Nagroda fair play - czy warto?
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
Moje stanowcze stanowisko to tylko głos w dyskusji - tyle tylko, że chciałm, żeby był dobitnycomandante pisze:- ostrzega przed OOS
- przypomina na poczatku Wojny Ograniczonej, ze niewprowadzenie Wloch bedzie karane 1VP w Wojnie Totalnej
- przypomina o obowiazkowej ofensywie w trakcie etapu
- w przypadku nieokreslenia marszruty pozwala na najkorzystniejsze jej okreslenie albo jesli widzi tego znaczenie to pyta
- nie oponuje jesli przed zagraniem przez niego karty dokonuje modyfikacji w ruchu
Ja uważam, że jakieś zachowanie jest fair wtedy, kiedy jest uczciwe - a nie wtego, kiedy jest nadopiekuńcze i wymaga myślenia za przeciwnika.
1. Ostrzeganie przed OOS na poziomie turnieju uważam za niestosowne. To w końcu nie jest szkółka dla młodych ścieżkowców. Natomiast jeśli takie ostrzeganie ma mieć charakter informacji - czyli wskazania po odcięciu, że dane jednostki są niezaopatrzone (bo przeciwnik mógł nie zauważyć) - to ok. Ale nie ostrzeganie, że jakiś ruch może doprowadzić do odcięcia.
2. Przepis o Włochach czy o obowiązkowej ofensywie jest powszechnie obowiązującym przepisem gry. Uznając propozycję Komendanta szczytem fair play byłoby przesłanie przeciwnikowi instrukcji z prośbą o zapoznanie.
3. Dla mnie spytanie się o marszrutę jednostek przeciwnika, której on sam nie określił, nie jest żadnym hitem, ale zwykłą normalną rzeczą. Gracz powinien wskazać, które pola aktywuje i jak się rusza. Jeśli tego nie zrobi, należy się dopytać.
4. Modyfikacje ruchu przeciwnika przed zagraniem karty - OK, to jest fair play. Ale już nie zgoda na granie karty bitewnej po walce, bo przeciwnik zapomniał.
Poza tym jesteśmy jednak już na jakimś poziomie gry i nie ma dla mnie miejsca na niezrozumienie czy przeoczenie zapisu w ACTS. Jeśli coś jest niejasne, to się dopytuję. A jeśli czegoś nie zrozumiałem - to mój problem i naturalną rzeczą przeciwnika to wykorystać i wygrać, a nie ulegać moim błaganiom i dać mi zmienić ruch.
Fair play granie bez fauli, a nie strzelanie sobie bramek samobójczych, żeby przeciwnikowi nie było przykro.
Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
Może nie tyle dobrze, co uczciwie - bo na miano gracza fair zasługuje również ten, który dał sobie głupio odciąć 12 armii rosyjskich (zatem nie grał "dobrze" ).Jasz pisze:a jak grają dobrze i nikt nie robi błedów to juz im się 3 nie należy
Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
Czy ja się mylę, czy jednak na poważnych turniejach szachowych jest w dobrym tonie powiedzieć "szach"?JednoSlowo pisze:Ostrzeganie przed OOS na poziomie turnieju uważam za niestosowne.
Choć to nawet byłoby fikuśne: nic nie mówić, może nie zauważy. Nie zauważył? No to bach mu króla!
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
Ale to jest po ruchu i jest to stwierdzenie faktu, a nie ostrzeżenie. I w Ścieżkach też zaznacza się specjalnym żetonem lub opisuje w ACTS - ale to nie jest OOS warning. Natomiast na turniejach nie mówi się "szach w trzech posunięciach" (chyba, że jest się wyluzowany i pewny) proponując jeszcze przeciwnikowi zmianę ruchu i wskazując, jak może uniknąć niebezpieczeństwa.
Pozdrowienia
JednoSłowo
Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
"Mat w trzech posunięciach", jak sądzę?JednoSlowo pisze:"szach w trzech posunięciach"
A w ogóle, to trochę żartujemy, nieprawdaż?
Zaś co do samej nagrody fair play, to sprawa jest całkiem na poważnie. Myślę, Jarku, że jeżeli nie będzie odzewu, to po prostu trzeba będzie zrezygnować z pomysłu.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
Odzew jest i sam pomysł jest doskonały - dyskusja dotyczy tylko poziomu "bycia fair play". Czy do tego wystarczy być uczciwym i koleżeńskim graczem, czy trzeba być niańką przeciwnika
Tak naprawdę ciężko jest ocenić na sztywno - bo np. to, że gracz przez dwa dni nie daje znaku życia może być podstawą obniżenia oceny, a może nie być - to zależy od okoliczności. Podobnie dla jednego uwaga "swoimi parszywymi niemiachami" może skutkować obniżeniem, a dla drugiego nie.
Poza tym uznanie, że 3 pkt należą się za np. umożliwienie zagrania KB po walce lub zmiany ruchu powoduje, że sankcjonujemy takie zachowanie (co oznacza przyzwolenie dla drugiego gracza na robienie takich rzeczy).
Moim zdaniem albo 3 powinna być za uczciwą, koleżeńską grę - a zmniejszanie za różne nieprzyjemne sytuacje. Potem może się okazać, że ktoś został mistrzem fair play tylko dlatego, że jego przeciwnicy nie znali przepisów.
Z pozdrowieniami
JednoSłowo
Tak naprawdę ciężko jest ocenić na sztywno - bo np. to, że gracz przez dwa dni nie daje znaku życia może być podstawą obniżenia oceny, a może nie być - to zależy od okoliczności. Podobnie dla jednego uwaga "swoimi parszywymi niemiachami" może skutkować obniżeniem, a dla drugiego nie.
Poza tym uznanie, że 3 pkt należą się za np. umożliwienie zagrania KB po walce lub zmiany ruchu powoduje, że sankcjonujemy takie zachowanie (co oznacza przyzwolenie dla drugiego gracza na robienie takich rzeczy).
Moim zdaniem albo 3 powinna być za uczciwą, koleżeńską grę - a zmniejszanie za różne nieprzyjemne sytuacje. Potem może się okazać, że ktoś został mistrzem fair play tylko dlatego, że jego przeciwnicy nie znali przepisów.
Z pozdrowieniami
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
Idea jest słuszna . Trzeba zawsze popierać grę fair .
PS
Głosuję też fair, tzn. nie skorzystam z mozliwości ponownego oddania glosu jaka się ku mojemu zaskoczeniu przede mną otworzyła
PS
Głosuję też fair, tzn. nie skorzystam z mozliwości ponownego oddania glosu jaka się ku mojemu zaskoczeniu przede mną otworzyła
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Mi się pomysł podoba
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Zatem Strategos już na wstępie otrzymuje Honorową Nagrodę Fair Play.Strategos pisze: Głosuję też fair, tzn. nie skorzystam z mozliwości ponownego oddania glosu jaka się ku mojemu zaskoczeniu przede mną otworzyła
Zamieszanie wyniknęło z nieudolnego tworzenia przeze mnie nowego wątku, łączenia wątków i przenoszenia postów.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
Poza Stalinem, który się wyrwał przed orkiestrę i zgłosił w publicznym poście - nic.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów