Wielkie bitwy 1939-1945 (WB-95) - Strefa Kontroli
Wielkie bitwy 1939-1945 (WB-95) - Strefa Kontroli
Moim zdaniem system WB 95 charakteryzuje się za duża ruchliwością jednostek. Bardzo trudno okrążyć przeciwnika, który w zasadzie zawsze może uchylić się od uderzenia. Po prostu odchodzi – często na lepsza linie obrony np. za mała rzekę.
W wielu grach trzeba zapłacić za wejście do SK jak i za jej opuszczenie. Tym samym cześć własnych wojsk „trzyma” przeciwnika na jako takiej linii frontu, natomiast wydzielone oddziały starają się obejść jego skrzydło. Temu właśnie służy strefa kontroli, czyli strefa ognia, z której nie można tak sobie, po prostu wyjść. Wymaga to staranności i CZASU, czyli wydania punktów ruchu.
Testuje to właśnie w grze Charków 1942. Za wejście do SK piechota płaci 2 p. zmechanizowane 3 p. To samo przy wyjściu ze SK.
Wiąże się to oczywiście z wprowadzeniem dowolności walk. Stoisz w jego SK i nie pozwalasz na gwałtowne odejście, to twoje zadanie, aby np. na skrajnym skrzydle można było przełamać tak ustabilizowany front.
W wielu grach trzeba zapłacić za wejście do SK jak i za jej opuszczenie. Tym samym cześć własnych wojsk „trzyma” przeciwnika na jako takiej linii frontu, natomiast wydzielone oddziały starają się obejść jego skrzydło. Temu właśnie służy strefa kontroli, czyli strefa ognia, z której nie można tak sobie, po prostu wyjść. Wymaga to staranności i CZASU, czyli wydania punktów ruchu.
Testuje to właśnie w grze Charków 1942. Za wejście do SK piechota płaci 2 p. zmechanizowane 3 p. To samo przy wyjściu ze SK.
Wiąże się to oczywiście z wprowadzeniem dowolności walk. Stoisz w jego SK i nie pozwalasz na gwałtowne odejście, to twoje zadanie, aby np. na skrajnym skrzydle można było przełamać tak ustabilizowany front.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43401
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3972 times
- Been thanked: 2529 times
- Kontakt:
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
No właśnie dlatego tymbardziej dziwi to, że nie ma czegoś podobnego w grach z serii WB.
Kwestią dyskusyjną pozostaje w jakim wymiarze miałyby stopować SK ale myślę, że jest to konieczna modyfikacja jeśli chce się oddać odpowiednio realia II WŚ.
Osobiście jednak pozostawiłbym większe pole manewru i
1) za wyjscie 2PR + zakaz ponownego wejscia w tej samej kolejce
badź
2) za wyjscie i wejscie po 1PR + brak zakazu w przechodzeniu pomiedzy strefami
Trzeba by to poddać praktyce 'planszowej' ale na sucho druga opcja wydaje mi się słuszniejsza.
Biorąc pod uwagę małą ruchliwość piechoty 2PR mogą być zbyt duża liczbą.
Jednak co gorsza wydaje mi się, że takie oderwanie (2PR) spowoduje to, że odrywająćy bedzie miał wiecej do stracenia gdyż bedzie dawał wolną rękę jednostce od ktorej bedzie sie odrywał (ta dzieki nic nie bedzie musiala placic), co w efekcie moze doprowadzic do impasu na froncie w ktorym zaden gracz nie bedzie chcial poruszyc swoich jednostek.
Moze zbytnio 'dramatyzuje' ale taka mozliwosc moze zaistniec, przez co czesc scenariuszy moze okazac sie niegrywalna.
Kwestią dyskusyjną pozostaje w jakim wymiarze miałyby stopować SK ale myślę, że jest to konieczna modyfikacja jeśli chce się oddać odpowiednio realia II WŚ.
Osobiście jednak pozostawiłbym większe pole manewru i
1) za wyjscie 2PR + zakaz ponownego wejscia w tej samej kolejce
badź
2) za wyjscie i wejscie po 1PR + brak zakazu w przechodzeniu pomiedzy strefami
Trzeba by to poddać praktyce 'planszowej' ale na sucho druga opcja wydaje mi się słuszniejsza.
Biorąc pod uwagę małą ruchliwość piechoty 2PR mogą być zbyt duża liczbą.
Jednak co gorsza wydaje mi się, że takie oderwanie (2PR) spowoduje to, że odrywająćy bedzie miał wiecej do stracenia gdyż bedzie dawał wolną rękę jednostce od ktorej bedzie sie odrywał (ta dzieki nic nie bedzie musiala placic), co w efekcie moze doprowadzic do impasu na froncie w ktorym zaden gracz nie bedzie chcial poruszyc swoich jednostek.
Moze zbytnio 'dramatyzuje' ale taka mozliwosc moze zaistniec, przez co czesc scenariuszy moze okazac sie niegrywalna.
-
- Carabinier
- Posty: 20
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 19:06
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 1 time
ha!
zagadnienie stabilizacji frontu jest jedna z podstawowych bolaczek WB95 - szczerze mowiac w obecnej formie WB maja sie nijak do zasad sztuki wojennej i zjawisko to sie poglebia.
Temat na pewno sie rozwinie, teraz tylko a propos Groh'a - i bardzo dobrze,ze front "zamrze" na 80% swej dlugosci - tak to wlasnie zazwyczaj wygladalo, natarcia prowadzilo sie w pasie dzialania 2-3 dywizji pierwszorzutowych! A wlasnie w momencie udanego przelamania i oskrzydlenia okazywalo sie jak bolesne jest takie tkwienie w miejscu;)
Wycofujacy sie powinien ponosic kare w PR, a bardzo dobrze, ze jednostki gracza atakujacego zyskuja tym samym "za darmo" swobode - w koncu do nich nalezy inicjatywa, a ta swoboda jest tylko pozornie "za darmo" bo po prostu zostala uzyskana jako efekt sytuacji na sasiednim odcinku frontu.
Ja bym jedynie optowal za alternatywa - opuszczenie SK z max PR ale kara do poziomow wytrzymalosci.
zagadnienie stabilizacji frontu jest jedna z podstawowych bolaczek WB95 - szczerze mowiac w obecnej formie WB maja sie nijak do zasad sztuki wojennej i zjawisko to sie poglebia.
Temat na pewno sie rozwinie, teraz tylko a propos Groh'a - i bardzo dobrze,ze front "zamrze" na 80% swej dlugosci - tak to wlasnie zazwyczaj wygladalo, natarcia prowadzilo sie w pasie dzialania 2-3 dywizji pierwszorzutowych! A wlasnie w momencie udanego przelamania i oskrzydlenia okazywalo sie jak bolesne jest takie tkwienie w miejscu;)
Wycofujacy sie powinien ponosic kare w PR, a bardzo dobrze, ze jednostki gracza atakujacego zyskuja tym samym "za darmo" swobode - w koncu do nich nalezy inicjatywa, a ta swoboda jest tylko pozornie "za darmo" bo po prostu zostala uzyskana jako efekt sytuacji na sasiednim odcinku frontu.
Ja bym jedynie optowal za alternatywa - opuszczenie SK z max PR ale kara do poziomow wytrzymalosci.
Jestem tego samego zdania co KG Grau. Walki nie toczyły się na całym froncie od morza do morza, ale w wybranych ogniskach. Tam zawczasu koncentrowano dywizje, grupowano brygady, Starano się przy tym zrobić to skrycie aby wykorzystać czynnik zaskoczenia.
Jak napisał KG Grau, często tkwienie w jednym miejscu, na zastygłym miesiącami froncie kończyło się tragedią - nie bylo niekiedy nawet czasu na ucieczkę. To jest właśnie nagroda dla przeciwnika, który ma inicjatywę, prowadzi ofensuwę. Bo wiedział gdzie uderzyć, bo zgromadził siły w konkretnym miejscu. Niemcy mowią o tym Schwerpunkt - punkt ciężkości. Nie musisz bowiem być silny wszędzie. Wystarczy, że sypie się kawałek muru fortecy...
Jak napisał KG Grau, często tkwienie w jednym miejscu, na zastygłym miesiącami froncie kończyło się tragedią - nie bylo niekiedy nawet czasu na ucieczkę. To jest właśnie nagroda dla przeciwnika, który ma inicjatywę, prowadzi ofensuwę. Bo wiedział gdzie uderzyć, bo zgromadził siły w konkretnym miejscu. Niemcy mowią o tym Schwerpunkt - punkt ciężkości. Nie musisz bowiem być silny wszędzie. Wystarczy, że sypie się kawałek muru fortecy...
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
Ale co innego jest gdy do natarcia dochodzi po dość długim czasie bezczynności na linii frontu a co innego gdy walki cały czas trwają - odnoszę to do płacenia zbyt dużą ilością PR za we/wyjscie ze SK wroga.
O ile w pierwszej sytuacji byłoby to jak najbardziej na miejscu to w drugim przypadku już nie bardzo. Gdyż jednostki takie są 'rozgrzane' , są w ciągu, że tak powiem , po prostu łatwiej jest im się oderwać tak myślę.
Trzeba to też rozpatrzyć pod kątem gry, zbyt duże płacenie PR spowolni ją niemiłosiernie tym samym powodująć, że strona mniej liczna (szczególnie jesli chodi o ilosc zetonow na mapie) nie bedzie miała niemal ZADNYCH szans na odwrot nie mowiac juz o zwyciestwie.
Podobna sytuacja wyszła podczas gry w w Charkow wg testowych zasad, Niemiaszki nie miały wiekszych szans na przetrwanie..
O ile w pierwszej sytuacji byłoby to jak najbardziej na miejscu to w drugim przypadku już nie bardzo. Gdyż jednostki takie są 'rozgrzane' , są w ciągu, że tak powiem , po prostu łatwiej jest im się oderwać tak myślę.
Trzeba to też rozpatrzyć pod kątem gry, zbyt duże płacenie PR spowolni ją niemiłosiernie tym samym powodująć, że strona mniej liczna (szczególnie jesli chodi o ilosc zetonow na mapie) nie bedzie miała niemal ZADNYCH szans na odwrot nie mowiac juz o zwyciestwie.
Podobna sytuacja wyszła podczas gry w w Charkow wg testowych zasad, Niemiaszki nie miały wiekszych szans na przetrwanie..
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
Stosowalismy drugą opcję we- i wyjscie do i z SK kosztuje 1PR.
I wtedy już pojawiły się problemy z wycofywaniem się, więc w sumie łatwo można sobie wyobrazić problemy przy 2PR za wyjscie.
Trzeba tez dodac, ze stosowalismy dowolnosc ataku, a wiec mozna było wejsc w SK wroga zatrzymując go wlasciwie tylko kosztem PR.
I wtedy już pojawiły się problemy z wycofywaniem się, więc w sumie łatwo można sobie wyobrazić problemy przy 2PR za wyjscie.
Trzeba tez dodac, ze stosowalismy dowolnosc ataku, a wiec mozna było wejsc w SK wroga zatrzymując go wlasciwie tylko kosztem PR.