Gra 35 Wegielek - Psycho_l

Zorganizowane rozgrywki ligowe w sieci, odbywające się pod patronatem naszego forum, a w przeszłości pod patronatem forum "Ścieżek chwały".
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Gra 35 Wegielek - Psycho_l

Post autor: Jasz »

Awatar użytkownika
hubertok
Capitaine
Posty: 881
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Kielce

Post autor: hubertok »

za 1?

No to już po Psycholu :)
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"

Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

Maciej poddał ta partię z braku czasu na jej dokończenie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43337
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Jaszu rządzisz. Jakiegoś małego AARa zarzuć :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

co tu pisać gra z przewagą Maćka tylko, że byli w 9 etapie bodajrze więc trzba było podjąć jakąś męską decyzje i tak została podjęta.
Awatar użytkownika
Psycho_l
Adjudant-Major
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:08
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Psycho_l »

Może Ja się wypowiem, bo to w końcu moja gra była....

Maciek zagrał mądrze i dość agresywnie Ententą. Załatwnił mnie trochę zagraniem Moltkego (zapenił sobie spokój na zachodzie) oraz cisnął ostro Ruskimi że musiałem się nieźle nagimnastykować aby utrzymać front.
Szybko wszedł do totala i zagrał w optymalnym momencie Włochów, gdy zaczął cisnąć na Zachodzie, a ja jeszcze nie zdolałem w pełni odbudować Austriaków. Mimo iż ruszyłem odrazu i tak "niewiele" (znaczy się sporo ale byla szansa :wink: ) zabrakło abym opanował Półwysep Apeniński, to w pewnym momencie zdałem sobie sprawe z małych szans na to i wycofałem się na pozycje wyjściowe.

Na duży plus Maćka zaliczam umiejętny "pressing", wielokrotnie nie mogłem "grać swojego" tylko tracić siły na reagowanie na wydawałoby się "dziwne" zagrania.

Na moj minus kilka dużych błędów (ten Moltke i niezwracanie uwagi na poziom korpów w boxie - w kluczowym momencie zabrakło mi niemieckich i musiałem awaryjnie ściągać z planszy)
Miałem też troche pecha do kart (rzadko "5" gdy chciałem uzupełniać i mało posiłkow niemieckich)


Szkoda że nie skończyliśmy bo było by ciekawie do końca..... pewnie aż do 20 etapu. Mimo iż Maćko był już we Wrocławiu, to raczej w końcu na wschodzie bym go w końcu pokonał (było dużo czasu, obaj już w Totalu... mogło być ciekawie), przy utrzymaniu BW (tam też mogła się ciekawie rozwinąć sytuacja...) mogło być bardzo wyrównie na końcu...

Mimo iż gra z wyraźną przewagą Maćka ( to nie byłem bez szans na końcowy sukces (remis byl zdecydowanie w zasięgu).... Chociaż realnie patrząc na końcu było by coś ok. 7-9 VP, ale to już czysta spekulacja :wink:

Dziękuję za świetną grę mojemu przeciwnikowi.. to była naprawdę emocjonująca rozgrywka
Zablokowany

Wróć do „Forumowa Liga Ścieżek chwały”