Europa Universalis
- Petru Rares
- Capitaine
- Posty: 821
- Rejestracja: poniedziałek, 1 czerwca 2009, 22:37
- Lokalizacja: Bełchatów/Warszawa
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 13 times
Re: Europa Universalis
Dzięki za odpowiedź. Problem okazał się prozaiczny i już jest naprawiony. Okazało się, że w folderach gry zabrakło folderu "Save games". Wystarczyło go stworzyć.
- Hiena
- Sous-lieutenant
- Posty: 471
- Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2016, 00:13
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 109 times
- Been thanked: 78 times
Re: Europa Universalis
Gram w Europę Universalis od czasów wersji II. Teraz grywam w IV ze wszystkimi dodatkami.
Próbuję grać różnymi Państwami ale najwięcej frajdy sprawiają mi te, którym ciężko:
- Królestwem Aragonii - bo leży między Francją a Castylią. Dwa na kilkanaście razy rozgrywek udało mi się podbić cały półwysem i utworzyć Hiszpanię.
- Indianami - moim największym sukcesem było to, że szybko się zwesternizowałem i dałem odpór kolonistom.
- Watykanem - miałem plan podbić Jerozolimę ale skończyło się na tym że podbiłem cały półwysep Apeniński i utworzyłem Państwo Watykan
- Irlandią - tutaj trzeba mieć mnóstwo szczęścia i jak najszybciej podlizać się anglii bo inaczej zaanektuje nas w ciągu pierwszych 100 lat rozgrywki. Udało mi się to tylko raz.
Ostatnio zagrywam się Japonią ze względu na jej specyfikę:
- na początku trzeba pokonać wszystkich Daymio a potem Cesarza aby móc objąć władanie nad wyspami i utworzyć Japonię. Jeśli zostawi się któregoś Daymio to nie będzie to możliwe.
- Trzeba podbić Okinawę (Ryokan) w miarę na poczatku gry. Później jest ryzyko, że stanie się państwem zależnym od cesarza Chin i będzie trudno.
- po podbiciu wysp, jedyny kierunek ekspansji to Korea. Trudno tutaj zdobyć przyczółek ale Japonia ma tą przewagę, że jeśli dobrze rozegra się potyczki morskie to można zablokować porty przeciwnika i go głodzić.
- jeśli nie podbije się szybko Korei to może to mogą to zrobić plemiona hordy Manchu albo Cesarz Chin (najczęściej Ming). Hordy trudno pokonać w wojnie bo mają bonusy dla kawalerii a Ming ma masę ludzi
- po podbiciu Korei nalezy iść w kierunku Bejing bo tam są pieniądze.
- a pieniądze są nam potrzebne bo po roku 1750 pod nasze granice zacznie podchodzić Rosja, która w grze jest jednym z najpotężniejszych Państw. Właściwie cała gra Japonią sprowadza się do przygotowania właśnie na ten moment.
Zwykle Japonią dawałem radę podbić Koreę, Kuryle, Kamchatkę, rejony Bejing ale tym razem udało mi się coś jeszcze. Nie tylko dałem odpór Rosji rozpoczynając wojnę z mniejszym wojskiem (400tyś vs 550 tyś) ale wręcz ją pobiłem i zarządałem jej ziem. Po 10 latach pokoju, gdy Rosja zastukała do drzwi mojego północnego sojusznika, powtórzyłem ten numer ale już wspierając się Ottomanami. I znów zwyciężyłem
A oto efekt tej gry
Próbuję grać różnymi Państwami ale najwięcej frajdy sprawiają mi te, którym ciężko:
- Królestwem Aragonii - bo leży między Francją a Castylią. Dwa na kilkanaście razy rozgrywek udało mi się podbić cały półwysem i utworzyć Hiszpanię.
- Indianami - moim największym sukcesem było to, że szybko się zwesternizowałem i dałem odpór kolonistom.
- Watykanem - miałem plan podbić Jerozolimę ale skończyło się na tym że podbiłem cały półwysep Apeniński i utworzyłem Państwo Watykan
- Irlandią - tutaj trzeba mieć mnóstwo szczęścia i jak najszybciej podlizać się anglii bo inaczej zaanektuje nas w ciągu pierwszych 100 lat rozgrywki. Udało mi się to tylko raz.
Ostatnio zagrywam się Japonią ze względu na jej specyfikę:
- na początku trzeba pokonać wszystkich Daymio a potem Cesarza aby móc objąć władanie nad wyspami i utworzyć Japonię. Jeśli zostawi się któregoś Daymio to nie będzie to możliwe.
- Trzeba podbić Okinawę (Ryokan) w miarę na poczatku gry. Później jest ryzyko, że stanie się państwem zależnym od cesarza Chin i będzie trudno.
- po podbiciu wysp, jedyny kierunek ekspansji to Korea. Trudno tutaj zdobyć przyczółek ale Japonia ma tą przewagę, że jeśli dobrze rozegra się potyczki morskie to można zablokować porty przeciwnika i go głodzić.
- jeśli nie podbije się szybko Korei to może to mogą to zrobić plemiona hordy Manchu albo Cesarz Chin (najczęściej Ming). Hordy trudno pokonać w wojnie bo mają bonusy dla kawalerii a Ming ma masę ludzi
- po podbiciu Korei nalezy iść w kierunku Bejing bo tam są pieniądze.
- a pieniądze są nam potrzebne bo po roku 1750 pod nasze granice zacznie podchodzić Rosja, która w grze jest jednym z najpotężniejszych Państw. Właściwie cała gra Japonią sprowadza się do przygotowania właśnie na ten moment.
Zwykle Japonią dawałem radę podbić Koreę, Kuryle, Kamchatkę, rejony Bejing ale tym razem udało mi się coś jeszcze. Nie tylko dałem odpór Rosji rozpoczynając wojnę z mniejszym wojskiem (400tyś vs 550 tyś) ale wręcz ją pobiłem i zarządałem jej ziem. Po 10 latach pokoju, gdy Rosja zastukała do drzwi mojego północnego sojusznika, powtórzyłem ten numer ale już wspierając się Ottomanami. I znów zwyciężyłem
A oto efekt tej gry
- Hiena
- Sous-lieutenant
- Posty: 471
- Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2016, 00:13
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 109 times
- Been thanked: 78 times
Re: Europa Universalis
Pod koniec gry jest możliwość żądania prowincji, które nie przylegają do twoich włości. Marienburg akurat należał do Bohemii, która postanowiła przystąpić do wojny razem z Rosją. Jako że Marienburg, był jedną z najbardziej rozwiniętych prowincji postanowiłem go sobie wziąć w ramach wymierzenia klapsa Bohemii
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Europa Universalis
Kamchatkę? Castylię? ciekawe...
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Hiena
- Sous-lieutenant
- Posty: 471
- Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2016, 00:13
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 109 times
- Been thanked: 78 times
Re: Europa Universalis
Moja ulubiona część to dwójka. Mam też trójkę, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać. Wiem, że jest bardziej rozbudowana, ale jednak dwójka ma dla mnie większy urok. Choć z kolei w przypadku Crusader Kings jest odwrotnie - zdecydowanie wolę drugą część (jak już skończyłem kolekcjonować DLC, to wzięli i wydali trójkę). No i lubię też pozahistoryczny wariant "wielkich strategii Paradoxu" czyli Stellaris.
Jednakże, najwyraźniej jestem słaby w te klocki. Ludzi piszą, jak to jakimś jednoprowincyjnym państewkiem podbili cały świat, a ja Francją w EU II nie potrafiłem podbić całej Europy, tylko większość plus kolonie.
Jednakże, najwyraźniej jestem słaby w te klocki. Ludzi piszą, jak to jakimś jednoprowincyjnym państewkiem podbili cały świat, a ja Francją w EU II nie potrafiłem podbić całej Europy, tylko większość plus kolonie.
- Hiena
- Sous-lieutenant
- Posty: 471
- Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2016, 00:13
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 109 times
- Been thanked: 78 times
Re: Europa Universalis
Na pewno dokładne poznanie mechanik gry pomaga. Ja dopiero po wielu grach w jakimś tam stopniu opanowałem handel co ma duże znaczenie dla krajów, które mają olbrzymie centra kupieckie jak na przykład Francja. Kolejna rzecz to szczęście. W przypadku gry Irlandią szansa na to że Ci się uda jest naprawdę niewielka i większe znaczenie ma tu szczęście np: kto wypowie wojnę Anglii i kiedy
Francja, pomimo tego, że jest jednym z najpotężniejszych Państw w EU IV, nie ma wcale lekko. Ma wrogów zarówno od północy jak i południa. A od wschodu graniczy ze Świętym Cesarstwem Rzymskim więc podboje w tą stronę spotkają się z poważnymi reperkusjami.
Gdybym miał zagrać Francją to chyba najpierw bym skonsolidował tereny takie jak Brytania, Avignon i Prowansją, potem skupił się na morzu. Silna flota praktycznie blokuje wojenne ciągoty Anglii i pozytywnie przechyla szalę zwycięstwa w wojnach poprzez blokadę portów. Dlatego w przypadku ruchu na południe, w pierwszej kolejności podbijałbym prowincje wewnątrz lądu aby te nadmorskie można było oblegać przy okazji kolejnej wojny