[TURNIEJ] GRA 6

Zorganizowane rozgrywki ligowe w sieci, odbywające się pod patronatem naszego forum, a w przeszłości pod patronatem forum "Ścieżek chwały".
Awatar użytkownika
Valmont
Adjudant
Posty: 219
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Valmont »

Andy pisze:Z tego by wynikało, że Bułgarzy walczyli przeciwko Rosjanom, co jak wiadomo jest historyczną niedorzecznością!
Bułgarzy tylko wystąpili w obronie koniecznej, kiedy to po zajęciu Bukaresztu przez połączone siły austriacko-bułgarskie, Rosjanie rzucili się na niewinnych Bułgarów, wybijając korpus do nogi..
Wpieriod!
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

...a korpus bułgarski w tym czasie stał i płakał, nie mogąc podnieść broni przeciw rosyjskim braciom? :lol:
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Post autor: Darth Stalin »

Ależ skąd! Właśnie dzięki nim Rosjanie dostali po nosie i nie przeszli dalej!
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Post autor: Darth Stalin »

Przełom 1917 i 1918 roku okazał się wielce gorącym na wszystkich frontach tej wojny. Na Zachodzie kolejne ofensywy Ententy załamywały się po krwawych szturmach na doskonale umocnione niemieckie pozycje. Na Ostfroncie siły Trójprzymierza zbierały siły do wielkiej ofensywy, która złamie wreszcie rosyjskiego niedźwiedzia. Jednak to Bałkany okazały się areną ofensyw i kontrofensyw, jak w kalejdoskopie zmieniających sytuację. Początkowe uderzenie dwóch włoskich armii doprowadziło do przejściowego zajęcia Sofii, Strumicy i Belgradu, gdzie nawet pojawiły się jakieś serbskie oddziały „ochotnicze” [wcielonych siłą chłopów, pracujących spokojnie dla Najjaśniejszego Pana]. Jednak zostały one błyskawicznie przepędzone w góry koło Skopje, nie powodując żadnych perturbacji. Za to manewrowa wojna rozgorzała w Rumunii, gdzie dwie rosyjskie armie próbowały wedrzeć się w głąb austriacko-bułgarskich pozycji. Na szczęście bohaterska obrona górskich przełęczy pod Kazanlikiem, w połączeniu z odciążającym natarciem kolejnej c.k. armii na Ploeszti i Bukareszt zmusiła je do odwrotu.
Zima i wiosna 1918 roku okazały się niezbyt szczęśliwe dla wojsk Ententy. Najpierw, wykorzystując sytuację, bułgarsko-austriackie zgrupowanie armijne wkroczyło do Sofii, zagrażając włoskiej grupie armii. Świetnie dowodzeni nie dali się zaskoczyć, w zarodku niszcząc nieudolną próbę skoordynowania ataku dwóch włoskich armii, po czym sami przeszli do ofensywy zdobywając Skopje. Jeszcze raz niezwyciężona 5. cesarsko-królewska armia pokazała, że jest w stanie pobić każdego przeciwnika. Odcięta w Strumicy włoska 5. Armia złożyła broń, razem z ocalałym z poprzedniego pogromu odciętym w Niszu korpusem. Równolegle do tych działań przeprowadzono operację oczyszczenia Rumunii. Równie nieudolna jak wszystkie inne próba flankowego uderzenia rosyjskich armii zakończyła się ciężką klęską i rozbiciem jednej armii, zaś ostateczna katastrofa nastąpiła po jak zwykle udanej koordynacji działań wojsk Najjaśniejszego Pana, po której niedobitki wojsk rosyjskich oparły się aż w Odessie. Ponownie odtworzone dwie rosyjskie armie wielce ostrożnie podeszły pod Gałacz, gdzie jednak dwie carsko-cesarskie grupy armijce skutecznie zniechęciły je do dalszych działań. Trzecia taka grupa w Skopje skutecznie blokuje kolejną włoską armię, jaka pojawiła się znowu na Bałkanach.
Tymczasem na Białorusi rozpoczęła się od dawna oczekiwana niemiecka ofensywa. Po raz kolejny rosyjska próba koordynacji na szczeblu frontu zawiodła, zaś niemiecko kontratak okazał się całkiem udany. Na szeroką skalę zastosowano gazy bojowe, które udowodniły swoją skuteczność – niestety aż za dużą, powodując straty we własnych oddziałach, które zbyt szybko weszły na skażony teren. Z początkiem lata rozbito ostatnią ocalałą w tym rejonie rosyjska armię, zaś świeżo uzupełnione wojska Grupy Armii „Weißruthenien” oczekują na pojawienie się zmobilizowanych pod Moskwą kolejnych rosyjskich wojsk. Do tego w Iranie sczezła rosyjska Armia Kaukaska, której dowódca nierozważnie zapędził swe wojska do Kermansahu – dwa tureckie korpusy śmiałym manewrem zajęły Erewan odcinając rosyjskie linie zaopatrzenia, skutkiem czego rosyjska armia wraz z dodatkowym korpusem poszła w całości do niewoli.
Doniesienia z Rosji świadczą o tym, że po ostatnich klęskach i upadku Wilna i Mińska carski tron się chwieje w posadach, mogąc runąć w każdej chwili, grzebiąc zmurszałe imperium ucisku…
Im Western nichts neues – zwłaszcza po tym, gdy znużeni wysyłaniem ich na kolejne bezsensowne i nieskuteczne rzezie francuscy żołnierze odmówili dalszej walki. Z najwyższym trudem i stosując drakońskie metody udało się zapędzić ich do okopów, ale dalej nie chcieli już iść – zbyt dobrze znają bowiem potęgę Germańskiego Oręża.
Wywołana w Arabii ruchawka Beduinów nie dała na razie żadnych efektów dzięki odpowiedniemu zabezpieczeniu Jerozolimy i Ammanu, zaś nieudolna próba włoskiej ofensywy na twierdzę w Trydencie pokazała ponownie, że chociaż bohaterscy, to jednak Włosi mają marnych dowódców, którzy potrafią jedynie bezsensownie walić w mur głowami swoich żołnierzy.

Na koniec tragiczna wiadomość – w terrorystycznym ataku brytyjskiego lotnictwa na Zagłębie Ruhry zginął Freiherr Walter von Rathenau, świeżo uszlachcony przez Cesarza Wilhelma za swą dwuletnią działalność dla Cesarstwa. W całej Rzeszy ogłoszono żałobę narodową.

Jednak to przykre zdarzenie nie miało większego wpływu na sytuację, z której jasno wynika, że ostateczne zwycięstwo jest już bliskie!
Hoch die Kaiser und Könige!
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Post autor: Darth Stalin »

W ramach samokrytyki ogłaszam, że jstem ślepcem, nieudacznikiem i gościem, który robi najgłupsze błędy nie słuchając głosu rozsądku oraz instynktu, w dodatku nie zważając na ostrzegawcze gromy wyroczni zwanej ACTS, ktory potrafi z***ć najlepsze sytuacje.

Jeżeli uda mi się wygrać, to będę wiedział, ze mam więcej szczęścia niż rozumu.
Howgh.

P.S. Państwa centralne generalnie mają w PoG przerąbane -> spokojnie jakieś 75% szans na przegraną w wojnie. O ile Aliant nie sadzi jakichś glupich błędów, top może licytować nawet 10 VP, bo spokojnie może wygrać automatem
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

Darth Stalin pisze: Państwa centralne generalnie mają w PoG przerąbane -> spokojnie jakieś 75% szans na przegraną w wojnie.
A sadzisz, ze historycznie to mialy szanse wygrac? ;)
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Post autor: Darth Stalin »

Nie wiem, jakie było założenie twórców gry - ale granie PC to jest zazwyczaj domena lepszych graczy. Jak gra dwóch przeciętnych, to te 25% szans to zwykle kwestia pogiętych rzutów ew. lipnego rozkładu kart.

Bo jeżeli gramy z założeniem,że PC i tak nie mają szans, to nie ma po co grać.
Awatar użytkownika
JednoSlowo
Capitaine
Posty: 897
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JednoSlowo »

Bez przesady. Nie dałeś sobie odciąć żadnej armii, nie dałej sobie władować automata - a jednak większość gier kończyła się automatem.

Bo raczej do automatu nie dojdzie.

Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

Darth Stalin pisze:Nie wiem, jakie było założenie twórców gry - ale granie PC to jest zazwyczaj domena lepszych graczy. Jak gra dwóch przeciętnych, to te 25% szans to zwykle kwestia pogiętych rzutów ew. lipnego rozkładu kart.

Bo jeżeli gramy z założeniem,że PC i tak nie mają szans, to nie ma po co grać.
:)
może jeśli tak uważasz to zagramy na kasę - zagram PC - za każde zwycięstwo Aliantów płacę 50 PLNów a jak wygram Ty 100?

Problem z PC jest taki, że trzeba mieć wizję gdzie i jak się odniesie zwycięstwo. Aliantom wystarczy nie dać się za bardzo nigdzie pojechać a PC muszą zrealizować jakiś plan - do tego często w trakcie gry ten plan trzeba modyfikować. Na pewno łatwiej gra się Aliantami ale zawsze jest możliwość, że PCet zagra dobrze na zachodzie i do tego ma dobre rzuty (nie muszą być jakieś super byle nie było dużo odchyleń od średniej) i Francuzi kończą na lini Paryż-Orlean a wtedy gra Entanty nie jest już taka różowa.
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

To prawda i to kolejny powod, dla ktorego ta gra jest tak swietna - oferuje co najmniej trzy strategie zwyciestwa, miedzy ktorymi trzeba nie tylko wybierac ale umiec tez z nich rezygnowac w odpowiedniej chwili.
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Post autor: Darth Stalin »

BTW: czy grał ktoś z kartami dodatkowymi używając Prince Maxa jako eventu? => kasuje H-L i ich następstwa, za to remis oznacza wygraną PC (także w grze turniejowej); tyle, że nie może być zagrany po 13 etapie albo po zagraniu H-L.
Wydaje się być w pewnych sytuacjach ciekawą opcją.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Post autor: Darth Stalin »

Ale do tego potrzebna jest odpowiednia kombinacja kart i sił na mapie - jak są karty, ale mało wojska albo dużo wojska, ale bez kart - to niewiele da się zrobić.

BTW: a jakież to strategie? Bo prawdę mówiąc to PC gram rzadko i w sumie niewiele o nich wiem.
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

To bardzo proste drogi Watsonie :) PC moga wygrac w Rosji, Francji lub we Wloszech. Zwyciestwo w tych trzecich jest mozliwe nawet po utracie Strasburga i Metzu, pokonanie Rosji tez daje duzy handicap. Jedynie nadzieje na zwyciestwo we Francji najczesciej koncza sie okolo 4 etapu ;)
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Post autor: Darth Stalin »

No dobra, to tym razem żałoba narodowa:

Mimo bohaterskiej walki marynarzy Hochseeflotte, którzy w wielkiej bitwie koło Helgolandu posłali na dno trzon Grand Fleet, zdrajcy i zaprzańcy na tyłach nie zaopatrzyli wojsk frontowych w odpowiednie ilości zaopatrzenia. Dlatego mimo ich zażartego oporu brytyjskie kolonialne hordy wsparte pchanymi na śmierć szeregami francuskich nieszczęśników (którzy za plecami mieli karabiny maszynowe, aby nie móc się cofać) zalały nasze pozycje.
Co prawda wobec sukcesów Ostheer na Litwie Car został obalony przez zrozpaczony lud, ale wobec konieczności oddania Mińska, a potem utracie Czerniowiec i Cluj nie mialo to już znaczenia.

Ale Domy Cesarskie nie zostały złamane! A zdrajcy we własnych szeregach wnet znajdą swoje miejsce na szubienicach... :twisted:

Oficjalny wynik po uwzględnieniu wszystkich okoliczności:

Stan na początku 20. etapu: 11 VP
Zdobyte w trakcie etapu:
ALIANCI: Bruksela, Antwerpia, Mińsk, Czerniowce, Cluj, Medyna i 1 VP za Blokadę = razem 7 VP
PC: Upadek Cara +1 VP, Hochseeflotte +1 VP, +3 VP za licytację = razem 5 VP
netto PC straciły 2 VP,

stan końcowy wynosi 9 VP
Awatar użytkownika
Peyo
Adjudant
Posty: 249
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post autor: Peyo »

Panowie chciałem pogratulować. Nie zapowiadało się żebyście skończyli w terminie a tu proszę bardzo - jest 31 marca a Wy idealnie właśnie rozegraliście 20 etap. Szacunek :)
Zablokowany

Wróć do „Forumowa Liga Ścieżek chwały”