Crossing the Line: Aachen 1944 (Vuca Simulations)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
renald
Sous-lieutenant
Posty: 409
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 23:52
Has thanked: 4 times
Been thanked: 16 times

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: renald »

Dorzucę jeszcze trzy grosze jako prowodyr tematu wycofywania.
Nazwałem to skryptowaniem, bo chętniej widziałbym pozostawienie decyzji o zaangażowaniu określonych jednostek na froncie po stronie gracza. Te decyzje mogłyby być przykładowo premiowane lub karane punktami zwycięstwa.

I tak np. gracz mógłby zachować na froncie osłabione 9DPanc i 116DPanc, albo wzmocnić i skierować powtórnie na odcinek Aachen tylko 9Dpanc. Gra wydaje się być na tyle fajna (ciągle waham się co do zakupu), że w sumie mogłaby dodawać jeszcze takie małe narzędzie zmienności i regrywalności w ręce graczy.
Oczywiście w żadnym razie nie traktuję tego jako jakąś tam wadę.

Anomander Rake pisze: czwartek, 18 lipca 2019, 15:50 Zresztą logicznie podchodząc do sprawy to 116 może być zupełnie bez strat po czym wycofają ją do uzupełnienia - bez sensu.
Nie do końca tak. 116 Zaczyna już grę poważnie poharatana.
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: Anomander Rake »

Jak ja lubie dyskutować z osobami, którzy grę nawet na oczy nie widzieli. Widzę, że to twój konik.
Nie dyskutuję o grze, a o zasadzie. Ale jak już zauważyłem nie można od ciebie wymagać logicznego myślenia czy nawet zrozumienia podstawowych faktów.
Nie do końca tak. 116 Zaczyna już grę poważnie poharatana.
Pisałem wariantowo (patrz "może być"), jako przykład, tak jak wspomniałem wyżej, odnosząc się do zasady.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: Raleen »

Nie chciałbym Wam przeszkadzać Panowie w prowadzeniu sporów, ale wydaje mi się, że to które rozwiązanie jest dobre zależy od innych rozwiązań jakie są w zasadach danej gry. Pewnie nie jest to specjalnie odkrywcze, ale mam nadzieję, że choć trochę pomoże sprowadzić trochę rozmowę na właściwsze tory.

Nie będę się wdawał w oceny gry, bo jej nie znam. Póki co miałem jedynie okazję obserwować rozgrywkę, jaką Leo prowadził u nas w Agresorze. To co mogę powiedzieć, to szata graficzna delikatnie mówiąc nie powala, ale czasem tak to bywa, że dobra grafika nie idzie w parze z dobrą mechaniką.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
nexus6
Lieutenant
Posty: 586
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 14:52
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 1 time

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: nexus6 »

Anomander Rake pisze: czwartek, 18 lipca 2019, 21:17
Jak ja lubie dyskutować z osobami, którzy grę nawet na oczy nie widzieli. Widzę, że to twój konik.
Nie dyskutuję o grze, a o zasadzie. Ale jak już zauważyłem nie można od ciebie wymagać logicznego myślenia czy nawet zrozumienia podstawowych faktów.
Nie do końca tak. 116 Zaczyna już grę poważnie poharatana.
Pisałem wariantowo (patrz "może być"), jako przykład, tak jak wspomniałem wyżej, odnosząc się do zasady.
Właśnie o tym pisze - gadasz o zasadach a nie o grze, bo nie masz zielonego pojecią o grze, kontekscie. Dlatego dyskusja z tobą mija się z celem.
Raleen pisze: czwartek, 18 lipca 2019, 21:28 Nie będę się wdawał w oceny gry, bo jej nie znam. Póki co miałem jedynie okazję obserwować rozgrywkę, jaką Leo prowadził u nas w Agresorze. To co mogę powiedzieć, to szata graficzna delikatnie mówiąc nie powala, ale czasem tak to bywa, że dobra grafika nie idzie w parze z dobrą mechaniką.
Tu mnie rozwaliłeś. Dla mnie mapa w tej grze to jedna z najładniejszych map jakie widziałem. Pewnie wg ciebie w Ostrołęce jest lepsza? Ten graficzny koszmarek.
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: Anomander Rake »

Właśnie o tym pisze - gadasz o zasadach a nie o grze, bo nie masz zielonego pojecią o grze, kontekscie. Dlatego dyskusja z tobą mija się z celem.
No nie zupełnie o tym pisałeś, ale cóż nie tylko jesteś [...], ale też nieustająco robisz rzeczy, które według ciebie samego mijają się z celem.
Owszem gry nie znam i nigdy nie twierdziłem, że jest inaczej. Już w pierwszym swoim poście odnosiłem się wyłącznie do jednego rozwiązania.

Usuwam określenie odnoszące się bezpośrednio do drugiej strony i stanowiące przekroczenie ram dyskusji, nawet przy bardzo liberalnym podejściu.
Analogicznie jak usunąłem kolejny post tego typu kolegi nexus6 i dalszą kontynuację dyskusji w tym duchu. Muszę być tu konsekwentny.

Raleen
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: Raleen »

Usuwam stąd posty zawierające epitety i dalszą kontynuację dyskusji w tym duchu. Wcześniejsza dyskusja (mam na myśli kilka ostatnich postów) też nie do końca mieści się w standardach, jakie staramy się trzymać na tym forum, ale padały wyraźne żądania od jednej ze stron, żeby nic stąd nie usuwać. Jak zawsze w takich sytuacjach, staram się je choć w części uwzględniać. W związku z tym usuwałem jak najmniej. Weźcie jednak pod uwagę Panowie, że treści, które zamieszczacie na forum to nie jest tylko Wasza prywatna rozmowa, ale czytają to również inni. Ludzie, którzy wchodzą do tego wątku, zaglądają tu po to by znaleźć jakieś informacje i opinie o grze, a nie po to by śledzić przepychanki, które wraz z rozwojem takich dyskusji z grą mają coraz mniej wspólnego. Moja rola tutaj polega również na uwzględnianiu ich interesu, nie tylko Waszego. Nie mamy nic przeciwko prowadzeniu na forum ostrych polemik i sporów, ale to powinno dotyczyć gry, a w momencie gdy przeistacza się w czysto osobistą wymianę uwag i złośliwości dotyczących innej osoby i staje się mało kulturalne, to muszę w jakiś sposób interweniować. Co do wcześniejszej dyskusji, myślę że każdy z czytających sam wyrobi sobie zdanie. Te posty, które stąd usunąłem, są zachowane, na wypadek gdyby ktoś twierdził, że pojawiły się tam jakieś ważne, merytoryczne treści, które ja usunąłem wypaczając przebieg dyskusji. Poza tym ograniczyłem się do usunięcia pojedynczego słowa z postu Anomandera Rake powyżej, co zaznaczyłem w jego treści, i scalenia w jeden post dwóch postów nexusa6, które były jeden nad drugim. To ostatnie piszę z tego względu, że w takich sytuacjach zdarza mi się często, że spotykam się z zarzutem cenzury, więc żeby była pełna jasność.

Swoją drogą, w świecie piłki nożnej, na stadionach i wśród zawodników, jest akcja znana pod hasłem "Respect", czyli szacunku dla drugiej strony, zarówno dla drużyny przeciwnej, jak i kibiców innych klubów. Zazwyczaj powoływana jest ona w kontekście rasizmu, ale przecież nie tylko na tym to polega. Sądzę, że w gronie graczy wojennych też przydałaby się tego typu inicjatywa.

Mam nadzieję, że wrócimy teraz do dyskusji o grze.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1594
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 14 times

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: Leo »

Jestem w trakcie rozgrywania całej kampanii. Gra ma jedną wadę - jest długa. Z Andrzejem rozegraliśmy połowę (4 etapy) w ciągu sześciu godzin.
Ale poza tym bawimy się wyśmienicie. Mechanizmy gry są nowatorskie, ale nie przekombinowane i działają elegancko. Cały czas coś się dzieje i są ciągłe decyzje do podejmowania. Poza tym temat jest nieoklepany a szata graficzna bardzo nam się podoba. Wątpliwości mogą budzić warunki zwycięstwa, ale na ocenę tego elementu jeszcze jest za wcześnie.
Tak więc teraz niecierpliwie czekamy na dokończenie kampanii.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Awatar użytkownika
cretu
Sergent-Major
Posty: 169
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 17:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: cretu »

Przymierzam się do tej gry... Pytanie do Kolegów, którzy już zagrali.
Jak patrzycie na grę z perspektywy już pewnego czasu?
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10381
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2754 times

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Też bym sobie w to zagrał. Aczkolwiek wracam na Bataan ;-)
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
cretu
Sergent-Major
Posty: 169
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 17:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: cretu »

No tutaj w perspektywie tylko Front Wschodni...
https://vucasims.com/collections/work-i ... nskyi-1941
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1594
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 14 times

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: Leo »

No więc tak - pomimo pozytywnej opinii, którą wyraziłem kilka postów wcześniej, to jednak gra nie dla mnie. Wolę gry w większej skali - od dywizji wzwyż. Tak długa gra, gdzie przez ponad 10 godzin zmagamy się na poziomie pojedynczych batalionów, już nie trafia w moje oczekiwania.
Ale mechanicznie, graficznie i klimatycznie gra jest bez zarzutu. No i porusza nieoklepany temat - a był to dla mnie najważniejszy atut tej gry gdy się nią zainteresowałem.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Awatar użytkownika
cretu
Sergent-Major
Posty: 169
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 17:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: cretu »

A jak oceniasz mechanizm Reakcji nieaktywnego gracza?
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1594
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 14 times

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: Leo »

cretu pisze: poniedziałek, 25 stycznia 2021, 17:03 A jak oceniasz mechanizm Reakcji nieaktywnego gracza?
Pozytywnie. Dobry pomysł, ale niezbyt często się go stosuje.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Awatar użytkownika
cretu
Sergent-Major
Posty: 169
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 17:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: cretu »

Pojawiła się instrukcja do ich nowej gry Across the Bug River
http://talk.consimworld.com/WebX?233@@. ... =.1de2cc25
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2058
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 87 times
Been thanked: 186 times

Re: Crossing the Line – Aachen 1944

Post autor: adalbert »

Jestem w trakcie kampanii w Aachen. Wcześniej zagrałem 2 kampanie w Bug. System bardzo mi się podoba, ale jest rzecz, która mnie nieco rozwala. W grze królem są punkty aktywacji, bo bez nich niewiele da się zrobić. Element ten jest losowy (rzut k10, tabelka, w której można mieć od 1 do 7 AP, z rozmaitym rozkładem prawdopodobieństwa w zależności od poziomu aktywowanego HQ) i to samo w sobie jest ok., ale poziom tej losowości już nie. Po prostu jest jakiś zgrzyt, jeżeli HQ na poziomie 7 wyturla 1 AP, a niedługo potem HQ na poziomie 1 wyturla 7 AP. W takich momentach ma się wrażenie braku wpływu na bieg wydarzeń. Centralnie rzuty na ilość AP mogą w tym systemie przyprawić o zawał serca. Stąd postulat bardziej "spłaszczonej" tabeli, która sprawi, że gra stanie się odrobinę bardziej przewidywalna. Dodam, że Krzysiek (autor Across the Bug River) taką tabele opracował, choć jeszcze jej nie testowaliśmy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”