Grunwald 2024 (TiS)

[Raleen]

Wydawnictwo TiS idzie za ciosem. Po "Ardenach 2024" niedługo ma się ukazać "Grunwald 2024". W przygotowaniu są też kolejne tytuły: "Borodino 2024" i "Waterloo 2024", na FB wydawnictwa pojawiły się już projekty okładek.

W sumie to mam wrażenie, że dobrze oceniłem kiedyś pewne działania i w pewnym sensie przewidziałem optymalną ścieżkę rozwoju TiSu. Po co się męczyć nad przygotowywaniem gier historycznych, skoro można stworzyć parahistoryczne, czy po prostu fantasy/science fiction. Nikt się nie będzie czepiał warstwy historycznej, pozostaje tylko zadbać o grywalność. Z tego punktu widzenia przeniesienie akcji gier w przyszłość jest dobrym zabiegiem. Natomiast co do grywalności, niestety do "Arden 2024" pojawiła się już, bardzo szybko errata przygotowana przez jednego z graczy.

Inna refleksja jaka mi przychodzi. Na miejscu wydawcy przyjąłbym odleglejszy rok, bo 2024 rok, jaki mamy w tytułach gier, będzie całkiem niedługo, i dość szybko mogą się zdezaktualizować (w pewnym sensie).



A to w przygotowaniu:

[karawanken]

Ja tam lubię takie Sci-Fi chociaż wolę 3 wojnę w latach 80. Poza Pustynna Burza nie było chyba nowoczesnego konfliktu porównywalnych stron (chociaż to co Amerykanie zrobili z armia pancerna Iraku ciężko nazwać równorzędna walka). A ludzi chyba zawsze interesowało pytanie "co by było gdyby". Na BGG ostatnio widziałem temat o powrocie zainteresowaniem właśnie 3 wojną światową i wysypem gier tego typu (wydaje mi się, że Commpass w tym najbardziej bryluje) więc może temat przyszłościowych konfliktów też ma szansę (Jest w końcu chyba dość popularny Next War).

[Raleen]

Co do mnie, jeśli już to też dużo ciekawszy byłby dla mnie hipotetyczny konflikt NATO i Układu Warszawskiego.

Generalnie takie gry można robić w ten sposób, że odwzorowuje się pewne realia i jak to jest nieodległa przyszłość to z dużym prawdopodobieństwem można przewidywać. Ale z drugiej strony to jest przyszłość, więc jak ktoś ma jakieś uwagi, to najczęściej twórcy kwitują tym, że nie wiadomo jak to będzie itd. itp.

Nie śledzę co tam Compass aktualnie robi w tej materii, tak że dzięki za info. Jeśli Cię to interesuje to ewentualnie możesz polinkować (ale lepiej założyć osobny wątek).

[brathac]

Przejrzałem kiedyś instrukcję do Arden 24. To takie odpicowane WB, gdzie cała modernowa otoczka (typu WRE) to po prostu modyfikator do tabeli walki.

[dbj]

Ja tam lubię takie Sci-Fi chociaż wolę 3 wojnę w latach 80. Poza Pustynna Burza nie było chyba nowoczesnego konfliktu porównywalnych stron (chociaż to co Amerykanie zrobili z armia pancerna Iraku ciężko nazwać równorzędna walka). A ludzi chyba zawsze interesowało pytanie "co by było gdyby". Na BGG ostatnio widziałem temat o powrocie zainteresowaniem właśnie 3 wojną światową i wysypem gier tego typu (wydaje mi się, że Commpass w tym najbardziej bryluje) więc może temat przyszłościowych konfliktów też ma szansę (Jest w końcu chyba dość popularny Next War).

Tak, wyszła gra Adama Starkweathera The Fulda Gap w systemie CSS, bardzo dobrym systemie kompanijnym. I to jest starcie NATO z UW w Niemczech na przesmyku koło miasta Fulda. To pierwsza z zapowiadanej serii gier, których akcja dzieje się w latach 80-tych.

Tyle, że cena jak zwykle zaporowa, ale od czego są urodziny

https://boardgamegeek.com/boardgame/261 ... tle-center

Ten sam autor i wydawnictwo, tylko w operacyjnej skali i jeszcze w planach.

https://boardgamegeek.com/boardgame/579 ... le-germany

A Panu Wojtkowi życzę jak najlepiej i niech się mu te gry sprzedają.

Jedyne pytanie, to takie, czy w przyszłym konflikcie dojdzie do starć w tych samych miejscach?

[karawanken]

Do Fuldy od Compassu właśnie bardzo wzdycham, ale cena nawet na urodziny zaporowa. Za tą cenę to cała trylogię 2024 dwa razy bym kupił. No i miejsca na to wszystko nawet na podłodze salonu nie starczy.

Chyba faktycznie przydał by się wątek o grach trzeciowojennych. Może coś ogarnę, bo temat zawsze mnie bardzo interesował.

[Lampka]

Teoretycznie możnaby ciekawie pokazać wpływ rozwoju technologii wojskowej na przykładzie konkretnych bitew. W jednym pudełku np. klasyczne Ardeny i nowoczesne. Franciszek Skibiński w "Bitwie o Kretę" na koniec opisał jak mogłaby ta operacja wyglądać współcześnie, gdzie atakujący nie byliby np. tak uzależnieni od zdobycia lotnisk dzięki możliwości użycia helikopterów.

[Raleen]

Po Waszych wpisach lepiej rozumiem ideę tych gier. Wielkie dzięki za komentarze. Przyznam, że mnie taka "fantastyka", zwłaszcza wybierająca w nieodległą przyszłość, nigdy nie interesowała i mało mnie to kręci (kwestia mocno subiektywna - wiadomo, kto co lubi). Rozumiem, że jest dość spory rynek na takie tytuły, z czego zdawałem sobie trochę sprawę, ale nie sądziłem, że aż tak to wygląda. I na tle tytułów zagranicznych oferta TiS rzeczywiście wygląda cenowo bardzo atrakcyjnie. Przynajmniej na zewnątrz. A co jest w środku tego klient nie wie...

Co do symulacji pola walki w nieodległej przyszłości - wszystko można tylko trzeba na to jednak poświęcić trochę czasu, jeśli taką grę chce się zrobić rzetelnie i ma coś przypominać. Czyli właściwie ten sam problem co zwykle...

Powiem szczerze, mimo wszystko dla mnie dobór tych tytułów jest całkiem absurdalny

[karawanken]

Tytuły pewnie są takim clickbaitem. Szukasz sobie gry powiedzmy o Waterloo na bgg czy gdzieś indziej a tam wyskakuje ci Waterloo 2024 z ładnym obrazkiem chyba brytyjskiego czołgu, a trzeba przyznać, że okładki TiS robi ładne. Pewnie ktoś kliknie, zainteresuje się zobaczy cenę i może kupi.

[Raleen]

Tytuły pewnie są takim clickbaitem. Szukasz sobie gry powiedzmy o Waterloo na bgg czy gdzieś indziej a tam wyskakuje ci Waterloo 2024 z ładnym obrazkiem chyba brytyjskiego czołgu, a trzeba przyznać, że okładki TiS robi ładne. Pewnie ktoś kliknie, zainteresuje się zobaczy cenę i może kupi.

Dokładnie. Zapewne jest tak jak piszesz.

Co do okładek, robi syn Zalewskiego - Rafał. Pamiętam go jako małego brzdąca na Armagedonie jak kazali mu grać w turnieju B-35, a on jako dziecko trochę się nudził
Rzeczywiście, widać, że umiejętności mu nie brak, chociaż popada trochę w rutynę, bo co chwilę jakiś czołg, a nad nim samolot. Kiedyś starsze okładki TiS też miały taką poetykę. Trochę taki jeleń na rykowisku Ale trochę jeszcze porysuje tych okładek, to pewnie się wyrobi i pokaże szerszą paletę możliwości.

[swampgoblin]

Powiem szczerze, mimo wszystko dla mnie dobór tych tytułów jest całkiem absurdalny

Zobaczymy czy zmienisz zdanie, kiedy wyjdzie Ostrołęka 16 lutego 2024, Ostrołęka 26 maja 2024 i Iganie 2024

Zastanawia mnie też, czy w Grunwaldzie 2024 będą wilcze doły.

[Raleen]

O tak, zwłaszcza z tymi datami dziennymi Ale to jest nieraz fascynujące obserwować jak ludzie kupują gry

[swampgoblin]

Ja bym niczego nie wykluczał. Z kupnem gier jest zapewne podobnie jak z innymi rzeczami, można wiele ciekawostek zaobserwować. A tak trochę poważniej, to chyba lepiej, kiedy ktoś popyka w grę TiSu, niż miałby np. kolejny debilizm na Ju Tube oglądać.

[Raleen]

A tak trochę poważniej, to chyba lepiej, kiedy ktoś popyka w grę TiSu, niż miałby np. kolejny debilizm na Ju Tube oglądać.

Tu obawiam się, że zdania mogą być podzielone . Kiedyś miałem swoją teorię na temat tego czy takie gry przyczyniają się do promocji planszówek, tak naprawdę trudno powiedzieć... Ale zgodzę się z Tobą, że różnych debilizmów naokoło, jak się patrzy po internecie, jest coraz więcej. Temat na osobną dyskusję.

[swampgoblin]

I pewnie będą podzielone. Ale takie gry mogą pobudzić, skłonić do poszperania w źródłach (gry historyczne) i literaturze, do porównań i w konsekwencji do samodzielnego myślenia, które jest obecnie dość deficytową rzeczą. Pisząc poprzedniego
posta, miałem na myśli między innymi artefakty zaginionego imperium