Strona 10 z 10

: środa, 30 września 2009, 08:42
autor: clown
Moich wrażeń teraz pora, bo i tak zejdzie mi do wieczora :P
Moja podróż rozpoczęła się wieczorem w czwartek 24 września, zakończyła w godzinach rannych dnia 28 września. Po przyjechaniu do Warszawy szybki dżyn z tonikiem na odświeżenie, a potem podróż do Niepołomic. W drodze utraciliśmy samochodową wycieraczkę do nóg, która padła ofiarą pola minowego postawionego najprawdopodobniej przez mieszkańców Radomia, którzy warszawiaków zbytnio nie lubią. Potem dzięki korkowi w tym miłym mieście zanotowaliśmy kolejne spóźnienie. Powetowaliśmy je sobie wizytą w Chęcinach i zdobywaniu tamtejszego zamku. Po otrzymaniu niezbędnej pomocy medycznej w namiocie tlenowym zjedliśmy obiad, unikając przy tym (dzięki Profesowi) oszwabienia nas przez Panią kelnerkę na kwotę łączną ośmiu złotych netto.
Do Niepołomic zajechaliśmy późnym wieczorem, zwiedziliśmy zamek i udaliśmy się na spoczynek.
Dzień pierwszy:
1. Przegrałem z Arteuszem w Espane 1936 - mam nadzieję, że nie była to najszybsza wygrana republikanów w historii, choć na to wyglądało (Franco nawet nie zdążył się pojawić na kontynencie). Tym niemniej ochota na rewanż jest, i muszę w końcu grę na moją półkę zdobyć (drugi miesiąc oczekiwania na zamówienie i nie jest to zamówienie z LDP). Przeciwnik pewnie się nawet nie zmęczył :) dzięki za pokazanie gry.
2. Przegrałem z Raleenem w A Victory Denied - tym razem nie mogłem się tłumaczyć nieznajomością gry, jednak moja porażka była całkowita. Timoszenko został okrążony w lasach naddnieprzańskich w połowie gry, piechota 9 Armii zdążyła załatać dziury po natarciach niemieckich dywizji pancernych i pokazała wzorowy przykład współdziałania wojsk. Hitler wyczuł pismo nosem i rozkazał nacierać na Moskwę, co przypieczętowało wygraną Raleena. Gratulacje dla przeciwnika i kolejny duży plus dla gry, bo kolejna rozgrywka i zupełnie inna sytuacja na planszy.
3. Przegrałem z Arteuszem w Hell of Stalingrad - podstawowy plus był taki, że w końcu gra zmieściła się na stole, bo miejsca wbrew pozorom zajmuje sporo. Przeciwnik podkreślał moje obserwacje z poprzednich rozgrywek - losowość wpływa mocno na przebieg gry i nie można zbytnio się przed tą losowością schować. Tym niemniej jako całość jest to elegancki twór, ładnie wydany itepe, itede :)
Obiad, w trakcie którego myślałem, w co by tu jeszcze przegrać :D obserwowałem też w międzyczasie zmagania w "kąciku starożytnym", w którym rej wodził jak zwykle nieoceniony RyTo. Były jakieś rekonstrukcje - polska kawaleria lejąca Niemców, SS-mani lejący Amerykanów, piwo lejące się z beczki.
4. Szybka przegrana w Twilight Struggle z Pędrakiem - w sumie nawet nie przegrana, co katastrofa - wychodzi brak doświadczenia w TS - ostatni raz grałem bodajże w Lublinie rok temu. Przy okazji posłuchałem kilku cennych rad Anomandera, Pędraka, Wujawa i Arteusza. Następnym razem tak łatwo mnie nie złamiecie :!:
5. Napoleon's Triumph - kolejna przegrana z Pędrakiem grającym Francuzami :) ale z nim przegrać w NT, to jak wygrać :) Planowałem działania dywersyjne na lewej flance, żeby postraszyć Legranda na flance i w tym czasie uderzyć środkiem i złamać francuską armię wpół. Plan wyglądał nieźle, kawaleria obu stron feintowała, przeciwnik cofał się powoli, w końcu uzyskałem przełamanie w dwóch miejscach. Kontratak Pędraka trafił w moją Gwardię, jednak Krzysztof szybko ponowił atak i trafił na słabe oddziały drugiego z korpusów stojące na polu z niebieską gwiazdką. 9 punktów morale w dół i zostały mi trzy. Zaatakowałem dwie gwiazdki i niestety przeliczyłem się. Potem okazało sie, że wystarczyło zaatakować jedną i wygrałbym partię. Gra znakomita, serdeczne dzięki Krzysztofie. NT nadal króluje :)
6. Dyplomacja - tym razem nie przegrałem, ale i nie wygrałem. Pytanie tylko, czy w Dyplomację da się wygrać? Gra w pewnym momencie się zablokowała i po kilku gorących dyskusjach zrezygnowaliśmy z dalszej rozgrywki. Motto do gry - "Nie zasiadaj do Dyplomacji z przyjaciółmi".
Dzień drugi
7. W końcu zwycięstwo :) tym razem wyciągnąłem Rage Against the Marines i grając Japończykami wygrałem dwa razy, masakrując biednych Marines na plażach i Mt Suribachi. Przyznam się szczerze, że nie widziałem jeszcze wygranej amerykańskiej nowicjusza. Bezcenne było widzieć minę Sławka, który masakrował ogniem artylerii okrętowej i lotnictwem pustą plażę, a potem nadziewał się na zasadzki w rejonie lotnisk. Trzecia rozegrana partia zakończyła sie już moją porażką, ale tutaj wybitnie nie sprzyjały mi kości. Tym niemniej lubię tą grę - świetnie oddana mgła wojny i problemy do rozwiązania dla obu stron. Czy Japończycy są w grze przepakowani? Nie sądzę - odpowiednia gra Amerykanina da mu zwycięstwo - jest to kwestia doświadczenia.
Powrót szybki (Anomander w roli pilota, Pędrak jako kierowca, Profes jako śpiąca królewna, a ja w roli Clowna :D) i dużo śmiechu. Już dawno nie miałem tak brzucha wymasowanego od środka :lol:
Serdecznie dziękuję wszystkim za możliwość spotkania się, za wspólne dyskusje i granie. I mam nadzieję do zobaczenia za rok (lub wcześniej z niektórymi :))

: środa, 30 września 2009, 11:41
autor: Gonzo
Może ktoś się tu rozpozna bo ja pamiętam tylko paru ludzi (I to głównie tych co mieli koszulki z nickami) :D
http://rapidshare.com/files/286433547/P ... 9.rar.html

: środa, 30 września 2009, 16:03
autor: RyTo
No, pewnie - masz na zdjęciach Anomandera, Profesa, Pędraka, Bagu, Wujawa, Teufla, zapewne Ezechiela :), Clowna, Monthiona, Zulusa... i jeszcze kilku

:D

: środa, 30 września 2009, 16:31
autor: Itagaki
Gonzo pisze:Może ktoś się tu rozpozna bo ja pamiętam tylko paru ludzi (I to głównie tych co mieli koszulki z nickami) :D
http://rapidshare.com/files/286433547/P ... 9.rar.html
trup - 10 razy ściągnięty i link jest deaktywowany
można prosić o jeszcze raz? :)

: środa, 30 września 2009, 19:42
autor: Arteusz
RyTo pisze:No, pewnie - masz na zdjęciach Anomandera, Profesa, Pędraka, Bagu, Wujawa, Teufla, zapewne Ezechiela :), Clowna, Monthiona, Zulusa... i jeszcze kilku

:D
Z Ezechielem pudło, jestem jeszcze ja, DT, Gonzo, hubertok.

: czwartek, 1 października 2009, 15:45
autor: Monthion
Arteusz:
Żaden problem jeszcze będzie okazja zagrać.


Bagu:
Czemu skasowałeś ten klimatyczny filmik.


Andy:
Zanotować; nie grać Austro-Węgrami w The First World War ;)



Spóźniona mini fotorelacja do ściągnięcia tu: http://www.sendspace.com/file/49dj77


Na zachętę daje opis zdjęć:


1. Battles of Waterloo (GMT Games) - scenariusz Wavre, niezagrane z powodu nieznajomości zasad.

2. Nowi adepci Grunwaldu 1410 (Dragon)- TiS nie musiał robić nowej edycji, chaos można zrobić i w starej ;)

3. DT - ostatni Mohikanin B-35 (tu nad Burzą Zimową)

4. Bagu i Haidi nad Fast Action Battles: The Bulge (GMT Games)

5. Zestaw konwentowy jaki przywiózł Haidi - Gustav Adolf the Great: With God and Victorious Arms, Ardennes '44, Roads to Leningrad i FAB: The Bulge (wszystko z GMT Games)

6. Clown i Espana 1936 (Devir)

7. A Vitory Denied (Multi-Man Publishing) clown vs. Raleen

8. Anomander Rake rozlożył Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

9. RyTo z kolegami tradycyjnie rozgrywa bitwy starożytności - na zdjęciu Trebbia 218 BC z gry SPQR (GMT Games)

10. Arteusz vs. clown - Hell of Stalingrad (Clash of Arms Games)

11. Przedpremierowy pokaz Orła i Gwiazdy (Gry Leonardo) - gra prezentuje się okazale

12. Roads to Leningrad (GMT Games) - moja partia z Haidi(m)

13. Ezechiel i Arteusz rozgrywają PQ-17 (GMT Games)

14. Gonzo uczony przez Zulu von Auffenberga (Zouave) jego Bałakławy (Galicyjska inicjatywa Strategiczna) na drugim planie Twilight Struggle

15. RyTo vs. Teufel grają scenariusz Himera z Great Battles of Alexander (GMT Games) w głębi Profes

16. Bagu rozstawia Ściężki Chwały (Wydawnictwo Gołębiewski)

17. Clown, M.Y., Ezechiel i Hell of Stalingrad (Clash of Arms Games)

18. Zulu i Clown oraz Iwo Jima: Rage Against the Marines (Multi-Man Publishing)

19. Spartacus (Compass Games) rozgrywka Anomandera z Teuflem

: czwartek, 1 października 2009, 17:47
autor: Bagu
hey - nie chcialo mi sie czytac juz pogróżek na youtubie :P jacy to my jestesmy zenujacy, ze taki pokaz a my TAK kometujemu itd , itd :)
Sluchaj no misiu kolorowy to kiedy w cos gramy, zapraszam do siebie jak cos , kawalek stolu sie znajdzie i możemy pyknac w co
EDIT;
hyhy rozstawianie żetonów do sciezek kiepsko mi szlo przez nocna zabawę w szlacheckim gronie :) Ehh profes miał racie ze sie zmyl okolo 1 w nocy :P

: czwartek, 1 października 2009, 19:54
autor: Monthion
Można by zagrać. Pytanie tylko kiedy i w co ? Ale to już może będziemy roztrząsać w temacie granie w Krakowie ew. na pw.

: piątek, 2 października 2009, 20:08
autor: Gonzo
Itagaki pisze:
Gonzo pisze:Może ktoś się tu rozpozna bo ja pamiętam tylko paru ludzi (I to głównie tych co mieli koszulki z nickami) :D
http://rapidshare.com/files/286433547/P ... 9.rar.html
trup - 10 razy ściągnięty i link jest deaktywowany
można prosić o jeszcze raz? :)
Proszę : http://rapidshare.com/files/287647595/P ... 9.rar.html