Najbardziej udana gra B 35
- Kamil
- Praporszczik
- Posty: 330
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Najbardziej udana gra B 35
Moim zdaniem jest to "Falaise". Wiem że co do mapy jest tam dużo błędów, troche jednostek jaet spartaczonych:) ale ogólnie lubie te grę bo ma bardzo fajny klimat. a chyba klimat jest jedna z najważniejszych spraw:) Jej największym minusem jet to, że grając Niemcami bardzo ciężko o zwycięstwo.
"El Alamein" to mim zdaniem NUDA jednostajny teren i walenie na siebie dwóch armii- tyle mogę powiedziec o tej grze.
"Bitwy II wojny światowej " - czyli scenariusze fikcyjne, są o tyle ciekawe o ile w jakimś stopniu nawiązuja do realiów historycznych. Jeżeli ś całkowicie fikcyjne - to nie to, dla mnie.
"El Alamein" to mim zdaniem NUDA jednostajny teren i walenie na siebie dwóch armii- tyle mogę powiedziec o tej grze.
"Bitwy II wojny światowej " - czyli scenariusze fikcyjne, są o tyle ciekawe o ile w jakimś stopniu nawiązuja do realiów historycznych. Jeżeli ś całkowicie fikcyjne - to nie to, dla mnie.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Trudno się zdecydowac, zawsze mi się wydawało, że Arnhem, ale Kasserine też bardzo wysoko cenię. Jeśli już miałbym się decydowac to chyba jednak Kasserine. Nie miało błędów, przynajmniej takie można odniesc wrażenie, miała swój klimat, była dosc długa i z czasem brakowało sił - to niektóre z powodów przemawiających za Kasserine.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Jestem to mogę krótko uzasadnić.
Wszystkie wybrane przeze mnie gry maja jedną wielką zaletę. Oczywiście wg. mnie. Operuje się w nich siłami stosunkowo małymi i ruchliwymi, przez co mają one swoja dynamikę, której wg. mnie nia ma wiele innych gier B35.
Wszystkie te gry maja to do siebie, że rozstrzygnięcie zazwyczaj zapada na początku rozgrywki. W najmniejszyn stopniu dochodzi do tego w Al Alamein, ale Kasserine i Burza są tego najlepszym przykładem. I w jednej i w drugiej brak sukcesów w pierwszych etapach bitwy powoduje zazwyczaj klęskę.
Ja po prostu to lubię.
Wszystkie wybrane przeze mnie gry maja jedną wielką zaletę. Oczywiście wg. mnie. Operuje się w nich siłami stosunkowo małymi i ruchliwymi, przez co mają one swoja dynamikę, której wg. mnie nia ma wiele innych gier B35.
Wszystkie te gry maja to do siebie, że rozstrzygnięcie zazwyczaj zapada na początku rozgrywki. W najmniejszyn stopniu dochodzi do tego w Al Alamein, ale Kasserine i Burza są tego najlepszym przykładem. I w jednej i w drugiej brak sukcesów w pierwszych etapach bitwy powoduje zazwyczaj klęskę.
Ja po prostu to lubię.
- Kamil
- Praporszczik
- Posty: 330
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Arnhem ma ten minus że o jakimkolwiek manewrze w tej grze nie ma mowy. Jej smaczkiem są dywizje powietrznodesntowe i to czy uda się do nich dotrzeć na czas czy nie.
Ostatnio zmieniony czwartek, 26 stycznia 2006, 23:27 przez Kamil, łącznie zmieniany 2 razy.
- Kamil
- Praporszczik
- Posty: 330
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
To fakt że jet to przyjemna gra mimo wszystko, fajne w niej jest także to że występuja tam sapeży na szczeblu kompanii. A co alternatywnych kierunków natarcia to, mi nigdy nie opłacało się jakoś przebijanie przez bagna - zawsze gdy waliłem prosto po tej jedynej drodze, było szybciej To chyba takze troche zależy od tego kto gra Niemcami.
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
Dokładnie, zależy od przeciwnika ale i też trochę od wielkości poczatkowych sukcesów. Jak grałem ostatnim razem to wystąpiła taka sytuacja, że po po prostu takie korki sie porobiły, Niemcy utworzyli pare punktów oporu wzdł€ż drogi głónej, że po prostu nie miałem innego wyjścia jak utworzyć most za pomocą kpm.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
To ja właśnie tego chyba nie lubię, a mam wrażenie, że w Kasserine zawsze grało się do końca (chyba że ja słabo grałem), chyba że w pierwszych etapach rzeczywiście nastąpiła jakaś katastrofa.Wszystkie te gry maja to do siebie, że rozstrzygnięcie zazwyczaj zapada na początku rozgrywki. W najmniejszyn stopniu dochodzi do tego w Al Alamein, ale Kasserine i Burza są tego najlepszym przykładem. I w jednej i w drugiej brak sukcesów w pierwszych etapach bitwy powoduje zazwyczaj klęskę.
Ja po prostu to lubię.
Kamilu co do korków na drodze to bardzo sztuczny jest ten przepis o tym, że na polu może stac tylko jedna jednostka, powinien byc limit w punktach siły. Tak, że te drogi rzeczywiście za łatwo się korkują.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Kamil
- Praporszczik
- Posty: 330
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Fakt - "Szczury pustyni" to klasyka Gra łatwa, prosta i przyjemna. W żadną gre tyle nie grałem co w szczury Bardzo podobała mi sie w niej ta opcja z losowaniem zadań, tak że można było grać wiele razy i gra sie nie nudziła. Bardzo dobra gra. Najlepszy jest scenariusz -"Atak Rommla"- mało wojsk i bardzo manewrowa rozgrywka.