[B-35] Ancona 1944

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

[B-35] Ancona 1944

Post autor: viking »

Proponuje podyskutować tutaj o grze Ancona 1944r która ukazała się w jednym z numerów Dragona.Gra przedstawia jedyną samodzielną operację WP na froncie zachodnim IIwś.W grze po jednej stronie mamy II Korpus Polski,brytyjsko amerykańskie odzdziały wsparcia i antyfaszystowską włoską grupę dywizyjną.Niemcy mają siły o wiele mniejsze, z tego co pamiętam grupy bojowe 2 dywizji piechoty ze wsparciem.Przewaga aliancka jest druzgocaca,ale Niemcom sprzyja teren.

Zapraszam do dyskusji o tej grze i wrażeniach z rozgrywki.
Ostatnio zmieniony środa, 12 grudnia 2012, 15:31 przez viking, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Grałem jeden raz w życiu ze 4 lata temu.Pamiętam ogromną dysproporcję sił.Przewaga Polaków wspartych jakimś włoskim batalionem była tak duża, że ciężko było mówic o jakiejś normalnej walce.
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

Post autor: viking »

Też grałem raz, zgubiłem żeton brytyjskiego batalionu czołgów(nie wiem jakim cudem,czarna dziura pod biurkiem?) i wkurzyłem się tak,że odechciało mi sie dalszej rozgrywki.Sytuacja Niemców generalnie była beznadziejna mogli się tylko bronic i próbowac odchodzic na kolejne pozycje obronne zadajac aliantom jak największe straty.O jakimkolwiek lokalnym ataku niemieckim raczej nie było mowy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ja szczerze powiedziawszy nie do końca orientowałem się, że wyszła. Pamiętam tylko, że strasznie dziwne były współczynniki do WO. Zagrac się nie udało.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
zygfryd
Sergent-Major
Posty: 180
Rejestracja: środa, 10 maja 2006, 07:37
Lokalizacja: Motkowice
Kontakt:

Post autor: zygfryd »

gra nabierala smaczku, gdy po pierwszym dniu na zachodniej krawedzi planszy pojawial sie korpus HG. Wtedy Polacy musieli niezle kombinowac i spieszyc sie by opanowac mosty a jednoczesnie dalej nacierac na Ankone. Takie niehistoryczne warianty swietnie uatrakcyjniaja rozgrywke.
McDzordz
Appointé
Posty: 44
Rejestracja: piątek, 23 listopada 2007, 18:12
Lokalizacja: Lublin

Post autor: McDzordz »

No właśnie jest tak jak piszecie: po pierwsze jest tak dramatyczna dysproporcja sił, że o nawiązaniu jakieś w miarę równej walki choć przez 1-2 etapy nie ma mowy.
Z drugiej strony jest to bardzo ciekawa mapa, którą można wykorzystywać do innych gier, rozbudowanych samodzielnie scenariuszy albo stworzonych samodzielnie scenariuszy.

Nadto te wszystkie dywizje i żetony samodzielnych jednostek poszerzyły moje armie i mogę je używać w innych grach.

No i to co pisze Zygfryd też brzmi zachęcająco. Albo gdyby pojawiła się choć sama Dywizja Pancerno – Spadochronowa „Hermann Göring” (1 HG) wsparta korpuśnym jednostkami p-lot i 504 bcz. A na linię niemiecką możnaby z gry „Bastogne” dodać np. 26 DVG wspartą 15 BAR. A Aliantom może jakaś amerykańską dywizje piechoty, może jakąś małą grupę desantową, która mogłaby przeprowadzić desant z morza na północ od Ancony (1-2 Gr.Des., 1-2 MWA, jakieś 2-3 bataliony piechoty z jednostką saperów i p-panc). Co Wy na to?

No i to są Włochy, na temat których zbyt wielu gier.
Awatar użytkownika
DT
Divisní generál
Posty: 3698
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
Lokalizacja: Kowary
Been thanked: 18 times

Post autor: DT »

McDzordz pisze:A Aliantom może jakaś amerykańską dywizje piechoty, może jakąś małą grupę desantową, która mogłaby przeprowadzić desant z morza na północ od Ancony (1-2 Gr.Des., 1-2 MWA, jakieś 2-3 bataliony piechoty z jednostką saperów i p-panc). Co Wy na to?
Tylko zeby ci nie wyszło Anzio... :lol:
Czesi również bronili Polski w 1939 roku
McDzordz
Appointé
Posty: 44
Rejestracja: piątek, 23 listopada 2007, 18:12
Lokalizacja: Lublin

Post autor: McDzordz »

Cóż , takie niebezpieczeństwo istnieje rzeczywiscie.
Ale skoro nie mamy Anzio, to moze z Ancony dałoby sie w wyniku działań wojennych skończyć w stylu Anzio.
Awatar użytkownika
DT
Divisní generál
Posty: 3698
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
Lokalizacja: Kowary
Been thanked: 18 times

Post autor: DT »

McDzordz pisze:Cóż , takie niebezpieczeństwo istnieje rzeczywiscie.
Ale skoro nie mamy Anzio, to moze z Ancony dałoby sie w wyniku działań wojennych skończyć w stylu Anzio.
to orderu na tą operację nie dostaniesz....
Czesi również bronili Polski w 1939 roku
McDzordz
Appointé
Posty: 44
Rejestracja: piątek, 23 listopada 2007, 18:12
Lokalizacja: Lublin

Post autor: McDzordz »

Cóż, pozyjemy powalczymy zobaczymy.
Ku chwale Aresa! A Ares uwielbia widok martwych ciał, spalonych czołgów, rozbitych haubic...
Kurcze Pióro
Adjudant-Major
Posty: 285
Rejestracja: piątek, 12 października 2007, 09:39
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post autor: Kurcze Pióro »

Moim zdaniem występuje spora dysproporcja pomiędzy niemcami a sojuszem polsko włoskim, na plus tej gry moge napisać że jet to jedyna gra z frontu włoskiego, a szkoda :cry:
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

A graliście w to Panowie więcej razy, czy dopiero rozpoznajecie tę grę bojem wstępnym? :)

Apropos tutaj artykulik Leszka o Ankonie, zapraszam chętnych również do dyskusji historycznej o bitwie:
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=4763
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
McDzordz
Appointé
Posty: 44
Rejestracja: piątek, 23 listopada 2007, 18:12
Lokalizacja: Lublin

Post autor: McDzordz »

Cóż, na razie rozpoznanie walka i poznawanie swych wojsk:-)
Awatar użytkownika
WP
Porucznik
Posty: 567
Rejestracja: środa, 9 sierpnia 2006, 07:48
Lokalizacja: Płock

Post autor: WP »

Grałem w tę grę może ze trzy razy.
Ogromna przewaga II Korpusu doprowadza do szybkiego przełamanie niemieckiej obrony i zajęcia Ancony. Jeżeli zepchnie się Niemców ze wzgórz to jest właściwie po grze.
si vis pacem, para bellum
McDzordz
Appointé
Posty: 44
Rejestracja: piątek, 23 listopada 2007, 18:12
Lokalizacja: Lublin

Post autor: McDzordz »

Kwestia jak długo i jakim kosztem uda się Niemcom utrzymać wzgórza i jednolitą linię obronną. Patrząc z tego punktu widzenia na Anconie można wspaniale poćwiczyć obronę wątłych linii bez odwodów przeciw mocarnemu przeciwnikowi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”