McNab pisze: ↑czwartek, 18 sierpnia 2022, 16:55
Była obniżka na ten tytuł w jednym ze sklepów i zakupiłem: "Fury" Starter Set", Desert Starter Set "Kasserine" , Desert Starter Set "Tobruk" , "Hit The Beach starter set".
W latach 90-tych miałem z kumpel potężną kolekcje "miniżołnierzyków" w skali 1/72. Mieliśmy po ok 1200 piechoty, kilkadziesiąt czołgów, dział, jeepów, zasieków itp.
Bawiliśmy się tym od 3 klasy szkoły podstawowej. Zabawa polegała na tym, że każdy przez 3 godziny rozstawiał na swojej części pokoju własną armię.
Po tym dość długim setupie rozstrzygaliśmy kto do kogo celuje i naprzemiennie dokonywaliśmy owych egzekucji.
Po jakiś roku, wielu rozegranych bitwach, przeczytanych w hurtowej ilości książkach z serii "Tygrys", TiBU itp stwierdziliśmy, że trzeba spisać jakieś zasady do naszej zabawy.
Zasady się rozrastały po kolejnym roku cały zeszyt - 32 kartkowy został zapisany, choć każdy i tak miał wszystko w głowie.
Czasy współczesne.
Kupiłem FoW z myślą, że będzie to rozwinięcie moich gier z dzieciństwa. A tu zonk!
Ale jak to najpierw jedna strona cała wykonuje ruch i strzela a przeciwnik tylko patrzy? Serio nie ma Owerwatch czy jakieś innej zasadzki?
Ale jak to czołg może jechać bokiem? (oglądałem jakaś seria how to play, czołg stoi skierowany np: w kierunku północnym, przemieszcza się na zachód i znowu staje skierowany na północ). No tak jeśli nie ma owerwatch to faktycznie ma sens może przejechać przed wrogim czołgiem bokiem, ustawić się jak mu się podoba, a wróg tylko patrzy.
Ale jak to działa samobieżne mogą ostrzeliwać dowolne miejsce w swojej przedniej pól strefie, jak okręt Wściekły Piez z gwiezdnych wojen? Toć na boki miały wychylenie działa w granicach kilku stopni.
Ale jak to mając szybki pojazd i będąc blisko przeciwnika mogę praktycznie kręcić wokół niego bączki (taa czytałem, że poniżej 4 cali jest szturm itp)?
A w ogóle mogę zrobić hulldown? A niby coś tam jest, że jakaś osłona i +1, wow no wypas.
Może chociaż trochę przenieśli na papier dane techniczne, no nie żeby jakoś ekstremalnie dokładnie z kątami pochylenia pancerza czy uwzględnieniem normalizacji pocisków, no z grubsza żeby się pancerz zgadzał, przebijalność, szybkostrzelność.
IS -2 czyli 122mm z tego co pamiętam rozdzielnego ładowania szybkostrzelność 1, M3 Stuart 37 mm szybkostrzelność 2. No kurrrr.ka wodna bez jaj.Niby są tam jakieś małe modyfikatory typu stabilizacja, slow firing itp, ale to tylko symboliczne zmiany.
Zasady są dużo prostsze niż nasze z dzieciństwa zapisane w zeszycie. Wprawdzie nie mieliśmy zasad do lotnictwa, artylerii, szturmów, ale taki coś jak w/w mieliśmy dopracowane lepiej.
Trochę zawiodłem się na FoW pod tym względem - FoW nawet nie udaje, że chodzi tu o jakąkolwiek realność, wiem że nie da się w grze oddać realności pola walki, ale wcale nie tego oczekiwałem, liczyłem tylko na trochę lepsze udawanie.
Wyobraźcie sobie gdyby ta gra z tą mechaniką chodziła nie na plastiku tylko na żetonach, nikt pewnie na to by nie spojrzał. Jej faktyczną "mocą" jest po prostu jej wygląd i scena turniejowa - czy to coś złego - oczywiście, że nie, chyba, że ktoś szukał czegoś choć trochę udającego pole walki.
Czy żałuję zakupu? Nie!
Lubię sklejać modele, mam kolekcje FtF w 1/72, a te w starter boxach wychodzą taniej niż pojedyncze modele do sklejania.
Pewnie w to kiedyś zagram, ale pozmieniam podręcznikowe zasady: może inicjatywę wezmę z White star rising, może z bitew czarnej kawalerii, może po prostu na przemienna, dodam owerwatch i jakiś diagram ostrzału dla dział szturmowych itp. W obecnej formie wstyd byłoby mi pokazać to dziecku, z którym od 3 lat tłuczemy w X-Winga.
Mam nadzieję,że nie uraziłem fanów tej gry, chciałbym tu usłyszeć: chłopie nie znasz się- nie doczytałeś, że jest owerwatch, nie doczytałeś tego i tamtego i wogóle to dobra gra bo to i tamto.
Ps. nie oczekiwałem kolejnej zaawansowanej gry typu Panzer od GMC (w której zresztą też jest nieakceptowalne I-go-U-go jak w grze "Pustynna Burza" wydanej w latach 90-tych), tylko coś minimalnie mniej abstrakcyjnego.