In Fours to Heaven (Vuca Simulations)
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10581
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2103 times
- Been thanked: 2831 times
Re: In Fours to Heaven (Vuca Simulations)
W ogóle co to znaczy w tej grze zarządzanie Brygadą Bombową? Jaki to ma skutek w grze?
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2426
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 55 times
Re: In Fours to Heaven (Vuca Simulations)
Jest dywizjon x i y chyba. Nie wiem jaki ma skutek. Czy zasady są dostępne online?
Legiony i ja mamy się dobrze.
- Lampka
- Adjudant
- Posty: 258
- Rejestracja: wtorek, 25 listopada 2008, 12:28
- Lokalizacja: Zakopane
- Has thanked: 94 times
- Been thanked: 73 times
Re: In Fours to Heaven (Vuca Simulations)
Autor gry kiedyś udzielał dostępu do dysku z instrukcją i tabelami. Myśle, że najlepiej byłoby bezpośrednio do niego napisać.
"I left my heart to the sappers round Khe Sanh
And the soul was sold with my cigarettes to the black market man"
And the soul was sold with my cigarettes to the black market man"
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: In Fours to Heaven (Vuca Simulations)
Dyskusja historyczna o kampanii wrześniowej została wydzielona w osobny wątek i przeniesiona do działu historycznego:
viewtopic.php?f=18&t=21680&p=419666#p419666
Starajcie się nie schodzić nadmiernie z tematu, ponieważ potem różne kwestie są wymieszane w ramach postów i trudno to rozdzielić.
viewtopic.php?f=18&t=21680&p=419666#p419666
Starajcie się nie schodzić nadmiernie z tematu, ponieważ potem różne kwestie są wymieszane w ramach postów i trudno to rozdzielić.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2426
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 55 times
Re: In Fours to Heaven (Vuca Simulations)
Ogólnie to patrząc na grę, uważam ją za przepakowaną pomysłami. Autor chce ukazać niuanse jednak od pierwszego dnia większość wojsk po prostu uciekała, gdy Niemcy się gdzieś przełamali. Czy działania ORP Mewy czy jakiego tam okrętu miały znaczenie dla morale narodu coa być chyba ukazane w grze? Chyba tylko w głowach nadających takie komunikaty. Działania brygady bombowej? Może po prostu dać 3x bonus do ataku. Patrząc na kampanię to mechanika odpowiadająca realiom, ze wszystkich gier, w które grałem, znajduje się w Red storm over the reich T. Raicera. Dużo ruchu, mało walk. Dywizje piesze Niemców po paru dniach marszu były pod Lwowem. Poza mokra, chwila pod Mława i szukaniem przepraw na Narwi nie widzę jakichś problemów panzerwaffe z ruchem. W RSOTR są przełamujące wyniki. Są uciekający cywile. Teren i paliwo ma znaczenie. Jeżeli gra ma mieć w założeniu 120 godzin grania dla mnie wydaje się to zupełnie nie adekwatnym do charakteru kampanii. To moje obawy a co będzie się okaże.
Legiony i ja mamy się dobrze.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10581
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2103 times
- Been thanked: 2831 times
Re: In Fours to Heaven (Vuca Simulations)
Chętnie bym odpowiedział, ale w temacie dotyczącym historii. Tak jakby zasadnym było oddzielanie od niej historii.
Ja chętnie zagram i ocenię. Na razie Grzegorz dawkuje wiedzę przy pomocy kroplomierza.
Ja chętnie zagram i ocenię. Na razie Grzegorz dawkuje wiedzę przy pomocy kroplomierza.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10581
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2103 times
- Been thanked: 2831 times
Re: In Fours to Heaven (Vuca Simulations)
Pytanie do Autora: może warto było pomyśleć o scenariuszu hipotetycznych z WP już skoncentrowanym po mobilizacji powszechnej, wg planu?
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Re: In Fours to Heaven (Vuca Simulations)
Odpowiadając na wiele pytań zbiorczo.
Na razie odpuszczam scenariusze hipotetyczne z uwagi na brak możliwości należnego ich przetestowania. Myślę, że projekt nie umrze po wydaniu i będą pojawiały się dodatkowe materiały online. Na razie chce się skupić na wydaniu wersji historycznej z wieloma scenariuszami na różne etapy i odcinki kampanii.
Wyszło kilka gier o skali całej kampanii i żadna z nich nie pokazuje jej odpowiednio. Każda gra zamykająca się na samym aspekcie militarnym jest moim zdaniem błędna.
Mechanika Planu Zachód sama w sobie ogranicza gracza Polskiego. Po to powstała mechanika morale. Żeby płacić nim za odbieganie od założeń planu.
Brygada Bombowa ogranicza się do misji spowalniających Niemieckie jednostki mobilne. Gracz Polski ma ponadto możliwość całkowicie je zatrzymać, ale zapłaci za to dużą ilością samolotów. Tory Brygady odliczają ich życie podane w ilości samolotów. Nie ma opcji starć z Luftwaffe.
Dowodzenie po ucieczce SG jest przerzucone na Fronty. One przejmują zadanie łączenia jednostek w grupy i bezpośredniego dowodzenia nimi. Jest to dość duże uproszczenie, ale testy pokazaly nie raz, że w tym czasie, po 17 września, historycznie i realnie polska armia jest tak zmielona, że dokładanie zasad utrudniający dowodzenie przez fronty mija się z celem. Nie uważam tego za przekłamanie.
Tak, w grze jest pełno mikroelementów. Ale służą one temu, żeby taki John z amerykańskiej piwnicy dowiedział się, że dla nas miała znaczenie flota na zatoce, Brygada Bombowa, czy obrona Modlina. Czy miała? Moim zdaniem tak. Opieram się tu na choćby rozdziale Porwita o "propagandowym znaczeniu obrony wybrzeża". Jeśli nad wszystkim wisi polskie morale zależne od własnego tych mikroelementów, mamy pelniejszy obraz strategiczny. Przykład z brzegu. Czy odizolowana obrona Azowstali pomogła Ukraińcom na innych frontach? Myślę, że tak. Dała materiału ludzkiego odrobinę bardziej gotowego do pójścia na front. Niech będzie to siła batalionu w skali operacyjnej. Mieć a nie mieć.
Na razie odpuszczam scenariusze hipotetyczne z uwagi na brak możliwości należnego ich przetestowania. Myślę, że projekt nie umrze po wydaniu i będą pojawiały się dodatkowe materiały online. Na razie chce się skupić na wydaniu wersji historycznej z wieloma scenariuszami na różne etapy i odcinki kampanii.
Wyszło kilka gier o skali całej kampanii i żadna z nich nie pokazuje jej odpowiednio. Każda gra zamykająca się na samym aspekcie militarnym jest moim zdaniem błędna.
Mechanika Planu Zachód sama w sobie ogranicza gracza Polskiego. Po to powstała mechanika morale. Żeby płacić nim za odbieganie od założeń planu.
Brygada Bombowa ogranicza się do misji spowalniających Niemieckie jednostki mobilne. Gracz Polski ma ponadto możliwość całkowicie je zatrzymać, ale zapłaci za to dużą ilością samolotów. Tory Brygady odliczają ich życie podane w ilości samolotów. Nie ma opcji starć z Luftwaffe.
Dowodzenie po ucieczce SG jest przerzucone na Fronty. One przejmują zadanie łączenia jednostek w grupy i bezpośredniego dowodzenia nimi. Jest to dość duże uproszczenie, ale testy pokazaly nie raz, że w tym czasie, po 17 września, historycznie i realnie polska armia jest tak zmielona, że dokładanie zasad utrudniający dowodzenie przez fronty mija się z celem. Nie uważam tego za przekłamanie.
Tak, w grze jest pełno mikroelementów. Ale służą one temu, żeby taki John z amerykańskiej piwnicy dowiedział się, że dla nas miała znaczenie flota na zatoce, Brygada Bombowa, czy obrona Modlina. Czy miała? Moim zdaniem tak. Opieram się tu na choćby rozdziale Porwita o "propagandowym znaczeniu obrony wybrzeża". Jeśli nad wszystkim wisi polskie morale zależne od własnego tych mikroelementów, mamy pelniejszy obraz strategiczny. Przykład z brzegu. Czy odizolowana obrona Azowstali pomogła Ukraińcom na innych frontach? Myślę, że tak. Dała materiału ludzkiego odrobinę bardziej gotowego do pójścia na front. Niech będzie to siła batalionu w skali operacyjnej. Mieć a nie mieć.
- Lampka
- Adjudant
- Posty: 258
- Rejestracja: wtorek, 25 listopada 2008, 12:28
- Lokalizacja: Zakopane
- Has thanked: 94 times
- Been thanked: 73 times
Re: In Fours to Heaven (Vuca Simulations)
Wiadomo co z tym projektem? Jakieś nowe informacje są dostępne?
"I left my heart to the sappers round Khe Sanh
And the soul was sold with my cigarettes to the black market man"
And the soul was sold with my cigarettes to the black market man"
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: In Fours to Heaven (Vuca Simulations)
Jakieś obsuwy są w wydawnictwie, robią też równolegle inne projekty, ale z tego co wiem od autora ma się niedługo ukazać.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)