IV Pola chwały (25-27 września 2009)
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Moich wrażeń teraz pora, bo i tak zejdzie mi do wieczora
Moja podróż rozpoczęła się wieczorem w czwartek 24 września, zakończyła w godzinach rannych dnia 28 września. Po przyjechaniu do Warszawy szybki dżyn z tonikiem na odświeżenie, a potem podróż do Niepołomic. W drodze utraciliśmy samochodową wycieraczkę do nóg, która padła ofiarą pola minowego postawionego najprawdopodobniej przez mieszkańców Radomia, którzy warszawiaków zbytnio nie lubią. Potem dzięki korkowi w tym miłym mieście zanotowaliśmy kolejne spóźnienie. Powetowaliśmy je sobie wizytą w Chęcinach i zdobywaniu tamtejszego zamku. Po otrzymaniu niezbędnej pomocy medycznej w namiocie tlenowym zjedliśmy obiad, unikając przy tym (dzięki Profesowi) oszwabienia nas przez Panią kelnerkę na kwotę łączną ośmiu złotych netto.
Do Niepołomic zajechaliśmy późnym wieczorem, zwiedziliśmy zamek i udaliśmy się na spoczynek.
Dzień pierwszy:
1. Przegrałem z Arteuszem w Espane 1936 - mam nadzieję, że nie była to najszybsza wygrana republikanów w historii, choć na to wyglądało (Franco nawet nie zdążył się pojawić na kontynencie). Tym niemniej ochota na rewanż jest, i muszę w końcu grę na moją półkę zdobyć (drugi miesiąc oczekiwania na zamówienie i nie jest to zamówienie z LDP). Przeciwnik pewnie się nawet nie zmęczył dzięki za pokazanie gry.
2. Przegrałem z Raleenem w A Victory Denied - tym razem nie mogłem się tłumaczyć nieznajomością gry, jednak moja porażka była całkowita. Timoszenko został okrążony w lasach naddnieprzańskich w połowie gry, piechota 9 Armii zdążyła załatać dziury po natarciach niemieckich dywizji pancernych i pokazała wzorowy przykład współdziałania wojsk. Hitler wyczuł pismo nosem i rozkazał nacierać na Moskwę, co przypieczętowało wygraną Raleena. Gratulacje dla przeciwnika i kolejny duży plus dla gry, bo kolejna rozgrywka i zupełnie inna sytuacja na planszy.
3. Przegrałem z Arteuszem w Hell of Stalingrad - podstawowy plus był taki, że w końcu gra zmieściła się na stole, bo miejsca wbrew pozorom zajmuje sporo. Przeciwnik podkreślał moje obserwacje z poprzednich rozgrywek - losowość wpływa mocno na przebieg gry i nie można zbytnio się przed tą losowością schować. Tym niemniej jako całość jest to elegancki twór, ładnie wydany itepe, itede
Obiad, w trakcie którego myślałem, w co by tu jeszcze przegrać obserwowałem też w międzyczasie zmagania w "kąciku starożytnym", w którym rej wodził jak zwykle nieoceniony RyTo. Były jakieś rekonstrukcje - polska kawaleria lejąca Niemców, SS-mani lejący Amerykanów, piwo lejące się z beczki.
4. Szybka przegrana w Twilight Struggle z Pędrakiem - w sumie nawet nie przegrana, co katastrofa - wychodzi brak doświadczenia w TS - ostatni raz grałem bodajże w Lublinie rok temu. Przy okazji posłuchałem kilku cennych rad Anomandera, Pędraka, Wujawa i Arteusza. Następnym razem tak łatwo mnie nie złamiecie
5. Napoleon's Triumph - kolejna przegrana z Pędrakiem grającym Francuzami ale z nim przegrać w NT, to jak wygrać Planowałem działania dywersyjne na lewej flance, żeby postraszyć Legranda na flance i w tym czasie uderzyć środkiem i złamać francuską armię wpół. Plan wyglądał nieźle, kawaleria obu stron feintowała, przeciwnik cofał się powoli, w końcu uzyskałem przełamanie w dwóch miejscach. Kontratak Pędraka trafił w moją Gwardię, jednak Krzysztof szybko ponowił atak i trafił na słabe oddziały drugiego z korpusów stojące na polu z niebieską gwiazdką. 9 punktów morale w dół i zostały mi trzy. Zaatakowałem dwie gwiazdki i niestety przeliczyłem się. Potem okazało sie, że wystarczyło zaatakować jedną i wygrałbym partię. Gra znakomita, serdeczne dzięki Krzysztofie. NT nadal króluje
6. Dyplomacja - tym razem nie przegrałem, ale i nie wygrałem. Pytanie tylko, czy w Dyplomację da się wygrać? Gra w pewnym momencie się zablokowała i po kilku gorących dyskusjach zrezygnowaliśmy z dalszej rozgrywki. Motto do gry - "Nie zasiadaj do Dyplomacji z przyjaciółmi".
Dzień drugi
7. W końcu zwycięstwo tym razem wyciągnąłem Rage Against the Marines i grając Japończykami wygrałem dwa razy, masakrując biednych Marines na plażach i Mt Suribachi. Przyznam się szczerze, że nie widziałem jeszcze wygranej amerykańskiej nowicjusza. Bezcenne było widzieć minę Sławka, który masakrował ogniem artylerii okrętowej i lotnictwem pustą plażę, a potem nadziewał się na zasadzki w rejonie lotnisk. Trzecia rozegrana partia zakończyła sie już moją porażką, ale tutaj wybitnie nie sprzyjały mi kości. Tym niemniej lubię tą grę - świetnie oddana mgła wojny i problemy do rozwiązania dla obu stron. Czy Japończycy są w grze przepakowani? Nie sądzę - odpowiednia gra Amerykanina da mu zwycięstwo - jest to kwestia doświadczenia.
Powrót szybki (Anomander w roli pilota, Pędrak jako kierowca, Profes jako śpiąca królewna, a ja w roli Clowna ) i dużo śmiechu. Już dawno nie miałem tak brzucha wymasowanego od środka
Serdecznie dziękuję wszystkim za możliwość spotkania się, za wspólne dyskusje i granie. I mam nadzieję do zobaczenia za rok (lub wcześniej z niektórymi )
Moja podróż rozpoczęła się wieczorem w czwartek 24 września, zakończyła w godzinach rannych dnia 28 września. Po przyjechaniu do Warszawy szybki dżyn z tonikiem na odświeżenie, a potem podróż do Niepołomic. W drodze utraciliśmy samochodową wycieraczkę do nóg, która padła ofiarą pola minowego postawionego najprawdopodobniej przez mieszkańców Radomia, którzy warszawiaków zbytnio nie lubią. Potem dzięki korkowi w tym miłym mieście zanotowaliśmy kolejne spóźnienie. Powetowaliśmy je sobie wizytą w Chęcinach i zdobywaniu tamtejszego zamku. Po otrzymaniu niezbędnej pomocy medycznej w namiocie tlenowym zjedliśmy obiad, unikając przy tym (dzięki Profesowi) oszwabienia nas przez Panią kelnerkę na kwotę łączną ośmiu złotych netto.
Do Niepołomic zajechaliśmy późnym wieczorem, zwiedziliśmy zamek i udaliśmy się na spoczynek.
Dzień pierwszy:
1. Przegrałem z Arteuszem w Espane 1936 - mam nadzieję, że nie była to najszybsza wygrana republikanów w historii, choć na to wyglądało (Franco nawet nie zdążył się pojawić na kontynencie). Tym niemniej ochota na rewanż jest, i muszę w końcu grę na moją półkę zdobyć (drugi miesiąc oczekiwania na zamówienie i nie jest to zamówienie z LDP). Przeciwnik pewnie się nawet nie zmęczył dzięki za pokazanie gry.
2. Przegrałem z Raleenem w A Victory Denied - tym razem nie mogłem się tłumaczyć nieznajomością gry, jednak moja porażka była całkowita. Timoszenko został okrążony w lasach naddnieprzańskich w połowie gry, piechota 9 Armii zdążyła załatać dziury po natarciach niemieckich dywizji pancernych i pokazała wzorowy przykład współdziałania wojsk. Hitler wyczuł pismo nosem i rozkazał nacierać na Moskwę, co przypieczętowało wygraną Raleena. Gratulacje dla przeciwnika i kolejny duży plus dla gry, bo kolejna rozgrywka i zupełnie inna sytuacja na planszy.
3. Przegrałem z Arteuszem w Hell of Stalingrad - podstawowy plus był taki, że w końcu gra zmieściła się na stole, bo miejsca wbrew pozorom zajmuje sporo. Przeciwnik podkreślał moje obserwacje z poprzednich rozgrywek - losowość wpływa mocno na przebieg gry i nie można zbytnio się przed tą losowością schować. Tym niemniej jako całość jest to elegancki twór, ładnie wydany itepe, itede
Obiad, w trakcie którego myślałem, w co by tu jeszcze przegrać obserwowałem też w międzyczasie zmagania w "kąciku starożytnym", w którym rej wodził jak zwykle nieoceniony RyTo. Były jakieś rekonstrukcje - polska kawaleria lejąca Niemców, SS-mani lejący Amerykanów, piwo lejące się z beczki.
4. Szybka przegrana w Twilight Struggle z Pędrakiem - w sumie nawet nie przegrana, co katastrofa - wychodzi brak doświadczenia w TS - ostatni raz grałem bodajże w Lublinie rok temu. Przy okazji posłuchałem kilku cennych rad Anomandera, Pędraka, Wujawa i Arteusza. Następnym razem tak łatwo mnie nie złamiecie
5. Napoleon's Triumph - kolejna przegrana z Pędrakiem grającym Francuzami ale z nim przegrać w NT, to jak wygrać Planowałem działania dywersyjne na lewej flance, żeby postraszyć Legranda na flance i w tym czasie uderzyć środkiem i złamać francuską armię wpół. Plan wyglądał nieźle, kawaleria obu stron feintowała, przeciwnik cofał się powoli, w końcu uzyskałem przełamanie w dwóch miejscach. Kontratak Pędraka trafił w moją Gwardię, jednak Krzysztof szybko ponowił atak i trafił na słabe oddziały drugiego z korpusów stojące na polu z niebieską gwiazdką. 9 punktów morale w dół i zostały mi trzy. Zaatakowałem dwie gwiazdki i niestety przeliczyłem się. Potem okazało sie, że wystarczyło zaatakować jedną i wygrałbym partię. Gra znakomita, serdeczne dzięki Krzysztofie. NT nadal króluje
6. Dyplomacja - tym razem nie przegrałem, ale i nie wygrałem. Pytanie tylko, czy w Dyplomację da się wygrać? Gra w pewnym momencie się zablokowała i po kilku gorących dyskusjach zrezygnowaliśmy z dalszej rozgrywki. Motto do gry - "Nie zasiadaj do Dyplomacji z przyjaciółmi".
Dzień drugi
7. W końcu zwycięstwo tym razem wyciągnąłem Rage Against the Marines i grając Japończykami wygrałem dwa razy, masakrując biednych Marines na plażach i Mt Suribachi. Przyznam się szczerze, że nie widziałem jeszcze wygranej amerykańskiej nowicjusza. Bezcenne było widzieć minę Sławka, który masakrował ogniem artylerii okrętowej i lotnictwem pustą plażę, a potem nadziewał się na zasadzki w rejonie lotnisk. Trzecia rozegrana partia zakończyła sie już moją porażką, ale tutaj wybitnie nie sprzyjały mi kości. Tym niemniej lubię tą grę - świetnie oddana mgła wojny i problemy do rozwiązania dla obu stron. Czy Japończycy są w grze przepakowani? Nie sądzę - odpowiednia gra Amerykanina da mu zwycięstwo - jest to kwestia doświadczenia.
Powrót szybki (Anomander w roli pilota, Pędrak jako kierowca, Profes jako śpiąca królewna, a ja w roli Clowna ) i dużo śmiechu. Już dawno nie miałem tak brzucha wymasowanego od środka
Serdecznie dziękuję wszystkim za możliwość spotkania się, za wspólne dyskusje i granie. I mam nadzieję do zobaczenia za rok (lub wcześniej z niektórymi )
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
-
- Podpułkownik
- Posty: 974
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:20
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 29 times
- Kontakt:
Może ktoś się tu rozpozna bo ja pamiętam tylko paru ludzi (I to głównie tych co mieli koszulki z nickami)
http://rapidshare.com/files/286433547/P ... 9.rar.html
http://rapidshare.com/files/286433547/P ... 9.rar.html
- Itagaki
- Général de Brigade
- Posty: 2011
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
- Lokalizacja: Dublin
- Been thanked: 2 times
trup - 10 razy ściągnięty i link jest deaktywowanyGonzo pisze:Może ktoś się tu rozpozna bo ja pamiętam tylko paru ludzi (I to głównie tych co mieli koszulki z nickami)
http://rapidshare.com/files/286433547/P ... 9.rar.html
można prosić o jeszcze raz?
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Takeda Harunobu
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Z Ezechielem pudło, jestem jeszcze ja, DT, Gonzo, hubertok.RyTo pisze:No, pewnie - masz na zdjęciach Anomandera, Profesa, Pędraka, Bagu, Wujawa, Teufla, zapewne Ezechiela , Clowna, Monthiona, Zulusa... i jeszcze kilku
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Monthion
- Sous-lieutenant
- Posty: 478
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:55
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 16 times
Arteusz:
Żaden problem jeszcze będzie okazja zagrać.
Bagu:
Czemu skasowałeś ten klimatyczny filmik.
Andy:
Zanotować; nie grać Austro-Węgrami w The First World War
Spóźniona mini fotorelacja do ściągnięcia tu: http://www.sendspace.com/file/49dj77
Na zachętę daje opis zdjęć:
1. Battles of Waterloo (GMT Games) - scenariusz Wavre, niezagrane z powodu nieznajomości zasad.
2. Nowi adepci Grunwaldu 1410 (Dragon)- TiS nie musiał robić nowej edycji, chaos można zrobić i w starej
3. DT - ostatni Mohikanin B-35 (tu nad Burzą Zimową)
4. Bagu i Haidi nad Fast Action Battles: The Bulge (GMT Games)
5. Zestaw konwentowy jaki przywiózł Haidi - Gustav Adolf the Great: With God and Victorious Arms, Ardennes '44, Roads to Leningrad i FAB: The Bulge (wszystko z GMT Games)
6. Clown i Espana 1936 (Devir)
7. A Vitory Denied (Multi-Man Publishing) clown vs. Raleen
8. Anomander Rake rozlożył Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)
9. RyTo z kolegami tradycyjnie rozgrywa bitwy starożytności - na zdjęciu Trebbia 218 BC z gry SPQR (GMT Games)
10. Arteusz vs. clown - Hell of Stalingrad (Clash of Arms Games)
11. Przedpremierowy pokaz Orła i Gwiazdy (Gry Leonardo) - gra prezentuje się okazale
12. Roads to Leningrad (GMT Games) - moja partia z Haidi(m)
13. Ezechiel i Arteusz rozgrywają PQ-17 (GMT Games)
14. Gonzo uczony przez Zulu von Auffenberga (Zouave) jego Bałakławy (Galicyjska inicjatywa Strategiczna) na drugim planie Twilight Struggle
15. RyTo vs. Teufel grają scenariusz Himera z Great Battles of Alexander (GMT Games) w głębi Profes
16. Bagu rozstawia Ściężki Chwały (Wydawnictwo Gołębiewski)
17. Clown, M.Y., Ezechiel i Hell of Stalingrad (Clash of Arms Games)
18. Zulu i Clown oraz Iwo Jima: Rage Against the Marines (Multi-Man Publishing)
19. Spartacus (Compass Games) rozgrywka Anomandera z Teuflem
Żaden problem jeszcze będzie okazja zagrać.
Bagu:
Czemu skasowałeś ten klimatyczny filmik.
Andy:
Zanotować; nie grać Austro-Węgrami w The First World War
Spóźniona mini fotorelacja do ściągnięcia tu: http://www.sendspace.com/file/49dj77
Na zachętę daje opis zdjęć:
1. Battles of Waterloo (GMT Games) - scenariusz Wavre, niezagrane z powodu nieznajomości zasad.
2. Nowi adepci Grunwaldu 1410 (Dragon)- TiS nie musiał robić nowej edycji, chaos można zrobić i w starej
3. DT - ostatni Mohikanin B-35 (tu nad Burzą Zimową)
4. Bagu i Haidi nad Fast Action Battles: The Bulge (GMT Games)
5. Zestaw konwentowy jaki przywiózł Haidi - Gustav Adolf the Great: With God and Victorious Arms, Ardennes '44, Roads to Leningrad i FAB: The Bulge (wszystko z GMT Games)
6. Clown i Espana 1936 (Devir)
7. A Vitory Denied (Multi-Man Publishing) clown vs. Raleen
8. Anomander Rake rozlożył Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)
9. RyTo z kolegami tradycyjnie rozgrywa bitwy starożytności - na zdjęciu Trebbia 218 BC z gry SPQR (GMT Games)
10. Arteusz vs. clown - Hell of Stalingrad (Clash of Arms Games)
11. Przedpremierowy pokaz Orła i Gwiazdy (Gry Leonardo) - gra prezentuje się okazale
12. Roads to Leningrad (GMT Games) - moja partia z Haidi(m)
13. Ezechiel i Arteusz rozgrywają PQ-17 (GMT Games)
14. Gonzo uczony przez Zulu von Auffenberga (Zouave) jego Bałakławy (Galicyjska inicjatywa Strategiczna) na drugim planie Twilight Struggle
15. RyTo vs. Teufel grają scenariusz Himera z Great Battles of Alexander (GMT Games) w głębi Profes
16. Bagu rozstawia Ściężki Chwały (Wydawnictwo Gołębiewski)
17. Clown, M.Y., Ezechiel i Hell of Stalingrad (Clash of Arms Games)
18. Zulu i Clown oraz Iwo Jima: Rage Against the Marines (Multi-Man Publishing)
19. Spartacus (Compass Games) rozgrywka Anomandera z Teuflem
- Bagu
- Sous-lieutenant
- Posty: 404
- Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 13:43
- Lokalizacja: Kraków/Souhwick Massachusetts
- Kontakt:
hey - nie chcialo mi sie czytac juz pogróżek na youtubie jacy to my jestesmy zenujacy, ze taki pokaz a my TAK kometujemu itd , itd
Sluchaj no misiu kolorowy to kiedy w cos gramy, zapraszam do siebie jak cos , kawalek stolu sie znajdzie i możemy pyknac w co
EDIT;
hyhy rozstawianie żetonów do sciezek kiepsko mi szlo przez nocna zabawę w szlacheckim gronie Ehh profes miał racie ze sie zmyl okolo 1 w nocy
Sluchaj no misiu kolorowy to kiedy w cos gramy, zapraszam do siebie jak cos , kawalek stolu sie znajdzie i możemy pyknac w co
EDIT;
hyhy rozstawianie żetonów do sciezek kiepsko mi szlo przez nocna zabawę w szlacheckim gronie Ehh profes miał racie ze sie zmyl okolo 1 w nocy
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Bagu, łącznie zmieniany 1 raz.
http://spartan-painting.blogspot.com/ <---BLOG O MODELARSTWIE I WARGAMINGU!
-
- Podpułkownik
- Posty: 974
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:20
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 29 times
- Kontakt:
Proszę : http://rapidshare.com/files/287647595/P ... 9.rar.htmlItagaki pisze:trup - 10 razy ściągnięty i link jest deaktywowanyGonzo pisze:Może ktoś się tu rozpozna bo ja pamiętam tylko paru ludzi (I to głównie tych co mieli koszulki z nickami)
http://rapidshare.com/files/286433547/P ... 9.rar.html
można prosić o jeszcze raz?