Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Literatura, ze szczególnym uwzględnieniem literatury historycznej i militarnej.
Awatar użytkownika
Leyas
Kasztelan
Posty: 826
Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 23 times
Been thanked: 13 times

Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Post autor: Leyas »

Recenzja książki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=112
Ave Caesar... Fame & Glory
Lakeman_GJ
Sergent
Posty: 143
Rejestracja: czwartek, 23 lipca 2020, 11:55
Has thanked: 29 times
Been thanked: 91 times

Re: Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Post autor: Lakeman_GJ »

Ciekaw jestem, jak ta pozycja ma się do "Shattered Sword" Parshalla i Tully'ego, która jest (póki co) niestety tylko w języku angielskim.
prezestomek
Adjudant
Posty: 274
Rejestracja: czwartek, 17 października 2013, 09:55
Has thanked: 19 times
Been thanked: 27 times

Re: Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Post autor: prezestomek »

Mały offtopic: dlaczego ZNAK przestał wydawać książki z tej serii w formacie kieszonkowym?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Post autor: Raleen »

prezestomek pisze: wtorek, 5 lipca 2022, 14:51 Mały offtopic: dlaczego ZNAK przestał wydawać książki z tej serii w formacie kieszonkowym?
Może paradoksalnie jest na nie mniej chętnych. Napoleon V ma mnóstwo książek w miękkich okładkach w wyprzedażach, w twardych okładkach dużo rzadziej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
prezestomek
Adjudant
Posty: 274
Rejestracja: czwartek, 17 października 2013, 09:55
Has thanked: 19 times
Been thanked: 27 times

Re: Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Post autor: prezestomek »

Offtopic: jak dla mnie książki w wersji kieszonkowej łatwiej się 'obsługiwało'.
Jakby ktoś szukał to na alledrogo jest parę ofert Bitwy polskiego września w edycji kieszonkowej ;)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Post autor: Raleen »

Akurat w przypadku tej serii kiedyś też kupowałem i chyba wolałem wersje w miękkich okładkach.
Mam w takiej wersji np. Stalingrad Beevora.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Piegziu

Re: Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Post autor: Piegziu »

Lakeman_GJ pisze: wtorek, 5 lipca 2022, 13:59 Ciekaw jestem, jak ta pozycja ma się do "Shattered Sword" Parshalla i Tully'ego, która jest (póki co) niestety tylko w języku angielskim.
Ano ma się tak, że "Shattered Sword" bije ją na głowę pod każdym względem. Z całym szacunkiem dla dorobku prof. Symondsa, nie jest to tytan pracy źródłowej, a raczej osoba wykładająca ogólną strategię na NWC, co znajduje swoje odzwierciedlenie w książce o Midway. Tym samym pomimo imponującej objętości, nie mamy w niej NIC odkrywczego. O stronie japońskiej już nie wspominając, bo choć jeden z rozdziałów nazwany jest "Dylemat Nagumo", w żadnym stopniu nie opisuje prawdziwego dramatu adm. Nagumo, który da się odtworzyć jedynie na podstawie dziennika operacyjnego Kidō Butai, depesz od Połączonej Floty, wspomnień oficerów sztabowych, etc. Nieco bardziej tym zagadnieniem zajęli się S. Mori w swoim dwutomowym dziele o Midway (jap. Middowee kaisen) i H. Kamei w również dwutomowej analizie tej bitwy (jap. Middowee senki).

Dlatego zdecydowanie polecam "Shattered Sword" jako dzieło najlepsze na rynku, choć niekompletne, bo Parshall i Tully polegali głównie na zleconych tłumaczeniach niektórych japońskich źródeł (sentō kōdō chōsho), Senshi Sōsho i pięciu dawnych ogólnych opracowaniach. Zasób JACAR leży jednak w dalszym ciągu nietknięty... A to ponad 100 teczek, których żaden amerykański historyk nie miał w rękach w celach badawczych.

Odnośnie recenzji Midway na portalu:
Podoba mi się umiarkowany stosunek recenzenta i brak podążania za presją tłumu, że skoro to Znak i "Czarna seria", to musi to być wyróżniające się dzieło.

Dostałem właśnie egzemplarz recenzyjny "Midway" i niedługo w "Mówią Wielki" ukaże się mój nieco bardziej krytyczny głos. Krótki, bo krótki, ale ze wskazaniem istotnych mankamentów pracy, która mimo wszystko była już mocno przestarzała w chwili, gdy pierwotnie ukazała się w Stanach w 2011 (?) roku.
Lakeman_GJ
Sergent
Posty: 143
Rejestracja: czwartek, 23 lipca 2020, 11:55
Has thanked: 29 times
Been thanked: 91 times

Re: Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Post autor: Lakeman_GJ »

Piegziu pisze: piątek, 8 lipca 2022, 08:30 Dlatego zdecydowanie polecam "Shattered Sword" jako dzieło najlepsze na rynku, choć niekompletne, bo Parshall i Tully polegali głównie na zleconych tłumaczeniach niektórych japońskich źródeł (sentō kōdō chōsho), Senshi Sōsho i pięciu dawnych ogólnych opracowaniach. Zasób JACAR leży jednak w dalszym ciągu nietknięty... A to ponad 100 teczek, których żaden amerykański historyk nie miał w rękach w celach badawczych.

Odnośnie recenzji Midway na portalu:
Podoba mi się umiarkowany stosunek recenzenta i brak podążania za presją tłumu, że skoro to Znak i "Czarna seria", to musi to być wyróżniające się dzieło.

Dostałem właśnie egzemplarz recenzyjny "Midway" i niedługo w "Mówią Wielki" ukaże się mój nieco bardziej krytyczny głos. Krótki, bo krótki, ale ze wskazaniem istotnych mankamentów pracy, która mimo wszystko była już mocno przestarzała w chwili, gdy pierwotnie ukazała się w Stanach w 2011 (?) roku.
Czyli pozostaje czekać na kogoś (Piezgiu? ;) ), kto skorzysta z japońskich źródeł, to może jeszcze dowiemy się czegoś nowego o tej bitwie, choć to jest cyklicznie mielony temat.

Ja ostatnio, dzięki (albo przez) graniu w gry o Wojnie na Pacyfiku (Empire of the Sun, Pacific War), zacząłem się interesować mniej popularnymi epizodami tego konfliktu, np. kampanią na Malajach i Filipinach 1941-1942, o których w polskiej literaturze (szczególnie o walkach lądowych) raczej ciężko znaleźć (poza tłumaczeniem S.E. Morisona "Wschodzące Słońce na Pacyfiku). Zapewne wynika to z faktu, że to mało chlubny rozdział w amerykańskiej i brytyjskiej historii..
Piegziu

Re: Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Post autor: Piegziu »

Obecnie jestem w trakcie pisania Filipin 1941-1942. Z racji na to, że w kampanii brały udział: armia, lotnictwo armii, marynarka i lotnictwo marynarki, materiał źródłowy na JACAR jest kosmicznie rozstrzelony i trzeba niemalże pojedynczo szukać teczek do poszczególnych związków taktycznych, bo sekcja "inwazja na Filipiny" zawiera jedynie ułamek tego, co jest ogólnie dostępne. :x

Midway faktycznie planuję opracować, ale temat ostatnio jest na tyle napompowany w Polsce (przynajmniej od 2014), że trzeba poczekać 2-3 lata na "okienko" żeby wstrzelić się z nową publikacją od razu z szansą na dużą sprzedaż. Jednak bez sensu jest podejmować się takiego zadania dla nakładu 2000-3000 sztuk dla regularnych monografii, a nawet w miarę standardowych 5000 sztuk w serii HB. No i jeszcze jedna istotna rzecz - gadać na forach zawsze można, ale trzeba to też napisać... :D
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10381
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2754 times

Re: Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Piegziu pisze: piątek, 8 lipca 2022, 12:15 Obecnie jestem w trakcie pisania Filipin 1941-1942. Z racji na to, że w kampanii brały udział: armia, lotnictwo armii, marynarka i lotnictwo marynarki, materiał źródłowy na JACAR jest kosmicznie rozstrzelony i trzeba niemalże pojedynczo szukać teczek do poszczególnych związków taktycznych, bo sekcja "inwazja na Filipiny" zawiera jedynie ułamek tego, co jest ogólnie dostępne. :x
Nic tylko Midłej i Midłej. A Filipiny to kapitalny temat. Bastardy z Bataanu i piechociarze morscy z Westerplatte na Corregidorze czekaja.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Piegziu

Re: Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Post autor: Piegziu »

To cieszę się bardzo, że Ci się temat podoba. Z pewnością walki o Bataan oraz Corregidor będą istotną częścią tej pracy. W zasadzie moim celem będzie próba odpowiedzenia na pytanie w jakim stopniu Amerykanom udało się zrealizować WPO-3, a w jakim zakresie zawiniło japońskie planowanie na szczeblu operacyjnym we wczesnym etapie. Ocena Sztabu Głównego Armii i Marynarki polegająca na tym, że uda się zniszczyć siły wroga i zdobyć najważniejsze punkty na Filipinach w zaledwie 45 dni była bardzo optymistyczna i w dodatku nie przewidywała żadnej rezerwy dla 14. Armii, ponieważ po zdobyciu Manili miało dojść do transferu dwóch kluczowych związków taktycznych - 48 DP i 5. Grupy Lotniczej odpowiednio na front w Holenderskich Indiach Wschodnich oraz na Półwyspie Malajskim.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10381
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2754 times

Re: Bitwa o Midway (C. Symonds, Znak Horyzont)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Nie znam tematu na tyle, ale moim zdaniem jedyny , ale za to istotny sens obrony Bataanu i Corregidoru to blokada Zatoki Manilskiej. Reszta z Filipinami chyba Japończykom poszła mniej lub bardziej koncertowo. Nawet amerykańska U-Bootwaffe dała ciała. Lotnictwo przecież rozklepali co do zasady w kilka dni, zaś marynarki tam prawie nie było, a co było nawiało do Surabai.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Literatura”