Kriegspiel, czyli gry, kultura i piękne kobiety

Czasopisma oraz szeroko rozumiana publicystyka, wydarzenia kulturalne i inne tematy niemieszczące się w ramach filmu i literatury.
Ezechiel
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 08:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

Obrazek

W maju 1942 roku bitwa o Arktykę wkroczyła w decydującą fazę. Każdy transport, który dotarł do portów radzieckich oznaczał kolejną klęskę Wehrmachtu na froncie wschodnim.

W trakcie dnia polarnego załogi statków nie miały szans na sen, jedzenie ani strach. Powtarzające się przez całą dobę naloty Luftwaffe, nieustające zagrożenie ze strony okrętów podwodnych i widmo Tirpitza tkwiącego wciąż w fiordach Norwegii sprawiały, że służba konwojowa stała się gorsza niż kiedykolwiek.

A gdziekolwiek płynęła czerwona bandera, tam podążały zimno i strach. Przeciwko nim marynarze z konwoju PQ-16 mogli postawić kunszt żeglarski, trochę czarnego humoru i odwieczną kwartę grogu.


Zapraszam do lektury raportu z rozgrywki w PQ-17. Tym razem oprócz lodów, U-botów i marudnych marynarzy możecie poznać dwie piękne Córy Południa w towarzystwie tajemniczego przystojniaka.
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

Ekstra raporcik, dziękujemy. :)
Przydała by się też historia z drugiej strony barykady, jakie decyzje musiał podejmować gracz niemiecki. Anglik ma ich widać sporo, ale nieco dramatyzmu po tej drugiej stronie jakby brakło. Ale to tylko detal - takie raporty są jeszcze lepsze w dwugłosie.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Ezechiel
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 08:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

Postaram się spełnić Twoją prośbę i w przyszłości będę prosił moich przeciwników o komentarz.
Awatar użytkownika
kot
Stabsfeldwebel
Posty: 301
Rejestracja: sobota, 2 grudnia 2006, 15:13
Lokalizacja: Chojnice/Wawa

Post autor: kot »

Z racji moich zainteresowań za mało tekstów o książkach ale to tylko moja baaardzo subiektywna opinia.
Bardzo ciekawie łączysz też wiele wątków (materiały muzyczne i filmowe) bardzo mi się to podoba, choć jest potraktowane IMO zbyt krótko.
Ale ogólnie brak wypowiedzi nie oznacza że nie jesteś obserwowany przez przynajmniej jednego milczka ;)
Polska od morza do Watykanu :>

Działam też tu: http://www.fajka.net.pl/
Obecna przyjemność: G&H Ennerdale Flake i "Pół wieku w mundurze" Mierieckowa
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

kot pisze:Ale ogólnie brak wypowiedzi nie oznacza że nie jesteś obserwowany przez przynajmniej jednego milczka ;)
Przynajmniej dwóch ;)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Ezechiel
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 08:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

Dziękuję za komentarze. Skoro Wam to odpowiada, postaram się częściej zerkać w stronę książek i muzyki.

Moim głównym problemem jest długość tekstów. Raporty i tak wychodzą mi obszerne, a każda dodatkowa dygresja kulturalna tylko je powiększa.
Awatar użytkownika
kot
Stabsfeldwebel
Posty: 301
Rejestracja: sobota, 2 grudnia 2006, 15:13
Lokalizacja: Chojnice/Wawa

Post autor: kot »

;D osobiście jestem fetyszystą wielkości artykułu, gdzie coś poniżej 2000 znaków traktuję jako zajawkę właściwego tekstu. No ale nie jestem sam-jedyny na tym świecie dlatego co chwila się posługuję "moim zdaniem".
Polska od morza do Watykanu :>

Działam też tu: http://www.fajka.net.pl/
Obecna przyjemność: G&H Ennerdale Flake i "Pół wieku w mundurze" Mierieckowa
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Ezechielu punkty się liczą KBNowskie od 12 stron :P
Ezechiel
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 08:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

@ AWU / kot

Proponuję skończyć tego OT, zwłaszcza, że punkty KBN interesują mnie wyłącznie w kontekście fizyki a nie historii lub wpisów blogowych.

Obiecuję, że na tyle, na ile będę umiał, postaram się ubarwić i rozszerzyć wpisy planszówkowe o dodatkowe akcenty muzyczno-kulturalne. Jeśli sprawi to, że tekst się rozrośnie powyżej 12k znaków, to będę go redagował i wrzucał w częściach.
Ezechiel
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 08:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

Nie umiem powiedzieć co przyciąga mnie w muzyce folkowej. Gdyby postawić mnie pod ścianą, pewnie bym odpowiedział, że różnorodność form (którą lubię w muzyce klasycznej) idzie w parze z energią płynącą z prostego przekazu (czego mi czasem w klasyce brakuje). A że wolę, gdy akustyczny masaż moich zwojów mózgowych jest nie jest robiony przez automat perkusyjny (ożywiony lub nie), moje zainteresowania muzyczno-historyczne zbiegają się w folku marynistycznym i szantach.

Niezależnie od moich wykrętów, nie mogłem odpuścić sobie łódzkiego Kubryku.


Zapraszam do lektury relacji z pierwszego dnia XXVI Łódzkich Spotkań z Piosenką Żeglarską "Kubryk".

Pierwszy dzień poświęcony był szancie klasycznej i muzyce z kręgu celtycko-bretońskiego. Jeśli więc planujecie polować na wieloryby lub lubicie skakanie na sianie, niektóre zespoły mogą Was zainteresować. Tam, gdzie było to możliwe dołożyłem próbki muzyki lub linki do materiałów udostępnionych przez zespoły.

Miłośników historii powinien zainteresować występ zespołu North Wind, wykonującego autentyczne pieśni bretońskie, francuskie i angielskie, również z okresu napoleońskiego.
Ezechiel
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 08:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

Maj, jak wszyscy nieżonaci (lub wiarołomni) mężczyźni wiedzą, jest miesiącem nieprawej miłości. A, że nie mam czasu na wiarołomstwo, mogłem sobie pozwolić co najwyżej na występne książki, kupione z resztą po konsultacji z Żoną. Zapraszam na występny przegląd majowych lektur.
Ezechiel
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 08:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

Obrazek

Jak każdy człowiek, który od szesnastego roku życia ma nieustający kryzys wieku średniego, miałem w swoim życiu parę niespełnionych miłości. Jedną z nich jest uczucie łączące mnie i medycynę. Pominąwszy różowe filmy z pielęgniarkami w roli głównej, kanwą dla tego uczucia jest czysto inżynierska fascynacja szczegółami działania ludzkiego ciała.

Ponieważ Politechnika Gdańska mieści się zaraz obok gdańskiej AM, miałem sporo czasu, aby rozpamiętywać utracone uczucie. To znaczy, miałbym czas, gdybym nie był wtedy zajęty czytaniem Thorwalda. Z perspektywy czasu (i Żony – przyp. Ys), było to znacznie lepsze niż jakiekolwiek lekarki (w ubraniu lub bez)…


Zaczniemy od eteru i karbolu, a skończymy na kokainie i operacjach mózgu. A wszystko to dzięki książkom Jurgena Thorwalda. Jeśli macie ochotę na solidną dawkę historii nowożytnej medycyny, zapraszam do lektury.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Ezechiel, łącznie zmieniany 1 raz.
Ezechiel
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 08:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

Tegoroczne wakacje upłynęły mi pod znakiem rejsu po fiordach Norwegii. Widoczki i wrażenia spod koła podbiegunowego zostawiam na kolejny wpis, a na razie zapraszam do krótkiego przeglądu książek, które towarzyszyły mi w rejsie. Tradycyjnie już – gdyby cokolwiek Was zainteresowało, dajcie znać.

Zapraszam do lektury wakacyjnego przeglądu książkowego. Tym razem będzie erudycyjnie: od frontu wschodniego, przez biegun północny aż po reportaż na temat współczesnej Ameryki Na deser przystojniacy z RAFu i czeskie piwo.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ha, przyznam, że dawno do Ciebie nie zaglądałem na bloga, ale niezmiennie jest ciekawie.

Gdybyś mógł coś napisać więcej o tych "Królach Anglii" - to coś nadającego się głównie dla żon, tylko dla żon, czy dla "nas" także? :]

Zainteresowała mnie też Twoja opinia o "Chłopcach z bombowców" przyznam, że książka przewinęła mi się kiedyś przed oczami w księgarni i nawet zacząłem kartkować...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Ezechiel
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 08:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

Królowe Anglii są zdecydowanie biograficzne. O wojnach jest tam stosunkowo niewiele, dużo więcej jest o obyczajach parlamentarnych, gospodarce i historii społecznej. Części dotyczące Elżbiety, Anny i Wiktorii mogę spokojnie polecić, Elżbiety jeszcze nie skończyłem. Książka jest w wyprzedaży w Matrasach. Za 20 złotych, jak najbardziej warto. Mi się książka bardzo podobała - ale ja jestem brytofilem, lubię historię prywatną i szczerze kocham wszystkie królowe Anglii (od Matyldy po Elżbietę) [*].

Chłopcy z Bombowców - popularnonaukowa praca przekrojowa na temat historii Bomber Command w trakcie DWŚ. Oprócz opisów akcji bojowych i ewolucji taktyki walki, sporo miejsca poświęcono opisom społeczności lotników (w jakich warunkach kwaterowali, jak się bawili, jak romansowali, jakie były zabobony przed lotem). Całość jest lekko napisana, oczywiście w stylu anglosaskim (sporo relacji osobistych). Tłumaczenie chwilami zabija, ale ogółem książka jest warta polecenia. Oczywiście jeśli ktoś jest specem od zagadnienia, to zna lepsze źródła. Na mnie - na względnym laiku - zrobiła ona dobre wrażenie. Jeśli kogoś kręci lotnictwo w DWŚ - polecam. Spokojnie warta tych 50 zł.

[*]Żona wie. Też kocha.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne”