów związanych z Powstaniem, min. ślady po kulach na kilku Żoliborskich domach czy właz do kanałów u zbiegu ulic Popiełuszki i Krasińskiego, przez który powstańcy dostać się mogli na Stare Miasto. Żoliborz od zawsze był kojarzony z inteligencją i taki charakter dzielnica utrzymała do dziś. Mieści się tu sporo ciekawych zabytków, galerii, centrów sztuki. Od 2-3 lat dzielnica przeżywa druga młodość. Jeszcze niedawno była to pustynia jeśli chodzi o zabawę i rozrywkowe spędzanie czasu. Teraz jak grzyby po deszczu wszędzie wyrastają puby, kawiarnie i restauracje. Jest co zobaczyć i gdzie się zabawić.
Chyba najbardziej znany cytat dotyczący naszej dzielnicy to fragment kawałka T.Love "Zielony Żoliborz, pieprzony Żoliborz, rozkwita na drzewach na krzewach". I rzeczywiście Żoliborz jest pełen parków i skwerków. Jest stworzony do długich, niespiesznych spacerów.
Sam nie wiem w jakiej formie opisać wam miejsca warte odwiedzenia. Samo rzucanie opisem z adresem mało powie. Postaram się to jakoś odnieść do Cytadeli w formie spaceru na zasadzie "jak dotrzeć"
Żoliborz pełen jest miejsc gdzie można dobrze zjeść. Rozpiętość jest tu duża od kultowego Baru Mlecznego "Sady", poprzez sieciówki typu Subway czy DaGrasso, kończąc na drogich i wystawnych restauracjach.
Najbliżej Grenadiera znajduje się knajpa "Stary Młyn". Klimat biesiadno-grillowy, można coś tam zjeść z grilla, wieczorami jest muzyka i karaoke. Generalnie nie umiem za wiele powiedzieć o tym miejscu bo byłem tam chyba ze 2 razy i to dawno temu. Wychodząc bramą straceń skręcamy w lewo i przechodzimy na drugą stronę Wisłostrady. Knajpa mieści się obok sklepów z łodziami i sprzętem do nurkowania. Jeśli nie skręcimy w lewo a pójdziemy na wprost ( oczywiście nie przez Wisłostradę tylko przejściem) trafimy na żoliborską plażę. Już teraz uporządkowany teren, wysypany piaskiem, z kabinami sanitarnymi, z przygotowanymi miejscami do grillowania (zadbano nawet o drewno), czeka na chętnych. Żoliborska plaża znajduje się na końcu betonowych bulwarów, na wprost Cytadeli, w miejscu, w którym rozpoczynają się tereny zasłużonego dla stolicy Klubu Sportowego „Spójnia”.
Jeśli znudzi nam się plażowanie wracamy na chodnik idący wzdłuż Wisłostrady. Idziemy w stronę przeciwną do starego miasta i powinniśmy dojść do przejścia pod wiaduktem Wisłostrady. Tu mamy do wyboru dwie opcje:
a) idziemy prosto. Po prawej mijamy okazały gmach Centrum Olimpijskiego (wewnątrz znajduje się muzeum sportu). Jeśli zagłębimy się w zielony teren po prawej to dotrzemy do stadniny koni z padokiem. Obok niej mieści się knajpa Bar rod Kopytem, gdzie dobrze zjemy i napijemy się kilku rodzajów czeskiego piwa (Skalak) z nalewaka. Jeśli pójdziemy dalej to dotrzemy do wioski wikingów.
Cofając się do przejścia pod wiaduktem przechodzimy na druga stronę i skręcamy w prawo. Oczom powinien ukazać się neon "Szklanka Oranżady". To tu zaczyna się jeden z najpiękniejszych parków Warszawy "Kępa Potocka" zwany przez tutejszych po prostu Kanałkiem. Sercem parku jest starorzecze Wisły. Są tu liczne knajpy (oferta to piwo i jedzenie z grilla, ceny przyzwoite) min. legendarny Arab, Żagiel (obok Wisłostrady , nie polecam), Szynk i namiot z koktajlami, lemoniadą, słodkościami, kanapkami etc. W parku znajduje się bardzo duży i świetnie wyposażony plac zabaw dla dzieci, tor rowerowy, wypożyczalnia kajaków i łódek (można popływać po kanałku - polecam!). Przy odrobinie szczęścia można tu trafić na koncert, turniej w bule,kino letnie czy zawody wakeboardowe. Knajpy (największa i najlepiej zaopatrzona to centralnie usytuowany Arab) czynne są w weekendy do ok 1-2 w nocy.
b) skręcamy w lewo i wchodzimy na ulice Krasińskiego. Po prawej stronie znajduje się sporo knajpek i restauracji. Jednak pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy są gierkowskie "Megaszafy" - 3 duże bloki mieszkalne szpecące tę piękną okolicę. Idąc prawa stroną ul. Krasińskiego jest się gdzie zatrzymać. Jest pizzeria Pepperoni, kafejki Spotkanie i Minus Jeden (duży wybór dobrego piwa i wina, tapas, w weekendy jazz na żywo. ceny bardzo przyzwoite), jest sushi bar i jeszcze ze 2 lokale, które wyleciały mi z głowy.
Idąc wzdłuż ulicy Krasińskiego dotrzemy do centralnego punktu Żoliborza czyli pl. Wilsona (najbliższa stacja metra). To centralny punk komunikacyjny tej części miasta. Znajdziemy tu metro, liczne autobusy i tramwaje. Jest tu też stacja miejskiej sieci rowerów Veturilo (działa w innych miastach min Wrocławiu więc warto się zarejestrować).
Na samym placu znajdziemy kawiarnię Blikle, kino Wisła, 2 delikatesy 24h (w tym obok Wisły bardzo dobry wybór piw rzemieślniczych min. z browarów Pinta czy AleBrowar), Subwaya, kebab Amrit (kiedyś rewelacyjny, teraz "jadalny"), aptekę, włoskie delikatesy Piccola Italia czy dwie kawiarnie: Kawalerkę (dobre śniadania i koktajle) i jeszcze jakąś, której nazwy nie pamiętam.
Obok placu znajduje się się wspaniały park im. Żeromskiego.
Za Wikipedią: "Ma powierzchnię prawie 6 ha. Powstał w 1932 r. na przedpolu Cytadeli, w miejscu dawnych umocnień fortu Sokolnickiego. Cały park przecięty jest na dwie części wysokim wałem. Projektantami parku byli Leon Danielewicz i Stanisław Zadora-Żeleński. Na skwerze zaraz za głównym wejściem – od pl. Wilsona – ustawiono fontannę z rzeźbą „Dziewczyna z dzbanem” dłuta Henryka Kuny. Otaczał ją zadbany okrągły trawnik i kuliste krzewy cisów"
Warto dodać, że dziewczyna z dzbanem znajduje się w herbie dzielnicy i jest jednym z jej symboli.
Warto wejść do środka, bo sam park jest piękny i znajdziemy tu wspaniale odnowione fragmenty Cytadeli - Fort Sokolnickiego z przyległościami. W samym Forcie znajduje się centrum sztuki i restauracja (koniecznie wejdźcie do środka!). Obok jest jakieś centrum kultury oraz sympatyczna kawiarnia z leżakami - Prochownia (oczywiście w odnowionej starej prochowni). W samym parku znajduje się jeszcze bardzo duży i nowoczesny plac zabaw dla dzieci. Wychodzimy z parku i wracamy na pl. Wilsona.
Mamy kilka tras do wyboru. Proponuje spacer ulicą Mickiewicza. Po prawej w znajduje się bardzo ciekawy budynek tzw. "Szklany Dom" projektu znakomitego, międzywojennego architekta Juliusza Żórawskiego, to jedyny budynek wpisany indywidualnie do rejestru zabytków na warszawskim Żoliborzu. Budynek powstał w latach 1937-39. Stanowi unikatową perłę architektury modernizmu. Gościł tu min. Pablo Picasso.
Dochodzimy do ulicy Potockiej i skręcamy w lewo (skręcając w prawo dotrzemy do basenu MOSiR "Potocka", stadionu najstarszego klubu piłkarskiego stolicy "Marymont" a dalej za rondkiem do opisanej już wcześniej Kępy Potockiej).
Obok pętli tramwajowej znajduje się pawilon ze sklepem nocnym, sushi, kebabem, bankomatem, sklepami spożywczymi 24h i dwoma zacnymi przybytkami.
Pierwszy to "Butelki zwrotne" - bardzo fajna knajpka serwująca nietypowe piwa min z browarów Pinta, Kormoran, AleBrowar. Można też trafić fajne piwa z Czech i Niemiec.
Serwują tu drobne przekąski, mają tez niewielki ogródek. Knajpa przyjazna dla graczy planszowych.
Po drugiej stronie pawilonu na poziomie -1 znajduje się jedyny żoliborski klub, a w zasadzie klubokawiarnia - Coco de Oro. Spory lokal z dwoma salami oferuje 6 rodzajów piwa lanego (tyskie, czeskie piwa, guinness, obolon) oraz bardzo smaczna acz drogą kuchnie tajską. Lokal ma dwie sale. Pierwsza siedząca (czasami dj gra) druga już typowo koncertowo-klubowa.
Opuszczamy pawilon i idziemy w górę ulicy Potockiej. Mijamy bardzo smaczna pizzerię "21" i sushi bar. Na końcu ulicy dochodzimy do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się Hala Marymoncka (metro i Veturilo) wraz z przyległym bazarkiem. My jednak skręcamy w lewo w ulicę Słowackiego. Po drodze mijamy min. Teatr Komedia (warto podejść i poszwendać się chwile po okolicy), kilka mniejszych kawiarni, "wieżowiec" Merkury z bardzo dobrze zaopatrzonym sklepem spożywczym. W środku znajduje się knajpa Kojot - typowa pijalnia piwa z obiadami. Cenowo korzystnie, mają też super taras z widokiem na Żoliborz. Na tyłach Merkurego - kolejna knajpka "Klubogaleria".
Idąc dalej ulicą Słowackiego dochodzimy do pl. Wilsona. Przechodzimy na drugą stronę placu i idziemy wzdłuż ulicy Mickiewicza. Po prawej mijamy dom gdzie mieszkał i działał Jacek Kuroń. Naszym celem jest plac Inwalidów. Znajduje się tu restauracja "Żywiciel" (nawiązanie do jednego ze zgrupowań powstańczych) serwująca potrawy warszawskie, restauracja "Dziki Ryż" z kuchnia azjatycką (nie mylić z chińczykiem), jakaś pizzeria, sklep spożywczy. Po drugiej stronie placu jest bardzo dobra włoska knajpa "Da Aldo" - świetnie tam karmią, ale niestety liczą sobie bardzo dużo. W tym miejscu w weekendy (także w sobotę 25.05) odbywa się bardzo fajna inicjatywa "Targ Śniadaniowy" - od 9 do 15 rozkłada się tu targ z przetworami, serami, wędlinami, owocami, żywnością ekologiczną etc. Można kupić bardzo ciekawe produkty i zjeść na miejscu Super sprawa- polecam , szczególnie , że jesteśmy rzut beretem od tyłów cytadeli. Idziemy wzdłuż al. Wojska Polskiego i dochodzimy do malowniczego parku na tyłach Cytadeli. Dumnie wkraczamy na jej tereny i siadamy za stołem pykać w planszóweczki !
Mój mini przewodnik obejmuje jedynie skromną część tego co Żoliborz ma do zaoferowania , ale mam nadzieję, że na coś się przyda.
Jeszcze kilka słów o tym co w weekend można zrobić oprócz Grenadiera (oczywiście w przerwach od grania :
Targ Śniadaniowy - sobota 25.05 pl.Inwalidów/Al. Wojska Polskiego 9-15
https://www.facebook.com/pages/TARG-%C5 ... 0148628509
Majówka na skarpie - festyn ze spora ilością atrakcji w parku Żeromskiego
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
Żoliborskie prezentacje muzyczne - czyli cały dzień z muzyką na żywo w Parku Żeromskiego
https://www.facebook.com/events/131192483743026/
Bieżące informacje z dzielnicy na profilu Fb - Żoliborz moje miasto
https://www.facebook.com/ZoliborzMojeMi ... ts&fref=ts
Żoliborz to najmniejsza dzielnica Warszawy. Swoją nazwę zawdzięcza francuskiemu określeniu Jolie Bord czyli po prostu Piękny Brzeg. Chodzi dokładnie o brzeg, na którym obecnie znajduje się Cytadela a wcześniej mieścił się ogród pijarów.
Tradycyjnie Żoliborz dzieli się na rejony : Stary Żoliborz ( Żoliborz Oficerski, Żoliborz Dziennikarski, Żoliborz Urzędniczy, Żoliborz Spółdzielczy), Sady Żoliborskie i Marymont - Potok.
Jest jedną z niewielu dzielnic, które uniknęły totalnej zagłady podczas Powstania Warszawskiego. To właśnie tu 1 Sierpnia 1944 padły pierwsze strzały tego zrywu (ok godziny 13 w rejonie kotłowni na ul. Suzina). Do dziś pozostało tu wiele ciekawych akcentów związanych z Powstaniem, min. ślady po kulach na kilku Żoliborskich domach czy właz do kanałów u zbiegu ulic Popiełuszki i Krasińskiego, przez który powstańcy dostać się mogli na Stare Miasto. Żoliborz od zawsze był kojarzony z inteligencją i taki charakter dzielnica utrzymała do dziś. Mieści się tu sporo ciekawych zabytków, galerii, centrów sztuki. Od 2-3 lat dzielnica przeżywa druga młodość. Jeszcze niedawno była to pustynia jeśli chodzi o zabawę i rozrywkowe spędzanie czasu. Teraz jak grzyby po deszczu wszędzie wyrastają puby, kawiarnie i restauracje. Jest co zobaczyć i gdzie się zabawić.
Chyba najbardziej znany cytat dotyczący naszej dzielnicy to fragment kawałka T.Love "Zielony Żoliborz, pieprzony Żoliborz, rozkwita na drzewach na krzewach". I rzeczywiście Żoliborz jest pełen parków i skwerków. Jest stworzony do długich, niespiesznych spacerów.
Sam nie wiem w jakiej formie opisać wam miejsca warte odwiedzenia. Samo rzucanie opisem z adresem mało powie. Postaram się to jakoś odnieść do Cytadeli w formie spaceru na zasadzie "jak dotrzeć"
Żoliborz pełen jest miejsc gdzie można dobrze zjeść. Rozpiętość jest tu duża od kultowego Baru Mlecznego "Sady", poprzez sieciówki typu Subway czy DaGrasso, kończąc na drogich i wystawnych restauracjach.
Najbliżej Grenadiera znajduje się knajpa "Stary Młyn". Klimat biesiadno-grillowy, można coś tam zjeść z grilla, wieczorami jest muzyka i karaoke. Generalnie nie umiem za wiele powiedzieć o tym miejscu bo byłem tam chyba ze 2 razy i to dawno temu. Wychodząc bramą straceń skręcamy w lewo i przechodzimy na drugą stronę Wisłostrady. Knajpa mieści się obok sklepów z łodziami i sprzętem do nurkowania. Jeśli nie skręcimy w lewo a pójdziemy na wprost ( oczywiście nie przez Wisłostradę tylko przejściem) trafimy na żoliborską plażę. Już teraz uporządkowany teren, wysypany piaskiem, z kabinami sanitarnymi, z przygotowanymi miejscami do grillowania (zadbano nawet o drewno), czeka na chętnych. Żoliborska plaża znajduje się na końcu betonowych bulwarów, na wprost Cytadeli, w miejscu, w którym rozpoczynają się tereny zasłużonego dla stolicy Klubu Sportowego „Spójnia”.
Jeśli znudzi nam się plażowanie wracamy na chodnik idący wzdłuż Wisłostrady. Idziemy w stronę przeciwną do starego miasta i powinniśmy dojść do przejścia pod wiaduktem Wisłostrady. Tu mamy do wyboru dwie opcje:
a) idziemy prosto. Po prawej mijamy okazały gmach Centrum Olimpijskiego (wewnątrz znajduje się muzeum sportu). Jeśli zagłębimy się w zielony teren po prawej to dotrzemy do stadniny koni z padokiem. Obok niej mieści się knajpa Bar rod Kopytem, gdzie dobrze zjemy i napijemy się kilku rodzajów czeskiego piwa (Skalak) z nalewaka. Jeśli pójdziemy dalej to dotrzemy do wioski wikingów.
Cofając się do przejścia pod wiaduktem przechodzimy na druga stronę i skręcamy w prawo. Oczom powinien ukazać się neon "Szklanka Oranżady". To tu zaczyna się jeden z najpiękniejszych parków Warszawy "Kępa Potocka" zwany przez tutejszych po prostu Kanałkiem. Sercem parku jest starorzecze Wisły. Są tu liczne knajpy (oferta to piwo i jedzenie z grilla, ceny przyzwoite) min. legendarny Arab, Żagiel (obok Wisłostrady , nie polecam), Szynk i namiot z koktajlami, lemoniadą, słodkościami, kanapkami etc. W parku znajduje się bardzo duży i świetnie wyposażony plac zabaw dla dzieci, tor rowerowy, wypożyczalnia kajaków i łódek (można popływać po kanałku - polecam!). Przy odrobinie szczęścia można tu trafić na koncert, turniej w bule,kino letnie czy zawody wakeboardowe. Knajpy (największa i najlepiej zaopatrzona to centralnie usytuowany Arab) czynne są w weekendy do ok 1-2 w nocy.
b) skręcamy w lewo i wchodzimy na ulice Krasińskiego. Po prawej stronie znajduje się sporo knajpek i restauracji. Jednak pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy są gierkowskie "Megaszafy" - 3 duże bloki mieszkalne szpecące tę piękną okolicę. Idąc prawa stroną ul. Krasińskiego jest się gdzie zatrzymać. Jest pizzeria Pepperoni, kafejki Spotkanie i Minus Jeden (duży wybór dobrego piwa i wina, tapas, w weekendy jazz na żywo. ceny bardzo przyzwoite), jest sushi bar i jeszcze ze 2 lokale, które wyleciały mi z głowy.
Idąc wzdłuż ulicy Krasińskiego dotrzemy do centralnego punktu Żoliborza czyli pl. Wilsona (najbliższa stacja metra). To centralny punk komunikacyjny tej części miasta. Znajdziemy tu metro, liczne autobusy i tramwaje. Jest tu też stacja miejskiej sieci rowerów Veturilo (działa w innych miastach min Wrocławiu więc warto się zarejestrować).
Na samym placu znajdziemy kawiarnię Blikle, kino Wisła, 2 delikatesy 24h (w tym obok Wisły bardzo dobry wybór piw rzemieślniczych min. z browarów Pinta czy AleBrowar), Subwaya, kebab Amrit (kiedyś rewelacyjny, teraz "jadalny"), aptekę, włoskie delikatesy Piccola Italia czy dwie kawiarnie: Kawalerkę (dobre śniadania i koktajle) i jeszcze jakąś, której nazwy nie pamiętam.
Obok placu znajduje się się wspaniały park im. Żeromskiego.
Za Wikipedią: "Ma powierzchnię prawie 6 ha. Powstał w 1932 r. na przedpolu Cytadeli, w miejscu dawnych umocnień fortu Sokolnickiego. Cały park przecięty jest na dwie części wysokim wałem. Projektantami parku byli Leon Danielewicz i Stanisław Zadora-Żeleński. Na skwerze zaraz za głównym wejściem – od pl. Wilsona – ustawiono fontannę z rzeźbą „Dziewczyna z dzbanem” dłuta Henryka Kuny. Otaczał ją zadbany okrągły trawnik i kuliste krzewy cisów"
Warto dodać, że dziewczyna z dzbanem znajduje się w herbie dzielnicy i jest jednym z jej symboli.
Warto wejść do środka, bo sam park jest piękny i znajdziemy tu wspaniale odnowione fragmenty Cytadeli - Fort Sokolnickiego z przyległościami. W samym Forcie znajduje się centrum sztuki i restauracja (koniecznie wejdźcie do środka!). Obok jest jakieś centrum kultury oraz sympatyczna kawiarnia z leżakami - Prochownia (oczywiście w odnowionej starej prochowni). W samym parku znajduje się jeszcze bardzo duży i nowoczesny plac zabaw dla dzieci. Wychodzimy z parku i wracamy na pl. Wilsona.
Mamy kilka tras do wyboru. Proponuje spacer ulicą Mickiewicza. Po prawej w znajduje się bardzo ciekawy budynek tzw. "Szklany Dom" projektu znakomitego, międzywojennego architekta Juliusza Żórawskiego, to jedyny budynek wpisany indywidualnie do rejestru zabytków na warszawskim Żoliborzu. Budynek powstał w latach 1937-39. Stanowi unikatową perłę architektury modernizmu. Gościł tu min. Pablo Picasso.
Dochodzimy do ulicy Potockiej i skręcamy w lewo (skręcając w prawo dotrzemy do basenu MOSiR "Potocka", stadionu najstarszego klubu piłkarskiego stolicy "Marymont" a dalej za rondkiem do opisanej już wcześniej Kępy Potockiej).
Obok pętli tramwajowej znajduje się pawilon ze sklepem nocnym, sushi, kebabem, bankomatem, sklepami spożywczymi 24h i dwoma zacnymi przybytkami.
Pierwszy to "Butelki zwrotne" - bardzo fajna knajpka serwująca nietypowe piwa min z browarów Pinta, Kormoran, AleBrowar. Można też trafić fajne piwa z Czech i Niemiec.
Serwują tu drobne przekąski, mają tez niewielki ogródek. Knajpa przyjazna dla graczy planszowych.
Po drugiej stronie pawilonu na poziomie -1 znajduje się jedyny żoliborski klub, a w zasadzie klubokawiarnia - Coco de Oro. Spory lokal z dwoma salami oferuje 6 rodzajów piwa lanego (tyskie, czeskie piwa, guinness, obolon) oraz bardzo smaczna acz drogą kuchnie tajską. Lokal ma dwie sale. Pierwsza siedząca (czasami dj gra) druga już typowo koncertowo-klubowa.
Opuszczamy pawilon i idziemy w górę ulicy Potockiej. Mijamy bardzo smaczna pizzerię "21" i sushi bar. Na końcu ulicy dochodzimy do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się Hala Marymoncka (metro i Veturilo) wraz z przyległym bazarkiem. My jednak skręcamy w lewo w ulicę Słowackiego. Po drodze mijamy min. Teatr Komedia (warto podejść i poszwendać się chwile po okolicy), kilka mniejszych kawiarni, "wieżowiec" Merkury z bardzo dobrze zaopatrzonym sklepem spożywczym. W środku znajduje się knajpa Kojot - typowa pijalnia piwa z obiadami. Cenowo korzystnie, mają też super taras z widokiem na Żoliborz. Na tyłach Merkurego - kolejna knajpka "Klubogaleria".
Idąc dalej ulicą Słowackiego dochodzimy do pl. Wilsona. Przechodzimy na drugą stronę placu i idziemy wzdłuż ulicy Mickiewicza. Po prawej mijamy dom gdzie mieszkał i działał Jacek Kuroń. Naszym celem jest plac Inwalidów. Znajduje się tu restauracja "Żywiciel" (nawiązanie do jednego ze zgrupowań powstańczych) serwująca potrawy warszawskie, restauracja "Dziki Ryż" z kuchnia azjatycką (nie mylić z chińczykiem), jakaś pizzeria, sklep spożywczy. Po drugiej stronie placu jest bardzo dobra włoska knajpa "Da Aldo" - świetnie tam karmią, ale niestety liczą sobie bardzo dużo. W tym miejscu w weekendy (także w sobotę 25.05) odbywa się bardzo fajna inicjatywa "Targ Śniadaniowy" - od 9 do 15 rozkłada się tu targ z przetworami, serami, wędlinami, owocami, żywnością ekologiczną etc. Można kupić bardzo ciekawe produkty i zjeść na miejscu Super sprawa- polecam , szczególnie , że jesteśmy rzut beretem od tyłów cytadeli. Idziemy wzdłuż al. Wojska Polskiego i dochodzimy do malowniczego parku na tyłach Cytadeli. Dumnie wkraczamy na jej tereny i siadamy za stołem pykać w planszóweczki !
Mój mini przewodnik obejmuje jedynie skromną część tego co Żoliborz ma do zaoferowania , ale mam nadzieję, że na coś się przyda.
Jeszcze kilka słów o tym co w weekend można zrobić oprócz Grenadiera (oczywiście w przerwach od grania :
Targ Śniadaniowy - sobota 25.05 pl.Inwalidów/Al. Wojska Polskiego 9-15
https://www.facebook.com/pages/TARG-%C5 ... 0148628509
Majówka na skarpie - festyn ze spora ilością atrakcji w parku Żeromskiego
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
Żoliborskie prezentacje muzyczne - czyli cały dzień z muzyką na żywo w Parku Żeromskiego
https://www.facebook.com/events/131192483743026/
Bieżące informacje z dzielnicy na profilu Fb - Żoliborz moje miasto
https://www.facebook.com/ZoliborzMojeMi ... ts&fref=ts
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: VIII Grenadier (2013)
Super opis! Nie mogłeś lepiej Żoliborza zareklamować
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- duc de Fort
- Capitaine
- Posty: 843
- Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2012, 18:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: VIII Grenadier (2013)
Dokładnie! Od jakiegoś czasu uważam, że Żoliborz to najsympatyczniejsza dzielnica Warszawy (choć w niej nie mieszkam).
W zeszły weekend miałem okazję obiadować w restauracji w Forcie Sokolnickiego. Było bardzo smacznie, cen niestety nie znam (nie ja płaciłem ). Ale przede wszystkim bardzo klimatyczne i piękne otoczenie.
W zeszły weekend miałem okazję obiadować w restauracji w Forcie Sokolnickiego. Było bardzo smacznie, cen niestety nie znam (nie ja płaciłem ). Ale przede wszystkim bardzo klimatyczne i piękne otoczenie.
FortGier.pl - najlepszy sklep z wojennymi grami planszowymi
Re: VIII Grenadier (2013)
Uważaj, uważaj z tym pięknym brzegiem, bo najładniejsza jest Praga Południe A tak na serio, to z chęcią wybrałbym się na taki spacer, najchętniej z wykrywaczem, gdzieś w okolice baterii Rymkiewicza lub fortu I .
- Herman
- Lieutenant
- Posty: 593
- Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2011, 17:05
- Lokalizacja: ukochana Warszawa
- Been thanked: 3 times
Re: VIII Grenadier (2013)
Jeśli będą chętni to pod wieczór możemy zrobić jakiś mały tour po Żoliborzu w ramach przerwy od grania na jakieś piwko czy coś zjeść.
Ich profil na fb : https://www.facebook.com/NowyFort?fref=ts
Ciesze sięclown pisze:Super opis! Nie mogłeś lepiej Żoliborza zareklamować
Też polecam to miejsce - jest bardzo klimatycznie, jedzenie smaczne - cen też niestety nie przytoczę. Do tego jest rzut beretem od Cytadeli. Warto wpaść dla samego sprawdzenia jak można pięknie odnowić obiekty tego typu.FortGier.pl pisze:Dokładnie! Od jakiegoś czasu uważam, że Żoliborz to najsympatyczniejsza dzielnica Warszawy (choć w niej nie mieszkam).
W zeszły weekend miałem okazję obiadować w restauracji w Forcie Sokolnickiego. Było bardzo smacznie, cen niestety nie znam (nie ja płaciłem ). Ale przede wszystkim bardzo klimatyczne i piękne otoczenie.
Ich profil na fb : https://www.facebook.com/NowyFort?fref=ts
Po azjatyckiej stronie może i owszemPzKpfw II pisze:Uważaj, uważaj z tym pięknym brzegiem, bo najładniejsza jest Praga Południe
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: VIII Grenadier (2013)
Jestem za, szczególnie, że nastawiam się na granie całodobowe ;PJeśli będą chętni to pod wieczór możemy zrobić jakiś mały tour po Żoliborzu w ramach przerwy od grania na jakieś piwko czy coś zjeść
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Herman
- Lieutenant
- Posty: 593
- Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2011, 17:05
- Lokalizacja: ukochana Warszawa
- Been thanked: 3 times
Re: VIII Grenadier (2013)
No to jeszcze trochę zdjęć żeby zobrazować to o czym pisałem:
Część Żoliborza z lotu ptaka. Rzut od strony Hali Marymonckiej. Centralna arteria w środku zdjęcia to ulica Słowackiego.
Po jej lewej stronie półkoliście ustawione domy przy placu Lelewela. Po prawej widoczny okrągły budynek teatru Komedia z przyległym parkiem.
Po lewej stronie zdjęcia ulica Mickiewicza. Spotyka się z biegnącą prostopadle ulicą Krasińskiego w centralnym punkcie dzielnicy - Placu Wilsona. Na wprost ul. Słowackiego wejście do parku Żeromskiego.
Kolejna fota z powietrza. Gówna arteria po lewej stronie to biegnąca wzdłuż Wisły Wisłostrada. Po prawej równolegle park Kępa Potocka. Po jego prawicy tereny RKS Marymont i basen na ul. Potockiej. Po lewej stronie od Wisłostrady od dołu: wioska wikingów, stadnina koni, zabudowania Centrum Olimpijskiego. Po lewej najdłuższa rzeka w Polsce
Brama Straceń Cytadeli Warszawskiej
Park Żeromskiego: Kobieta z dzbanem
Park Żeromskiego: plac zabaw
Park Żeromskiego: Fort Sokolnickiego
Plac Wilsona. W tle Kościół Św. Stanisława Kostki. To tu swoje msze odprawiał ks. Stanisław Popiełuszko.
Sam Kościół.
Tu jeszcze sam Plac Wilsona i wejście do metra...
...a tu już sama stacja. Kopuła świetlna zmienia kolor w zależności od pory dnia.
Teatr Komedia
Hala Marymoncka - po lewej stronie jest bazarek.
Kotłownia przy ulicy Suzina. To tu padły pierwsze strzały Powstania Warszawskiego.
Pamiątkowa tablica.
Wnętrze Kotłowni.
[/img]
Park Kepa Potocka aka "Kanałek"
Szklanka Oranżady w towarzytwie Megaszafy
Centrum Olimpijskie
Stadion RKS Marymont
Plac Inwalidów: restauracja "Żywiciel"
Plac Inwalidów: pomnik 1. Dywizji Pancernej gen. Maczka
Plac Inwalidów: Targ Śniadaniowy
Park Kaskada
Szklany Dom
Plac Słoneczny - działa jak zegar - domy ustawione w kole, wskazówką jest drzewo posadzone na środku.
oraz troche zdjęć z żoliborskich uliczek...
Część Żoliborza z lotu ptaka. Rzut od strony Hali Marymonckiej. Centralna arteria w środku zdjęcia to ulica Słowackiego.
Po jej lewej stronie półkoliście ustawione domy przy placu Lelewela. Po prawej widoczny okrągły budynek teatru Komedia z przyległym parkiem.
Po lewej stronie zdjęcia ulica Mickiewicza. Spotyka się z biegnącą prostopadle ulicą Krasińskiego w centralnym punkcie dzielnicy - Placu Wilsona. Na wprost ul. Słowackiego wejście do parku Żeromskiego.
Kolejna fota z powietrza. Gówna arteria po lewej stronie to biegnąca wzdłuż Wisły Wisłostrada. Po prawej równolegle park Kępa Potocka. Po jego prawicy tereny RKS Marymont i basen na ul. Potockiej. Po lewej stronie od Wisłostrady od dołu: wioska wikingów, stadnina koni, zabudowania Centrum Olimpijskiego. Po lewej najdłuższa rzeka w Polsce
Brama Straceń Cytadeli Warszawskiej
Park Żeromskiego: Kobieta z dzbanem
Park Żeromskiego: plac zabaw
Park Żeromskiego: Fort Sokolnickiego
Plac Wilsona. W tle Kościół Św. Stanisława Kostki. To tu swoje msze odprawiał ks. Stanisław Popiełuszko.
Sam Kościół.
Tu jeszcze sam Plac Wilsona i wejście do metra...
...a tu już sama stacja. Kopuła świetlna zmienia kolor w zależności od pory dnia.
Teatr Komedia
Hala Marymoncka - po lewej stronie jest bazarek.
Kotłownia przy ulicy Suzina. To tu padły pierwsze strzały Powstania Warszawskiego.
Pamiątkowa tablica.
Wnętrze Kotłowni.
[/img]
Park Kepa Potocka aka "Kanałek"
Szklanka Oranżady w towarzytwie Megaszafy
Centrum Olimpijskie
Stadion RKS Marymont
Plac Inwalidów: restauracja "Żywiciel"
Plac Inwalidów: pomnik 1. Dywizji Pancernej gen. Maczka
Plac Inwalidów: Targ Śniadaniowy
Park Kaskada
Szklany Dom
Plac Słoneczny - działa jak zegar - domy ustawione w kole, wskazówką jest drzewo posadzone na środku.
oraz troche zdjęć z żoliborskich uliczek...
Re: VIII Grenadier (2013)
Już zacieram rączki i ostrzę noże, by z radością i godnie potykać się na Grenadierze (o wszystkich, na których się natknę )
Co do gier, jestem otwarty na rozmaite - może wreszcie spróbuję np. Virgin Queen? Albo Crown of Roses? Ale też czysto wojenne rzeczy, np. mógłbym przynieść Amateurs to Arms... już rozdziewiczone, więc i tłumaczenie bez problemu
Zawsze też z chęcią podyskutuję o bitwach, wojnach, odwzorowywaniu ich w grach itd.
PS pomysł turystyki żoliborskiej bardzo fajny, nie można Hermanowi nie pogratulować
Co do gier, jestem otwarty na rozmaite - może wreszcie spróbuję np. Virgin Queen? Albo Crown of Roses? Ale też czysto wojenne rzeczy, np. mógłbym przynieść Amateurs to Arms... już rozdziewiczone, więc i tłumaczenie bez problemu
Zawsze też z chęcią podyskutuję o bitwach, wojnach, odwzorowywaniu ich w grach itd.
PS pomysł turystyki żoliborskiej bardzo fajny, nie można Hermanowi nie pogratulować
Oby Wasze imperia mogły być niemal tak wspaniałe, jak moje
-
- Caporal-Fourrier
- Posty: 76
- Rejestracja: czwartek, 21 grudnia 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
Re: VIII Grenadier (2013)
Sobotę mam już raczej zaplanowaną, więc zostaje piątek. Gier do wypróbowania wiele, ale z uwagi na brak czasu i możliwości przygotowania się do gry, zagrałbym raczej w coś znanego lub ewentualnie prostszego. Mogę zaproponować 1989 lub Fading Glory jeśli ktoś byłby chętny. Jeśli byłoby więcej chętnych to 1863.
Cieszę się że eurogracze ruszają na wojenkę U mnie Amateurs to arms czeka już prawie rok na rozdziewiczenie. Możemy się kiedyś Miceliusie ustawić np. na Rzuć Kostką lub w weekend na PW.
Fajnie Ryśku że udało się załatwić miejsca parkingowe dla graczy.
Cieszę się że eurogracze ruszają na wojenkę U mnie Amateurs to arms czeka już prawie rok na rozdziewiczenie. Możemy się kiedyś Miceliusie ustawić np. na Rzuć Kostką lub w weekend na PW.
Fajnie Ryśku że udało się załatwić miejsca parkingowe dla graczy.
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: VIII Grenadier (2013)
Z ciemnych - Magnusa albo Nałęczowskie (browar Chełm-Pokrówka 1-2 lata temu można było to dostać w Warszawie), z jasnych preferuję Perłę Chmielową. Ale bardziej lubię ciemne.Raleen pisze:Nie powinno być problemu, Leliwa zostaje tam na noc, ewentualnie będziecie mu musieli piwo przywieźć następnego dnia . A z soboty na niedzielę ja powinienem być.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: VIII Grenadier (2013)
Odnośnie Żoliborza, to przez blisko rok pomieszkiwałem sobie na Sadach Żoliborskich (ul. Jasnodworska - vis a vis Cmentarza Wojskowego na Powązkach), więc trasę wzdłuż ulicy Krasińskiego do Placu Wilsona (uwaga wymawiamy przez W jak w języku polskim a nie przez Ł jak w angielskim) znam dobrze. O siebie dodam:
- w podziemiach kościoła św. Stanisława Kostki (to zresztą chyba najstarszy kościół parafialny w dzielnicy) jest ciekawie urządzone muzeum bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
- nieco dalej wzdłuż ulicy Krasińskiego po przekroczeniu ulicy Popiełuszki jest budynek zwiazany z Powstaniem Warszawskim. To skoła i klasztor Zmartwychwstanek. Ten klasztor mieścił do 18 sierpnia 1944 r. szpital powstańczy, a od 18 sierpnia do 29 września 1944 r. był redutą Żoliborza ”Twierdzą Zmartwychwstanek". Tuż obok na skrzyżowaniu mieścił się właz do kanału stanowiącego komunikacje ze Starówką.
- "Żywiciel" wymieniony przez Hermana to oczywiście ppłk Mieczysław Niedzielski, dowódca obrony Żoliborza. Jego imieniem objęto też całe zgrupowanie walczące na Żoliborzu, m. in. też oddziały z Kampinosu z dawnego Zgrupowania Stołpeckiego porucznika Adolfa Pilcha "Góra" - "Dolina".
- co do samej Cytadeli to była ona miejscem chyba najbardziej krwawego zamachu terrorystycznego w Warszawie. Doszło do wybuchu w prochowni w 1923 roku spowodowanego przez nieznanego osobnika. Ostatecznych sprawców nie znaleziono, ale najprawdopodobniej byli oni związani z grupą szpiegowsko-dywersyjną działająca w interesie Rosji Sowieckiej, która wcześniej w tym roku dokonała kilku innych aktów terroru. ostatecznej prawdy nie poznamy, póki nie otwarte zostaną archiwa rosyjskie. W tym samym roku zresztą doszło do napaści band dywersyjnych z terenu sowieckiej Ukrainy na pograniczne miasteczko Stołpce. W samym zamachu zginęło 28 osób a rannych zostało blisko 100.
- w podziemiach kościoła św. Stanisława Kostki (to zresztą chyba najstarszy kościół parafialny w dzielnicy) jest ciekawie urządzone muzeum bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
- nieco dalej wzdłuż ulicy Krasińskiego po przekroczeniu ulicy Popiełuszki jest budynek zwiazany z Powstaniem Warszawskim. To skoła i klasztor Zmartwychwstanek. Ten klasztor mieścił do 18 sierpnia 1944 r. szpital powstańczy, a od 18 sierpnia do 29 września 1944 r. był redutą Żoliborza ”Twierdzą Zmartwychwstanek". Tuż obok na skrzyżowaniu mieścił się właz do kanału stanowiącego komunikacje ze Starówką.
- "Żywiciel" wymieniony przez Hermana to oczywiście ppłk Mieczysław Niedzielski, dowódca obrony Żoliborza. Jego imieniem objęto też całe zgrupowanie walczące na Żoliborzu, m. in. też oddziały z Kampinosu z dawnego Zgrupowania Stołpeckiego porucznika Adolfa Pilcha "Góra" - "Dolina".
- co do samej Cytadeli to była ona miejscem chyba najbardziej krwawego zamachu terrorystycznego w Warszawie. Doszło do wybuchu w prochowni w 1923 roku spowodowanego przez nieznanego osobnika. Ostatecznych sprawców nie znaleziono, ale najprawdopodobniej byli oni związani z grupą szpiegowsko-dywersyjną działająca w interesie Rosji Sowieckiej, która wcześniej w tym roku dokonała kilku innych aktów terroru. ostatecznej prawdy nie poznamy, póki nie otwarte zostaną archiwa rosyjskie. W tym samym roku zresztą doszło do napaści band dywersyjnych z terenu sowieckiej Ukrainy na pograniczne miasteczko Stołpce. W samym zamachu zginęło 28 osób a rannych zostało blisko 100.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: VIII Grenadier (2013)
Mobilizacja przedkonwentowa trwa.
Razem z nami w budynku będzie grał przez pewien czas także Xardas ze swoimi zabawkami, znaczy się figurkami, razem z Przemkiem Wieczorkiem.
Natomiast do jutra postaram się przybliżyć inne atrakcje imprezy. Ma być na niej trochę nowego sprzętu pancernego (jeżdżącego), którego wcześniej nie było i rzadko gdzie można go w Polsce zobaczyć. Tak, że dla fanów militariów szykuje się niezła gratka.
Razem z nami w budynku będzie grał przez pewien czas także Xardas ze swoimi zabawkami, znaczy się figurkami, razem z Przemkiem Wieczorkiem.
Natomiast do jutra postaram się przybliżyć inne atrakcje imprezy. Ma być na niej trochę nowego sprzętu pancernego (jeżdżącego), którego wcześniej nie było i rzadko gdzie można go w Polsce zobaczyć. Tak, że dla fanów militariów szykuje się niezła gratka.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: VIII Grenadier (2013)
Dziś byłem na rekonstrukcjach na Białołęce.
Był TKS i 7TP, sporo innych pojazdów oraz takie na których można było też pojeździć..
Tylko rekonstruktorzy znów opóźniali się i czekaliśmy na taką która miała rozpocząć się o 13, tymczasem dowiedzieliśmy się że zacznie się dopiero o 14:30.
Zrezygnowałem bo byłem z rodzinką i wszystko już na placu obejrzeliśmy i jakoś nie chciało nam się zostać tam w upale i kurzy. Mała to jednak przyjemność by oglądać mielące gąsienicami pojazdy i strzelających z paru metrów do siebie sołdatów.
Na Grenadierze raczej nie zamierzam takich oglądać, szczególnie z II wojny światowej, natomiast wolałbym być aktywny inaczej. Skoncentrować się na rozgrywkach.
Szkoda czasu i lepiej spożytkować to na nasze hobby. Jakoś w czasie roku nie słyszy się by ludzie mieli czas na dłuższe gry.
Był TKS i 7TP, sporo innych pojazdów oraz takie na których można było też pojeździć..
Tylko rekonstruktorzy znów opóźniali się i czekaliśmy na taką która miała rozpocząć się o 13, tymczasem dowiedzieliśmy się że zacznie się dopiero o 14:30.
Zrezygnowałem bo byłem z rodzinką i wszystko już na placu obejrzeliśmy i jakoś nie chciało nam się zostać tam w upale i kurzy. Mała to jednak przyjemność by oglądać mielące gąsienicami pojazdy i strzelających z paru metrów do siebie sołdatów.
Na Grenadierze raczej nie zamierzam takich oglądać, szczególnie z II wojny światowej, natomiast wolałbym być aktywny inaczej. Skoncentrować się na rozgrywkach.
Szkoda czasu i lepiej spożytkować to na nasze hobby. Jakoś w czasie roku nie słyszy się by ludzie mieli czas na dłuższe gry.
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: VIII Grenadier (2013)
Ja, podobnie jak Silver, zamierzam się skupić raczej na grach a nie rekonstrukcjach. Pojawię się zapewne w piątek ok. 15.00-16.00. Na niedzielę umówiony jestem na "Hannibala" z Leliwą, co do poprzednich dni moim numer jeden są "Shifting Sands", z innych gier wymienianych chętnie bym spojrzał na "1989", "Wilderness War". Pytanie, co mam przywieźć. Jako pewnik traktuję "No Peace without Spain", bo to prosto da się wytłumaczyć i stosunkowo szybko rozegrać. Myślę też o UKC, KoH lub "No Retreat", ale tylko wówczas, gdy będzie ktoś chętny na rozgrywkę. Ponadto pokażę 10-12 osobową grę "Second Punic War", przeprowadziłem dwukrotnie rozgrywki na Uniwersytecie, żadna nie trwała godziny i obie bardzo wciągnęły studentów. No i swojego "Orła, Lwa i Lilie".