Battlestar Galactica
- Torgill
- General of the Army
- Posty: 6210
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 918 times
- Been thanked: 438 times
- Kontakt:
Battlestar Galactica
Odświeżyłem sobie niedawno Battlestar Galacticę. Nie oglądałem wszystkich 4 sezonów, bo każdy ma koło 20 odcinków i nie byłoby już zresztą takich zaskoczeń jak dawniej, ale zobaczyłem dwu-odcinkowego pilota (miniseries) i ostatni epizod.
I pierwsze wrażenie - serial nic a nic się nie zestarzał. Trzeba pamiętać, że powstał w pierwszej dekadzie tego wieku, kilkanaście lat temu. Na swoje czasy był rewolucją, zostawiając wszystko w tyle i kreując drogę dla późniejszych SF. Byłem bardzo zaskoczony jak wiele z Battlestara czerpie wspaniały Expanse. Dotyczy to zarówno podejścia do nauki w filmie (np. fizyka lotów), intryg politycznych, klimatu itd.
Kolejna rzecz - aktorstwo najlepszej próby. Edward James Olmos to bardzo dobry aktor, znany i z wielu seriali (m.in. Policjanci z Miami) czy filmów (Blade Runner!), ale moim zdaniem to jest jego największa rola. Miał też okazję, żeby się pokazać, bo był głównym bohaterem i bardzo dobrze ją wykorzystał. Admirał Adama to mój faworyt
Pamiętam jak oryginalnie oglądając serial denerwowała mnie teraz Mary McDonnel. Teraz zmieniłem całkiem zdanie - świetna kreacja i bardzo dobrze napisana postać.
James Callis jako doktor Baltar - kolejna bardzo wyraźna postać i świetnie zagrana i napisana.
Kate Sackhoff jako Starbuck - silna kobieca postać, jedna z wielu, które pojawiły się w serialach zanim feministki i SJW zaczęli płakać, że podobno nie ma takich postaci na ekranie. Bardzo dobra rola.
Zresztą wielką siłą tego serialu są także postacie drugoplanowe, jak np. szef Tyrol, pułkownik Tigh i wiele innych. Każda z nich ma swoją historię i skomplikowane problemy oraz zależności.
Pamiętam, że sezon 3 był troche słabszy i sezon zwolnił i dlatego 4 był ostatecznie ostatnim (ale za to z jakim przytupem zrobiony). Może też dlatego, że w 3 sezonie zaczęto robić więcej historii "społecznych" i odcinków jednorazowych, nie związanych z główną osią akcji.
Wielkim plusem jest cały pomysł konfliktu między ludzkości i Cylonami, a także jego rozwiązanie. A także to, jak twórcy nowej wersji złożyli hołd i inspirowali się oryginalnym Battlestarem.
Do tego genialna, naprawdę genialna muzyka Richarda Gibbsa. Wrzucam zresztą link do jednego z kawałków, sceny, którą do dziś pamiętam, gdy Galactica po klęsce ludzkości steruje ostroźnie w mgławicy, żeby zacumować do stacji Ragnar, gdzie czekają na nią konieczne zapasy, a jednocześnie do specjalnie zaimprowizowanej sali wnoszone są worki z ciałami poległych w trakcie pożaru na pokładzie. "No one is rookie now" jak to skomentował pułkownik Tigh.
Niesamowicie przejmująca i emocjonalna scena oraz ścieżka dźwiękowa.
Mógłbym jeszcze długo pisać, ale wystarczy. Jeśli ktoś jeszcze nie widział Battlestara, a lubi SF, to gorąco polecam. To pozycja obowiązkowa - będziecie mieli rozrywkę na długie wieczory. A zaskoczeń i zwrotów akcji będzie mnóstwo.
A jak kto oglądał i zna to pewnie potwierdzi moje wrażenie, że z Battlestarem jest jak z dobrym winem - im starsze tym lepsze.
PS. I jest Tricia Helfer jako "6". Jej też się nie zapomina
https://youtu.be/BiWmcBX-4as
I pierwsze wrażenie - serial nic a nic się nie zestarzał. Trzeba pamiętać, że powstał w pierwszej dekadzie tego wieku, kilkanaście lat temu. Na swoje czasy był rewolucją, zostawiając wszystko w tyle i kreując drogę dla późniejszych SF. Byłem bardzo zaskoczony jak wiele z Battlestara czerpie wspaniały Expanse. Dotyczy to zarówno podejścia do nauki w filmie (np. fizyka lotów), intryg politycznych, klimatu itd.
Kolejna rzecz - aktorstwo najlepszej próby. Edward James Olmos to bardzo dobry aktor, znany i z wielu seriali (m.in. Policjanci z Miami) czy filmów (Blade Runner!), ale moim zdaniem to jest jego największa rola. Miał też okazję, żeby się pokazać, bo był głównym bohaterem i bardzo dobrze ją wykorzystał. Admirał Adama to mój faworyt
Pamiętam jak oryginalnie oglądając serial denerwowała mnie teraz Mary McDonnel. Teraz zmieniłem całkiem zdanie - świetna kreacja i bardzo dobrze napisana postać.
James Callis jako doktor Baltar - kolejna bardzo wyraźna postać i świetnie zagrana i napisana.
Kate Sackhoff jako Starbuck - silna kobieca postać, jedna z wielu, które pojawiły się w serialach zanim feministki i SJW zaczęli płakać, że podobno nie ma takich postaci na ekranie. Bardzo dobra rola.
Zresztą wielką siłą tego serialu są także postacie drugoplanowe, jak np. szef Tyrol, pułkownik Tigh i wiele innych. Każda z nich ma swoją historię i skomplikowane problemy oraz zależności.
Pamiętam, że sezon 3 był troche słabszy i sezon zwolnił i dlatego 4 był ostatecznie ostatnim (ale za to z jakim przytupem zrobiony). Może też dlatego, że w 3 sezonie zaczęto robić więcej historii "społecznych" i odcinków jednorazowych, nie związanych z główną osią akcji.
Wielkim plusem jest cały pomysł konfliktu między ludzkości i Cylonami, a także jego rozwiązanie. A także to, jak twórcy nowej wersji złożyli hołd i inspirowali się oryginalnym Battlestarem.
Do tego genialna, naprawdę genialna muzyka Richarda Gibbsa. Wrzucam zresztą link do jednego z kawałków, sceny, którą do dziś pamiętam, gdy Galactica po klęsce ludzkości steruje ostroźnie w mgławicy, żeby zacumować do stacji Ragnar, gdzie czekają na nią konieczne zapasy, a jednocześnie do specjalnie zaimprowizowanej sali wnoszone są worki z ciałami poległych w trakcie pożaru na pokładzie. "No one is rookie now" jak to skomentował pułkownik Tigh.
Niesamowicie przejmująca i emocjonalna scena oraz ścieżka dźwiękowa.
Mógłbym jeszcze długo pisać, ale wystarczy. Jeśli ktoś jeszcze nie widział Battlestara, a lubi SF, to gorąco polecam. To pozycja obowiązkowa - będziecie mieli rozrywkę na długie wieczory. A zaskoczeń i zwrotów akcji będzie mnóstwo.
A jak kto oglądał i zna to pewnie potwierdzi moje wrażenie, że z Battlestarem jest jak z dobrym winem - im starsze tym lepsze.
PS. I jest Tricia Helfer jako "6". Jej też się nie zapomina
https://youtu.be/BiWmcBX-4as
-
- Chui
- Posty: 747
- Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 214 times
- Been thanked: 22 times
Re: Battlestar Galactica
Doskonały serial, zawsze wracam do niego z przyjemnością. Bardzo ciekawy, ciężki klimat.
Jak my tu przetrwaliśmy?
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Re: Battlestar Galactica
Też bym obejrzał, ale gdzie?
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Battlestar Galactica
Nie pamiętam skąd mam ten serial nagrany na płyty i chyba już 3 razy oglądałem. Ale jeszcze lepiej zagrać w planszówkę oparta na tym serialu; jest bardzo poszukiwana przez wielu graczy. Mam wszystkie jej części i to w wersji PL.
- Bormac
- Adjudant
- Posty: 240
- Rejestracja: niedziela, 24 września 2006, 23:43
- Lokalizacja: Gdańsk
- Been thanked: 7 times
Re: Battlestar Galactica
Jest do obejrzenia na Amazon Prime.
"If you are going through hell, keep going."
Winston Churchill
Winston Churchill
- Schtrasny
- Capitaine-Adjudant-Major
- Posty: 957
- Rejestracja: poniedziałek, 4 maja 2015, 12:31
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 54 times
- Been thanked: 33 times
Re: Battlestar Galactica
Serial - bardzo dobre 2 sezony, reszta na siłę. Dziwne, że obejrzałem do końca. Zakończenie jakby przeszło obok mnie.
Gra planszowa prześwietna.
Expanse dos-ko-na-ły! Aż dziw bierze, że realizacja dalszych części wisiała na włosku.
Gra planszowa prześwietna.
Expanse dos-ko-na-ły! Aż dziw bierze, że realizacja dalszych części wisiała na włosku.
"Niech zapłaczą piękne panny z Petersburga!"
https://miniwarsy.blogspot.com/
https://miniwarsy.blogspot.com/
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Re: Battlestar Galactica
The Expanse uwielbiam, tak więc BSG muszę obejrzeć. Dzięki za rekomendację.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Battlestar Galactica
To jak już obejrzysz to może dasz się namówić na rozgrywkę w planszówkę o tym samym tytule - tylko największe emocje gwarantowane są gdy spotka się przy niej choć 5 graczy.
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Battlestar Galactica
10 lat temu z przyjemnością obejrzałem całość. Ten serial nie ma słabych punktów - wszystko stoi na co najmniej dobrym poziomie. Uwielbiam zwłaszcza muzykę bitewną, którą stworzono przy pomocy bębnów taiko:
https://www.youtube.com/watch?v=e3bVHf8 ... =JediNg135
Cholernie dobra.
Próbowałem w 2019 obejrzeć ten serial jeszcze raz... Niestety jak dla mnie stał się on zdecydowanie zbyt długi. 4 sezony po 20-22 odcinki, 3 filmu, miniserial opisujący dzieje ludzi pod panowaniem cylońskim... Dość dużo czasu, a fabułę już przecież znam. Podobnie mam z "Farscape" - świetny serial, oryginalny i świeży, zaskakujący, przejmujący, z nietuzinkowymi postaciami i ciekawymi relacjami... ale posiadający blisko 90 odcinków...
https://www.youtube.com/watch?v=e3bVHf8 ... =JediNg135
Cholernie dobra.
Próbowałem w 2019 obejrzeć ten serial jeszcze raz... Niestety jak dla mnie stał się on zdecydowanie zbyt długi. 4 sezony po 20-22 odcinki, 3 filmu, miniserial opisujący dzieje ludzi pod panowaniem cylońskim... Dość dużo czasu, a fabułę już przecież znam. Podobnie mam z "Farscape" - świetny serial, oryginalny i świeży, zaskakujący, przejmujący, z nietuzinkowymi postaciami i ciekawymi relacjami... ale posiadający blisko 90 odcinków...
- Torgill
- General of the Army
- Posty: 6210
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 918 times
- Been thanked: 438 times
- Kontakt:
Re: Battlestar Galactica
Dlatego ograniczyłem się do "miniseries" czyli dwuodcinkowego pilota i samego zakończenia, które uważam za jedne z najlepszych w serialach SF.Telamon pisze: ↑piątek, 11 grudnia 2020, 10:50 Próbowałem w 2019 obejrzeć ten serial jeszcze raz... Niestety jak dla mnie stał się on zdecydowanie zbyt długi. 4 sezony po 20-22 odcinki, 3 filmu, miniserial opisujący dzieje ludzi pod panowaniem cylońskim... Dość dużo czasu, a fabułę już przecież znam. Podobnie mam z "Farscape" - świetny serial, oryginalny i świeży, zaskakujący, przejmujący, z nietuzinkowymi postaciami i ciekawymi relacjami... ale posiadający blisko 90 odcinków...
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Battlestar Galactica
Ja obejrzałem serial 3 razy ale z każdym razem mniej na to poświęcając czasu, przewijając mniej ważne i mniej interesujące momenty. Oglądałem kolejne razy z myślą o rozgrywkach w planszówkę której kolejne części sukcesywnie zdobywałem i dorabiając do niej dodatkowe elementy i postacie w które można się wcielić (nawet drugoplanowe i epizodyczne).
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Battlestar Galactica
Ja zasadniczo najbardziej lubię to co pomiędzy i jeden z filmów (dotyczący "Pegasusa"... i nie tylko). Konflikty pomiędzy członkami załogi, politykę, tarcia "kompetencyjne" na poszczególnych szczeblach dowodzenia, bunty... oraz antycylońską szpiegomanię we flocie ocalałych. To wszystko co sprawiało iż czuło się życie w tym serialu.Torgill pisze: ↑sobota, 12 grudnia 2020, 16:03Dlatego ograniczyłem się do "miniseries" czyli dwuodcinkowego pilota i samego zakończenia, które uważam za jedne z najlepszych w serialach SF.Telamon pisze: ↑piątek, 11 grudnia 2020, 10:50 Próbowałem w 2019 obejrzeć ten serial jeszcze raz... Niestety jak dla mnie stał się on zdecydowanie zbyt długi. 4 sezony po 20-22 odcinki, 3 filmu, miniserial opisujący dzieje ludzi pod panowaniem cylońskim... Dość dużo czasu, a fabułę już przecież znam. Podobnie mam z "Farscape" - świetny serial, oryginalny i świeży, zaskakujący, przejmujący, z nietuzinkowymi postaciami i ciekawymi relacjami... ale posiadający blisko 90 odcinków...