clown pisze:No to z tymi Rumunami też IMO kicha, bo powinni też mieć obostrzenia, sama mała ilość PSów nie wystarczy (biorąc pod uwagę starą tabelkę walki, gdzie nie było dodatkowego rzutu na straty z tego co pamiętam). W operacji byli używani tylko jako słabe ubezpieczenie skrzydeł i za bardzo nawet nie walczyli w ofensywie (ograniczone działania dywizji kawalerii). Tutaj pokutuje brak współczynnika morale albo jakości jednostki.
Walczyć za bardzo nie walczyli, bo nie nadążali za dywizjami pancernymi - i to w grze jest oddane. Co do ich wartości, to Leo może najlepiej się wypowie. Kawaleria podobno była super
. Dywizje piechoty już mniej. W tabeli w Burzy zimowej jest dodatkowy rzut na straty, ale dla wszystkich taki sam. Co do braku morale - zdeklarowanym przeciwnikiem jego wprowadzania był zawsze p. Zalewski, zresztą jak w warunkach tamtej edycji wyobrażasz sobie wprowadzenie morale? Jak dasz Rumunom modyfikator ujemny to gracz niemiecki zacznie ich mieszać z Niemcami (co może zrobić), a takim mieszanym atakom modyfikatora już nie dasz.
clown pisze:6 Pancerna miała jeszcze batalion dział szturmowych, silny oddział rozpoznawczy i ogólnie była "siłą przewodnią" natarcia. W grze natomiast można nacierać w kilku kierunkach ze względu na większe niz historycznie siły pozostałych dywizji.
W grze też ma wyraźnie silniejszy oddział rozpoznawczy od innych (bo dwużetonowy). Jej jednostki też są silniejsze niż pozostałych dywizji. Ale zgadzam się, że reszta dywizji jest za silna w porównaniu z szóstą. Ale tu też pokutują właściwości B-35 - ścisłe łączenie liczebności z siłą. Być może gdyby Leo mógł tą grę zrobić na własnych zasadach, byłoby inaczej. I wtedy jedynym odpowiedzialnym za jej wady byłby on, a tutaj niestety tak nie jest. Analogicznie zresztą jak w odniesieniu do Smoleńska, gdzie też Jacek Domański opracował własne zasady, które zostały całkowicie pominięte i gra wyszła w WB-95.
clown pisze:I to juz też było dyskutowane, ale 23 pancerna nie miała "długich" czwórek, co w realiach WO ma znaczenie, gdyż tylko długolufowe PzIV mogą nawiazać równorzędną walkę z T34.
Nie zgadzam się, że tylko długolufowe Pz IV były w stanie nawiązać równorzędną walkę z T-34. Pz III z długą lufą też nieźle sobie radziły, zwłaszcza, że walczyły jeszcze wówczas z krótkolufowymi T-34. Niestety, Pz III mają w tabelach dołączonych do Burzy zbyt małą armatę. Czyli w sumie wychodzi na zero. Pz IV są przeszacowane, Pz III niedoszacowane. Można było jeszcze różnicować Pz III na typy, ale współczynniki w WO są za mało szczegółowe, bo jaki współczynnik dać starszym i nowszym Pz III, jak Pz IV mają współczynnik armata 4.
Natomiast co do długolufowych Pz IV to jeszcze taka uwaga: system B-35 w ogóle nie rozróżniał wtedy krótko i długolufowych Pz IV.