Raport Pileckiego (reż. K. Łukaszewicz)

[Raleen]

W kinach od 1 września:

https://film.interia.pl/wiadomosci/news ... Id,6923564

[Raleen]

Obejrzałem film kilka dni temu. Komuś się jeszcze udało?

Zbieram się też, żeby nieco więcej o nim napisać.

[Raleen]

Miałem napisać więcej o tym filmie na jesieni, ale zabrakło czasu. Obecnie już chyba nie grają go w kinach, więc pisanie recenzji mija się z celem. Zatem tylko pokrótce... Patrząc na niego czysto filmowo, raczej nie urzeka. Podobał mi się natomiast sposób pokazywania w nim polskiej historii. Moje główne wrażenie tutaj jest takie, że po seansie miałem poczucie, iż oglądałem film na wskroś polski. Zwłaszcza główny bohater został ukazany tak jak powinien być ukazany. Oddano we właściwy sposób jego bohaterstwo, jednocześnie nie czyniąc z niego postaci pomnikowej. Co do scen przesłuchań i pokazywania różnych okrutnych działań organów bezpieczeństwa, jest tego tyle ile powinno być i też zostało to pokazane w taki sposób, w jaki powinno, żeby te treści spełniły w filmie swoją rolę, a nie stawały się same w sobie dla niektórych widzów źródłem jakiejś niezdrowej ekscytacji przemocą. Naczytałem się swego czasu w paru recenzjach o tym, że film to scenariuszowo zmarnowany potencjał, ponieważ tę historię można było przedstawić jako swego rodzaju korespondencyjny pojedynek między Pileckim a Cyrankiewiczem (też więźniem Auschwitz, kreującym się po wojnie na przywódcę ruchu oporu w obozie), ale nie bardzo sobie to wyobrażam. Dla mnie byłby to taki typowo hollywoodzki, sztuczny zabieg, myślę, że jednak niepasujący do tej historii. Tyle moich przemyśleń. Jeśli będziecie mieli gdzieś okazję obejrzeć, polecam.

[Bolid]

Mam nadzieję, że film zaprezentuje Polskę za granicą. Wnioskując z wypowiedzi Raleena, że film jest dobry, ciekaw jestem, czy nie ma szybkich dialogów, utrudniających tłumaczenie przy pomocy napisów.

[Raleen]

Mam nadzieję, że film zaprezentuje Polskę za granicą. Wnioskując z wypowiedzi Raleena, że film jest dobry, ciekaw jestem, czy nie ma szybkich dialogów, utrudniających tłumaczenie przy pomocy napisów.

Tu obawiam się, że może nie być tak różowo. Wydaje mi się, że on jest dobry, a nawet bardzo dobry dla polskiego widza, natomiast dla zagranicy, może być trochę jak z tłumaczeniem "Wesela" Wyspiańskiego . Trochę przesadzam, ale to tak, żeby oddać o co mi chodzi.