Enlisted
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Enlisted
Twórcy War Thunder (gajin) zapragnął stworzyć darmowego sieciowego FPSa, który można spokojnie uznać za następcę Red Orchestry.
https://enlisted.net/en/play4free/?r=se ... AvD_BwE#!/
https://enlisted.net/en/play4free/?r=se ... AvD_BwE#!/
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Enlisted
Pobrałem i pograłem 20 minut. Do wyboru mamy cztery kampanie, a każda z nich toczy się w różnym okresie i miejscu. Ja wybrałem rok 1941, bitwa o Moskwę.
Muszę przyznać iż pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Gra wydaje się przemyślana. Gracz nie tyle steruje jednym strzelcem ale całą malutką sekcją / załogą botów, która steruje danym pojazdem bądź na piechotę zdobywa kolejne pozycje. Gdy ginie to wchodzi w skórę kolejnego bota i toczy bitwę dalej. Nieźle, dynamicznie, klimatycznie.
Pojeździłem Panzer II, pobiegałem jako strzelec, a nawet skorzystałem ze snajperki. Ktoś mógłby powiedzieć "Nic specjalnego, inne gry mają to samo". Każdy kto poznał inne sieciowe fpsy ten wie jak nieraz ciężko było dopchać się do uzbrojenia specjalistycznego - tak przemyślana mechanika mi się podoba.
Nie mam za bardzo czasu na żadne gry komputerowe ALE w tą bym chętnie pograł. Zwłaszcza iż pozwala "pobawić" się na froncie wschodni / w Tunezji / w Normandii / w Berlinie. Ta Moskwa wyglądała tak smakowicie, że nawet naszła mnie ochota na budowę armii niemieckiej i radzieckiej na tą bitwę (Bolt Action).
Muszę przyznać iż pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Gra wydaje się przemyślana. Gracz nie tyle steruje jednym strzelcem ale całą malutką sekcją / załogą botów, która steruje danym pojazdem bądź na piechotę zdobywa kolejne pozycje. Gdy ginie to wchodzi w skórę kolejnego bota i toczy bitwę dalej. Nieźle, dynamicznie, klimatycznie.
Pojeździłem Panzer II, pobiegałem jako strzelec, a nawet skorzystałem ze snajperki. Ktoś mógłby powiedzieć "Nic specjalnego, inne gry mają to samo". Każdy kto poznał inne sieciowe fpsy ten wie jak nieraz ciężko było dopchać się do uzbrojenia specjalistycznego - tak przemyślana mechanika mi się podoba.
Nie mam za bardzo czasu na żadne gry komputerowe ALE w tą bym chętnie pograł. Zwłaszcza iż pozwala "pobawić" się na froncie wschodni / w Tunezji / w Normandii / w Berlinie. Ta Moskwa wyglądała tak smakowicie, że nawet naszła mnie ochota na budowę armii niemieckiej i radzieckiej na tą bitwę (Bolt Action).
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Enlisted
Pograłem jeszcze trochę ale raczej dam sobie spokój. Ta gra cierpi na ten sam syndrom co inny produkt rosyjskiego Gajin - War Thunder.
Z typowym rosyjskim paradoksem (Niemcy mieli lepsze czołgi w 1941 ale nasza sowiecka technika najlepsza jest) poodrysowuje sprzęt radziecki. Widać to zwłaszcza w broni pancernej. Teoretycznie Panzer II Ausf. C nie powinien mieć problemów w walce z T-60 i T-26 Model 1939 (w tym czasie w obu pancerz miejscami miał 20mm)... Nie w tej grze. Czołg można zniszczyć ale wymaga to sporego szczęścia gdy tymczasem obydwie sowieckie konstrukcje spokojnie rozszarpują mały czołg z Niemiec. Jeden T-60 może pokonać dwa Panzer II choćby te wcześniej go namierzyły i celnie ostrzelały.
Jeżeli chodzi o poziom skomplikowania ta gra nie dorównuje Red Orchestrze. To raczej Battlefield wzbogacony o nieco ciekawszą mechanikę drużyn i sekcji, odrobinę realistyczniejszy pod niektórymi względami.
Z typowym rosyjskim paradoksem (Niemcy mieli lepsze czołgi w 1941 ale nasza sowiecka technika najlepsza jest) poodrysowuje sprzęt radziecki. Widać to zwłaszcza w broni pancernej. Teoretycznie Panzer II Ausf. C nie powinien mieć problemów w walce z T-60 i T-26 Model 1939 (w tym czasie w obu pancerz miejscami miał 20mm)... Nie w tej grze. Czołg można zniszczyć ale wymaga to sporego szczęścia gdy tymczasem obydwie sowieckie konstrukcje spokojnie rozszarpują mały czołg z Niemiec. Jeden T-60 może pokonać dwa Panzer II choćby te wcześniej go namierzyły i celnie ostrzelały.
Jeżeli chodzi o poziom skomplikowania ta gra nie dorównuje Red Orchestrze. To raczej Battlefield wzbogacony o nieco ciekawszą mechanikę drużyn i sekcji, odrobinę realistyczniejszy pod niektórymi względami.
- Sarmor
- Lieutenant General
- Posty: 4286
- Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 110 times
- Kontakt:
Re: Enlisted
FB mi chyba podrzuca reklamy tego. Nie wiedziałem, że to produkcja Gaijin... ale po poniższej opinii chyba sobie odpuszczę.
TheNode.pl – zapraszam!
- Biały Vilk
- Sous-lieutenant
- Posty: 444
- Rejestracja: poniedziałek, 23 marca 2009, 22:28
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 36 times
- Been thanked: 59 times
Re: Enlisted
To jedna z tych gier, w których wszędzie jest ten sam quake'owy chaos. Co chwilę giniesz, co chwilę się respawnujesz aż tu nagle koniec meczu.
"Zjeżdżaj z drogi, ty gnojku!" - adm. Andrew B. Cunningham z pokładu "Warspite" do dowódcy HMS "Griffin", będącego na linii strzału
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Enlisted
Nie mogę wykluczyć, że w późniejszych wersjach powstaną różne poziomy trudności jak w War Thunder. Póki co czołgi wyglądają na "symulacyjny", a piechota na "zręcznościowy".
Z dodatkowych elementów, które przypadły mi do gustu... Czołgi w terenie miejskim. Ta gra naprawdę pomaga zrozumieć jak bardzo jest to niesprzyjający teren dla wszelkich wozów pancernych. Mała widoczność z wnętrza wozu (do dyspozycji mamy wizjery, możemy też otworzyć właz ale ryzykujemy kule w łeb), ograniczony manewr... jeden wróg z granatem ppanc. albo panzerfaustem i już giniemy.
Z dodatkowych elementów, które przypadły mi do gustu... Czołgi w terenie miejskim. Ta gra naprawdę pomaga zrozumieć jak bardzo jest to niesprzyjający teren dla wszelkich wozów pancernych. Mała widoczność z wnętrza wozu (do dyspozycji mamy wizjery, możemy też otworzyć właz ale ryzykujemy kule w łeb), ograniczony manewr... jeden wróg z granatem ppanc. albo panzerfaustem i już giniemy.
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Enlisted
Dzisiaj 20 min. pograłem jako załoga Sd.Kfz. 234/2. O ile gra piechurem nie wzbudza we mnie większych emocji to pojazdy bywają fajne. Zasadziłem się na pagórku z widokiem na wioskę, przeciwległą górę oraz kluczową pozycję. Dzielnie stróżowałem, przeszkadzałem przeciwnikowi i przez ten czas zużyłem całą amunicję oraz nie dałem się ani razu zabić. 74 ubitych przeciwników, 2 spalone M5A1 i jeden stuarcik pokiereszowany.
Pojazdy pancerne w War Thunder nie przypadły mi do gustu ale tutaj - gdy jesteśmy częścią mieszanego zgrupowania, a wozy pancerne są w miarę rzadkie - bywa świetnie. Konieczność uważnego celowania, dobierania amunicji, wyszukiwania dogodnej pozycji z drogami odwrotu, a nawet to iż musimy wykorzystywać przyrządy obserwacyjne oraz właz dowódcy aby nie utknąć w jakimś rowie.
Tylko ta piechota jakoś taka "meh". Może przez to, że na niskich poziomach zaczynamy z bardzo prymitywną bronią... pistoletów maszynowych jest mało, większość korzysta ze starych karabinów powtarzalnych (np. M1903 na uzbrojeniu amerykańskich spadochroniarzy). RKMów nie ma, dobra broń ppanc. piechoty wymaga zdobycia kilku leveli doświadczenia...
Pojazdy pancerne w War Thunder nie przypadły mi do gustu ale tutaj - gdy jesteśmy częścią mieszanego zgrupowania, a wozy pancerne są w miarę rzadkie - bywa świetnie. Konieczność uważnego celowania, dobierania amunicji, wyszukiwania dogodnej pozycji z drogami odwrotu, a nawet to iż musimy wykorzystywać przyrządy obserwacyjne oraz właz dowódcy aby nie utknąć w jakimś rowie.
Tylko ta piechota jakoś taka "meh". Może przez to, że na niskich poziomach zaczynamy z bardzo prymitywną bronią... pistoletów maszynowych jest mało, większość korzysta ze starych karabinów powtarzalnych (np. M1903 na uzbrojeniu amerykańskich spadochroniarzy). RKMów nie ma, dobra broń ppanc. piechoty wymaga zdobycia kilku leveli doświadczenia...
- MKG
- Adjoint
- Posty: 760
- Rejestracja: środa, 3 września 2008, 08:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 24 times
Re: Enlisted
Spróbowałem wczoraj i po jednej rozgrywce nawet mi się podoba. Nie tak prymitywne i zręcznościowe jak CoDy czy Battlefieldy (czyt. berek z karabinami) a z drugiej nie tak frustrujące jak Red Orchestra i spółka (tj. czołgaj się kwadrans aby dostać kulkę znikąd). Wygląda na miły balans dla ludzi którzy chcą sobie pozabijać od czasu do czasu w historycznym sosie.
- MKG
- Adjoint
- Posty: 760
- Rejestracja: środa, 3 września 2008, 08:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 24 times
Re: Enlisted
Pograłem troszeczkę Germańcami pod Moskwą. Nie jest źle, ale uważam, że mechanika fajniej by się sprawdziła do 1WŚ. Pomysł z walką gracze + reszta "AI" drużyny jest dobry i niedobry zarazem. Z jednej strony wyrównuje szanse i daje wrażenie uczestniczenia w naprawdę dużych starciach, ale boty są raczej durne, więc dość często ani się obejrzymy i drużyna gryzie piach i zostajemy sami.
Czołgi są fajnie zrobione. Z jednej strony zabójcze, a z drugiej nie wybaczają błędów. I oczywiście wuja widać ze środka.
Czołgi są fajnie zrobione. Z jednej strony zabójcze, a z drugiej nie wybaczają błędów. I oczywiście wuja widać ze środka.