Gra przedstawia ostatnie miesiące II Wojny Światowej (od grudnia 44r. do upadku Berlina) ale również może dojść do sytuacji gdy po zniszczeniu III Rzeszy dwa fronty (wschodni i zachodni) staną naprzeciw siebie i Europa nie zazna (s)pokoju.
Muszę przyznać, że gra miło mnie zaskoczyła swoją prostotą (kilka stron zasad) i szybkością rozgrywki. Jedna strona gra Sowietami i Niemcami na froncie zachodnim a druga aliantami i Niemcami na froncie wschodnim. Grając Niemcami przeszkadzamy przeciwnikowi żeby spowolnić go i wyprzedzić w zdobywaniu miast za które punktujemy. Kluczowy jest Berlin, kto go zdobędzie prawdopodobnie wygra. Po jego upadku zdejmujemy szkopów z planszy i zajmujemy pozostałe niemieckie miasta (wyścig bez walki). Możemy również zagrać, że od tego momentu sojusznicy stają się wrogami i walczymy twarzą w twarz. Jest wariant gdzie korpusy SS przechodzą na stronę aliantów.
Można grać żetonami z 75 lub 95 roku, wersje te różnią się nie tylko wykonaniem ale również tym, że na froncie wschodnim jest więcej oddziałów. Dochodzą również żetony zaopatrzenia pozwalające zaatakować drugi raz podczas tej samej tury.
O dziwo w mojej rozgrywce alianci zdobyli Berlin i wygrali na punkty.
Gra ma parę stron zasad i jest szybka. Dla początkujących wojenników w sam raz, a starzy wyjadacze też powinni w nią zagrać bo ciekawie przedstawia zakończenie IIWŚ.
