Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Literatura, ze szczególnym uwzględnieniem literatury historycznej i militarnej.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2080 times
Been thanked: 2810 times

Re: Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

A propos na wiki.pl, strona o Shermanie ciekawa notka o użyciu amunicji i armatach. Amerykanie przezbroili Shermana z armaty 75 na armatę 76,2 mm i skonstruowali inną amunicje ppanc, która radziła sobie z niemieckimi pancerzami znacznie lepiej. I wtedy niemiecka przewaga technologiczna z zakresie pancerza i armaty zwyczajnie została zniwelowana. Lepiej mieć więcej Shermanów M4A3E8 z armatą 76,2, niż mniej Panter z armatą 7,5 cm L/72.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6597
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Re: Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Post autor: Darth Stalin »

Pantera była sprawna, dopóki się nie popsuła. A z racji "przedwojennego" układu przeniesienia napędu (silnik z tyłu, transmisja z przodu plus wał przez cały kadłub) jego naprawa była mocno problematyczna.
Taki sam układ miał Sherman (i wcześniej M3), ale... pokrywa osłaniająca ten zespół (charakterystycznie zaokrąglona) była kulturalnie mocowana na śruby i łatwa do demontażu w polu razem z całym zespołem transmisyjnym. Itd. itp.

Już nie wspominając o tym, że praktycznie wszystkie Pantery wyprodukowane w 1943 roku musiały być przebudowane w fabryce, żeby móc być w miarę normalnie eksploatowane, a bodaj pół setki z nich uznano za nienaprawialne i wysłano na front leningradzki jako... stacjonarne schrony ppanc... :D
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2080 times
Been thanked: 2810 times

Re: Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

A te wieże na betonie na froncie włoskim to tez z tego samego powodu?
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2080 times
Been thanked: 2810 times

Re: Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

https://www.magnum-x.pl/artykul/panther ... katastrofa

Nie wystarczy wstawić ekstra harmatę o extra długiej lufie i osłonić ją sporym pancerzem.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6597
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Re: Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Post autor: Darth Stalin »

Raleen pisze: niedziela, 9 października 2022, 22:43 Ja się zgadzam ze wszystkim co napisałeś Sławku. Ale czego to także dowodzi? Że nie same właściwości czołgów były ważne, ale taktyka, czy szerzej doktryna wojenna ich użycia. Na początku wojny i przeciwnicy byli inni, i taktyka, którą stosowali ci przeciwnicy, także nieprzystająca do niemieckiej. Blitzkrieg był kompletnym zaskoczeniem dla armii przeciwników Niemiec w początkowej fazie wojny. Potem sytuacja uległa zmianie. Inne były też możliwości, mam na myśli warunki terenowe, głębię strategiczną, ogólną wielkość sił zbrojnych, zwłaszcza jak się porówna inwazje na Polskę czy Francję do inwazji na ZSRR.
Blitzkrieg miał być sposobem na błyskawiczne pokonanie przeciwnika zanim ten zdoła zmobilizować swój potencjał "ogólnowojenny". Już z Francją wyszło, że potrzeba było sporo szczęścia i zbiegu okoliczności (gdyby nie wejście Francuzów do Belgii to "cięcie sierpem" Mansteina mogłoby nie dać tak spektakularnego rezultatu, a efektem kampanii mogłoby być nie zawieszenie broni tylko np. ewakuacja do Afryki Pn. I wtedy już wcale nie byłoby tak różowo dla Rzeszy i Włoch...) a potem było już tylko gorzej.
- Czy Niemcy mogli i powinni przewidzieć oraz czy przewidywali, że będą mieli takie problemy techniczne z tym czołgiem?
- Czy Niemcy mogli i powinni przewidzieć oraz czy przewidywali późniejszy przebieg wojny, tj. że potoczy się ona mniej więcej tak jak się potoczyła i że ograniczy to w pewnym momencie ich możliwości produkcji tego czołgu?
TAK na oba pytania.
Jak się skończy wsadzenie silnika opracowanego dla czołgu o planowanej masie 30 ton do czołgu o masie 45 ton to można przewidzieć; podobnie jeśli chodzi o system przeniesienia napędu i jego trwałość.
A co do drugiego pytania - już niejaki Fritz Todt (poprzednik Speera, zginął w katastrofie lotniczej) to przewidywał w listopadzie 1941 roku. I nie tylko on...
https://www.youtube.com/watch?v=UCdBKYg6m08
Darth Stalin
Censor
Posty: 6597
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Re: Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Post autor: Darth Stalin »

Karel W.F.M. Doorman pisze: poniedziałek, 10 października 2022, 11:56 A te wieże na betonie na froncie włoskim to tez z tego samego powodu?
A nie, Pantherturm to było cś innego:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pantherturm

Pod Leningrad pojechały "normalne" czołgi...
https://www.magnum-x.pl/artykul/armata- ... 945-cz-iii
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2080 times
Been thanked: 2810 times

Re: Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

"Niemniej jednak kaliber działa – 75 mm i jego znaczna długość, dająca duże prędkości wystrzeliwanym pociskom, zostały okupione mniejszą siłą rażenia amunicji odłamkowo-burzącej i pod tym względem Pantera ustępowała Tygrysom."

Warto pamiętać o tym, ze czołg nie służy do walki z czołgami wroga. A w każdym bądź razie nie tylko do tego.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Dżenesh
Colonel en second
Posty: 1272
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 23:07
Lokalizacja: Płock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 18 times

Re: Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Post autor: Dżenesh »

Dyskusja o Panterze w wątku dotyczącym nalotów :lol:
Oddam życie polskiego rządu za Polskę
Darth Stalin
Censor
Posty: 6597
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Re: Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Post autor: Darth Stalin »

Dżenesh pisze: poniedziałek, 10 października 2022, 22:32 Dyskusja o Panterze w wątku dotyczącym nalotów :lol:
Wbrew pozorom to ma głęboki sens. :ugeek: Jeszcze większy miałoby dyskutowanie o Tygrysie Królewskim, Jagdtigerze tudzież StuG IV :ugeek: , bo to są tematy jak najbardziej powiązane. Ot choćby dlaczego Tygrysów Królewskich było tyle a nie więcej :geek: tudzież skąd się w ogóle wziął StuG IV :geek:

A już w ogóle super-komplementarna byłaby dyskusja o produkcji U-bootów Typ XXI np. we Wrocławiu :ugeek:
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2080 times
Been thanked: 2810 times

Re: Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Bez nalotów byłoby więcej Panter ;-) I więcej paliwa do nich.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6597
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Re: Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Post autor: Darth Stalin »

Karel W.F.M. Doorman pisze: wtorek, 11 października 2022, 08:10 Bez nalotów byłoby więcej Panter ;-) I więcej paliwa do nich.
Zwłaszcza paliwa. :ugeek: Natomiast Pantery jako takie... cóż, tylko by zwiększały zapotrzebowanie na części i warsztaty... :D
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2080 times
Been thanked: 2810 times

Re: Śmierć z nieba. Alianckie naloty na polskie i niemieckie miasta (L. Adamczewski, Replika)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Darth Stalin pisze: wtorek, 11 października 2022, 11:38
Karel W.F.M. Doorman pisze: wtorek, 11 października 2022, 08:10 Bez nalotów byłoby więcej Panter ;-) I więcej paliwa do nich.
Zwłaszcza paliwa. :ugeek: Natomiast Pantery jako takie... cóż, tylko by zwiększały zapotrzebowanie na części i warsztaty... :D
Analizując kwestię ofensywy bombowej Aliantów trzeba brać pod uwagę nie tylko bombardowanie fabryk jako takich, ale skutek w postaci rozproszenia produkcji. Część z niej przenoszono pod ziemie, kooperantów rozpraszano, co powodowało, że trudniej było zatrzymać produkcję samymi nalotami na zakłady, ale zdecydowanie rosła wrażliwość przemysłu na problemy systemu transportowego. Gdzieś czytałem, że w 1945 wiosną Niemcom brakowało chyba ze dwadzieścia tysięcy wagonów towarowych.
Rozproszenie produkcji komponentów do budowy okrętów podwodn6ych t. XXI (np. budowa sekcji w stoczniach rzecznych0 powodowało, ze trudniej było załatwić produkcję, ale potem trzeba było te sekcje spinać ze sobą, co powodowało spore problemy. Clay Blair jeszcze za służby w US Navy był na pokładzie jednego z OP t. XXI i pisał, ze owszem, był nowatorski, ale problem wykończenia i jakości dawał się odczuć.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Literatura”